ďťż

Katastrofa kolejowa w Hiszpanii, a popularność

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/katastrofa_kolejowa_w_hiszpanii_maszynista_chwalil_sie_predkoscia_277249.html

Ludziom już odbija. Naprawdę. Czyżby śmierć tych kilkudziesięciu osób była spowodowana chęcią zabłyśnięcia maszynisty na fejsie?...

Przypominam sobie taką sytuację z czasów komuny, gdy trzech żołnierzy wojsk rakietowych chciało sprawdzić, czy prochowy wkład silnika rakiety przeciwlotniczej zapali się od papierosa. Zapalił się...
Dwóch żołnierzy bodaj przeżyło, bo się schronili w bunkrze nieopodal magazynu, w którym silniki rakietowe zapalały sie jeden od drugiego. Od wysokiej temperatury palił się beton. Przez 2 dni nie mogli wyjść z bunkra, bo tuż obok szalała apokalipsa.
A rzesza idiotów dokumentujących na fejsie i YouTube coraz bardziej szalone wyczyny, rośnie...


A dlaczego Pan się wpierdala w wolność wolnej woli, naturalnego imperatywu człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo…? Czyżby się Panu marzyła komunistyczna cenzura tłamsząca bożą ekspresję?

Adam Barycki

A dlaczego Pan się wpierdala w wolność wolnej woli, naturalnego imperatywu człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo…? Czyżby się Panu marzyła komunistyczna cenzura tłamsząca bożą ekspresję?

Adam Barycki

Nie wiem, skąd tego rodzaju wnioski. Nic podobnego mi się nie marzy.
Nie marzy się Panu ograniczanie wolnej woli maszynistów, marzy się Panu również ograniczanie wolnej woli maszynistów, a to znaczy, że ma Pan nieograniczoną wolną wolę pierdolenia andronów i ograniczony umysł pozwalający Panu na owe nieograniczenia. Już tylko nadzieja w Panu Kubusiu, tylko NTI może zaprzeczyć powyższemu i ściśle matematycznie dowieść, że Pański umysł działa w pełnej harmonii z naturalnym prawem wszechświata.

Adam Barycki


W Bundeswehra chłopy wpadły po pijaku na pomysł, by odwiedzić kumpla z wojska; no i pojechali do niego, do Berlina.... Leopardem....ulice trza było remontować, bo asfalt zdarli gąsienicami czołgu.

Niech żyje fantazja!

Pa!
ab.
PS. W sumie to już lepiej do Berlina, do kumpla - niż do Iraku....