ďťż

Ustnik

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Witam wszystkich!

Chciałbym uzyskać opinię na temat ustników do saksofonu tenorowego firmy Meyer oraz różnicę pomiędzy zwykłymi ustnikami i ustnikami z serii "G"
Z góry dzięki


Nie spotkałem saksofonisty tenorowego grającego na Meyerze i chyba takiego nie ma na Forum.
Powszechna opinia jest taka, że na tenorze nie sprawdzają się tak dobrze jak na alcie. Więcej i z pierwszej ręki doczytasz tutaj:
http://forum.saxontheweb.net/showthread.php?151208-Is-Meyer-Tenor-sax-mouth-piece-a-good-choice
Seria "G" ustników na saksofon altowy ma zbliżać brzmienie do dawnych sławnych saksofonistów takich jak Desmond - czyli ciepły i pełny sound.
Sam jakiś czas grałem na Meyerze na alcie i to był dobry wybór.
Gram na Mayerze G na alcie. O ile przed zakupem tego ustnika przeczytałem i wysłuchałem kilka dobrych opinii, to o tenorze nie widze za wiele..
[quote="Teddy"]Nie spotkałem saksofonisty tenorowego grającego na Meyerze i chyba takiego nie ma na Forum.
Powszechna opinia jest taka, że na tenorze nie sprawdzają się tak dobrze jak na alcie.

No to chyba jestem pierwszy , a tak na serio to najpierw się przywitam, mam na imię Piotrek, jestem juz dłuższy czas na forum, ale mało się udzielam, może czas to zmienić . Mam tenora Yanagisawe t800 - co prawda od nie dawna ale mam , no i ustnik meyer metal j6, czy naprawdę są one takie kiepskie do tenora, ciekawe czy na innym bym zabrzmiał lepiej/inaczej, nie mam mozliwości za bardzo sprawdzić


Kolega Jura chyba też gra na Meyerze i o ebonitowym na swoim R1 tak wynika bynajmniej z opisu
Ustnik to sprawa bardzo indywidualna.
Meyer nie wykonywałby ustników na saksofon tenorowy, które nie miałyby odbiorców. Cytowałem dyskusję z SOTW. Osobiście gram na Bergu Larsenie, ale coś muszę z nim zmienić bo nie przechodzi testu stroikowego Menthora.

Ustnik to sprawa bardzo indywidualna.
Meyer nie wykonywałby ustników na saksofon tenorowy, które nie miałyby odbiorców. Cytowałem dyskusję z SOTW. Osobiście gram na Bergu Larsenie, ale coś muszę z nim zmienić bo nie przechodzi testu stroikowego Menthora.


Nabijasz się doskonale wiem jak selekcjonujesz stroiki, więc to na pewno nie ustnik ten test ktoś kiedyś mi podpowiedział i wydawał się sensowny, ale jak wiadomo każdy ma swój sposób i niech się go trzyma.Na początku tak sprawdzałem teraz już czuję kiedy i słyszę kiedy się kończy
Jestem pewien, że test Menthora zapisze się kiedyś w annałach historii saksofonu....
Haahaha, dobre zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał napisac historię po swojemu jak Mirek wspomniał ja już mam swoje miejsce
Ja też używam Meyera 6J na tenorze Selmerze SA 80 II. I pogrywam sobie na tym zestawie, chociaż to nie jedyny ustnik, który mam do tenora. Jestem na etapie doboru stroików. Moje osobiste odczucie jest takie: bardzo ciemna barwa, bogata głębia. Wstawiłbym linka z próbką, ale zbyt cienki jestem i najzwyczajniej pękam. Właściwie dla mnie jest to ustnik o zbyt małym odchyleniu, ale kupiłem go (nie mogłem sobie wówczas poradzić z Bergiem Larsenem 115), bo w sklepie akurat taki był i sprzedawca bardzo poszedł mi na rękę z ceną. Jestem zadowolony, że go mam, ale ze mnie to żaden saksofonista o którym pisał szanowny Teddy.
Oj tam... Nie każdy musi być wirtuozem. Jeden gra lepiej, drugi gorzej - tak to wygląda. Ja też mistrzem saksofonu nie jestem. Chodzi o samo brzmienie instrumentu, a nie ocenę Twoich umiejętności - nawet bym nie śmiał, bo sam mam świadomość swoich braków jeśli chodzi m.in o technikę i inne elementy. Jestem ciekaw jak ten zestaw brzmi u Ciebie. Tym bardziej, że sam kiedyś miałem dwa metalowe Meyery, ale z oznaczeniem 7M i 8M - grały fajnie: przede wszystkim bardzo lekko wydobywało się dźwięk (zwłaszcza w najniższej skali instrumentu) i z takim fajnym, ciemnym zabarwieniem. Trochę brakowało mi tego tzw. "zapasu mocy" i dlatego je zmieniłem. Ale ogólne wrażenie pozostało jak najbardziej pozytywne.
Panowie to zwykły mit, że Meyery nie sprawdzają się na tenorze. Nie wierzmy w mity. Również moje ustniki to w zasadzie kopie Meyera tyle że pod inną nazwą. Również "zapas mocy" nie powinien być na pierwszym miejscu bo od tego jest mikrofon i nagłośnienie. Co byście wybrali wspaniały dźwięk ale bez max poweru czy taki sobie dźwięk ale za to z max powerem?
!. Jakość dźwięku
2. Power
Takie są prawidłowe priorytety moim zdaniem.
Ja też jestem tego zdania, że nie warto powielać mitów. U mnie Meyer na tenorze się dobrze sprawdził, a że akurat lubię przekonać się na własnej skórze, czy coś mi pasuje lub nie, to właśnie ta ciekawość czegoś nowego w moim przypadku sprawiła, że sprzedałem Meyera i gram na tym, na czym gram. Za jakiś czas pewnie będzie to znowu coś innego.
Odnośnie priorytetów to też się poniekąd zgodzę z Mirkiem, ale - moim zdaniem - są też takie ustniki, które mają i "zapas mocy", i dobrze brzmią. Chociaż z drugiej strony określenie "dobre brzmienie" każdy pojmuje nieco inaczej i ma tego inne wyobrażenie. Poza tym na dobre brzmienie wpływ ma więcej czynników niż tylko sam ustnik.
Na pewno są takie ustniki które mają to i to, ja takiego nie znalazłem, zwykle ma albo to albo to. Najwyżej cenię tradycyjne ebonity które na starcie są raczej na straconej pozycji w stosunku do metali jeśli chodzi o power. Nadrabiam dużym odchyleniem i twardymi stroikami ale gdzie mi do metalowego Dukoffa, Guardali czy TW. Tak to jest jak człowiek sobie ubzdura jakąś barwę i nic go nie satysfakcjonuje oprócz ebonitu. Znacie jakiegoś psychologa od barwy? Hehe... dobra dosyć pitolenia, idę spać.