ďťż

Dlaczego warto adoptować zwierzaka z bydgoskiego schroniska

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Jesteśmy właścicielami suni adoptowanej ze schroniska 3 tyg temu.
Dla wszystkich chcących adoptować zwierze, proszę przeczytać post pt NELI, bądź temat załączam poniżej:

" Witam,

Serdecznie pozdrawiam wszystkie mile wolontariuszki, panią dyrektor oraz panią Edytę (zoo market+wolontariat w schronie) i dziękuję za miłe słowa przy wyborze i adopcji sunii.
Od 3 tyg Nelly teraz Mela-Melka, a najchętniej Melojka, ma swój nowy dom. "Dokooptowaliśmy" ją do dorosłego kota Franciszka, na początku Melka miała zapędy bandyckie wobec niego, ale teraz coraz częściej mijają się bez zgrzytów (o wspólnym legowisku jeszcze nie ma mowy
Melka okazała się pieskiem kanapowym (ulubione miejsce), o fakcie uwielbiania wody wiedzieli wszyscy, ale byc może nie wszyscy wiedzieli, ze sunia uwielbia kiedy rzuca sie jej cokolwiek, moga to być krople wody, patyki, szyszki a w szczególności kamienie które uwielbia rozgryzać jak landrynki.
Wesoła, przymilna, chodzi za nami jak cień. Udało nam się już ja trochę podtuczyć (przytyła kilogram), ma swoje ulubione smaki - ale jest wybredna (gardzi bardzo np uwielbianymi przez psy słodyczami!) przeszła groomerskie cięcie spod ręki mojego męża i prezentuje sie rewelacyjnie. Na ulicy wiele osób bierze ja ma małego szczeniaka. Zabieramy ją z soba w wiele miejsc, na spacerach w bezpiecznych miejscach spuszczamy ją ze smyczy i może biegać swobodnie. Mieszkamy nad kanałem bydgoskim, ale w jego pobliżu nie pozwalamy biegać jej swobodnie ze względu na zbyt duże zainteresowanie kaczkami, które strasznie chciałabym poznać bliżej - najchętniej skacząc prosto między nie do wody
Mamy wielką nadzieję, ze spędzi z nami wiele, wiele lat!

W ostatni weekend zabraliśmy ja do Gadańska na Stogi, gdzie po raz pierwszy w życiu zobaczyła taaaaką ilośc wody w jednym miejscu Musieliśmy ją siłą wyciągać z wody, bo trzęsła się z zimna po wyjściu z wody, ale za nic nie chciała wracać na suchy piasek. Padła i zasnęła dopiero po kilku godzinach, kiedy wracaliśmy samochodem do bydg.








Życzymy powodzenia przy kolejnych adopcjach - jak najwięcej szczęśliwych psów i zadowolonych właścicieli! "


Hahah, Neli nad morzem - to musiało być szaleństwo
Oby więcej takich właścicieli jak Państwo