ďťż

Louie vel Franek

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Nr ewidencyjny: 4596/11
Nr obróżki: 59

Imię otrzymał ode mnie, jeśli ma jakieś inne, proszę pisać, natychmiast zmienię.
Louie to przepiękny, biały kot typu 'nakolanowego'. Chodzi za człowiekiem krok w krok i domaga się pieszczot.

Byłby idealnym towarzyszem dla kogoś, kto zdecydowanie woli koty-pieszczochy od kotów-'łowców przygód', co chodzą własnymi drogami

Póki co Louie czeka na kastrację, zaraz po tym zabiegu będzie gotowy do adopcji.

Zdjęcia białaska:









Trudno było mi go sfotografować, bo właściwie cały czas się we mnie wtulał dnia Pią 23:47, 19 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy


Louie został wykastrowany i teraz jest gotowy do adopcji

Cudowny kocurek
Louie przed chwilą poszedł do domu Do naprawdę fajnego domu
To może jako dumna nowa właścicielka zabiorę głos.
Kocurek został przechrzczony na "Franka", mieszka 130km od Bydgoszczy (tak, 2 godziny kociego płaczu podczas drogi schronisko-dom).
Na początku straszna przytulanka typu: noś mnie, głaszcz mnie, kochaj mnie. Obecnie przyzwyczaił się do nowego domu i zaczyna pokazywac prawdziwy charakterek - żadnego noszenia, przytulania, jak ma ochotę, to sam się o to upomni. Śpi w łóżku. W moim łóżku, dodam. Na moim miejscu. Zagrabił moją poduszkę. Bezczelny zwierzak. Było adoptowac rybki - one by mi nie wywinęły takiego numeru.
Bestia dośc płochliwa - żadnych gwałtownych ruchów, żadnego podnoszenia głosu, bo kotek się robi "taaaaaki malutki".

Dziś wypatroszył kosz na śmieci w kuchni - resztki surowej ryby się tam znalazły. Rano oderwał uszczelkę od drzwi szafy, została przyklejona - wieczorem poprawił. Wczoraj wypatroszył szafę, okazałam się wredną babą i odebrałam pasek od bluzki. Łazienkę też już zwiedził i zrobił przemeblowanie w szamponach.

Psa ignoruje. Pies jest niepocieszony.

Poza tym zachowania typowe: gonienie za zabawkami, znajdowanie dziwnych owadów i konsumpcja na oczach zniesmaczonej pani, sprint na dźwięk otwieranej lodówki. Ilośc jedzenia jaką ten kot przez siebie przepuszcza wciąż mnie zaskakuje.

I to tak w ogólnym zarysie na razie tyle.


O, widzę że 'mój mały' pokazał różki

Cieszę się, że trafił do takiego fajnego domu i trzymam kciuki, że się nieco uspokoi z tym łobuzowaniem...

Pozdrawiam
Mamy wrażenie, że on się dopiero rozkręca, ale nawet nas cieszy każdy przejaw łobuzowania, bo jak przyjechał, to został nazwany "lelum-polelum leżące na fotelu". No właśnie - zagrabił fotel w salonie. Bez uwagi zaczyna miec przejawy choroby sierocej, ale zajmujemy go jak możemy.

Aaaa, zapomniałabym: surowe mięso. Surowe mięso ma w sobie moc budzenia demona w Franku. Żaden nasz zwierzak nie przepadał za takimi "specjałami", a pierwszy raz widziałam, żeby Biały biegł, jak w kuchni pojawiło się mięcho. Ugotowane, zmielone, zwitaminkowane i przerobione na kocią karmę straciło całą uwagę Franciszka. Spory sprawdzian tolerancji dla mnie - zaprzysięgłej wegetarianki.
GRATULACJE! Ja , jak wiadomo mam wyjątkową słabość od dzieciństwa do białych kotów (miałam kotkę Śnieżkę jako dziecko) i bardzo się cieszę, że kotuś tak dobrze trafił.Powodzenia!!! Wszystkim Wam. A psa pocieszyć. Przyjdzie czas, że będą się widziały. To jeszcze za wcześnie Kwiaty proszę zabezpieczyć drewienkami, szpilkami do szaszłyków. Wtedy nie wygrzebie ziemi z doniczek. Robi się taką "zeribę". Ostrymi końcami na zewnątrz. Kwiaty uratowane. I figurki porcelanowe na razie do szaf.Oby nie narozrabiał zbyt wiele. Pozdrowienia!!!
Za gratulacje dziękujemy.
Ze wszystkim sobie poradzimy, koty w domu mamy od ponad dwudziestu lat, a ostatni był diabłem wcielonym.