ďťż

Potwór vel Szaman

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Chciałam spędzić spokojny dzień w schronisku, ale niestety nie było mi to dane...

Trafił do mnie rano z rąk Marty. Znalazł go chłopiec, który widział jak ktoś wystawia go z samochodu i odjeżdża. Miałyśmy odwieźć go do schroniska, ale w końcu (nie było łatwo ;P) wynegocjowałam z rodzicami przechowanie go do czasu, aż znajdzie się stały dom.
Nie ma jeszcze imienia, nie jestem pewna co do jego wieku ani płci. Obstawiam kocurka, około 2 miesięcy, ale zawsze mam problem z takimi ocenami Jutro odwiedzimy weta i będę wiedziała więcej.
Mogę napisać o jego charakterze, ale też niewiele, bo jest u mnie dopiero od niecałych dwóch godzin. Zaskakująco odważny (mimo że miał dzisiaj bardzo stresujący poranek, spędzony w 3 domach i na ulicy), bez wahania wyszedł z transportera i zaczął zwiedzać mój pokój. Łasi się, mruczy, jest straszną przylepą. Jest wesoły i skoczny. Wygląda na zdrowego i mam nadzieję, że nic mu nie będzie.
Jeśli nie znajdę mu domu trafi do schroniska. Mam już w domu 3 koty, które miały być "tylko na tymczas", absolutnie nie mam możliwości zostawienia czwartego...






12.11.12 - edytuję
Maluch został oceniony na jakieś 2,5 miesiąca, jeśli nie pojawią się żadne zdrowotne przeszkody będzie mógł iść do domu około 10 grudnia.

13.04.21
Potwór wrócił do mnie na tymczas, ponieważ znalazł sobie "zabawę" polegającą na atakowaniu syna właścicieli... Znowu szuka domu, w którym mieszkają same osoby dorosłe lub ze starszymi dziećmi. Obecnie ma 8 miesięcy, jest fajny, przyjazny, ma dużo energii. Po kastracji może być adoptowany na stałe. Aktualne zdjęcia na dalszych stronach


Piękny. Kurczę w teorii maluchy powinny szybko znajdować domy..ale nie zawsze tak się dzieje. Ma fajny puszysty ogonek
Przystojniak z niego Mam nadzieję, że szybko znajdzie się ktoś, kogo maluch zauroczy...
Jest strasznie namolny, wszystkim pakuje się na kolana, zaczepia do zabawy i głaskania. Dostał roboczo imię "Potwór", ale nie wiem, czy wpisywanie go w tytuły ogłoszeń zachęci do jego adopcji Moich rodziców już owinął sobie wokół łapki


Misia, zrób mu ogłoszenie na fejsie, będziemy udostępniać Potrowka
Masz na myśli wydarzenie na fejsie? Na razie ma album na moim profilu. O ogłoszeniach pomyślę jutro jak obejrzy go wetka

Masz na myśli wydarzenie na fejsie? Na razie ma album na moim profilu. O ogłoszeniach pomyślę jutro jak obejrzy go wetka

Album z informacjami o maluchu myślę, że sie nada Czyli jeszcze się wstrzymać z ogłaszaniam go?
Dobrze, że Misia go wzięła, bo myślałam, że jak go znalazłam schronisko jest nieuniknione. Mam nadzieję, że znajdzie sie DS.
Jutro odezwę się co i jak z maluchem, wtedy zaczniemy atak na internet Dzięki, Magda!
Byliśmy u veta, maluch bardzo dzielnie zniósł wizytę, chciał zwiedzać gabinet Jest już odrobaczony i odpchlony. Ma troszkę zabrudzone uszka, na razie obserwujemy i mamy nadzieję, że to nic poważnego. Pani doktor oceniła go na ok. 2,5 miesiąca. Jeśli wszystko będzie w porządku za dwa tygodnie zostanie ponownie odrobaczony, a za trzy zaszczepiony. Tydzień po pierwszym szczepieniu będzie mógł już spokojnie iść do domu
No to może jeszcze z kilka zabierzecie ze Schroniska???! Mam w biurze te maleństwa (najmłodsze) co były z tyłu. Jedno jest bardzo słabe i dostało glukozę , bo nie chce jeść.. A 2 czarno-białe maluchy mocne i "żarte"!!!. Wszystkie kicie dostały antybiotyk.Wypudrowałam, wymasowałam, wyczesałam... Wysłuchałam mruczanek...Zobaczymy. Dla szaruszka noc będzie decydująca. Jest ciepło, termoforki na noc. Paszteciki.Nie mniej nie ma to jak dom. dnia Pon 20:00, 12 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Troje tymczasowiczów w domu to zdecydowanie granica cierpliwości moich rodziców...
super, że tam wyszło z Potworem powodzenia w adopcji!
Również dla "moich"???
Wybaczcie ilość...











*_____*
Ojojkujojku...
(wybaczcie tę ambitną wypowiedzieć, trudno mi powiedzieć cokolwiek więcej )

http://imageshack.us/a/img839/5267/img8338r.jpg - cóż za słodycz!
mój potworek :* mogłam Ci go nie oddawać, ale nie wiem co na to Lady xD
Mam w biurze nowe 5-tyg. maleństwo. Może i dla niego znajdziecie dom?
A pewnie, że tak;) Tylko potrzeba zdjęć i opisu malucha. Jutro będę w schronisku to zajrzę do niego

Cavi co nowego u Potworka? dnia Śro 21:58, 14 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Byłam dziś u Misi, i Potwór leżał sobie na krześle obrotowym i obczajał Lady xD wygląda lepiej i w ogole jakiś taki jest szczęśliwszy
Potwór miał robale niestety, nie wiem, czy szczepienie się nie przesunie. Za tydzień idziemy na drugie odrobaczenie, więc pędę mogła odpowiedzieć
Wisi już na tablicy i allegro, dzisiaj muszę przysiąść nad ogłoszeniami;) domu szukamy też wśród znajomych, parę osób się "zastanawia", ale właściwie nie robię sobie dużych nadziei, że coś z tego będzie.
Całą rodzinę okręcił sobie wokół łapki, chyba dlatego, że wygląda i zachowuje się jak nasz Kitoś Powoli wprowadzamy go do stada. Gabik zaczepia go szczekaniem, Dżinsława najbardziej interesuje jego miska. Kitold reaguje dużo lepiej niż przy poprzednich maluchach, głównie obserwuje, syczy tylko, kiedy Potwór podejdzie za blisko. Gorzej z Paczką i Lodzią, bo syczą i warczą kiedy tylko młody pojawi się w zasięgu wzroku. Potwór nic sobie z nich nie robi, bez krępacji zwiedza całe mieszkanie;)
Jest kochany
Tak nam postępuje integracja ze stadem:



(Wybaczcie jakość, nie tak łatwo uchwycić szalejące koty )
Z Lodzią i Paczką też dogaduje się co raz lepiej, dziewczyny zaczęły go tolerować. Syczą tylko, kiedy podejdzie albo przebiegnie zbyt blisko.
Wczoraj miałam 2 telefony w sprawie Potworka, jest szansa, że na dom nie będzie długo czekał
To nie wygląda na integrację, raczej na próbę morderstwa

Trzymam kciuki za Potworkowy dom
Myślę, że gdyby to była próba morderstwa to Potwór nie miałby szans na przeżycie w walce z moim 6-kilogramowym sumo

Potwór dziękuje :>
na pierwszym zdjęciu wyglądają identycznie
Witam wszystkich,ja i mój synek zakochaliśmy sie:-)chcialabym sie dowiedziec kiedy mozna by bylo wziac tego kotka?czy on mial juz szczepienia itd?Pozdrawiam
Nie napisałam, ale kociak jest już zamówiony - pojedzie do domu jeszcze przed Świętami
(Właśnie robi mi demolkę na biurku -.-)
super!
Wow świetnie, że udało Ci się"pozbyć" tymczasowiczów
W piątek wieczorem zawiozłyśmy Potwora do nowego domu Szybko się oswoił, świetnie zgrał się ze swoim najmłodszym, 5-letnim opiekunem, nauczył się żebrać o jedzenie pod lodówką, zaadaptował łóżko na swoje legowisko. I dostał nowe imię - Szymek Jego Pani zamierza po Świętach zapisać się na wolontariat, więc pewnie ją poznacie
ekstra! powodzenia Potworuchu
Czekałam, aż się tu wreszcie pochwalisz, żebym mogła się ucieszyć xD
A zatem, cieszę się
Niestety, Potwór vel Szaman broi Atakuje dzieci, wielokrotnie podrapał syna właścicieli do krwi. Prawdopodobnie jest to zachowanie czysto zabawowe. Nie ma żadnego problemu w kontaktach z osobami dorosłymi. Państwo próbują z nim pracować, ale póki co bez skutku... Zdecydowali się więc na oddanie kotka do nowego domu Czekam na jego aktualne zdjęcia, żeby zrobić mu ogłoszenia...
Potwór wrócił do mnie. Szybko się zaaklimatyzował, gorzej z Kitosiem, ale i on powoli zaczyna akceptować nowego domownika. Jest kochany, łasi się i strasznie dużo mruczy To prawdziwy kot, uwielbia pieszczoty, ale wtedy, kiedy sam ma na nie ochotę. Jak każdy dzieciak lubi się bawić.
Jutro umówimy się na kastrację, po której będzie mógł iść do domu.

Potwór wczoraj był kastrowany, czuje się nieźle. W niedzielę przeżył nieciekawą przygodę z Kitoldem. Przestraszył się jakiegoś hałasu, zaczął uciekać, Kitoś też się przestraszył, ale dla odmiany zaczął go gonić... Potwór skończył spędzając dwie godziny pod szafą, ale poza tym jest cały. Od tego czasu nie mieli ze sobą kontaktu, jutro spróbujemy wypuścić Potwora z mojego pokoju... Zobaczymy, czy uda im się dogadać... Obecnie Młody "szczeka" na drzwi, za którymi czai się Kito

o kurcze, ale wy macie przygody mam nadzieję, że chłopacy się dogadają.
ale drobniutki to on jest
Piękny chłopak - wyjątkowo smukły jak na kocurka
Mamy kłopot...
Po trzech miesiącach Potwór nadal nie jest "dogadany" z Kitoldem. Raz jest lepiej, raz gorzej (w tej chwili jest "gorzej" i nie ma opcji wypuszczenia chłopaków razem na dłużej niż 15-20 minut). Nawet, kiedy jest "lepiej" nie mogę zostawić ich razem bez nadzoru.
Do końca lipca musimy się wyprowadzić z mieszkania. W naszym nowym domu do połowy sierpnia nie będzie ani jednych drzwi (poza wejściowymi oczywiście ). Problemem będzie opanowanie jednego kota, żeby nie wchodził w paradę wykańczającym parter fachowcom, więc ogarnięcie dwóch rzucających się sobie do gardeł chłopaków będzie niemożliwością... Poszukuję kogoś, kto zgodziłby się przejąć Potwora na te 2 tygodnie. Jest jakaś szansa?
Swoją drogą chyba znowu będę musiała ruszyć z szukaniem DS. Nie chciałabym oddawać Potwora, bo jest naprawdę cudownym kotem, ale dokocanie Kitosia nie poszło zgodnie z planem. Szkoda mi go, bo niestety sporo czasu spędza zamknięty w pokoju...
Cavi, moglibyśmy spróbować u nas. Chociaż Loca jest trochę agresywna w zabawie i nie wiem jakby to wyszło.. z drugiej strony jednak wydaje mi się, że brakuje jej kociego towarzystwa.

Ja szukam wychodzącego domu dla Loki, więc może się wymienimy tymczasami?
Wiesz co, nie wiem czy Loca będzie w stanie z dnia na dzień przerzucić się na życie kota wychodzącego i nie wiem, czy Kitoś ją zaakceptuje choćby na tyle, żeby mogła nocować w domu...
Potwór też jest zaczepny, może dwa młode koty z ADHD razem się dogadają. Młody umie się bawić, ze Szczeniakiem szaleją po całym mieszkaniu, tylko Kitoś potrafi go czasem nastraszyć i pogonić. Z drugiej strony nie chcę narażać Cię na kocie wojny w domu, gdyby coś nie wypaliło...

Wiesz co, nie wiem czy Loca będzie w stanie z dnia na dzień przerzucić się na życie kota wychodzącego i nie wiem, czy Kitoś ją zaakceptuje choćby na tyle, żeby mogła nocować w domu...
Potwór też jest zaczepny, może dwa młode koty z ADHD razem się dogadają. Młody umie się bawić, ze Szczeniakiem szaleją po całym mieszkaniu, tylko Kitoś potrafi go czasem nastraszyć i pogonić. Z drugiej strony nie chcę narażać Cię na kocie wojny w domu, gdyby coś nie wypaliło...

Jeśli nie będziesz miała wyjścia, to spróbujemy najpierw na 2-3 dni i zobaczymy, czy nie będzie tragedii
Wielkie dzięki, Domi! Zobaczymy, jak będzie, ale dobrze mieć wyjście awaryjne

Nie ma problemu - jestem przyzwyczajona do kocich sytuacji awaryjnych

poza tym Potwór jest w tym samym wieku co Loca, bardzo podobny wizualnie do niej, a i charakterki najwyraźniej w ten sam deseń Ciekawi mnie, czy zawiązałyby koci gang przeciw Falce
Bardzo proszę wolontariuszki, specjalistki od wątków o stworzenie wątków kocich. Mamy tak wiele kocich sierot a czasu na to i zdolności tez trzeba! bardzo proszę o POMOC!!!!
Potwór jest na wakacjach w naszym DT

mogę dodać, że imię ma wybrane przekornie, bo jest bardzo miłym i ułożonym kocurkiem
Potwór od tygodnia jest u mnie. Wczoraj dołączył Kitoś. Drzwi są ciągle w trakcie montażu, w nocy Młody uciekł z pokoju i znowu była jatka :/ Potwór jest przerażony, Kitoś nastawiony na zamordowanie intruza. Już prawie nie mam nadziei, że będzie lepiej. Zamówiliśmy obróżki z feromonami, może jakoś pomogą, ale wiadomo, że wszystkiego nie załatwią. Odzewu z ogłoszeń nie ma.
Dobre wieści! Potwór w czwartek jedzie do nowego domu - na 3 tygodniową próbę. Jeśli nie będzie nadmiernie nękał mieszkającej w klatce świnki morskiej to zostanie Dom fajny i sprawdzony, jestem dobrej myśli
Kciukam To już musi być TEN domek
Potwór pojechał...
Smutno mi bez niego, ale będzie miał dobrze. Jego nowa Pani już jest w nim zakochana Przeprowadzkę przeszedł niemal bezstresowo, może to zasługa uspokajającej obróżki. Jestem dobrej myśli, oby tylko nie zaczepiał prosiaczka
Poczekaj na drzwi i sprowadzisz sobie nowego kumpla

Trzymam kciuki za zaklimatyzowanie się Potwora (i jego niezjadanie świnek, rzecz jasna )
Relacja po pierwszym dniu: Wszyscy za Potworem szaleją Po poprzednim kotku, który był typowym indywidualistą, cała rodzina jest w szoku, że mały jest aż tak przylepny Świnkę póki co ignoruje, mam nadzieję że to się nie zmieni - Potwór zasłużył na TAKI dom
Dzisiaj moja mama miała telefon... "Pani Renato, czy jest pani pewna, że chce oddać TAKIEGO kota? Czy on naprawdę może u nas zostać?" Owinął sobie wszystkich wokół łapki, zresztą nie pierwszy raz Dostał nowe imię - Amir (jednak nie "Przystojniak ).



Świnki zjeść nie próbuje, tylko czasem wącha z zainteresowaniem, no i...

Przestałam się łudzić, że kiedykolwiek znormalnieje
Jak słodko

To chyba nie wróci?... Suuuper!