ďťż

za gatki

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Mając 8 zapałek należy ułożyć 2 kwadraty i 4 trójkąty za jednym ułożeniem i bez modyfikacji zapałek (np. łamania).


zajęcie dla półgłówków lewicowych


Abi, wrzuć mi coś w rewanżu!
Pewna dziewczyna na pogrzebie swojej matki spotyka chłopaka, którego nigdy wcześniej nie widziała. Nieoczekiwanie dostrzegła w nim mężczyznę swojego życia i zakochała się w nim.
Kilka dni później dziewczyna zabija swoją siostrę. Jaki jest powód zabicia siostry?

Było to już kiedyś na śfini?



Pewna dziewczyna na pogrzebie swojej matki spotyka chłopaka, którego nigdy wcześniej nie widziała. Nieoczekiwanie dostrzegła w nim mężczyznę swojego życia i zakochała się w nim.
Kilka dni później dziewczyna zabija swoją siostrę. Jaki jest powód zabicia siostry?


Powodem jest ta dziewczyna, gdyż to ona zabiła siostrę.
A jaka jest? Pewna.
Nie jest to dobra odpowiedź. Powiem więcej - jest to odpowiedź błędna. Mało tego, jest ona błędna absolutnie. Idziesz złym tropem. Chodzi o to, jaki powód miała dziewczyna, żeby zabić siostrę? Mówiąc jeszcze inaczej: dlaczego dziewczyna zabiła siostrę?

Ale przyznam, z niekłamanym podziwem, że Twoja odpowiedź ujęła mnie kreatywnością
Dziewczyna znalazła w Instytucie Pamięci Narodowej dokumenty, z których niezbicie wynikało, że składając w czasach PRL-u podanie na paszport, dobrowolnie weszła do budynku polskojęzycznej agentury sowieckiej zwanej dla niepoznaki biurem paszportów, a takiej zdrady nie mogła siostrze darować i zabiła kanalię, zmazując tym hańbę z rodziny.

Adam Barycki
Zawsze mnie potrafisz rozbawić do łez, Panie Barycki.
W pewnym kraju żyło bardzo wielu mędrców. Któregoś dnia groźny król postanowił przekonać się, czy rzeczywiście zasługują oni na to zaszczytne miano i zapowiedział, że czeka ich trudna próba. Zebrał mędrców w swej komnacie i przedstawił im poniższe zasady.

Następnego dnia przed południem zostaną oni ponownie zgromadzeni w tej samej komnacie i ustawieni jeden za drugim. Król każdemu włoży na głowę czarną lub białą czapkę, przy czym nie ma żadnego ograniczenia dotyczącego liczby nakryć głowy w danym kolorze. Każdy mędrzec widzieć będzie tylko czapki wszystkich stojących przed nim i zadaniem każdego będzie określić, jaką czapkę ma na własnej głowie. W samo południe jeden z nich powinien zabrać głos, podając domniemany kolor swojej czapki. Minutę po nim powinien odezwać się kolejny, również wypowiadając słowo „czarna” lub „biała”. I tak dalej – mędrcy mają, oczywiście bez dodatkowego porozumiewania się, odzywać się pojedynczo, w jednominutowych odstępach, w dowolnej kolejności, ale każdy dokładnie raz. Złamanie którejkolwiek z tych zasad grozi natychmiastową śmiercią wszystkich mędrców. Kiedy już każdy zadeklaruje kolor swojej czapki, sprawdzian się zakończy. Wtedy król obwieści, kto odgadł poprawnie i rozkaże ściąć głowy pozostałym.

Mędrcy mają zatem całą noc na opracowanie algorytmu odzywania się i odgadywania kolorów czapek. Nie lubią ryzyka, więc szukają takiej wspólnej strategii, która daje stuprocentową gwarancję przeżycia jak największej liczbie spośród nich. Jaka to strategia?
Zabić króla.

Dziewczyna znalazła w Instytucie Pamięci Narodowej dokumenty, z których niezbicie wynikało, że składając w czasach PRL-u podanie na paszport, dobrowolnie weszła do budynku polskojęzycznej agentury sowieckiej zwanej dla niepoznaki biurem paszportów, a takiej zdrady nie mogła siostrze darować i zabiła kanalię, zmazując tym hańbę z rodziny.

Adam Barycki


Dziewczyna znalazła dobrowolnie języcznej niepoznaki a mogła siostrze darować....

Cóż za wyuzdanie panie Adamie?
To pan?
To Pan!

Pamiętam jak dziś.
Siedziałem w kawiarnianym ogródku a z nieba lał się strumieniami upalny słońcem dzień. Jaskrawe słońce oświetlało miejsce pomiędzy kościołem a ostatnią kamienicą uliczki wiodącej na Rynek Starego Miasta.

Pan miał wtedy brodę i wąsy?
Pan miał zarośniętą twarz!

Ja piłem kawę przy stoliku który był zacieniony przez roznące pomiędzy Kościołem a Kamienicą drzewo. Ja nigdu nie lubiłem pełnego słońca.
A pan przyszedł do kawiarnianego ogródka z całą klasą żeńską.

Byliście na wycieczce szkolnej?
Pan był nauczycielem!

Widzę to jak by dziś, skąpana w słońcu młodzież żeńska naprzeciwko mnie i niemal na wyciągnięcie ręki najbliżej siedząca Murzynka. Jedna murzynka w klasie żenskich podlotków i pan, zarośnięty ale sympatyczny nauczyciel.

Widzę jak Murzynka pije napój orzeźwiający, chyba CocaColę. Ona pije ale nie pije, gdyż napoju już dawno nie ma. Ona już wypiła swój napój ale butelkę nadal trzyma w grubowargich ostach a jej język wjeżdża i ryjezdża z szyjki butelki. To był wspaniały widok widzieć te nabrzmiałe wargi i jędrne, jednolicie obrązowione ciało Murzynki.

A Pan co robił?
Pan się wpatrywał w jej twarz!

Widzę dokładnie, jak pod stołem pan rękę wsadził pod spodenki Murzynki i ją gładzi po cipce. Pan ją gładzi chyba przemile, a ona z przymkniętymi oczami doi pustą butelkę.

Nauczycielu!
Nauczycielu drogi, rany boskie święte, jakaż to była scena boskiego spółkowania myśli i dotyku mierzwiącego cipkę Murzynki.

Widzę dokładnie, jak pod stołem pan rękę wsadził pod spodenki Murzynki...
Panie Barycki, olaboga!!!

Dziewczyna znalazła ... dobrowolnie ...-języcznej ...niepoznaki ...a ... mogła siostrze darować
Adam Barycki


A Pan co robił?
Pan się wpatrywał w jej twarz!

Widzę dokładnie, jak pod stołem pan rękę wsadził pod spodenki Murzynki i ją gładzi po cipce. Pan ją gładzi chyba przemile, a ona z przymkniętymi oczami doi pustą butelkę.

Hmm...
No chyba że to byłem ja. Ona miała różowe hot pansy, brązowo-krwawe wargi i ten język wilgotny wsuwała i wysuwała ze szklanej szyjki pokazując obraz który się dział pod rózowymi spodenkami, gdzie mieszkała wilgotna łechtaczusia.

Ale pan tam był!
Zarośnięty!
I gapił sie pan!

A fee!!
Panie Krowa, wkładałem kiedyś murzynce rękę w majtki, ale było to ponad czterdzieści lat temu i wąsów mieć nie mogłem, bo mi jeszcze nie rosły. Nie pamiętam jaki miała język, ale pamiętam, że była ode mnie wyższa o jakie trzydzieści centymetrów, no i była w wieku policealnym. Pamiętam też, że jej obecnością przy mnie budziłem na festiwalu Jazz nad Odrą większe zainteresowanie od wybitnych polskich jazzmanów. A tak w ogóle, Panie Krowa, to miałem takie baby, że Pan nie był, nie jest i nigdy nie będzie wstanie o takich nic napisać.

Adam Barycki

Panie Krowa, wkładałem kiedyś murzynce rękę w majtki, ale było to ponad czterdzieści lat temu i wąsów mieć nie mogłem, bo mi jeszcze nie rosły.... miałem takie baby, że Pan nie był, nie jest i nigdy nie będzie wstanie o takich nic napisać.

Adam Barycki


To musiała być pańska matka. Miała 80cm jak siedziała i trzymała pana na podołku.
I te baby, ta matka, ta ciotka, jescze babka i pewnie sąsiadki, te wszystkie baby pana brały na podołek i prały.
Pan byłeś zawinięty na różowo.
Napisz pan coś więcej...
Pan wrzeszczałeś dżezowo?
Panowie, miarkujcie się trochę! Doprawdy...

Powracając do tematu stwierdzam, że nikt nie odgadł był jeszcze żadnej zagadki!
Ciekawi mnie, czy bylibyśmy w stanie rozpoznać siebie nawzajem, po samym tylko tekście, nie zaopatrzonym w żaden podpis. Taka właśnie zagadka - kim jestem?

Ciekawi mnie, czy bylibyśmy w stanie rozpoznać siebie nawzajem, po samym tylko tekście, nie zaopatrzonym w żaden podpis. Taka właśnie zagadka - kim jestem?

Jesteś kobietą. Ale ze złamaną nogą. Jeszcze nigdy nie widziałem kobiety ze złamaną nogą. To bardzo podniecające mieć w poblizu kobiete która nie może uciec.

Ciekawi mnie, czy bylibyśmy w stanie rozpoznać siebie nawzajem, po samym tylko tekście, nie zaopatrzonym w żaden podpis. Taka właśnie zagadka - kim jestem?

Podejrzewam, ze to będzie pierwsza zagadka, ktorej odpowiedz znam - Niepoprawna, tadaaaam!

Ciekawi mnie, czy bylibyśmy w stanie rozpoznać siebie nawzajem, po samym tylko tekście, nie zaopatrzonym w żaden podpis. Taka właśnie zagadka - kim jestem?

Jesteś kobietą. Ale ze złamaną nogą. Jeszcze nigdy nie widziałem kobiety ze złamaną nogą. To bardzo podniecające mieć w poblizu kobiete która nie może uciec.

Moja matka jednak?
Mamo, to nie jest tak jak myślisz

Ciekawi mnie, czy bylibyśmy w stanie rozpoznać siebie nawzajem, po samym tylko tekście, nie zaopatrzonym w żaden podpis. Taka właśnie zagadka - kim jestem?

Podejrzewam, ze to będzie pierwsza zagadka, ktorej odpowiedz znam - Niepoprawna, tadaaaam!

Oj tam, zgadłaś, ale tylko dlatego, że napisałam to w za gatkach, przyznaj się!

A Krowa nie zgadł. Przecież gdyby zgadł, nie napisałby, że jestem kobietą, bo on widzi we mnie faceta



Oj tam, zgadłaś, ale tylko dlatego, że napisałam to w za gatkach, przyznaj się!



Przyznaje się
A zgadnijcie kto ja jestem.

Adam Barycki

A zgadnijcie kto ja jestem.

Adam Barycki


No pojęcia bladego nie mam.

A zgadnijcie kto ja jestem.

Adam Barycki


No pojęcia bladego nie mam.
A ja się jakby domyślam, ale trochę za mało wskazówek
Dla ułatwienia dodam, że moje inicjały to: AB.

Adam Barycki
Coś mi to mówi... ale nie, nie chcę pochopnie odpowiadać, prześpię się z tym i napiszę jutro jakie mam podejrzenie.
Nie wiem. Jestem kiepska w zgadywankach, ze o logicznym myśleniu nie wspomnę.

A zgadnijcie kto ja jestem.

Adam Barycki


Pan jest kapusiem. Podjudza pan, inwigiluje, mieni się jaśnie panem, a w gruncie rzeczy pan menda szwendająca się w pobliżu cudzych genitaliów.
Genitalia wszystkich krajów łączcie się.

Adam Barycki

Genitalia wszystkich krajów łączcie się.

Adam Barycki

Pierw, po inicjałach to myślałam, że jesteś ABI. Ale nie, musiała to być chyba zmyła jakaś, bo z tekstu wnioskuję, żeś jednak Krowa.

Genitalia wszystkich krajów łączcie się.

Adam Barycki


Ja ciebie już na widelec dawno nabiłem ale żarł wyimpregonowanego empatią przywleczoną z Czarnego Lądu nie będę.
Nabiłem cię judziku na widelec i oglądam sobie jak gmerasz odnóżami.
Mam was dwie judziogenitalne mendy nabite na widelec jaśnie pana arcyksięcia Franciszka Ferdynanda.
Panie Krowa, rozważam poważnie skontaktowanie się z Mosadem w celu przekazania namiarów na Pana. A wie Pan co to znaczy? O Eichmannie Pan słyszał?

Adam Barycki

Panie Krowa, rozważam poważnie skontaktowanie się z Mosadem w celu przekazania namiarów na Pana. A wie Pan co to znaczy? O Eichmannie Pan słyszał?

Adam Barycki


Panie jak tam cośtam, wie kim ja jestem? Bo ja nie.
"Ratuje mnie przeświadczenie, że sobą można być zawsze i wszędzie... "

A gówno. Tu będziesz Pan tym, kim ja zechcę, abyś Pan był. A jak nie, to już FBI się Panem zajmie, oj, zajmie, terrorysto arabski.

Adam Barycki
"Wolę być nienawidzony za to, kim jestem, niż kochany za to, kim nie jestem."
Acha, to nie Pan Krowa.

Paszoł won kanalio.

Adam Barycki

"Wolę być nienawidzony za to, kim jestem, niż kochany za to, kim nie jestem."

Gizio?

"Wolę być nienawidzony za to, kim jestem, niż kochany za to, kim nie jestem."

Wujek?
NIE, autochton z Shire!

Pewna dziewczyna na pogrzebie swojej matki spotyka chłopaka, którego nigdy wcześniej nie widziała. Nieoczekiwanie dostrzegła w nim mężczyznę swojego życia i zakochała się w nim.
Kilka dni później dziewczyna zabija swoją siostrę. Jaki jest powód zabicia siostry?

Było to już kiedyś na śfini?

Mogło być tak:
1. chłopak okazał się zabójcą matki, działającym na zlecenie siostry, co zostało ujawnione
2. siostra była zabójcą matki, a chłopak to widział i wyznał dziewczynie podczas upojnej nocy
3. chłopak był w związku z siostrą, więc dziewczyna chciała pozbyć się rywalki
4. siostra dziedziczyła połowę majątku po zmarłej matce, więc planując wspólne życie z chłopakiem, dziewczyna zabiła siostrę
5. chłopak okazał się mieć bardzo zły wpływ na dziewczynę i postawił warunek dla ich związku: zabij siostrę!
6....
...
...
1000


...
1000

Kreatywny jesteś Michał! Tylko że wszystko co "mogło być", zostało napisane. Pomiędzy spotkaniem przystojnego chłopaka na pogrzebie matki, a zabójstwem siostry nie było nic więcej, prócz myśli, która do tego zabójstwa doprowadziła. Dziewczyna nie wiedziała o chłopaku NIC. Nie zamieniła z nim ani słowa na pogrzebie, nikt z rodziny nie wiedział kto to był. Zgaduj dalej
To trywialne Niepoprawna …
Miała nadzieję, że facet jest nekrofilem.


...
1000

Kreatywny jesteś Michał! Tylko że wszystko co "mogło być", zostało napisane. Pomiędzy spotkaniem przystojnego chłopaka na pogrzebie matki, a zabójstwem siostry nie było nic więcej, prócz myśli, która do tego zabójstwa doprowadziła. Dziewczyna nie wiedziała o chłopaku NIC. Nie zamieniła z nim ani słowa na pogrzebie, nikt z rodziny nie wiedział kto to był. Zgaduj dalej
To spełniłaby drobna modyfikacja punktu 3. - Dziewczyna tak obawiała się, że chłopakowi spodoba się jej siostra, że zabiła tą siostrę.
Panie Dyszyński, siostrę zabiło UFO i tak spreparowało dowody, żeby Panią Niepoprawną przekonać, że zabójstwa dokonała siostra.

Adam Barycki

Pewna dziewczyna na pogrzebie swojej matki spotyka chłopaka, którego nigdy wcześniej nie widziała. Nieoczekiwanie dostrzegła w nim mężczyznę swojego życia i zakochała się w nim.
Kilka dni później dziewczyna zabija swoją siostrę. Jaki jest powód zabicia siostry?



Ojciec jej kazał. Ojciec szklarz. On już nie żył ale podejrzewając matkę o urodzenie dwojaczków dwujajowych wskazał we śnie tę która była zdolna do miłości będąc owocem jego zapłodnienia, prawego zapłodnienia.
Dotychczasową przeszodę urzeczywistnienia zamiaru stanowiła matka, która drugie jajo udostępniła następnego dnia kominiarzowi, gdy ojciec szklarz szklił w nadgodzinach.
ww.digart.pl/praca/7329592/dom_szklarza_.html

Do linku dodać na początku w


To spełniłaby drobna modyfikacja punktu 3. - Dziewczyna tak obawiała się, że chłopakowi spodoba się jej siostra, że zabiła tą siostrę.

Podkreślam, że dziewczyna widziała chłopaka raz tylko, jeden jedyny raz, nad grobem swojej matki. Potem ani widu ani słychu po nim nie było. Piszesz, że dziewczyna bałaby się, że jej siostra spodoba się chłopakowi, który gdzieś zniknął i nikt go nie widział od czasu pogrzebu?
Może inaczej - na jakiej podstawie wnioskujesz, że dziewczyna mogłaby się obawiać, że jej siostra spodoba się temu chłopakowi? Tu trzeba bazować na podanych informacjach.
A czy siostry przed zabójstwem poszły do lasu zbierać maliny?

Adam Barycki
... ale wam Niepoprawna daje popalić

http://www.youtube.com/watch?v=H5mzTWEUcIE

Może inaczej - na jakiej podstawie wnioskujesz, że dziewczyna mogłaby się obawiać, że jej siostra spodoba się temu chłopakowi? Tu trzeba bazować na podanych informacjach.
Na tej podstawie, że kobieta istotą skomplikowaną jest. Sam mam jedna taką w domu. I powiem - nieprzewidywalną bywa. A już po takiej ciężkiej traumie, jak śmierć i pogrzeb matki, to różne rzeczy mogą przyjść do głowy zacnym niewiastom. Dlatego - całkiem logicznie - mogłaby uważać, że skoro ona spodobała się chłopakowi, to zapewne i jej siostra (podobieństwo rodzinne) też byłaby w jego typie. Niewykluczone nawet, że w jakimś momencie na pogrzebie siostra i chłopak stanęli obok siebie. A jeśli chłopak na imię miałby np Justin (a nazwisko na literę B), to już zupełnie biedna dziewica straciłaby głowę. Bo takie nastolatki głupio tracą głowę dla Justinów. Ot co.
... eeetam.
Przecież to jednojajowe bliźniaczki. Jak jedna się zakochała to na pewno druga też.

Pewna dziewczyna na pogrzebie swojej matki spotyka chłopaka, którego nigdy wcześniej nie widziała. Nieoczekiwanie dostrzegła w nim mężczyznę swojego życia i zakochała się w nim.
Kilka dni później dziewczyna zabija swoją siostrę. Jaki jest powód zabicia siostry?



Ojciec jej kazał. Ojciec szklarz. On już nie żył ale podejrzewając matkę o urodzenie dwojaczków dwujajowych wskazał we śnie tę która była zdolna do miłości będąc owocem jego zapłodnienia, prawego zapłodnienia.
Dotychczasową przeszodę urzeczywistnienia zamiaru stanowiła matka, która drugie jajo udostępniła następnego dnia kominiarzowi, gdy ojciec szklarz szklił w nadgodzinach.
ww.digart.pl/praca/7329592/dom_szklarza_.html

Do linku dodać na początku w

Właśnie ja, kominiarz, dostałem to co chciałem: odpowiedź, która z sióstr jest mi genetycznie najmilsza. Przecież nie mogłem próbować tej, która była moją córką.
Dzięki, szklarzu.
Podać odpowiedź?
..................... dnia Pon 7:53, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz


Mój głos się nie liczy. Nie umiem się bawić z ludźmi.

Tutaj liczy się właściwa odpowiedź.
Niepoprawna nie ma prawa znać poprawnej odpowiedzi, wszystko co mówi jest politycznie niepoprawne.
...................... dnia Pon 7:53, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz

Mając 8 zapałek....

...możemy mieć 7 zapałek spaliwszy jedną...i następnie 6 zapałek, 5, 4, 3, 2, 1 aż nic.
A tymczasem pan Adam B. zagadnął mnie w sprawie energetycznego kamienia filozoficznego który jest fizjologicznym naturalnie.

Dziwię się bardzo, bo od pewnego czasu zauważyłem w budynku wielomieszkaniowym na sąsiedniej posesji, jak dość często jakaś kobieta tam rozebrana do bikini prasuje ubrania.
Ja u siebie ubieram się w podkoszulek, koszulę i sweter, i nie bardzo mi się mieści w głowie żeby ktoś prawie goły nie odczuwał zimna, nawet prasując żelazkiem.
Ale właśnie wczoraj, nad ranem, gdzieś okolo godziny 5-tej, zobaczyłem tę kobietę zupełnie nagą. Nie byłem pewien, bo odległość wynosi jakieś ponad 50 metrów. Dziwne jest też to, że okno wyglądało jakby było bez firanek, a tuż obok znajduje się główny chodnik dojścia do wielu budynków.
Wczoraj pomyślałem że muszę sprawdzić czy ta kobieta, która miała młode i gibkie ciało, w typie kobiecej dupiatości, jest rzeczywiście całkiem naga, więc postanowiłem zrobić zdjęcie.
Niestety bateria w aparacie była wyczerpana i musiałem ją podładować. W końcu udało mi się zrobić zdjęcie dość przypadkowo i niezbyt ostre, gdyż padał śnieg.
Na zdjęciu wyszła sama dupa kobieca, gdyż akurat dziewucha się schyliła ku podłodze, a być może wyciągała wtyczkę sznura żelazka z kontaktu.
Samą dupę kobiecą miałem na fotce i ją powiększyłem w aparacie zoomem aby doglądnąć.
Tak, ona była całkiem naga.
Kobieta prasująca nad ranem.
A za oknem mróz. A w świecie ciągle za chłodno i ciągle nam to tu to tam migają gibkie dupy ...
One w swej nieświadomości odkrywają tajemnicę energetycznego oddychania śladami zagubionego ducha który się nie złości w miłości.
Panie Krowa, szczęśliwy przypadek sprawił, ze aparat Pański uchwycił akurat największą tajemnicę wszechświata. Jak już wcześniej pisałem, w sfotografowanym przez Pana obiekcie znajduje się ujście bożej energii i choć aparat nie potrafił jej zarejestrować, to my najwybitniejsi intelektualiści wiemy, że promieniowanie owe wydobywa się z obiektu onego. Dlatego owo zdjęcie można zupełnie śmiało przykładać do miejsc bolących, a uzdrowione będą. Dla dobra ludzkości należałoby wykonać parę tysięcy odbitek i schorowanemu ludowi sprzedawać na bazarach po pięć złotych od sztuki.

Adam Barycki
.................... dnia Pon 7:54, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Luzikowo, jak mamusię kocham, nie mam pojęcia jakim sposobem agent Krowa wszedł był w posiadanie Twojego zdjęcia, i to w dodatku zdjęcia z akcji dywersyjnej, o kryptonimie "Ironing Woman".
Panie Krowa, Pan uważa mnie za głupka, myśli, że usta są dla mnie tajemnicą? Już dawno odkryłem, że otwór gębowy jest błędem genetycznym. Toż tym otworem ucieka z nas w nadmiarze energia zerowa, jednak nie byłbym sobą, gdybym tego błędu ewolucji nie naprawił. Otóż w trakcie wydechu ucieka z nas cenna energia i aby ją zatrzymać próbowałem w początkowej fazie badań naukowych, zaprzestać oddychania, jednak ten kierunek naukowy okazał się ślepym zaułkiem, zaprzestanie nie powiodło się i ku mojej rozpaczy energia dalej ze mnie uchodziła. Dopiero trzy nieprzespane noce pełne ogromnego wysiłku intelektualnego przyniosły efekt. Jak to zwykle bywa, najgenialniejsze rozwiązania są i najprostsze. Ot, po prostu wybiłem sobie dwa przednie żeby robiąc tym niewielki otwór dla ujścia oddechu, a reszta jest zatrzymywana przez pozostałe zaciśnięte zęby i tym sposobem cenna energia osadza się na nich pozostając we mnie. Empirycznym dowodem osadzania się bożej energii, są moje zęby w kolorze lekko przegniłego brązu, na co posiadam pełną fotograficzną dokumentację naukową.

Adam Barycki
................... dnia Pon 7:54, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Musi Pan wiedzieć Panie Krowa, że wyczucie praw wszechświata było u mnie już od kolebki. Jeszczem chodzić nie umiał, a już wiedziony naukowym przeczuciem, baterię połknąłem, aby prąd w sobie uzupełnić. A w niecałe dwa lata później wywodząc w pole rodziców, cichcem wsadziłem w kontakt dwa gwoździe, czerpiąc w ten sposób ogromne zapasy prądu. Zapas okazał się zbyt wielki, bo jął z za ciasnego pojemnika kwantowego pojedynczej materii uchodzić z wielkim rykiem, co zwabiło rodziców. Niestety, to ciemni ludzie byli, ni w ząb nie rozumieli energetycznej natury pojedynczego ciała ludzkiego, a matka moja to nawet jaką antynaukową nienawiścią pałała do energii, bo najpierw próbowała wyssać ze mnie prąd pocałunkami, a następnie ręką chciała go wytłuc, lejąc mnie w maluteńką pupinkę. Na szczęście w ojcu tkwiły jakieś zalążki naukowości, bo przerwał tę niecną czynność ciemnej kobiety. Tak więc, Panie Krowa, co jak co, ale prąd jest we mnie obecny od dziecka, a i później zdarzało mi się uzupełniać jego zapasy bezpośrednio z kontaktów.

Adam Barycki
................. dnia Pon 7:54, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz

Ot, po prostu wybiłem sobie dwa przednie żeby robiąc tym niewielki otwór dla ujścia oddechu, a reszta jest zatrzymywana przez pozostałe zaciśnięte zęby i tym sposobem cenna energia osadza się na nich pozostając we mnie. Empirycznym dowodem osadzania się bożej energii, są moje zęby w kolorze lekko przegniłego brązu, na co posiadam pełną fotograficzną dokumentację naukową.

Adam Barycki

Patrz Pan, że nawet i tę fotodokumentację, pańskiego rewolucyjnego odkrycia naukowego, posiadła podła IPN-owska struktura.
Ale agentka Luzik już sobie z tym poradziła i oto ta dokumentacja została teraz zabezpieczona w naszym śfińskim archiwum:

Dość! Dość! Dość!
Nie mogę tego słuchać, aż mi się serce kraje, wątroba, dwunastnica i chuj wie...

http://www.youtube.com/watch?v=kFeykueEZNI

Daj spokój, co to za męczące dźwięki są?! Masz zupełną rację, tego się nie da słuchać!
Dokumentacja została okrojona przez wsteczne siły konserwatywne, aby lud trzymać w ciemnocie i nieoświecony naukową prawdą godził się na konserwatywny ucisk wyzyskiwaczy kapitalistycznych. Odcięta dolna część fotografii przedstawia pobór prądu z kontaktu poprzez dwa gwoździe trzymane oburącz prze pobierającego badacza, czego najlepszym dowodem są naelektryzowane włosy. Na dokumencie naukowym można zaobserwować pozytywny wpływ ładowania prądem jedynkowego organizmu materialnego człowieka, bardzo znaczący przyrost masy zębowej osiągnięty poprzez systematyczne doładowania. Ale widać i inne pozytywne objawy, jak choćby dobry nastrój pobierającego, co ma pozytywy wpływ na ogólne stosunki społeczne, których to tak bardzo boją się siły wsteczniactwa. Trzeba tu wyraźnie zaznaczyć, że duże żeby przybliżają jedynkowy organizm materialny do natury, co będzie bardzo przydatne w zrodzonych niebawem Communitas. W tych samoorganizujących się lokalnych społecznościach, duże zęby będą warunkiem koniecznym przetrwania. Myślę, że pozytywna wymowa naukowa dokumentacji fotograficznej zachęci wszystkich do pobierania prądu.

Adam Barycki
................................ dnia Pon 7:55, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz

... kobieta istotą skomplikowaną jest.

Jak lodówka. Kobieta jest jak lodówka.
Krowa, masz niespodziewankę w "dziale" muzycznym.
................. dnia Pon 7:56, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Co to za kraj? (z netu)

1. Wszędzie jest czysto, zielono i przutulnie.
2. Nie ma bezrobocia.
3. Nie ma blokersów, narkomanów, pijaków, bezdomnych na ulicach.
4. W telewizji nie ma denerwujących reklam, seriali, programów kuchennych i tym podobnych komercyjnych głupot.
8. Telewizja nadaje tylko pół dnia dziennie, więc ludzie mają więcej czasu na medytacje, czytanie książek i rozwój duchowy.
5. Duża część społeczeństwa żyje w bliskim kontakcie z przyrodą, co zapewnia spokój wewnętrzny i równowagę emocjonalną.
6. Nie ma tłoku na ulicach, nie ma też hałasu, dresów w beemkach i innego szumu komunikacyjnego.
7. Istnieje większa równość społeczna, a tym samym brak jest wielu powodów do zawiści ludzkiej (o perfumy szanel czy adidasy).
9. Naród nie jest przesiąknięty konsumpcjonizmem, szczęście i szacunek nie są funkcjami grubości portfela.
Communitas?
Nie, Panie Kubusiu, to bardziej mi wygląda na jaki żydowski kibuc w Nowej Zelandii. Ale i tam nawet są braki w wolności, przymuszają do zakładania podkolanówek przed wejściem do knajpy.

Adam Barycki
...eeetam, kibuc.

Dlaczego nie rozpoznaje Pan państwa w 100% komunistycznego:
http://www.wykop.pl/wpis/1427515/co-obiektywny-czlowiek-powinien-zauwazyc-pozytywne/

Communitas wykluczony z powodu TV.
W Coomunitas jest tylko to co lokalna społeczność zdoła wytworzyć, tak więc nie ma także traktorów są tylko motyki z kamienia łupanego.
Ubrań też nie ma, są tylko figowe listki.
Pieniądz jest oczywiście zbędny, bo i po co?
W tej krainie szczęśliwości życie toczy się na wzór i podobieństwo życia szympansów w afrykańskich lasach. dnia Nie 12:21, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
Odpowiedź: Korea Pn.

Ale to nic naprzeciwko tego że Niepoprawna znikła.
Ona ma te traktory, te siewniki, te roztrząsarki.
Znikła, a taka miła że tylko z nią Communitas wyjdzie.
Panie Kubusiu, Korea Północna jest tak somo komunistyczna, jak państwa kapitalistyczne są wolnorynkowe. Natomiast jest zupełnie identyczna z opisanymi tu przeze mnie obecnymi gminnymi Communitas. Tak jak i w Korei Północnej, tak i w każdym polskim Pcimiu stoi pomnik ojca świętego, są autorytety moralne, o których powiedzenie złego słowa skończyć się może dla rozpierzchniętego pękniętą czaszką w przydrożnym rowie, a dziecko takiego wierutnego kłamcy, nie może otrzymać promocji do następnej klasy. No i oczywiście, media koreańskie są identycznie wolne i niezależne ode swego umiłowanego burmistrza, jako i gazetki gminne całe zadrukowane płatnymi ogłoszeniami gminnymi są wolne i niezależne ode płacącego im umiłowanego burmistrza, o którego świętości każdy może się dowiedzieć z tych gazetek, jako i z gazetek koreańskich o świętości burmistrza tamtejszego.

Tak wiec, Panie Kubusiu, Korea Północna, to nic innego, jak tak ukochane przez Pana Krowę, Communitas.

Adam Barycki

PS. Panie Kuku, owszem, pozwalam pisać tu głupkom, ale głupkom innym od Pana, niepospolitym, a nie, pospolitym, jak Pan.

Odpowiedź: Korea Pn.

Ale to nic naprzeciwko tego że Niepoprawna znikła.

Aktualnie Luzik i Niepoprawna są w areszcie tymczasowym wiadomych służb, tłumaczą się z przecieków IPN-nu tyczących narodowej świętości, Pana Baryckiego.

Miejmy nadzieję że na przepustce Niepoprawna zdąży podać rozwiązanie swojej zagadki, zanim zniknie bezpowrotnie w łagrze, bez prawa do korespondencji (wiadomo co to oznacza).

Zatroskany,
Kubuś
Panie Kubusiu, obecnie na naszej planecie jedynymi łagrami bez prawa do korespondencji są łagry w Korei Północnej i kolebce wolności, jak i demokracji – USA. Aby się tam dostać, Pani Niepoprawna musiałby szargać dobre imię męża świętego, co małpa czyniła tu bez umiaru, lub w Kalifornii kupić za gotówkę jakiego hot doga, co w tym wolnym kraju jest uznawane za działania terrorystyczne godzące w bezpieczeństwo demokracji. A Pani Luzik nie jest taka głupia, za hot doga zapłaci kartą kredytową i bezpiecznie wróci na słowiańszczyznę, aby tu dokonać konstruktywnej samokrytyki swojego reakcyjnego nieposłuszeństwa woli mojej. Jest i nadzieja dla Pani Niepoprawnej, jeżeli przyrzeknie obrońcom wolności i demokracji, że będzie nadal ostrzegała lud słowiański przed zarazą komunistyczną, to wybaczą terrorystyczny zakup za gotówkę i odeślą Panią Niepoprawną na słowiańszczyznę, aby mnie tu dalej dręczyła.

Adam Barycki
.............. dnia Pon 7:52, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
UWAGA UWAGA UWAGA

Konkurs bez nagród....
Kto zgadnie dostanie piosenkę od Niepoprawnej...

Ile lat ma Niepoprawna?
Proszę typować wiek, a na końcu nasze drogie serduszko, czyli Niepoprawna prześle piosenkę temu, kto zgadnie.

maść na szczury, maść na szczury...
wyciągamy szczura z dziury
i kładziemy go na wznak
smarujemy....
... o, tak.

Odpowiedź: Korea Pn.

Ale to nic naprzeciwko tego że Niepoprawna znikła.

Aktualnie Luzik i Niepoprawna są w areszcie tymczasowym wiadomych służb, tłumaczą się z przecieków IPN-nu tyczących narodowej świętości, Pana Baryckiego.

Miejmy nadzieję że na przepustce Niepoprawna zdąży podać rozwiązanie swojej zagadki, zanim zniknie bezpowrotnie w łagrze, bez prawa do korespondencji (wiadomo co to oznacza).

Zatroskany,
Kubuś
Tak, przebywamy w areszcie i jesteśmy torturowane. Pytają o Was, ale nie martwcie się kochani, pary z ust nie puścimy. No chyba, żeby sadyści posunęli się za daleko i zabronili nam oglądać ulubione seriale na więziennej plazmie, pływać w więziennym basenie termalnym albo zabraliby nam deser z więziennego menu. Nie wiem jak dla Luzik, ale dla mnie byłoby to nie do zniesienia!
Możecie jednak ukrócić nasze cierpienie, publikując na forum apel o uwolnienie nas z aresztu, w którym poświadczycie naszą niewinność, jak również pozytywne zasługi dla śfińskiej struktury społecznej. Krótko mówiąc, apel powinien jasno wyjaśniać, że nie tylko jesteśmy niewinne, ale i niezastąpione w społeczeństwie.

Kubusiu, na Twoje życzenie podaję rozwiązanie zagadki. Krótkim słowem wstępu chcę wyjaśnić, że zagadkę tę wymyślił pewien psychiatra (nie zdradzę, że psychiatra amerykański, żeby nie wzbudzać krytyki), który za jej pomocą diagnozował psychopatów. Okazało się bowiem, po przeprowadzeniu badań, że prawidłowe rozwiązanie tej zagadki podają albo osoby z wysokim wynikiem na skali psychotyzmu, albo terapeuci. Pozostali mają z nią problem, co z resztą widać i na naszym forum.
Rozwiązanie zagadki jest takie: dziewczyna zabiła swoją siostrę, żeby mieć znowu okazję spotkać chłopaka, który jej się spodobał (skoro przyszedł na pogrzeb matki, dziewczyna spodziewała się, że na pogrzeb siostry też przyjdzie).

UWAGA UWAGA UWAGA

Konkurs bez nagród....
Kto zgadnie dostanie piosenkę od Niepoprawnej...

Ile lat ma Niepoprawna?
Proszę typować wiek, a na końcu nasze drogie serduszko, czyli Niepoprawna prześle piosenkę temu, kto zgadnie.

maść na szczury, maść na szczury...
wyciągamy szczura z dziury
i kładziemy go na wznak
smarujemy....
... o, tak.

Zgoda, ale postawmy kilka warunków:
1. zgadywać można tylko raz,
2. wiek należy podać z dokładnością co do roku, w żadnym razie nie będą uwzględnione odpowiedzi zaokrąglone,
3. piosenkę prześlę w liście, za pomocą tradycyjnej poczty, dlatego każdy zgadujący, obok odpowiedzi zobowiązany jest podać swój adres pocztowy

Odpowiedź: Korea Pn.

Ale to nic naprzeciwko tego że Niepoprawna znikła.
Ona ma te traktory, te siewniki, te roztrząsarki.
Znikła, a taka miła że tylko z nią Communitas wyjdzie.




Zgoda, ale postawmy kilka warunków:
1. zgadywać można tylko raz,
2. wiek należy podać z dokładnością co do roku, w żadnym razie nie będą uwzględnione odpowiedzi zaokrąglone,
3. skreślono

To może ja odpowiem jako pierwszy odważny.
Nasza Niepoprawniusia jest młoda. Ma 47 latek.



To może ja odpowiem jako pierwszy odważny.
Nasza Niepoprawniusia jest młoda. Ma 47 latek.


Myślę, że jest przed 30tką.
Panie Krowa, Pani Niepoprawna jest kobietą w wieku dwunastu lat.

Adam Barycki
Luziku, mylisz się, ma po 30-tce, 36lat. :)
To teraz na mnie kolej.
Nasza, a właściwie moja Niepoprawniusia ma 36 lat.
To tylko o grosze więcej niż też moja Marusia.
A Marusia dzisiaj mi przesłała buźkę, co jest bardzo zachęcające.
Ale jeszcze że myśli.
To ja jej muzyczkę przesłałem, żeby nie myślała tylko słuchała.
Poprawna kobieta musi słuchać, no nie?
Jak nie posłucha to się poskarżę na los Luziczce mądrali.

Luziku, mylisz się, ma po 30-tce, 36lat.

Zmylil mnie jej mlody wygląd


Jak nie posłucha to się poskarżę na los Luziczce mądrali.


I slusznie, bo Luziczka to dobra kobieta jest.
Byliście blisko

Byliście blisko

Niepoprawniusia, ja chciałem sprostować na 35 lat.
Tak mi wychodzi, bo Marusia ma 34 latka tu ty 35 latek.
A może 53 latka?
Mnie to najbardziej się rozchodzi o ciałko a nie o latka.
Napisz mi jak bardzo możesz być Niepoprawniusia.
Może byśmy Communitas założyli.... Luziczkę podpuszcze żeby nam jakąś ziemię na rozwój dała w prezencie.

Zaczniemy od podstaw: kury se kupimy, króliki, wiewiórki, kózkę i krówkę. Ja umiem krówki doić, gnój wyrzucać, kosić.
Znam Communitas od małego.
No cóż, w tej sytuacji pozostaje mi tylko jaki praktyczny prezent uszykować na nową drogę Pani Niepoprawnej. Rozmyślam intensywnie o gumofilcach, to jest bardzo praktyczne obuwie, a i Pan Krowa będzie uradowany absolutnym brakiem zmarnotrawionej energii ludzkiej na jakie zbędne ekstrawagancje jajogłowych degeneratów przy produkcji tego naturalnego obuwia. Chociaż, jak się tak dobrze zastanowić, to gumofilce nie są tak całkiem wolne od jajogłowego marnotrawstwa eksploatowanej energii ludzkiej ponad naturalne potrzeby. Byłoby chyba sercu Pana Krowy milsze, gdybym Pani Niepoprawnej kupił góralskie kierpce z naturalnej skórki i ewentualnie obszyte ręcznie wojłokiem. Tak, już widzę oczyma wyobraźni Panią Niepoprawną w kierpcach i wielokolorowych podkolanówkach ze zgrzebnej wełny, a łzy wzruszenia płyną mi po policzkach, kiedy tak popatruję sobie na szczęście Pani Niepoprawnej.

Adam Barycki

Byliście blisko

Niepoprawniusia, ja chciałem sprostować na 35 lat. (...)
A może 53 latka?
Prawie

No niestety, w tym konkursie nie ma zwycięzcy, także nie upominam się już nawet o Wasze adresy, których żeście byli zapomnieli powpisywać przy odpowiedziach.
Pani Niepoprawna, jeżeli Pan Krowa zainteresował się Panią, to ja mojego adresu Pani nie podam, ponieważ korespondencja z Panią zaprowadziłaby mnie w trymiga do kryminału i to z paragrafu, za który w współwięźniowie mordują okrutnie.

Adam Barycki


Gdyby wziąć pod uwagę różnicę wieku, to rzeczywiście można byłoby podciągnąć to pod paragraf
.................. dnia Pon 7:44, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
A tak po prawdzie, to Krowa myśli, że jestem chłopcem przecież...
................ dnia Pon 7:44, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Kocham Cię Tatusiu
Rozmawiałeś już o tym z Mamusią? Bo nie wiem czy już mogę się tak zwracać do Luzik.
.................... dnia Pon 7:45, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Panie Krowa, pomysł jest wyśmienity, ale szczegóły trzeba dopracować. Biorąc pod uwagę okrutność świata jajogłowych, byłoby ze wszech miar niebezpiecznym zamieszkać na powierzchni owego gruntu. Na szczęście natura nie skąpi dobrze sprawdzonych wzorców i myślę, że za przykładem świstaków, powinniśmy zamieszkać w podziemnych norach. Wyloty owych podziemnych tuneli skryłoby się jakimi kawałkami starej papy, a na gruncie całym rozsypało tłuczone butelki. Przy dobrej pogodzie moglibyśmy sobie polegiwać w łopianach, a baby myziałyby nas po plecach. Pani Niepoprawna w kierpcach i kolorowych podkolanówkach dobrze wtopiona w tłum bazarowy, mogłaby na pobliskim targu zająć się szabrem i zwędzone dobra ściągać do legowiska. A Pani Luzik swoim wyglądem budząca zaufanie, mogłaby babom na targu wróżyć z kart, a przy okazji okradać pijaków, trochę żywego groszy by się nam przydało na zakup jakiego substytutu alkoholu. Wieczorami polegując sobie wygodnie, a i bezpiecznie skryci pod gruntem, objadalibyśmy się z szabrowanym przez Panią Niepoprawną dobrem i popijali zakupione w sklepie chemicznym trunki za żywą gotowiznę skradzioną pijakom przez Panią Luzik. A co Pan, Panie Krowa, wyprawiałby w nocy, tego nie opiszę, nie opiszę, bo wyobrazić sobie tego nawet nie mogę.

Adam Barycki
................... dnia Pon 7:45, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz

Kocham Cię Tatusiu
Rozmawiałeś już o tym z Mamusią? Bo nie wiem czy już mogę się tak zwracać do Luzik.


No niezupełnie chyba to Krowa mial na mysli. Jesli okażesz się dziewczynką to Krowie uciuechę dasz, jesli chlopcem mi.
Tylko jednak musialabys byc nieco starszym chlopcem, bo małotaty mnie brzydzą.
Panie Barycki, swoj budzący zaufanie wygląd wykorzystuję do celów wyższych niz okradanie pijoczków.



Plan jest taki:
1. Luziczka wykłada pieniążki (chyba 20.000) i zakłada spółkę z o.o.


Przepraszam jesli rozczarowałam, ale nie mam 20.000.

Kocham Cię Tatusiu
Rozmawiałeś już o tym z Mamusią? Bo nie wiem czy już mogę się tak zwracać do Luzik.


No niezupełnie chyba to Krowa mial na mysli. Jesli okażesz się dziewczynką to Krowie uciuechę dasz, jesli chlopcem mi.
Tylko jednak musialabys byc nieco starszym chlopcem, bo małotaty mnie brzydzą.
O fuj! Panie Barycki, niech Pan zareaguje na to! Przecież nie pozwoli mnie Pan skrzywdzić, prawda?
Nie tylko pozwolę, ale i sam będę krzywdził. Ale proszę pamiętać, Pani Niepoprawna, że to wszystko pro publico bono, aby ludzkość uszczęśliwić.

Pani Luzik, Pani brak pieniędzy nie ma tu nic do rzeczy, pluńmy na Pani pieniądze, nie będziemy tu marnować czasu na zastanawianie się nad Pani sknerstwem. Teraz cała nadzieja, na prototyp szczęścia ludzkości, w Panu Krowie, musi namówić swoją żonę na sto tysięcy kredytu pod hipotekę mieszkania i z forsą czmychnie do nas, mówiąc starej i tym samym już niepotrzebnej, żonie – żegnaj Gienia, kup se trąbkę do pierdzenia. Po przekazaniu wyłudzonych pieniędzy we właściwe ręce (moje to są te ręce), za dwadzieścia kupi się grunt, a osiemdziesiąt przepuścimy na hulanki erotyczno-pijackie. Kopanie tuneli nic nas nie będzie kosztowało, Pan Krowa, aby się dobrze skryć ze strachu przed swoją żoną, wykopie nam takie nory w ziemi, że każdy świstak będzie nam zazdrościł. I nie będziemy bezczynnie czkali, aż kto obcy podpali krzyż, tylko sami podpalimy razem z grodziskiem, aby obcy duchowo element nie szwendał się w pobliżu naszego legowiska. Całe nasze bogate duchowo życie będziemy filmować i pokazywać w Internecie, aby w ludzkości wzbudzić zazdrość i zachęcić do naśladownictwa.

Adam Barycki
PS. Acha i pro publico bono na pohybel żydowskiemu germaństwu.
Widzę że tutaj towarzystwo bez grosza, a takie zapracowane i podjarane judeowo. W tej sytuacji rezygnuję ze wszelkich planów członkostwa Communitas podziemnej roboty komunistycznej wspólnoty.

Wracam do indywidualnego chaosu. Jedynie wzgląd na cierpienia dwóch tutejszych ciał odmiennopłciowych mogą mnie skłonić do spontanicznej łatwopalności.

Precz z Communitas i żydowskimi świstakami!

Widzę że tutaj towarzystwo bez grosza, a takie zapracowane i podjarane judeowo. W tej sytuacji rezygnuję ze wszelkich planów członkostwa Communitas podziemnej roboty komunistycznej wspólnoty.

Wracam do indywidualnego chaosu. Jedynie wzgląd na cierpienia dwóch tutejszych ciał odmiennopłciowych mogą mnie skłonić do spontanicznej łatwopalności.

Precz z Communitas i żydowskimi świstakami!


Macieju.
Nie jestem zainteresowana tworzeniem wspolnoty z Tobą ( nie żebym Cię nie lubiła, lubię nawet bardzo, ale na odległośc raczej).
Swoją przyszłośc wiążę z ludzmi, z ktorymi będzie mi dobrze, czyli przyjaciolmi o podobnych upodobaniach.
Cisza, spokoj, wino, zioło, zwierzęta i przyjazni sobie ludzie.
Od dawna o takiej komunie myślę, ale odkładam to do czasu przejścia na emeryturę.

P.S.
Czy mi się wydaje, czy Ty zniecierpliwienie okazales, gdy odmowilam wylozenia 20.000 ?
Nawet mnie to specjalnie nie zdziwiło.
Calkiem niedawno jeden z kolegow internetowych poprosil o pozyczkę 100.000 na otworzenie pizzerii w Londynie. Gdy odmowiłam, rozkrzyczal na caly internetowy świat żem Zydowką, szpiclem i dnem kompletnym.
Cóz, byl czas przywyknąc, ze nalezy spelniac oczekiwania mężczyzn chocby i wirtualnych


P.S.
Panie Barycki, z dużym prawdopodobienstwem żona Krowy da mu kasę. To niezbyt wygorowana cena za święty spokoj.
I bardzo dobrze, że grosza nie dała Pani tym pasożytom, wyrzucanie pieniędzy w błoto byłoby ze wszech miar nieroztropne. Przecie rozbudowa naszego podziemnego państwa, jak gąbka wodę, będzie chłonęła każdy Paniny grosz. A musi Pani wiedzieć, że mam już w głowie dobrze tam umocowane plany inwestycyjne i dodać koniecznie muszę, ogromnie kosztowne. Dlatego musi Pani ściubić każdy grosz, aby nam starczyło na rozkwit podziemnego państwa przyszłości. Na początek wyśle mi Pani z pół miliona, abym mógł nawiązać właściwe kontakty biznesowe, a i polityczne również nam będą potrzebne. Nie wydaje mi się, aby koszty nawiązania tych drugich przekroczyły jeden milion. A potem, to już będziemy mieli z górki.

Mając przede wszystkim na względzie Pani dobro, przestrzegam Panią przed pochopną decyzją wycofania się z inwestowania w rozkwit przyszłości. Taki krok zszargałby Pani dobre imię w świecie internetowym, a ludzkość nigdy by tego Pani nie wybaczyła i byłoby Pani bardzo przykro.

Adam Barycki

Widzę że tutaj towarzystwo bez grosza, a takie zapracowane i podjarane judeowo.

Macieju.
Nie jestem zainteresowana tworzeniem wspolnoty z Tobą ...
Czy mi się wydaje, czy Ty zniecierpliwienie okazales, gdy odmowilam wylozenia 20.000 ?

W pkt2. napisałem wyraźnie o odkupieniu udziałów od nabywcy pierwotnego.
Oznacza to, że jedna osoba kupuje działkę (na przetargu gminnym) a następnie zostaje założona spółka chętnych, być może wspólników o takim samym udziale.
To tylko model, próbka.
Po prawdzie, to ja nie sprawdziłem nigdy swojego stosunku do wspólnot wszelkiego rodzaju. Gdy w roku 1989 otwierano biznesy, ja założyłem własny, a moi koledzy spółkę.
Chyba to oznaka słabości kombinować spółkę, albo oznaka niepewności lub też asekurowania się przed poniesieniem całości strat.
Wydaje się jednak, że inwestycje w ziemię są obecnie jedynym sensownym zabezpieczeniem na wypadek krachu ekonomiczno-bankowego lub zawieruchy wojennej.


Wydaje się jednak, że inwestycje w ziemię są obecnie jedynym sensownym zabezpieczeniem na wypadek krachu ekonomiczno-bankowego lub zawieruchy wojennej.


Tu się z Tobą zgadzam. Ziemia to bezpieczenstwo.

Taki krok zszargałby Pani dobre imię w świecie internetowym, a ludzkość nigdy by tego Pani nie wybaczyła i byłoby Pani bardzo przykro.

Adam Barycki


Panie Barycki, damie nie wypada powiedziec gdzie oważ dama ma opinię świata internetowego. Zresztą opinie świata realnego tez nie bardzo mnie zajmują.
Nie ma znaczenia co Pani nie zajmuje, znaczenie ma to, co zajmuje się Panią i my z Panem Krową już się Panią właściwie zajmiemy. Pan Krowa zakupi dla Pani ziemię, a ja wystaram się o korzystny kredyt gotówkowy pod hipotekę tej ziemi, aby gotówką osobiście dokonać inwestycji najwłaściwiej zabezpieczającej Pani interesy. Aby Pani interesom nadać właściwą oprawę, jako Pani pełnomocnik finansowy, otworzę biuro w apartamencie warszawskiego Bristolu i tam będę Panią godnie reprezentował.

Adam Barycki
Po cóż małorolnej reprezentant, do tego godny?

P.S.Zdecydowanie bardziej jest mi potrzebny ktos do drobnych prac domowo-dzialkowych.
Nie musi byc godny, wolalabym nawet by byl wesoly.
Żaden to problem dla doskonałego pełnomocnika wyszukać kogo takiego w czterdziestomilionowej populacji. Myślę, że w pół roku uwinąłbym się z Pani zleceniem. W naszym warszawskim biurze rozszerzonym o następne trzy apartamenty i zatrudnieniu kilkunastu fachowców najwyższej klasy, wyselekcjonowałoby się jaką setkę kandydatów rokujących nadzieję na wyłonienie spośród nich właściwego pracownika. Setkę ową trza by było przetestować na jakim dobrze zorganizowanym trzymiesięcznym obozie szkoleniowym, najlepiej w Bieszczadach, a do tego przydałby się helikopter dla utrzymania bezpośredniej łączności z warszawskim birem. Aby nie zawieść Pani pokładanego we mnie zaufania, proponuje dla większej pewności przetestować dwie setki wyselekcjonowanych kandydatów w dwóch obrazach szkoleniowych (drugi nad morzem w Świnoujściu), no i oczywiście, drugi helikopter.

Adam Barycki
PS. Acha, przydałoby się kilka terenowych samochodów dla kadry szkoleniowej i ze dwie limuzyny dla kierownictwa.
Panie Barycki, to żem pisala o sobie, żem mało zaradna życiowo, nie oznacza wcale, żem rozumu do cna pozbawiona.
Nikt przecież lepiej ode mnie nie zna moich potrzeb, więc i lepiej ode mnie nie wybierze. Dziękuje jednak za chęci szczere.
Oj, Pani Luzik, okazało się, że jest Pani tak samo zacofana jak Pan Krowa, za grosz nie ma w Pani parcia ku nowoczesności. No, ale trudno, taka to już jest, ta moja syzyfowa praca, wciskam winne grona w usta ludowi, a lud wypluwa.

Adam Barycki
.................... dnia Pon 7:40, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
......................... dnia Pon 7:40, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz



A Marusia inaczej.
Napisała mi że ma oczy czarne... O cholera!
Napisała że pije za wszystkie wtorki i czwartki... Pasuje!

Nie namyślając się odpisałem jej, że oczy czarne muszę zobaczyć. Że akurat odpaliłem autko od syna, i mogę dać w rurę.
Bo przez całą zimę mój samochód stoi unieruchomiony z powodu rozrusznika, a autko syna zaniemogło z powodu akumulatora.
Ale z tych dwóch aut zawsze jedno zrobię z drugiego. I zrobiłem. I niech mnie Słowiańska Fantazja porwie gdzie bądź, a najchętniej po oczy czarne.
http://www.youtube.com/watch?v=MkUOxJv4jmA


No i co zgodziła się na spotkanie?
Krowo, nie zawsze, ale przeważnie ludzie ukrywający się w internecie to wrażliwcy, tchorze trochę, duzo słów mało czynów. Unikają spotkan obawiając się że w realu czar minie, chocby i czarnych oczu.



Napisała mi że ma oczy czarne... O cholera!


No i co zgodziła się na spotkanie?
Krowo, nie zawsze, ale przeważnie ludzie ukrywający się w internecie to wrażliwcy, tchorze trochę, duzo słów mało czynów. Unikają spotkan obawiając się że w realu czar minie, chocby i czarnych oczu.

Rozumiem. Nawet wiem dobrze że większość ludzi w internecie mieści się w temacie pod nazwą "spieprzone życie" i trudno ich z niego wydobyć.

Marusi napisałem, że myślę o spotkaniu bez przygotowań, takim prostym, nieplanowanym, byle jakim.
Że oczy mnie jej dziwią, że nigdy czarnych oczu nie wiedziałem, że sobie nie wyobrażam czarnych oczu, a chcę je lubić.

Ona odpisała że pracuje codziennie, a ma czarne oczy naprawdę.
Pisze o jedno-dwa słowa więcej niż poprzednio. Wydobywam to z niej.


Znam tych przyjaciół... co byle kto tupnie nogą, to uszy kładą po sobie, odwracają sie od sprawy, pokornieją wobec wszelkiej władzy, nawet domowo-sprzątającej.



Może kluczem do siły samotnosc jest. Moi przyjaciele nie mają władzy tej domowo-sprzątającej


Znam tych przyjaciół... co byle kto tupnie nogą, to uszy kładą po sobie, odwracają sie od sprawy, pokornieją wobec wszelkiej władzy, nawet domowo-sprzątającej.



Może kluczem do siły samotnosc jest. Moi przyjaciele nie mają władzy tej domowo-sprzątającej

Samotność daje najwięcej poczucia wolności. Nic mnie w życiu tak nie nęci, jak chwile całkowitego uniezależnienia się od wszystkiego. To właśnie pragnienie wolności powodowało że musiałem porzucać każdy dłuższy układ w pracy. Dążyłem do osiągnięcia sukcesu, osiągałem go i porzucałem gdy tylko moja pozycja słabła i musiałbym iść na układ.
Układów nie znoszę, jestem z natury bezkompromisowy.
Oczywiście ostrość charakteru tępi się z wiekiem.

Siła człowieka ma ograniczony związek z samotnością. Siła człowieka samotnego wynika z wewnętrznej wiary w siebie i doświadczenia sukcesów, czyli świadomości, a siła człowieka siebie niepewnego polega na zawieraniu niekończących się układów, kompromisów.

Ja zwykłem godzić się tylko na taką władzę, która dotyczy spraw dla mnie bagatelnych. W sprawach zasadniczych nigdy swojej samotnej wolności nie zdradzę. Tym samym jestem elementem antysocjalistycznym a nawet nieludzkim. Ha ha
.................... dnia Pon 7:41, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 7 razy
Wielokrotnie pisales o "swoich" kobietach i nie umiem Ci niczego doradzic.
Odnoszę wrażenie, że one potrzebne są Ci tylko po to, byś miał się przed kimś wymądrzac, kogo uczyc.
Krowo zadaj sobie pytanie czy chcesz je wychowywac czy wyrwac ?
No moze można jedno i drugie?
Mnie nigdy nie pociągali faceci, ktorych bym musiala wychowywac lub uświadamiac.
....................... dnia Pon 7:41, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy



W jakim celu tak mądry mężczyzna prowadzi puste dyskusje z pustą idiotką?

Bez celu !
Ty tego nie zrozumiesz, bo większość kobiet jest racjonalistkami.
Mieć cel, to znaczy osiągać wynik, zgodny z rachunkiem zysków i strat.
Sens zaś tkwi w błądzeniu.
Kończę dyskusję z Tobą.
Pa

Czar...historia się powtarza. Przewidziałam to. Nic mnie nie zaskoczyło.
Na forum masz inne ślicznoty, które zadośćuczynią Twojej inteligencji.
A ja - będę w K....... na początku czerwca i mimo wszystko pomyślę o Tobie przychylnie na ............ lub przy ...........
Pa!

Dodam że mam cel który nie jest celem dalekosiężnym: chciałbym się z Tobą pobawić erotycznie. A co z tego wyjdzie to się okaże. Jakiś cel, może ucieczka od celu. Skąd mam wiedzieć naprzód?
Pa kici kici

Pa!

Ślicznie Zielona.

Ślicznie Czarku!

No wreszcie zaskoczyła. Ale i tak nie pojmuję Niczego innego jak pustą niewiastę, bo Nikt to jest Bóg.



No wreszcie zaskoczyła. Ale i tak nie pojmuję Niczego innego jak pustą niewiastę, bo Nikt to jest Bóg.


Kobiety potrzebują zainteresowania.
Jestes przydatny i jednoczesnie bezpieczny.
.................... dnia Pon 7:42, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 9 razy



Poza tym, sam się dziwię, że Bóg podtrzymuje moją przydatność, ale równocześnie nie rozumiem twojego Luzik określenia "bezpieczny".
Co jest we mnie bezpiecznego skoro naprawdę mogę swoim chujem zmienić układ w świecie?
A może jestem bezpieczny, w tym sensie, że mogę chujem przyczynić się do tchnięcia życia w zamierający świat, mogę stworzyć nowe dziecko?
Wydaje mi się, że ty Luzik nie masz nic sensownego do powiedzenia w tej sprawie, ale odezwałaś się więc z grzeczności odpowiadam.
Potrafię być grzeczny.[/color]


Ano właśnie mam i staram się Tobie wytłumaczyc jak mozesz byc postrzegany przez kobiety.
Jestes bezpieczny, bo wykazujesz zainteresowanie, a nie ma koniecznosci spotykania Cię. Jestes bezpieczny jako substytut faceta.

P.S.
Oooo, widzę, że nadajesz się jako substytut także dla facetów



Poza tym, sam się dziwię, że Bóg podtrzymuje moją przydatność, ale równocześnie nie rozumiem twojego Luzik określenia "bezpieczny".
Co jest we mnie bezpiecznego skoro naprawdę mogę swoim chujem zmienić układ w świecie?
A może jestem bezpieczny, w tym sensie, że mogę chujem przyczynić się do tchnięcia życia w zamierający świat, mogę stworzyć nowe dziecko?
Wydaje mi się, że ty Luzik nie masz nic sensownego do powiedzenia w tej sprawie, ale odezwałaś się więc z grzeczności odpowiadam.
Potrafię być grzeczny.[/color]


Ano właśnie mam i staram się Tobie wytłumaczyc jak mozesz byc postrzegany przez kobiety.
Jestes bezpieczny, bo wykazujesz zainteresowanie, a nie ma koniecznosci spotykania Cię. Jestes bezpieczny jako substytut faceta.

P.S. Oooo, widzę, że nadajesz się jako substytut także dla facetów

Ale ja naprawdę chcę się realnie spotkać z zapoznaną wirtualnie kobietą.
Udaje się raczej z zaskoczenia niż z umówienia, i bardzo bardzo rzadko.
To jest właśnie świat skórwiały!
Ja sam się zaczynam postrzegać jako element skórwienia.
Bo podjudzam pisząc o zachciankach.
Kobietkom to wystarczy aby pójść podrasować w solarium lub gabinecie masażu. A mnie zostaje iść na prawdziwe kurwy.
Wiem co piszę.
Jestem elementem skórwienia. A strasznie bym chciał się wyrwać i realnie korzystać za darmo, prawdziwie, poza umownie, poza prawnie, niebezpiecznie, ryzykownie, prawdziwie.
Tak, żeby postawić się wobec najczystszej prawdy, bez prezerwatywowej.

A wszędzie kurestwo, z którego nie można się wyzwolić.
bardzo rzadnia z jakąś nieznaną mi kobietą. nie mam obiekcji spotkać się



Na czerwono do wykreślenia.

Racjonalizacja (ratio=rachować) skórwienia wygląda mniej więcej tak:

Dla pań:
koszt wizyty w gabinecie masażu..... 50zł ?
kupno wibratora na baterie..............50zł ?

Dla panów:
usługi tirówek (komplet laska+sex)..100zł
................. dnia Czw 0:58, 20 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz



Poza tym, sam się dziwię, że Bóg podtrzymuje moją przydatność, ale równocześnie nie rozumiem twojego Luzik określenia "bezpieczny". [/color]


Ano właśnie mam i staram się Tobie wytłumaczyc jak mozesz byc postrzegany przez kobiety.

Sprawa pod kryptonimem 8 Joasiek wymaga sprostowania:

Napisałem książkę, w której występuje 17 niewiast (promuję takie nazwanie kobiet), w tym 4 Joaśki, a tylko 1 z 17 nie była poznana w realu.
Wszystkie zeszłoroczne i krótkotrwałe:

Paulina - imię wymyślone, lat ok. 20, sfotografowana przypadkowo w Wiślicy
Hekate - imię przezwane, lat ok.30, internautka poznana realnie
Mod - imię przezwane, lat ok.20, internautka poznana realnie
Luz - Elżbieta, lat ok.20, poznana realnie, była sąsiadka
Mag - imię nieznane, lat ok.30, sąsiadka widywana w oknie
Anka - Joanna, lat ok.20, poznana realnie, sąsiadka
Agnieszka - lat. ok.20, poznana realnie na osiedlu
Dominika - lat ok.20, poznana realnie na osiedlu
Diana - lat ok.25, poznana realnie, sąsiadka
Viola - lat ok.25, poznana realnie, sąsiadka
Kaśka - lat ok.20, poznana w knajpie
Jaśka - Joanna, lat ok.20, poznana w knajpie
Jolka - lat ok.20, poznana w knajpie
Aśka - Joanna, lat ok.30, poznana w sklepie monopolowym
Martwa - Joanna, znajomość tylko wirtualna z portalu dla artystów
Beata - lat ok.45, poznana realnie w Uzdrowisku, terapeutka, bizneswoman
Justyna - lat ok.20, internautka, fotografka, najkrótsza znajomość w realu ok.2 minuty.



Ale ja naprawdę chcę się realnie spotkać z zapoznaną wirtualnie kobietą.


Wierzę Ci.
Kobietom w życiu nie brakuje seksu (większośc napotkanych samców wykazuje chęc kopulacji), więc spotkanie w celu konsumpcji nie jest żadnym rarytasem. Tym bardziej, że istnieją zagrożenia wynikające ze spotkania ze znajomym internetowym
-może byc psycholem
-kobieta moze nie spelnic oczekiwan, a wtedy calkiem udana znajomosc internetowa moze się zakonczyc
-facet moze nie spelnic oczekiwan i wtedy jak wyzej
-moze okazac się mendą i namieszac w życiu realnym.
Tak więc Krowo nie dziwię się zbytnio, że kobiety nie wykazują ochoty na spotkania z Tobą w realu.
Materiałem na ojca nie jestes zadnym, na reproduktora moze się nadajesz, ale znakomita większosc kobiet jesli juz zamierza rozmanżac się, to wymaga od faceta by byl jednym i drugim.
Seks nie jest trudno zorganizowac sobie na miejscu (w razie przeszkod mozna korzystac z ogolnie dostępnych zabawek erotycznych i przy odrobinie fantazji niezle sie bawic)
Kobiety potrzebują zainteresowania, adoracji a Ty im to podczas rozmow w necie zapewniasz, po co więc mają psuc tak fajnie funkcjonujący związek?
Wczoraj Kori pokazal Ci jak łatwo Cię oszukac. Slinisz sie na kazdą napotkaną istotę, która napisze że jest Joasią , Kasią, Marysią.
Twoja 16, 18, 20 letnia, niewinna rozmówczyni , moze okazac się znudzoną zyciem, samotną starszą kobietą lub spragnionym zabaw facetem. Jeden z moich interenetowych kolegow ( lat 80) przedstawił się na forum jako studentka, drugi (homoseksualista) tez jako babeczka. Mają takie rwanie, że hohoho, a przy tym niezłą zabawę.

P.S.
Trzykrotnie spotkalam się w realu z poznanymi przez internet mężczyznami. Ryzyka nie bylo prawie żadnego:
-w pierwszym przypadku zawitałam pod podany adres.
Byl to moj kuzyn (jego żona twierdzila, ze mamy wiele identycznych zachowan);
-w drugim nie miałam żadnych danych o wyglądzie, wieku. Wiedzialam tylko, ze o okreslonej godzinie będzie wraz z ponad tysięczną grupą na stadionie.
Nie byłam oczekiwana, gdyż przyjechalam bez zapowiedzenia. Szukanie zajęło mi niespelna 5 minut ( szłam do niego intuicyjnie najkrotszą z mozliwych drog);
-trzecie spotkanie (tu juz mialam więcej danych i osoba oczekiwala mnie).
Było więc łatwiej, bo były dwie osoby szukające
Kazda z tych znajomosci miala magię. Z każdą z tych osob utrzymuje kontakty i znaczą one dla mnie wiele.
Zdobylam się także na spotkania masowe ( zloty forumowiczow). Bylo fajnie, bajkowo. Znjomosci nie przetrwaly. Po okresie fascynacji przyszly także nieprzyjemne chwile. Nie wykluczam, że wina lezala także po mojej stronie. Na spędy masowe więc już się nie piszę. Nie mam zapotrzebowania zawierania znajomosci hurtowo, tym bardziej, ze wsrod z ktorymi chce sie spotkac są i takie na ktore sie ochoty nie ma.



Ale ja naprawdę chcę się realnie spotkać z zapoznaną wirtualnie kobietą.


Kobietom w życiu nie brakuje seksu (większośc napotkanych samców wykazuje chęc kopulacji), więc spotkanie w celu konsumpcji nie jest żadnym rarytasem.

Reszty nie cytuję. Za dużo piszesz o wirtualnych relacjach, rzekomym ślinieniu się. To tak jakbyś była przekonana że pies się ślini gdy ktoś mu zada napis lub obrazek kiełbasy.
Możesz psa poddenerwować podkładając obrazek, ale to nie będzie prawdziwe ślinienie się.
Weszła na forum rzekoma Joaśka i natrafiła na moją pamięć sąsiadki której podałem to forum. Zawsze startuję z pozycji wiary w prawdziwość impulsu ale zawsze jestem nieufny, dopóki nie sprawdzę w realu.
Zawsze zmierzam do konfrontacji, ciekawi mnie nie tylko dupczenie ale konfrontacja wyobraźni z rzeczywistością.

Piszesz jako głupia i cywilizowana na głupią, że kobietom nie brakuje seksu.
A skąd się biorą choroby? Choroby kobiece, hormonalne, nowotwory, niepłodność, poronienia, trudności porodowe, upośledzenia dzieci, stres, depresje, zachwiania psychiki, zagubienie sensu życia i wiele wiele innych wynaturzeń?

Psycholami są takie kobiety o jakich piszesz: wygodne, ceniące komfort, bezpieczeństwo, kalkulujące, planujące, uporządkowane.
Przed takimi kobietami jest tylko widmo zguby, zagubienia się, niezdolność pod każdym względem, sztuczny świat pod inkubatorem, mechaniczna pomarańcza.

Taką cywilizację już sie nie da naprawić inaczej niż przez gwałt na niej.
Gwałt jak spam internetowy, którego nie rozumiałaś i może już nigdy nie zrozumiesz, dewiantko, psycholu cywilizacyjny.

Jaka jest WARTOŚĆ SPERMY i SPAMU twój umysł już chyba nie pojmie.
A będziesz coraz bardziej zaniepokojona, jak internauci coraz bardziej moją opinię będą doceniać.
................... dnia Pon 7:42, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy



Za dużo piszesz o wirtualnych relacjach, rzekomym ślinieniu się. To tak jakbyś była przekonana że pies się ślini gdy ktoś mu zada napis lub obrazek kiełbasy.
Możesz psa poddenerwować podkładając obrazek, ale to nie będzie prawdziwe ślinienie się.
Weszła na forum rzekoma Joaśka i natrafiła na moją pamięć sąsiadki której podałem to forum. Zawsze startuję z pozycji wiary w prawdziwość impulsu ale zawsze jestem nieufny, dopóki nie sprawdzę w realu.
Zawsze zmierzam do konfrontacji, ciekawi mnie nie tylko dupczenie ale konfrontacja wyobraźni z rzeczywistością.

Piszesz jako głupia i cywilizowana na głupią, że kobietom nie brakuje seksu.
A skąd się biorą choroby? Choroby kobiece, hormonalne, nowotwory, niepłodność, poronienia, trudności porodowe, upośledzenia dzieci, stres, depresje, zachwiania psychiki, zagubienie sensu życia i wiele wiele innych wynaturzeń?

Psycholami są takie kobiety o jakich piszesz: wygodne, ceniące komfort, bezpieczeństwo, kalkulujące, planujące, uporządkowane.
Przed takimi kobietami jest tylko widmo zguby, zagubienia się, niezdolność pod każdym względem, sztuczny świat pod inkubatorem, mechaniczna pomarańcza.

A będziesz coraz bardziej zaniepokojona, jak internauci coraz bardziej moją opinię będą doceniać.


Nie będę otóż.
Nie traktuję tego co piszesz emocjonalnie.
Staram się wytłumaczyc Tobie ( jak dziecku upośledzonemu umysłowo), dlaczego nie dochodzi do spotkań miedzy Tobą a poznanymi wirtualnie kobietami.
Nie wzbudzasz we mnie niepokoju, czasami zaciekawienie, boś wykolejony, a mnie zawsze interesowały dewiacje.

O naturze często piszesz. "Wyrachowanie" kobiet wynika z biologi właśnie, z potrzeby zapewnienia swojemu potomstwu warunków do życia (atawizm taki).
Krytykujesz cywilizację, a własnie ona zapewnienia warunki bytowe dzieciom, którzy ojców(matek) nie mają.
Bardzo wielu mężczyzn nie płaci na utrzymanie swoich dzieci. Kobiety parzące się ze spotkanymi przygodnie mężczyznami to idiotki.

Przeszkadza Ci nazywanie rzeczy po imieniu. Postrzegam Ciebie jako zaślinionego samca, biegającego za tropem każdej ciekającej się samicy. Nie jestem w swoich odczuciach osamotniona, bo wielu forumowiczów sygnalizowało Ci juz podobny odbior Twojej osoby. Udajesz, że tego nie zauważasz. To, że kobiety nie chcą się z Tobą spotykac dobrze o nich świadczy.

Choroby mają swoje źródło w psychice, w niedoborach uczuc więc, nie akcie seksualnym szukaj ich przyczyn.
............... dnia Pon 7:43, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 8 razy


Z założenia jednak kobiety nie chcą, obawiają się.
Dlatego się obawiają że są wyrachowane (jak cała obecna cywilizacja).
Ale one rachują według stanu obecnego.

Nikt nie wie czy za niedługo nie będzie wojny, która pogrzebie szanse.
Nikt nie wie czy akurat dziecko niechciane lub nieplanowane, nie będzie zdrowsze i odporniejsze, bardziej zaradne od dziecka tzw. bezpiecznie poczętego.

Filozoficznie rzecz biorąc, to co teraz jest normą, jutro będzie błędem.


Błąd logiczny. Obawianie się jest skutkiem biologii, nie cywilizacji. Cywilizacja wyrownuje niedobory, zapewnia byt jednostkom najsłabszym.
Powinienes kochac cywilizacje, bo usypia czujnosc kobiet, pozwala im myslec ze jakos tam będzie jak cos im się "nieplanowanego" i "niechcianego" w życiu przydarzy.

Nie wiemy co przyniesie przyszlosc, wojny, kataklizmy ...
To co dzisiaj jest normą, jutro MOZE ( nie musi jednak ) byc błędem.
W Twojej kochanej naturze, wszystko co nie jest normą ginie.
Piewcą cywilizacji nie natury jestes.
.................. dnia Pon 7:43, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 3 razy


Gdzie twoje wyższe uczucia psychiczne? Ha ha ha!



Ku Hello skierowałam swoje wyższe. Ciebie punktuję, boś kiep. Ha ha ha!
....................... dnia Pon 7:39, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy



Jestem erotycznym Bogiem.



Tyś nie Bogiem tego świata, tylko ... Capem



Jestem erotycznym Bogiem.



Tyś nie Bogiem tego świata, tylko ... Capem

W pewnym sensie tak.

Pewny - przekonany do siebie, przekonywujący dla innych, uznany za najwłaściwszy, za opokę

CAP
- rdzeń słowotwórczy w słowie pokrewnym ucapić
- wykrzyknik oznaczający szybką czynność
- wykrzyknik nazywający szybki ruch, polegający na chwyceniu czegoś lub kogoś za coś
- samiec kozicy, baran lub kozioł

dalsze pokrewne:
1. potocznie o mężczyźnie, zwłaszcza starym i nieprzyzwoitym wobec kobiet lub głupim
2. potocznie mężczyzna mający brodę podobną do brody koźlej
3. hak wyciągowy
4. kołek spinający dwa bale

Gdyby nie pejoratywne rozumienie to słowo CAP jest dobre, łączy wiele.


1. potocznie o mężczyźnie, zwłaszcza starym i nieprzyzwoitym wobec kobiet lub głupim

No raczej .
Krowa, nie baw się tą prądnicą, bo znowu cię popieprzy!


-w drugim nie miałam żadnych danych o wyglądzie, wieku. Wiedzialam tylko, ze o okreslonej godzinie będzie wraz z ponad tysięczną grupą na stadionie.
Nie byłam oczekiwana, gdyż przyjechalam bez zapowiedzenia. Szukanie zajęło mi niespelna 5 minut ( szłam do niego intuicyjnie najkrotszą z mozliwych drog);

Ooo kurka! Jak to zrobiłaś? Zaintrygowałaś mnie!

Nikt nie wie czy akurat dziecko niechciane lub nieplanowane, nie będzie zdrowsze i odporniejsze, bardziej zaradne od dziecka tzw. bezpiecznie poczętego.
Gówno prawda. Każdy psycholog Ci powie, z jakimi problemami borykają się w życiu niechciane dzieci: trudność w budowaniu zdrowych, trwałych więzi, problem z samoakceptacją, brak wiary w siebie, który owocuje niskimi ambicjami, choć mogą być też wygórowane ambicje, wynikające ze stałej potrzeby udowadniania innym swojej wartości i chwiejnej samooceny, uzależnionej od opinii otoczenia.

Owszem, są dzieci, które muszą być zaradne od maleńkości, bo muszą zadbać same o siebie, a nieraz też o rodziców pijusów. Tylko że gro tych dzieciaków ma ogromne problemy psychiczne, bo (kurwa mać!) dziecko to nie mały dorosły, żeby zmagać się z dorosłymi problemami! Dziecko potrzebuje opieki i miłości!
A my z Panem Krową w dupie mamy psychologów, w Communitas nie będzie niechcianych dzieci z problemami psychicznymi, wszystkie będą przez nas z chęcią zjadane.

Adam Barycki
Świetna alternatywa dla systemu opieki społecznej! Brawo Obywatelu Barycki! Należy Wam się medal. Ba! Nawet Order Orła Białego. A co!
................ dnia Pon 7:38, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 16 razy


Ooo kurka! Jak to zrobiłaś? Zaintrygowałaś mnie!


Nie wiem.

..........

Dzieci lubią bajki. Jestes dla nich bajarką i dobrze. Fajnie miec walniętego dziadka w tym uporządkowanym świecie.
....................... dnia Pon 7:38, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 7 razy

Luzik, masz wyedytować cytat do sensownych rozmiarów, adekwatnych do Twojej odpowiedzi.
Zawłaszczyłaś sobie cały tekst, i zniweczyłaś moje prawo do ewentualnej edycji, zmiany tekstu.
Zauważ że podałem tam dużo osobistych rzeczy. Rozumiesz?
Jeśli tego nie zrobisz, będziesz olewana na tym portalu przeze mnie.

To co robisz jest "psychiczne'.


Juz.
Faktycznie Krowo - to może być nieco deprymujące jak przyłapią na kłapaniu dziobem po próżnicy.

...................... dnia Pon 7:37, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Ważniejsze co zrobiła Bogini - ponoć porodziła partenogenetycznie z pamięci przodków swoich, których dwoje było z sutkiem zadartym z witem świata!
No i co Pan na to, Panie Krowa? Świat sobie zadrwił z Pana, durniu. Panu zostawił durne pryszczate baby, a dla mnie stworzył cudowne boginie.

Adam Barycki
....................................... dnia Pon 7:34, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 13 razy
"De revolutionibus orbium coelestium" jest dziełem iluzji Mikołaja Kopernika!

Ciała niebeskie są tworami WIZUALIZACJI ZIEMSKIEJ według mojego odkrycia Kosmogonicznych Praw Dynamiki Ziemi.

Więcej >>>>> w działach forum.
ROZWIŃ TĘ HISTORIĘ, DRANIU.
..................... dnia Pon 7:33, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 8 razy

ROZWIŃ TĘ HISTORIĘ, DRANIU.

Moja teoria jest ledwie napoczęta a już pojawiły się sprzeciwy administracji, oraz opór środowiska forum, wobec czego nie jest w moim interesie rozwijać jej szybciej. Walka podjazdowa trwa.

Ilosc nie przechodzi w jakosc, choc klamstwo powtorzone wielokrotnie moze byc postrzegane jako prawda.

ŚWIAT powstaje dynamicznie w pojęciach wzajemnie sprzecznych Ciał Płciowych JEDNORODNYCH.

I PRAWO DYNAMIKI
Każde ciało Świata znajduje się wewnętrznie sprzeczne i pozostaje w bezruchu lub porusza się ruchem jednostajnie kierowanym.
Bezruch ciała jest punktem odniesienia 0 a ruch ciała wynika ze znoszenia się sprzeczności do jedności 1.
0=1

II PRAWO DYNAMIKI
Siły oddziaływania wewnętrznych sprzeczności przybierają podobne wartości, podobne kierunki i przeciwne zwroty.

III PRAWO DYNAMIKI
Ciało rozpędza się lub hamuje swój ruch jednostajnie kierowany proporcjonalnie do zmian stosunku naprzemiennych sprzeczności.



Istnieją co najmniej 2 ciała Świata, z których jedno jest ZIEMIĄ a drugie WELĄ, a znajdują się wzajemnie sprzeczne.

Prawa Dynamiki Ziemi 1=0 (względem Świata) zapisujemy odwrotnie do Prawa Dynamiki Weli 1=0


http://bialczynski.files.wordpress.com/2009/12/vasnetsov_sirin_alkonost-ptaki-radosci-i-cierpienia.jpg dnia Wto 9:12, 23 Kwi 2013, w całości zmieniany 6 razy
Krowa, wywal te obrazki stąd, proszę!

Czekałeś na odpowiedź na swoje rewolucyjne posty, dostałeś ją. Kori chciał zgłębić Twoją teorię, a Ty go olałeś. O co Ci chodzi człowieku? Piszesz dla kogoś, czy piszesz dla siebie, czy może piszesz na złość?
Choć Twoja teoria może i brzmi w jakiś sensie zagadkowo, to jednak wydaje mi się, że warto pomyśleć o odrębnym miejscu na forum, gdzie będziesz mógł ją rozwijać.
..................... dnia Pon 7:32, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 13 razy
Ale my se te gołe dupy wklejamy w jednym miejscu, a nie do każdego tematu. Dzięki temu, jeśli nie masz ochoty, możesz na nie nie patrzeć. Taka różnica.

Nikt nie mówi, że masz pisać w więzieniu, tylko, żebyś przeznaczył jedno miejsce na rozwijanie swojej koncepcji. I tam se możesz wklejać te swoje wielkoformatowe obrazki do woli.
........................ dnia Pon 7:32, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 7 razy
Krowo, zacznijmy od tego, że ja nie rozumiem Twojego prawa krowofizmatyki. W takim wypadku nic mi za jego pomocą nie wytłumaczysz. Dlatego zasadnym wydaje mi się zacząć od wyjaśnienia praw krowofizmatyki w specjalnym wątku.
.................... dnia Pon 7:31, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Rycerz przyjeżdża do królestwa, gdzie mieszka król z trzema córkami. Król każe mu wybrać sobie jedną z jego córek na żonę. W pierwszej chwili rycerz się cieszy, bo wszystkie córki są piękne, jednak radość szybko gaśnie, gdy rycerz dowiaduje się, że jedna z córek, w noc poślubną zabija swojego męża. Rycerzowi, przed dokonaniem wyboru, wolno zadać jednej z sióstr, tylko jedno pytanie. Jakie pytanie powinien zadać rycerz, żeby uniknąć śmierci?
Ale czy one mówią tylko prawdę?
Zbyszek, Niepoprawna coś pomyliła, bo pytanie jest banalne:
- która z twoich dwóch sióstr nie zabije?
I tę bierze za żonę.

To dam zagadkę nieco inna; tylko nie pamietam czy sie aby nie powtarzam... macie 6 zapałek, trza z nich ułozyć 4 trójkaty równoboczne.

hejka!
ab.

Układa się dwa trójkąty i robi zeza, a natychmiast z dwóch mamy cztery.

Adam Barycki
Połamać zapałki na pół g zrobić 4 oddzielne trójkąty.
Ważne jest, aby trójkąty ustawić do góry nogami, bo jak się stanie na głowie, to zagadka będzie idealnie rozwiązana.

Adam Barycki
[quote="abangel666"]... macie 6 zapałek, trza z nich ułozyć 4 trójkaty równoboczne.[/quote]

z jednej zapałki:
http://www.youtube.com/watch?v=UqOL7LOR6ko
http://www.youtube.com/watch?v=UqOL7LOR6ko
http://www.youtube.com/watch?v=UqOL7LOR6ko
http://www.youtube.com/watch?v=UqOL7LOR6ko
wszyscy źle... zagadka jest całkiem na poważnie; mamy 6 zapałek i mają być 4 trójkąty... bez łamania i krzyżowania.

dla ułatwienia dodam, że nie da się z tego ułożyć 3 trójkątów; 4 mają być!

Salut!
ab.
Pani Abi, gdyby Pani powtórzyła tę zagadkę jeszcze ze siedem razy, to może udałoby mi się ją rozwiązać.

Adam Barycki
[quote="abangel666"] 4 mają być! Salut! ab.[/quote]

Nie licząc ciebie są 4: http://www.youtube.com/watch?v=sKe_-Vd7xAc

Pani Abi, gdyby Pani powtórzyła tę zagadkę jeszcze ze siedem razy, to może udałoby mi się ją rozwiązać.

Adam Barycki


Trzy zapałki w podstawie trójkąta; pozostałe trzy robią za ostrosłup; trza było użyć fantazji trochę; by wydobyć się ze schematu myślenia dwu-wymiarowego...

Proste rozwiązanie.

Mówiąc krótko Barycki; dałeś dupy jak tir-ówka.... tyle, ze tir-ówka daje dupy za kasę; a Ty Barycki za darmochę....

Pozdrawiam
ab.
To teraz moja zagadka: Istniejecie- pytanie: po co?



- po co?
- bo tak
- jak?
- byle jak
- że co?
- gówno
- więcej kultury proszę pana!
- a po co?
ja krowa, ty już nie żyjesz- tylko to nie dotarło jeszcze do ciebie.



chyba jest odwrotnie
ja już przeżyłem tamto życie które do końca ciągną umierający
zastanawiałem się (powstrzymywałem oddech) czy aby żyjący i umierający nie współistnieją czasami i już się nie zastanawiam - myślę że tak

myślę też że zmarli to tacy, którzy nie widząc siebie w przyszłości, postanawiają umrzeć aby się narodzić od nowa, aby móc zmienić tamto życie; a ja nigdy nie chciałem zmienić życia które przeżyłem, więc nie miałem po co umierać na nowo tylko z marszu się odrodziłem

jestem smutny bo zawsze taki bywałem i jestem też radosny zdziwianiem się, że mam plany związać się z młodą dziewczyną, która tego jeszcze nie dopuszcza do siebie wpuszczona na drogę męczenia się i doskonalenia
a mam dwie takie na podorędziu co mi dają chwile zabawy w ciąg dalszy

no chyba mi się uda zadupczyć którą, aby przyszedł Nowy Zbawiciel na świat



jest godzina 20:07
no coś takiego? zegar który nakręciłem wczoraj, stanął dzisiaj na godzinie 18:43 a od pół roku dobrze chodził

czyżbym zmarł właśnie i dopiero teraz to dotarło do mnie?
co robić, co robić teraz? ukazać się komu?



jest godzina 20:07
no coś takiego? zegar który nakręciłem wczoraj, stanął dzisiaj na godzinie 18:43 a od pół roku dobrze chodził

czyżbym zmarł właśnie i dopiero teraz to dotarło do mnie?
co robić, co robić teraz? ukazać się komu?

o, już dobrze!
jak poszedłem robić gówno, co raczej nie przyszłoby na myśl zmarłemu, to zegar wybił godzinę, a więc ruszyło moje życie
żeby wam nie robić zamętu nastawiłem go na czas z telefonu komórkowego

o, właśnie zegar wybił 21:00