ďťż

Witam WAS

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Witam. Jestem wspomnianym wyżej przyjacielem Roberta, który to pokazał mi te forum. Po rozmowie z nim uznałem że dołączenie do was musi być cennym doświadczeniem:)
Od kiedy pamiętam mam świadomość iż poza tym co widać istnieją nie tylko inne jednostki ale cały świat które to są zakryte przede mną jednak z samego początku więcej było w tym przeczuć niż wiedzy, dużo rzeczy mnie interesuję, dużo rzeczy po prostu wiem choć sam do końca nie zdaję sobie sprawy skąd, i jakby od zawsze poza wspomnianą świadomością towarzyszy mi odczucie że muszę czegoś się dowiedzieć, że będę musiał coś odnaleźć, i stało się to jakby siłą sprawczą do poruszania i drążenia licznych tematów. moja wiedza często jest dość ogólna ale na dużo tematów potrafię się również wypowiedzieć tak by było to godne przeczytania oraz przemyślenia. mam nadzieję że zarówno ja dowiem się jak najwięcej od was ale sam też wniosę dużo do życia forum:)
mam dużo pytań, na pewno nie na wszystkie podano już odpowiedz.
Mam dużo odpowiedzi, nie zawsze zdaję sobie z nich sprawę dopóki nie usłyszę pytania.

i od razu pierwsze pytanie choć to nie to miejsce. czy jest ktoś z was kto będąc bardzo młody (w moim przypadku 4 latka) któregoś dnia po prostu obudził się i jak by miał kompletnie wyczyszczoną pamieć???? w sensie nie pamiętać ani chwili ze swojego życia przed obudzeniem się , jeśli ma ktoś pomysł na przyczynę, która nie ma źródła w urazach głowy ani niczym co było by w stanie zaniepokoić moich rodziców


To jest dobre pytanie, właśnie zdałem sobie sprawę, że nie pamiętam za dużo nawet z ostatnich lat, więc nie pamiętam również jakobym miał wymazaną pamięć.
Po pierwsze większość z nas nie pamięta dzieciństwa albo pamięta jego część
, czy też danych okresów życia i to się wiąże z wieloma opcjami, od wypierania spraw wielu przez naszą pamięć, w wyniku jakiś traumatycznych przeżyć(tu od fizycznych po psychiczne)po pamięć wybiórczą..nie wiem jak to jest z dziećmi ale ich mózg rozwija się w tym wieku bardzo różnie i też bez porównań, bazuje na tym wkład w rozwój dziecka..czy też samo zainteresowanie rodziców ,być może taka potrzeba była..bo narazie nic mi nie przychodzi do myśli czemu by mogło się tak stać.Wiem że można wymazać pamięć ale no to by poprzedzało zapewne jakieś zdarzenia czy coś co w tym życiu zaważyło na tym..chyba że to bardziej skomplikowane..
4/5 lat to taki iście "magiczny" wiek w tym wieku no albo wiele się rozwija albo wiele można stracić że tak powiem.Znam przypadki gdzie dziecko widziało i czuło pod naszymi pojęciami postrzegań itd..a w ciągu paru tygodni zamknęło się ,zatraciło to i koniec lipa, i nie tylko to jest związek z rodziną..to też by dużo gadać..Szkoda taka wtedy że wmawia się czasem tak dzieciom i nakłada tylko swoje racje.Ja byłam blokowana od zawsze przez rodziców na pewne tematy, dzięki upartości i swemu dziwnemu zdaniu jest jak jest teraz myśle.

Sam fakt zapomniania wiąże się też z wieloma opcjami bo każdy mózg jest inny i jego system jakiegoś przetwarzania danych czy też modyfikowania czy wywalania niepotrzebnych też jest skomplikowany i bardzo odmienny.
To co pisze Jansen to właśnie coś jak zapamiętywanie tylko tego co nam potrzeba,co uznajemy za stosowne, myśle że nawet czasem nie występuje to świadomie, ale to jak też z pamięcią krótkotrwałą..
Ja mam pewne dziury z pamięci z wielu 12/14 lat..ale obecnie jest tak że przypomnia mi się co było jakiś czas temu i zaczęłam odkopywać dzieciństwo..fajna śmieszna wręcz sprawa z tym ,jak się to czuje nawet, to co obecne czasem szybko zapominam, ale to tylko temu że często muszę porządkować myśli z powodów znanych i koniecznych.Temu i się tak nastawiłam, i oczywiste że nad naszą pamięcią/świadomością można popracować. Bo nic nie trwa wiecznie ale nic też nie musi być takie jakie chcemy. dnia Czw 16:38, 24 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Fakt że miałem bardzo "burzliwie" dzieciństwo sprawia iż mogło to być wyparcie. jednak dlaczego w żaden sposób nie odczuwałem strachu wobec osoby która mogła być przyczyną mojego problemu???. bo przecież umysł świadomy może stracić pamięć ale coś gdzieś tam powinno przetrwać i budzić niepokój , tym czasem nic. Musiałem od nowa dowiadywać się kim jest mój tato. poza tym byłem dzieckiem dosyć żywiołowym pełnym miłości do wszystkiego i do wszystkich. zdarzało mi się także mieć zdanie stanowczo za mądre jak na mój wiek i jak to dziecko z bogatą wyobraźnią. Do dziś jestem święcie przekonany że zdążyło mi się lewitować gdy byłem trochę starszy.(6/7 lat) jestem pewien że wtedy nie spałem, i że odczuwałem to na prawdę , moja wyobraźnia nigdy nie była aż tak wybujała. do dziś gryzą mnie wątpliwości czy po prostu mam poryty łeb i wydawało mi się czy coś w tym jest. w każdym razie omamy jakoś bym u siebie zauważył bo na pewno powtarzały by się częściej zdarzało mi się również LD i w pewnym momencie życia potrafiłem "czytać z ludzi jak z otwartych książek" w sępie starczyło mi zamienić zdanie ze spotkaną osobą i wiedziałem o niej.... dość sporo
przewinęło się też parę innych historyjek. ale większość spraw znikło tak nagle jak się pojawiło


Właśnie to wyparcie sprawia często że osoby które wtedy stały na naszej drodze zaistniały się dla nas czymś w rodzaju pustej kartki..tylko po to by budować potem coś nowego.To jest już jak mechanizm obronny,i tak działać może,i jak mówiłam z tym się wiąże głębsza sprawa, temu brak odczuć czy emocji.Bo one mogą być spore albo może ich nie być gdyż nie chcemy identyfikacji z daną sytuacją.No dużo by gadać
Zwykle myśle że staje się to wtedy gdy dziecko jest bardzo związane z daną sytuacją i gdy bardzo emocjonalnie /burzliwie reaguje.

Jeśli masz przekonanie spraw takich czy innych to nic innego nie zostaje jak sprawdzać się w tym, spróbować praktyki, lub na nowo się otworzyć na dane "dziedziny"Bo kto z nas nie szuka odpowiedzi, chyba każdy

Akurat czytanie z ludzi nie jest aż takie no powiedzmy trudne, to się zdarza i ma tu albo odłam psychologiczny/ematii albo też wpływ aury na twoją więc tu tyle.
Dziękuję za szczerą i wyczerpującą wypowiedz. teraz będę musiał się nad tym głęboko zastanowić . Da się przywrócić pamięć utraconą tak dawno?
poza tym chyba nie każdemu 12 latkowi zdarza się przenikać umysł osoby z którą sie rozmawia do tego stopnia iż niemal było się tą osobą . Wadą tego było to że w głowie miałem tak dużo czyichś myśli że nie umiałem odnaleźć swoich , z tamtego okresu też moja pamięć przypomina raczej ser szwajcarski ale jest to efektem pozbycia się tego co więcej czyniło mi szkód niż pożytku gdyż nie byłem gotowy , nie miałem mentora który nauczył by mnie odizolowania się od tego, nie miałem nawet komu się wyżalić. Bo miałem mówić takie rzeczy koledze który zbiera pokemony? Pani nauczyciel która przekazała by mnie poradni psychologicznej? . Czy rodzicom dla których największym aktem mojej nikczemności było ucieczka z jednej lekcji... ?
ps:
PRZY OKAZJI POZDRAWIAM ROBERTA KTÓRY MA OKAZJĘ DOWIEDZIEĆ SIĘ O MNIE RÓŻNYCH CIEKAWYCH RZECZY
Gdybyś wtedy potrzebował mentora ,napewno byś go znalazł na drodze, widocznie tak miało już być.
Nie każdemu się zdarza racja, więc widać czeka cię sporo pracki ze sobą ale to też jest fajne i na plus, dzięki temu się poznajemy na nowo i nawet odkopujemy swą pamięć, a kto wie co jeszcze.No często chyba jest tak że tacy ludzie zostają sami sobie, i teraz albo wyjść zostaje na wariata albo samemu się z tym mierzyć co jest też trudne. I to zwłaszcza w takim wieku.
Czyjeś myśli w głowie mówisz..znam to więc i wiem o czym mówisz.., bo często się je zbiera , czasem nawet nie zdajemy sobie z obcych myśli wokół nas bo niektórym to nie przeszkadza, inni sporo wywalają i mają porządek, one nie są w naszej głowie choć to się tak wydaje,wszystko zależy i od nas i czy nad tym panujemy .
Często mówimy jaka to atmosfera panuje tu i tam..to także myśli ,i emocje, więc warto czasem i nad to zwracać uwagę. Pomijam fakt tego że ludzie którzy mają sporo rozwiniętą empatię poprostu nie wyrabiają czasem w otoczeniu innych , bo za dużo tego co czują przerabiając to jeszcze na odczucia.
Myśli są i krążą wokół nas tworząc istny mętlik, jak ktoś myśli że to takie proste ..olej i tyle to będzie super, to nie chce mi się z ludziem takim gadać . Jak się takich pozbyć, jak robić porządki, trzeba poprostu poznać swoje nawyki i siebie by rozpoznawać to co obce(a obce mogą być w różnym sensie) a potem wywalać i oczyszczać myśli i emocje
Jeśli w takim wieku ci się to przytrafiło to czy teraz jest innaczej?
Czy ty się na to zamknąłeś..może?

Ja też chcę pozdrowić! moge moge? dnia Czw 16:40, 24 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Skoro ja nie dostałem bana to ty tym bardziej możesz:D
W pewnym momencie jak już mówiłem doszedłem do wniosku że więcej to przynosi szkód niż pożytku , więc zamknąłem się na to, wiedziałem że sam nie dam rady temu sprostać a gdybym zdołał to wiązało by się to z kontrolą innych ludzi (takie były moje myśli) i nawet jeśli przyszło za to obrywać z każdej strony a tak właśnie było, (znowu...) zblokowałem się jak by dalej troszkę mi z tego zostało ale to bardzo mało, jak by też troszeczkę zgłupiałem , teraz na powrót chce się otworzyć, jednak nie bez przygotowania, muszę znaleźć swój własny kont bo w domu moich rodziców się nie odnajduję, poza tym ok 80% moich nerwów i problemów stąd pochodzi . chce być pewny że jestem czysty , przygotowany i w mojej głowie jest porządek. wtedy będziemy się otwierać.
Otwarcie zależy to prawda tylko od Ciebie.
Co znaczy dla Ciebie pojęcie czysty ?
Kwestia przygotowania to wg mnie troche mylne pojęcie. Może lepiej jest pomyśleć o tym czy tego wogóle chcesz , i czy jesteś w stanie akceptować siebie w nowym innym świetle i czy chcesz temu podołać, bo to się wiąże z pracą nad sobą, troche czasu i dbania zapewne o to. Wtedy wszystko się zmienia.Chodzi o to by nie zamykać się też ponownie, bo to ino krzywdę robi, a ja coś o tym wiem, jak i reszta forumowiczów.

By mieć porządek w głowie, należy zająć się ino swą osobą i ją dobrze rozpatrzyć , myśleć pozytywnie i pracować, a pracą i wypracujesz sobie spokój taki który nie będzie jednak zależał od rodziny czy też miejsca w ktorym przebywasz, bo spokój jest w tobie .A tak już jest z otwarciem , mając jakieś opory nie dojdziesz do tego co było, i będziesz uciekał i się chował bo było kiedyś żle..idt.Tak czy innaczej powodzenia życzę, oj pamiętam swe czasy otwierania..a robię to non stop coś fajnego , coś nowego..i co, narazie nie zwariowałam

Powinno się rozmowę przenieść do działu jakiegoś prawda ?? dnia Czw 16:46, 24 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Jako niezarejestrowany/niezaakceptowany użytkownik nie może pisać w ani widzieć innych działów z tego co kojarzę ;P

Ja dodam tylko od siebie do powyższej dyskusji coś co zawsze w takich razach cytuję:
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Zastanów się dobrze ;) dnia Sob 12:58, 24 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Dużo o tym myślałem:)
wiem z czym to się wiąże i wiem jakie są tego konsekwencje. przygotowanie to inaczej praca nad sobą
Czysty według mnie to pozbawiony zbędnych emocji i myśli, mający jasny umysł , to być napełnionym dobrem , miłością do wszystkiego i wszystkich i wewnętrznym spokojem. Podniesienie wibracji bierze w tym udział. ogółem chce harmonii wewnętrznej .

Bardziej chodzi o to że jest w domu osoba wręcz karmiąca się złością, wiem że bd umiał sobie z tym poradzić ale będzie to dużo cięższe żyjąc z nią pod jednym dachem,
I rzeczywiście Pani administrator jeszcze mnie nie akceptuje:(

Til to dosyć mądre słowa . Sądzę że wiem na co się porywam. Nie jest to decyzja podjęta tydzień temu. znam zalety i wady myślę że wiem jakie jest ryzyko. chcę się go podjąć . i wiem że niektórych drzwi gdy otworzę to już nigdy nie zamknę .
poza tym moja dziwna wada wzroku pozwala mi jakby widzieć w ciemności:D
za to w dzień.... tyćkę mniej...
PS. jak nazwać ten nowy temat
? Ja ?
No fakt zapomniałam że trzeba czekać na akceptację i wtedy dopiero pisać po innych, ja tam nie pamiętam tego czasu poprostu

Z tym napełnionym dobrem nie przesadzajmy, bo ludzie mówią tak..a robią innaczej,potem się okazuje jak to rozumieją .. nie wszystkich trzeba kochać..by być pełnym miłości

Til i jego słynny cytat

Fakt zastanawiać się masz nad czym..bo to wiele zmienia..czasem przewraca nasze życie do góry nogami, tak w małym stopniu to określę dnia Sob 21:39, 24 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Oj tam ja mam stany w których czuję jak by połączenie ze światem(i wszystkim co się na nim znajduję) wtedy wręcz kipię miłością. do wszystkich i wszystkiego:P (z tym że to nie jest stałe a do tego dąże)
Co ciekawe choć zapewne nie jest nowością zwierzęta dobrze o tym wiedzą nie boją się mnie w ogolę a wręcz przeciwnie.
Mieszkam na zadupiu wręcz pod lasem więc mam dużo kontaktu z naturą raczej inaczej bym nawet nie chciał
Witam ja Ciebie również. Twoje konto zostało aktywowane

Git Malina:D
może póżno xD ale witam xD