Kaktus

polsk riksdag

Kaktus to trzyletni psiak.Już raz był w schronisku... został adoptowany by dotrzymywał towarzystwa psu pilnującemu budowy. Niestety, znaleziono go biegającego po ulicach. Jest miły, towarzyski, nie zawsze dogaduje się z innymi pieskami. Strasznie cieszy się do ludzi, ale uciekinier z niego. W sprawie adopcji należy podać nr ewidencyjny 0306/12 .

proszę o zdjęcia, swoje wstawię później, aktualnie nie mam siły

Więc jednak zostało ,,Kaktus"

Uploaded with ImageShack.us

Haa! Kaktuus!

Piękny jest

(przecież to dalmat

)

No a do tego to imię...

dnia Czw 19:36, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Uroczy jest

Bardzo lubi drapanie pod szyjką aż się pcha do tego.

dnia Nie 11:59, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
przykładowe ogłoszenie Kaktusika: http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/4706/
http://img152.imageshack.us/img152/4166/dsc1780q.jpg

i ta linka której nie mogłam rozplątać, co ma 20m o.O
dzieki Rasowa!

melduje,ze pakiecik ode mnie Kaktus tez już ma

Słodziak, na pewno każdy ulegnie jego urokowi

Uwielbia mizzzzzzianie i pileczki

Przyznaję, zakochałam się...

Kaktus jest wspaniały! Lubi taplać się w wodzie. Przychodzi na zawołanie. Pieszczoch ogromny, tylko głaskać i głaskać!
Poza tym ma dość sporo energii, cały spacer biegał i się nie zmęczył...

Uwielbiam go!

No dobra, kilka zdjęć...

dnia Nie 21:18, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
I reszta zdjęć cudnego DALMATYŃCZYKA

Znów wrzucam ogromne ilości zdjęć okropnej jakości...

Dodam jeszcze, że Kaktusik jedzie w sobotę na dogtrekking

dnia Nie 21:22, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
łał i nie uciekał ci ?

łał i nie uciekał ci ?
hehehe

uciekał uciekał

tsa

hehehe

uciekał uciekał

Wcale nie. Cały czas trzymał się blisko nas, przychodził na zawołanie.

Raz tylko poszedł z nie tą grupą wolontariuszy, co trzeba...

Rasowa, nie byłaś z nami na spacerze, więc skąd możesz wiedzieć?

Takie dwie dogtrekkingowe fotki...
Na początku trasy:

I na końcu

ale słodziak na drugiej fotce.

piękne zdjęcie!

Dodaję ciut spóźnione zdjęcia dogtrekkingowe...

Kaktus na trasie zachowywał się świetnie, choć zmęczenie (i upał) dały mu się we znaki. Podczas marszu dzielnie szedł przed nami, a postoje wykorzystywał na regenerację sił. Spisał się doskonale

Również w drodze na dogtrekking zachowywał się dobrze, choć czasem udzielała mu się Bonusowa głupawka. Nie wymiotował, ogólnie był raczej spokojny, choć może ociupinkę zestresowany (trudno się dziwić...).
Z psami dogadywał się świetnie, nie było między nimi żadnych spięć.

Kaktus to idealny pies...

Kolejny Kaktusowy dogtrekking za nami. Kakułka znów spisał się idealnie

Po dotarciu do schroniska wciąż miał jeszcze mnóstwo energii, hasał z innymi psami, jakby w ogóle nie był na dogtrekkingu

Zaczynam się zastanawiać, czy tego psa w ogóle da się zmęczyć...

On jest jak zielone adidasy mojej mamy - niezniszczalny

On jest jak zielone adidasy mojej mamy - niezniszczalny
No co Ty, przetrwały?!

Świetne porównanie

A Kaktusa uwieeelbiaaam!

(ale oczywiście mogę Ci go wypożyczyć na następny dogtrekking, jeśli będziesz chciała

)
Te adidasy przeszły już tyle, że żadne bagno ani żaden kanał nie są w stanie im zaszkodzić

A z tego co wiem to na następny dogtrekking też się wybierasz, nie będę Ci kraść psa

Proponuje przenieść się z rozmową na jakąś prywatną drogę komunikacji

Bo Kaktusik ma tak mało zdjęć...

Czy wspominałam już, że fajny z niego psiak?...

Dodaję kolejne Kaktusowe fotki...

Kochany Chlapaczek

Więcej Kaktusinych zdjęć można obejrzeć TUTAJ
I jeszcze kilka fotek... oraz dobrych wieści

Dzisiejszy Kaktusik:

"Noo pospiesz się, ja chcę już być na miejscu!"

W oczekiwaniu na autobus...

I na miejscu - po kąpieli

Wtulony w Michała:

Tarzanko - suszonko, czyli to co Kaktusy lubią najbardziej

I 'na swoim'

A teraz kilka słów wyjaśnienia

Kak trafił dziś na tymczas do Michała, zostanie tam przez jakiś czas...

(jest nawet jakaś minimalna szansa, że nigdy już nie wróci do schroniska

) Podczas podróży autobusem był grzeczny, choć wyraźnie spięty. Na szczęście tym razem obyło się bez wymiotowania

Zwiedził całe mieszkanie, pozwoliliśmy mu wszystko powąchać - baliśmy się, że może będzie znaczyć teren, ale na szczęście jest ok.

Potem został wykąpany (niestety, mimo przebywania na wybiegu, śmierdział niemiłosiernie

)... Zniósł to gorzej niż kąpiele w schronisku, ale jakoś udało się nam utrzymać go w wannie

Apetyt ma jak 100 Kaktusów

ale to dobrze, bo ostatnio chudzinka się z niego zrobiła...

Teraz odsypia wszystkie dzisiejsze stresy - wreszcie ma chwilę spokoju, a do tego mięciuchno i cieplusio... tylko pozazdrościć

WOW!

jak fajnie, że Kaktus spędzi święta w domu

Skoro jest szansa, że mógłby zostać to trzymam mocno kciuki! Jak mu dobrze, że w ciepłym teraz siedzi.

super! niech już nie wraca!

ekstra! strasznie się cieszę

Kaktusie, nie wracaj już do schroniska

Ja też mam nadzieję że Kaktus już zostanie w domu

rodzice coś tam mówili że tylko miesiąc ale już zaczęło się przedłużać do końca zimy

no i z każda godziną coraz bardziej się przywiązują ;D Teraz Kaktus leży sobie na swoim posłanku pod biurkiem i odsypia dzień i spacery ;D jutro napisze jak zniósł noc

Trzymajcie kciuki za Kakiego żeby był grzeczny i nie wracał

Trzymam, trzymam

Kaku, bądź grzeczny, lepszy dom Ci się na pewno nie trafi

Dobranoc, maluchu

trzymamy!

dołączam się do Kamili

lepszy domek mu się nie trafi

Kaki tylko przypadkiem nie miej pomysłu czegoś zbroić xD

Cieszę się strasznie i też trzymam kciuki

Kaktus przeszedł dzielnie pierwszą noc

Poranek był bez niespodzianek

dzielnie czekał do spaceru o 8 ;D
Czuje że przybierze szybko wagi bo ktoś cały czas jak nie patrze coś mu wciśnie ;P
W domu jest spokojny ale nadal trochę nieokrzesany ale to normalne

Myślę że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Dziś na 10 minut został sam w samochodzie i tylko zwinął się w kłębek i poszedł spać ;D
Napisze za jakiś czas co tam u nas i wyżule od Kamili żeby wrzuciła zdjęcia

fajnie, że dobrze wam idzie

powodzenia!
No to wyżuliłeś

Sępy dwa