polsk riksdag
Dlaczego świat istnieje? Zdawało by się że najbardziej prawdopodobną rzeczą było by gdyby nic nie istniało. Jeszcze dziwniejszą sprawą jest istnienie Boga. Istniałby On od zawsze i nie miał przyczyny. Przypuszczam że byłby bardzo zdumiony swym istnieniem? Jego atrybuty sprawiają że jest to jeszcze dziwniejsze: odwieczność, wszechmoc, wszechwiedza.. Poza tym akurat jest tak że jest niesprzeczny to znaczy nie ma dosyć Swojego wiecznego istnienia.
Im więcej czytam jaki Bóg jest wspaniały to czasem aż nachodzi myśl czy to ludzie nie stworzyli Boga swoich marzeń. Jak to możliwe że wszystko zostało stworzone przez Boga, który akurat jest doskonały?
wykasowano dnia Wto 5:53, 01 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Andy, musisz przerobić wpis, kupa błędów:
- jeśli świat istnieje to najbardziej prawdopodobą rzeczą jest żeby wszystko istniało
- Bóg nie może być zdumiony albowiem zdumieć się nie można z braku porównania
- ludzie nie mogą stworzyć Boga z marzeń bo te są odniesione do rzeczywistości
To tak jakby powiedzieć że jeśli raz w życiu zagrałem wczoraj w lotto i wygrałem to najbardziej prawdopodobną rzeczą jest że wygram, a tymczasem jest to bardzo dziwne.
Wszechwiedza Boga kłóci się z Jego odwiecznością. Już dziecko zastanawia się skąd się wzięło, tymczasem odwieczny Bóg tego by nie wiedział? Kłóci się to z wszechwiedzą. Z jakiego braku porównania? Na przykład z porównania do nicości albo do stworzonego wszechświata.
Nie piszę że mogą tworzyć z marzeń, ale że czytając o Bogu zdaje się że tak jest.
wykasowano dnia Wto 5:54, 01 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Andy, im więcej słów tym gorzej, zrozum:
Jeżeli grałeś w lotto i wygrałeś to najbardziej prawdopodobne jest że gra w lotto istnieje i możliwość wygrania też istnieje.
Bóg nie może być jakikolwiek napisałeś, bowiem nie ma dla siebie wzorca porównawczego czyli innego boga.
I jeszcze dodam abyś też poczytał o Bogu jaki jest okrutny, wtedy marzenia okażą się strachem.
Prawdopodobne jest że gra w lotto istnieje i że jest pewna możliwość wygranej. Ale z zasady lotto widać że możliwość wygranej jest mikroskopijna w porównaniu z możliwością nie wygrania. A jednak wygrałem, czy to nie dziwne?
Boga można porównać z hipotetycznym bogiem np. Malissimusem, bogiem zła.
Ale nie wiem jak pogodzić Boga dobra z istnieniem piekła.
wykasowano dnia Wto 5:54, 01 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Pofantazjujmy
A może Bóg na początku był Aboslutem, jednocześnie dobrym i złym a następnie się rozdzielił i w Jezusie nieskończone Dobro pokonało nieskończone Zło?
wykasowano dnia Wto 5:54, 01 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Andy
nie dam rady dalej, moja wiedza kończy się na materialnej kartce papieru.
A co powiesz na taki przykład: jest karta postawiona na sztorc, po jednej stronie są siły nieskończonego dobra a po drugiej nieskończonego zła. W którą stronę przewróci się karta?
wykasowano dnia Wto 5:54, 01 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Jest jak jest nie ma co się nad tym zastanawiać.
Dlaczego świat istnieje?
Bo gdyby nie istniał, nie miałby kto zadać tego pytania.
Innej odpowiedzi nie ma. I nie jest to specjalnie dziwne, jeśli zauważy się, że o ile sens "istnienia" ma być ontologicznie poprawny, o tyle sprowadza się on do "ja istnieję" i do jakości klasy "ja istnieję". Czyli np. do "istnieje Bóg".
Dlaczego świat istnieje?
Bo gdyby nie istniał, nie miałby kto zadać tego pytania.
Innej odpowiedzi nie ma. I nie jest to specjalnie dziwne, jeśli zauważy się, że o ile sens "istnienia" ma być ontologicznie poprawny, o tyle sprowadza się on do "ja istnieję" i do jakości klasy "ja istnieję". Czyli np. do "istnieje Bóg".
Czyli zasada antropiczna? Nie jestem przekonany. To tak, jakby na pytanie dlaczego wygrałem w lotto? odpowiedzieć że gdyby było inaczej, nie miałbym szans na zadanie ego pytania;)
Jestem przekonany że Bóg jest całkiem różny od wszystkiego i Jego istnienie różni się całkowicie od mojego "ja istnieję"
Czyli zasada antropiczna?
To tak, jakby na pytanie dlaczego wygrałem w lotto? odpowiedzieć że gdyby było inaczej, nie miałbym szans na zadanie ego pytania;)
Jestem przekonany że Bóg jest całkiem różny od wszystkiego i Jego istnienie różni się całkowicie od mojego "ja istnieję"
Tyle, że taka odpowiedź nic nie znaczy poza "jest inaczej, ale nie mam pojęcia, jak". Taka odpowiedź nie tylko nie pozwala na żadne wnioskowanie (i wobec tego nie wnosi nic do sprawy), ale na dodatek wprowadza krytyczny problem: czyni Boga czymś (bo nie da się już powiedzieć teraz "kimś") z gruntu niepojmowalnym i obcym człowiekowi. A to nie tylko wystawia teistę na odstrzał ateistom, ale uwalnia całą puszkę Pandorry: w zasadzie każda wypowiedź o Bogu staje się osobnym dogmatem, o zupełnie dowolnej treści.
Nie zalecałbym... Szczerze. Tym bardziej, że alternatywa jest trywialna i bezpieczna.
Czyli zasada antropiczna?
Ano.
To tak, jakby na pytanie dlaczego wygrałem w lotto? odpowiedzieć że gdyby było inaczej, nie miałbym szans na zadanie ego pytania;)
Nie. Ponieważ na pytanie o wygraną w lotto można sensownie odpowiadać w inny sposób.
Jestem przekonany że Bóg jest całkiem różny od wszystkiego i Jego istnienie różni się całkowicie od mojego "ja istnieję"
Tyle, że taka odpowiedź nic nie znaczy poza "jest inaczej, ale nie mam pojęcia, jak". Taka odpowiedź nie tylko nie pozwala na żadne wnioskowanie (i wobec tego nie wnosi nic do sprawy), ale na dodatek wprowadza krytyczny problem: czyni Boga czymś (bo nie da się już powiedzieć teraz "kimś") z gruntu niepojmowalnym i obcym człowiekowi. A to nie tylko wystawia teistę na odstrzał ateistom, ale uwalnia całą puszkę Pandorry: w zasadzie każda wypowiedź o Bogu staje się osobnym dogmatem, o zupełnie dowolnej treści.
Nie zalecałbym... Szczerze. Tym bardziej, że alternatywa jest trywialna i bezpieczna.
A jaka to alternatywa? taka że istnieje tylko kolektywna świadomość poza którą nie ma nic innego stanowiąca połączenie świadomości mojej, Wuja, Zdzicha i ..Boga ?
Tylko że zasada antropiczna mogła by być najwyżej w formie zapytania, DLACZEGO mogła powstać istota świadoma (dlaczego mogłem powstać ja?) natomiast w formie "odpowiedzi" "bo inaczej nie miałby kto zadać pytania" (gdyby mnie nie było mógłby zresztą kto zadać pytanie, ale dlaczego ja powstałem? bo nikt nie wiedziałby że zostało zadane pytanie?) jest błędem logicznym odwracającym skutek i przyczynę. Przyczyną jest istnienie (którego przyczyna jest nieznana) a skutkiem jest zadanie pytania. Zadanie pytania nie jest przyczyną więc niczego nie można tłumaczyć zasadą antropiczną.
Jest zagadka, dlaczego to się stało, odpowiedź "gdybym nie wygrał, nie miałbym szans na zadanie tego pytania" nie jest sensowna, i żadna ina może nie być sensowna.
Bo jest inaczej, chociaż nie mam pojęcia jak.
Korzystam z dogmatu "To co doznaję nie jest wszystkim".
A jaka to alternatywa?
taka że istnieje tylko kolektywna świadomość poza którą nie ma nic innego stanowiąca połączenie świadomości mojej, Wuja, Zdzicha i ..Boga ?
To zupełnie inna historia. To nie jest alternatywa; a ściślej, alternatywne jest umieszczenie w tym połączenia wielu świadomości, w tym - Boga. Natomiast sam idealizm empiryczny naprawdę nie ma żadnej racjonalnej alternatywy (co - podkreślam - nie znaczy jeszcze, że jest on prawdziwy). To jest jednak chyba przedmiotem dyskusji w innych wątkach.
Nie, zasada antropiczna niczego nie odwraca. "Przyczyna" jest w takim przypadku pojęciem źle zdefiniowanym.
konkretnej, zrozumiałej odpowiedzi. W przypadku pytania "Dlaczego świat istnieje" jest jednak inaczej: jest fundamentalna przyczyna uniemożliwiająca podanie takiej odpowiedzi niezależnie od wysiłków, wiedzy, wyobraźni, doświadczenia i czegokolwiek innego. Dlatego pozostaje stwierdzenie trywialnego w końcu faktu, że gdyby było inaczej, to nie miałby kto pytać.
A jaka to alternatywa?
Zasada antropiczna.
Tego nie rozumiem. Jak zasada antropiczna staje się alternatywą dla niepojmowalności Boga ?
Przecież wyraźnie pytamy o przyczynę...
...i otrzymujemy odpowiedź "bo nie miałby kto zadać pytania"
pytamy się o przyczynę a otrzymujemy skutek
To oznacza że zasada antropiczna jest błędna i nie powinna być stosowana.
A może jest odpowiedź tylko nie jest znana?
Na pytanie o przyczynę tego że prawa fizyki są takie aby mogła powstać świadomość możemy odpowiedzieć, że są takie ponieważ ustalił je inteligentny Stwórca.
Jak zasada antropiczna staje się alternatywą dla niepojmowalności Boga ?
Przez pokazanie, że w ogóle nie ma sensu zadawanie pytania, na które hipoteza niepojmowalności Boga tak czy owak nie daje odpowiedzi.
Zasada antropiczna stwierdza, że pytanie nie ma sensu, a hipoteza niepojmowalności Boga udziela bezsensownej odpowiedzi na to bezsensowne pytanie.