ďťż

Fabryka rosyjskich trolli -jak działa kremlowska propaganda

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/fabryka-rosyjskich-trolli-jak-dziala-prokremlowska-propaganda/061ee1


A czy nie zauważasz działania w Polsce "fabryki antyrosyjskich trolli"? Działania ze skutkiem wiadomym dla wydatków na zbrojenia.

Myślę, że z punktu widzenia interesu państwa, Rosja lepiej zainwestowała pieniądze w swoje "fabryki", niż uczyniła to Polska.

A czy nie zauważasz działania w Polsce "fabryki antyrosyjskich trolli"? Działania ze skutkiem wiadomym dla wydatków na zbrojenia.

Myślę, że z punktu widzenia interesu państwa, Rosja lepiej zainwestowała pieniądze w swoje "fabryki", niż uczyniła to Polska.


Nie, nie widzę w Polsce niczego podobnego. Owszem, w Polsce jest antyrosyjskie nastawienie, czemu nie trudno się dziwić patrząc na historię, oraz to co dzieje sie teraz na Wschodzie. Czasem to nastawienie przekracza racjonalną (i wobec działań Putina -uzasadnioną) miarę i przechodzi w histerię, podsycaną równiez przez niektóre środowiska czy wprost ugrupowania polityczne. Ale mechanizmu podobnego do zaprezentowanego w artykule -zorganizowanej, sterowanej przez państwo działalności -nie widzę.

Plotki na ten temat chodziły po różnych forach (krajowych i zagranicznych) od dawna, ale w końcu zostały potwierdzone. I to mnie martwi.

Cokolwiek sądzić o zwykle marnym poziomie internetowych dyskusji, jedno można uznać za pewnik -były one pewnym instrumentem demokracji, tak jak kiedyś gwar na placu targowym Ludzie mogli swobodnie dyskutować, chociażby na marnym poziomie, ale jednak -owe rozmowy odzwierciedlały z grubsza to co ludzie myślą, nawet biorąc pod uwagę prowokacje trolli i jazgot sfrustrowanych hejterów. Nikt tego nie kontrolował, nikt nie miał na to większego wpływu. Była wolność, nawet jeśli marnie wykorzystywana.

Tutaj mamy natomiast w pełni zorganizowane działanie mające na celu manipulację opinia publiczną. I to nie w Rosji, bo tam wobec potęgi reżimowej propagandy to niepotrzebne, tylko w krajach Zachodu, krajach demokratycznych. Zawodowe trole to nie są ludziska z ulicy, którym za wklepanie paru bzdur na klawiaturze da sie pół litra. Przeciwnie, chodzi tu o ludzi znających nieco świat i języki, tak by udawali krajowców. Bo tu nie o to chodzi by było wiadome że pisze Rusek, bo wtedy sprawa by się rypła.

Przykładowo mówiąc, chodzi o to by np. na takiej ŚFINii (choć to może trochę nierealistyczne, bo nie prowadzimy jakichś intensywnych dyskusji politycznych) czy innym forum pojawiło się mnóstwo "zwyczajnych Polaków" rodem z Moskwy, którzy wbrew temu co mówi się w mediach, kochają i popierają Rosję i prezydenta Putina, a nie lubią np. Stanów Zjednoczonych czy Ukrainy. A wiadomo że za jednym opłaconym moskiewskim trolem pójdzie z dziesięciu rodzimych troli, którzy za darmo będą powtarzać tego typu brednie. Im więcej takich, tym rzeczywiście większy mętlik w głowach prawdziwie zwyczajnych ludzi. W ten sposób manipuluje się wolnym przecież społeczeństwem.

To mnie właśnie niepokoi, że Internet, który jest naprawdę potężnie demokratyzującym narzędziem, jest coraz bardziej narażony na takie działania coraz lepiej zorganizowanych (wrecz na poziomie państwowym) grup manipulacyjnych, które chca tą właśnie wolną przestrzeń Internetu coraz bardziej zbałamucić. Owa przestrzeń do swobodnego wymieniania poglądów, ów plac targowy gdzie ludzie moga sobie pleść co im ślina na język przyniesie, jest coraz bardziej okupowana przez zorganizowane szajki na usługach tej czy innej grupy, tego czy owego reżimu, które chcą w ten sposób nam tą wolność zabrać, dokonać pewnej inwazji na nasz sposób myślenia. Żyjemy w wolnych krajach, a mimo to wrogi, despotetyczny reżim usiłuje nam na naszym terenie zrobić pranie mózgu, jakby robienie tego swoim poddanym było mało. Żebyśmy się stali nie tyle fizycznie im poddani, lecz co gorsza mentalnie.

To sie tyczy nie tylko Rosji, lecz wszystkich autorytarnie nastawionych ugrupowań, politycznych, religijnych czy jakichkolwiek innych, państwowych i bezpaństwowych, które mają odpowiednio zorganzowany aparat społecznej manipulacji.
Potwierdzano już różne rzeczy. Na przykład, broń atomową Saddama...

Jeśli zaś ogólnie o propagandę przez trollowanie chodzi, to prawdę mówiąc nie wiem, czy ona jest skuteczna. Bo zobacz, jak to wygląda w "dyskusjach" na takich forach, które swoją popularnością ściągają trolli: poszczególne wątki są po prostu zdominowane przez trolli jednego gatunku. Dominacja zależy od tego, kto zyska przewagę ilościową na samym początku. I tak w jednym wątku o warszawskim metrze pluje się na PO, a w innym wątku na ten same temat pluje się na PiS. W jednym wątku o Bartoszewskim pluje się na Żydów, w innym wątku o Bartoszewskim pluje się na antysemitów. W jednym wątku o Ukrainie pluje się na faszystów z Kijowa, w drugim wątku o Ukrainie pluje się na komunistów z Kremla. Z tego po prostu zupełnie nic nie wynika. Nawet nie wiadomo, ile w tym trollowania, a inne zwykłego chamstwa i zwykłej polaryzacji poglądów pod wpływem agresji słownej.

Trolle mózgów nam nie wypiorą. Trolle zablokują tylko możliwość wyrażania opinii. Obojętne przy tym, co trolle mówią. Bo trolle nie są opiniotwórcze.



Potwierdzano już różne rzeczy. Na przykład, broń atomową Saddama...
Jeśli zaś ogólnie o propagandę przez trollowanie chodzi, to prawdę mówiąc nie wiem, czy ona jest skuteczna.
Bo zobacz, jak to wygląda w "dyskusjach" na takich forach, które swoją popularnością ściągają trolli: poszczególne wątki są po prostu zdominowane przez trolli jednego gatunku. Dominacja zależy od tego, kto zyska przewagę ilościową na samym początku. [...]. Z tego po prostu zupełnie nic nie wynika. Nawet nie wiadomo, ile w tym trollowania, a inne zwykłego chamstwa i zwykłej polaryzacji poglądów pod wpływem agresji słownej.
Trolle mózgów nam nie wypiorą. Trolle zablokują tylko możliwość wyrażania opinii. Obojętne przy tym, co trolle mówią. Bo trolle nie są opiniotwórcze.

Ja się z tym nie zgodzę. Trolle są bardzo opiniotwórcze, jeśli trollują w inteligentny sposób. W trollowaniu nie chodzi o to by po prostu wkurzać ludzi, ale by sprawiać wrażenie mądrzejszych od innych i podważać utartą opinię. Trzeba mieć do tego odrobinę wiedzy w danym temacie, by udawać ekspertów ale tak propagandowo spreparowanej by popierało określony punkt widzenia. Jak się ma cały aparat za sobą to tym łatwiej, bo opłacone trolle są oczywiście szkolone w odpowiedni sposób przez specjalistów i nasyłane na fora w wolnych krajach. Zorganizowana banda jest skuteczniejsza od pospolitych ludzi, którym nikt nie mówi co mają myśleć.
I teraz można się zastanawiać, czy na przykład wspomniany w rp artykuł z Guardiana nie jest aby przykładem inteligentnego trollowania na rzecz przemysłu zbrojeniowego, zainteresowanego pogłębianiem antyrosyjskich nastrojów.

Rozsądni ludzie patrzą na całość, a nie na to, co ten czy ów gdzieś opublikuje. Na nich więc trolle nie mają większego wpływu. A nierozsądnych i tak od razu złapie propaganda. Trollowana czy nie.

I teraz można się zastanawiać, czy na przykład wspomniany w rp artykuł z Guardiana nie jest aby przykładem inteligentnego trollowania na rzecz przemysłu zbrojeniowego, zainteresowanego pogłębianiem antyrosyjskich nastrojów.
Rozsądni ludzie patrzą na całość, a nie na to, co ten czy ów gdzieś opublikuje. Na nich więc trolle nie mają większego wpływu. A nierozsądnych i tak od razu złapie propaganda. Trollowana czy nie.

Tyle że ów "rozsądek" nie ma nic do rzeczy. Na ową propagandę mogą się równie dobrze złapać "rozsądni" ludzie, jeśli tylko jej sformułowania brzmią "rozsądnie". Doświadczenie (pisano na ten temat książki) pokazuje że predyspozycje intelektualne wcale nie muszą świadczyć o odporności na łykanie socjotechniki i demagogii. Wbrew pozorom, nawet inteligentni ludzie rzadko kierują się czysto racjonalnymi przesłankami.
Wuj ma rację; jak zwykle zresztą.
1) wydaje się z budżetu kupę kasy, jakieś F16, Leopardy, Iraki, Afganistany, a teraz 30 mln. dolców za na penisa nam potrzebne rakiety.
2) Rosja; nienawidzę Putina, za to co zrobił Puśkom; chętnie bym tego dziada odstrzeliła; ale byłam w Rosji, to serdeczni, przyjaźni Polakom ludzie, nocowałam po wsiach i nie dość, że nie chcieli pieniędzy, to jeszcze na do widzenia, dawali mi prowiant
3) Polska nie ma wrogów i nikogo nie chce napadać; armię należy zlikwidować; zlikwidować też Kościół katolicki, to będzie z 15 % oszczędności na budżecie.

dnia Nie 12:51, 03 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Tu jest bardzo ciekawy reportaż na temat płatnego hejtowania tym razem na własnym podwórku:

http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/nienawisc-do-wynajecia,543871.html

Oczywiście problem tyczy się nie tylko Rosji czy kampanii wyborczej, ale wszystkich aspektów ludzkiej działalności. Nieraz zapewne możemy wyczytać w Internecie głosy "zwykłych ludzi" na jakiś drażliwy temat kształtujące na zamówienie w odpowiednim kierunku opinię ogółu...