ďťż

Aza

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Aza to siedmioletnia suczka, mieszaniec z owczarkiem niemieckim ale o drobniejszej budowie. Aza po raz pierwszy do Schroniska została przywieziona z Nowego Jasieńca, gdzie została znaleziona. Miała na sobie obrożę i przegryzioną smycz ale nikt jej nie szukał. Aktualnie jest w Schronisku już po raz drugi. Wróciła z adopcji, ponieważ w domu pojawiło się dziecko, wobec którego nie potrafiła się grzecznie zachować, Aza ma bardzo wesoły charakter i jest przyjacielska do znanych osób, lubi drapanie po brzuszku. Do obcych bywa czujna i może oszczekać. Aza lubi biegać i sprawia jej to wiele radości, aż przyjemnie się patrzy w jej wesołe oczy. Ładnie chodzi na smyczy, gdy linka się napnie zaraz sunia zwalnia, przybiega na zawołanie - szybko nauczyła się nowego imienia. Aza jest już zaszczepiona i wysterylizowana. Pytając o nią w Schronisku należy podać jej numer ewidencyjny: 6142/14. (Stary numer 904/11)

Tylko jedno zdjęcie ze starej kolekcji. Reszta przepadła.



Ale piękna

I taka grzeczna...
Słodziutka
Przeeecudowna!


Kilka Azowych portretów. Myślałam, że mam też trochę zdjęć z wybiegu ale pomyliłam ją z Astrą więc mam tylko pozowane








i zdjęcie autorstwa Edyty czyli Aza na moich kolankach


Gdy biegała na wybiegu okazało się, że Aza bywa zazdrosna o inne psy i pewnie wolała by być tym jedynym i najukochańszym psem
http://schronisko.org.pl/adopcje.html?view=adoption&id=429&catid=0
Moja słodziacha



I jak tu jej nie kochać

Jakie słodkie zdjęcie!
Jakby puściła oczko ;d
Super zdjęcie naprawdę
kurcze no,moglabym sie nim zachwycać i zachwycać ;d
Magda- Aza, czuję się przy tobie jak zaklinacz psów.




jestem malutkim kłębuszkiem


Magda- Aza, czuję się przy tobie jak zaklinacz psów.

Co?! Aza czuje się jak zaklinacz psów?!

Co?! Aza czuje się jak zaklinacz psów?!

Gdybyś była to byś wiedziała o co chodzi

Monia, bardzo fajny mały kłębuszek
Jakie śliczne zdjęcie kłębuszka! Aza wygląda na malutką!
byłam zaskoczona, że potrafi się tak zwinąć
AZA W DOMKU !!!
Poszła drugiego stycznia... Homerka nie musi się smucić, jej ulubienica ma domek
super, piękna z niej psina
No nareszcie bo za bardzo zaczęłam się do niej przywiązywać Ciekawe co porabia ale przynajmniej kogoś już ma

Powodzenia Azunia!!! Tylko nie wracaj!
Super !
Trzymaj się homerko
Świetnie,bardzo się cieszę z tego ,że poszła do domku!
Homerko,mam nadzieję,że bardziej się cieszysz niż jesteś smutna (o ile w ogóle jesteś)?xd
Nie mam powodu do smutku. Cieszę się ze szczęścia Azuni Zawsze będzie się tęsknić i wspominać ulubieńców ale ona tam gdzieś jest i ma już dom.
Dzisiaj spotkałam Azę podczas schroniskowego spaceru Aza ma się dobrze, słucha się i właściciele są zadowoleni. Mam jeszcze większy powód do radości i do tego by się nie martwić
Daleko Aza się nie wyprowadziła
super, świetnie
Super!!! Powodzenia Aza!!!
Chociaż bardzo się staramy , nie umiemy wyobrazić sobie idealniejszego psa. Zanim ją adoptowaliśmy, przeglądaliśmy opisy psiaków w poszukiwaniu tego, który spodobałby się nam najbardziej. Aza była jednym z zdecydowanych faworytów (dziękujemy za opisy i zdjęcia Homerko, bardzo nam się przydały w naszych poszukiwaniach), a gdy już spotkaliśmy ją na żywo, po prostu się zakochaliśmy Wiedzieliśmy, że Aza to idealna sunia dla nas, dlatego bez wahania zarezerwowaliśmy ją dla siebie. Żeby nie stresować jej dodatkowo świętami i sylwestrem w nowym miejscu, postanowiliśmy zabrać ją zaraz po Nowym Roku. Zaznaczmy, że ponaddwutygodniowe czekanie nie było łatwe.

Aby Azuni łatwiej było się przystosować do nowego miejsca, przygotowaliśmy oczywiście „norkę”, czyli przywleczony z piwnicy plastikowy stół przykryty kocem, a pod nim legowisko. Zrezygnowaliśmy z podróży autobusem i zabraliśmy ją na ośmiokilometrowy spacer do jej nowego domu (Madź wcale nie mieszkamy tak blisko schroniska, daleki piątkowy spacer to wynik naszej chęci, by Aza się porządnie wybiegała ). Zanim ją adoptowaliśmy, wzięliśmy sunię na dłuższy spacer poza teren schroniska, aby miała chociaż krótką możliwość zapoznania się z nami. Opłaciło się. Nowe miejsce powitała z ciekawością i radością. Tylko przez chwilę była zdezorientowana.

Okazało się, że norka wcale nie była potrzebna. Azunia nie bała się nas, nie chowała się, sama do nas podchodziła, co więcej, podążała za nami krok w krok. Słodko zasypiała u naszych stóp. Początkowo jedynymi odgłosami, które wydawała, były warknięcia czy skomlenie, gdy sprzeciwiała się naszemu brakowi entuzjazmu w kwestii polowania na wiewiórkę – nadal nie chce dać sobie wytłumaczyć, że wiewiórki są pod ochroną Po niecałym tygodniu możemy powiedzieć, że tylko z trzy razy słyszeliśmy jej szczeknięcia, co bardzo nam się podoba – głównie ze względu na spokój sąsiadów

Sunia bardzo polubiła swoje otoczenie, pobliski park jest źródłem mnóstwa intrygujących zapachów, można tu spotkać wiele spacerujących psów, kaczki i inne zwierzęta.

Azunia bardzo szybko się z nami oswoiła, ładnie chodzi na smyczy, zna podstawowe komendy, nauczyliśmy ją nowej – leżeć. Spokojnie czeka na założenie smyczy, od początku załatwia się na zewnątrz. Warknięciem ostrzega o przyjściu gości czy dziwnych zachowaniach na klatce schodowej Przybiega na wołanie, lubi się bawić w szukanie, szczególnie jeśli dotyczy to ukrytych przysmaków Nie wykazuje agresji, mimo tak nielubianych czynności jak kąpiel czy wizyta u weterynarza (zabraliśmy ją do lekarza, gdyż często drapała się po uszkach i okazało się, że cierpi na ich infekcję). Ładnie wita obcych w domu, nie łasi się o ludzkie jedzenie, jednak gdy siada obok podczas posiłków i patrzy na człowieka tymi swoimi słodkimi oczami, ma się ochotę oddać jej pół talerza;) Azunia nadal uwielbia spać obok nas, gdy np. siedzimy przy komputerze, i robi to w najróżniejszych, często śmiesznych pozycjach. Musimy się nieźle nagimnastykować, by wstając, gdy nie chcemy jej budzić, na nią nie nadepnąć.

Mamy nadzieję, że będziemy umieli dostarczyć jej tyle radości, ile ona daje nam,
Ania i Paweł

Chcieliśmy wrzucić też zdjęcia, niestety nie możemy jako niezarejestrowani użytkownicy.
nie ma nic lepszgo niż wiedzieć, że psiak trafił w super miejsce a jeszcz jak nowi właściciele utrzymują kontakt, to już w ogóle cudownie
cudownie czytać takie wiadomości
Zdjęcia można przesłać mi na maila i wtedy mogę je dopasować i wstawić na forum
homerka@op.pl

Cudowne wiadomości Aż miło się czyta, że Aza tak szybko się zadomowiła. Dobrze, że utrwala komendy i się nadal uczy. Na pewno też aportuje ale czasem potrafi zgubić patyk w połowie drogi Przyznam, że o gonieniu wiewiórek nie wiedziałam, tylko że żadnych nie spotykałyśmy na spacerach. I te przygotowania na jej przyjęcie w nowym domu, no to lepiej już nie mogła trafić i mam nadzieję, że uszka szybko dojdą do siebie Baaaaaaaaardzo dziękuje za wieści.
Zdjęcia już podesłaliśmy. Dziękujemy za pomoc Jeśli chodzi o aportowanie, to w domu ćwiczyliśmy z piłką i dobrze sobie radziła, ale na spacerze jest w takiej euforii spowodowanej bieganiem bez smyczy, że czasami po rzuceniu patyka przynosi zupełnie inny lub rzeczywiście go gubi Za to naprawdę jesteśmy pod wrażeniem jej zdolności szukania nas. Świetnie sobie z tym radzi, nawet po zmierzchu, chociaż trochę oszukuje i podgląda
"Oszukuje i podgląda" to mnie trochę rozbawiło

Oto Azowe fotki od właścicieli Pierwsza najlepsza, bardzo fajnie ułożyła się w legowisku.






Na dywaniku






Ma teraz piękną obrożę, no i adresówkę


Baaardzo fajne zdjęcia aż nie mogę oderwać wzroku Dziękujemy
ale Aza ma teraz dobrze!!!
i to jak!
Świetny dom ! Zdecydowanie oby takich było więcej !
Śliczne zdjęcia, diękujemy za info. na forum. To bardzo uspokaja, przynajmniej mnie
Aza ma wspaniałych opiekunów, każdemu zwierzakowi ze schroniska TAKICH właśnie życzę
Aza wróciła do Schroniska. Jej nowy numer ewidencyjny to 6142/14. Aza umie zachować czystość, mieszkała w mieszkaniu, lubi zabawki, jest też czujna. Została oddana ze względu na jej zachowanie wobec małego dziecka. Na spacerach zdarza jej się szczekać na obcych, więc nowy opiekun będzie musiał nad tym popracować. Aktualnie ma 7 lat.
Aza nie musiała na szczęście długo czeka. W nowym domku, powodzenia malutka!