ďťż

Manifest krowy (uwaga, szeroki ekran)

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag


Jest godz. 20:17 chyba w poniedziałek dnia 4 lipca dwa tysiące jedenastego roku naszej ery. Właśnie nalałem sobie Brandy XO nieważne i postanowiłem rozprawić się ze wszystkimi ważniejszymi teoriami i trendami tego świata. Teorii rozmaitych jest w cholerę i troche, ja ich już nie czytam, bo i po co. Każda z nich została wymyślona po coś i wiadomo po co. Po to, żeby daną teorię wykorzystywać w życiu. Tylko jeden taki właśnie sens mają wszystkie teorie.
Jeśli rolnik produkuje ziemniaki i aby to robił lepiej niż dotychczas, to można mu przedstawić teorię motywującą i intensyfikującą. Że na przykład włożenie energii pracy w ilości 23678 jakichś jednostek spowoduje wytworzenie 26045 innych jednostek czyli ziemniaczanych i jak on sobie to przeliczy na dolary i mu wyjdzie zysk to będzie zmotywowanie intensyfikował.
W tym momencie wypijam sobie łyk Brandy XO nieważne aby mi zdezynfekował zapaprane tłuszczem ludzkim neurony.
Wiadomo jest na przykład, że wierci się w ziemi dziury aby z nich wytrysła ropa naftowa mogąca być źródłem energii. I też koncerny wydobywcze, wzorem tego rolnika od ziemniaków obliczają zyski. Że mianowicie kosztem zużycia 23678 tysięcy dolarów uzyskują wynik sprzedaży 26045 tysięcy dolarów.
Lecz czy to w ogóle jest możliwe ?
Czy jest możliwe aby zużywając 23678 jednostek energetycznych wyprodukować tych jednostek 26045 ? Czy mianowicie zjadając 23678 kg ziemniaków można z powstałego gówna wyprodukować 26045 kg nowych ziemniaków ?
Wypijam łyk Brandy XO nieważne i rzucam w cały świat pytanie:
Czy cały świat kumulujący w sobie 23678 bilionów bilionów bilionów bilionów giga-jednostek energii, może zaprezentować taką teorię i taką technologię aby powiększyć się samemu z siebie do kwoty 26045 tych wielu bilionów giga-jednostek energii do życia ?
No kurwa nie !
Ja się mogę zgodzić z tym że świat jest takim Perpetuum Mobile, że się bilasuje ale żeby przyspieszał i grubniał to już nie uwierzę za nic.
Czyli to wszystko, czyli te teorie filozoficzne, teorie naukowe, teorie wszystkiego i o wszystkim, te wszystkie nie wymyślone jeszcze technologie, one nie mogą niczego zintensyfikować ani zwiększyć, a jeśli kogoś motywują to innych muszą demotywować aby się bilans wyszedł na Zero.
Piję skromny łyk Brandy XO nieważne za was wszystkich naukowców i wszystkie wasze nauki...piję za wszystkie teorie filozoficzne, łącznie z determinizmem, ateizmem....pije za globalizm i komunizm.
Piję do was, w myśl mojego SLANGU EUROPOLSKIEGO:
Niech żyje gópota, wiedza naukowa całego świata !
Pozdrawiam wszystkich gópków, nasze miłe gópie i młode pokolenie twórcze gówniarzy !
Niech rozkwita wszelka działalność twórcza gówniarstwa światowego !
Niechże powstają nowe gówna wartości i gówna prototypy.

Jest godzina 21:31 chyba w poniedziałek dnia 4 lipca dwa tysiące jedenastego roku naszej ery.
Popijając Brandy XO nieważne, zadaję sobie kolejne pytania:
- Czy ja muszę jechać do Białowieży i zobaczyć żubra? Nie, ja mogę wyjść na skwer i zobaczyć winniczka, którego nie zobaczę jak pojadę szukać żubra.
- Czy ja muszę wypić piwo marki nieważne na Majorce? Nie, takie samo piwo mogę kupić niedaleko w sklepie, albo nawet mógłbym uwarzyć u siebie w stodole.
- Czy ja muszę wyrabiać normę 300% w Warszawie? Nie, mogę wyrabiać normę 100% w bliskim miasteczku.
- Czy ja muszę produkować gadżety globalne, opakowania i śmieci? Też nie. Mogę z gadżetów zrezygnować całkiem, opakowywać na 50% i śmiecić na 25%.
- Czy ja muszę pracować na platformie wiertniczej na morzu? Nie. Przy zmniejszeniu moich gadżetowych potrzeb i ilości śmieci do spalania, mogę wiercić choćby studnię u siebie na podwórzu i odciążyć energetycznie komunalne wodociągi.
- Czy ja muszę utylizować nadprodukcję pomidorów, jabłek, drukarek, telewizorków i gierek komputerowych? Nie muszę.
- Czy ja muszę palić haszysz, oglądać program rozrywkowy? Nie muszę. Mam tyle prądotwórczych halunów we własnym łbie, mam wokół tyle wesołych rzeczy, tylu ciekawych ludzi z którymi mogę odstawić teatr, że nie musze palić haszyszu, biernie oglądać TV i naciskać automatyczne gierki.
- Nawet nie muszę posiadać samochodu. Przecież nigdzie daleko ani nie muszę ani nie mam potrzeb jechać. Piwo mam, kościół mam, wesele bywa, ktoś na czymś umie grać, ludzie obrazy malują, rzeźbią coś, śpiewają, dziewczyny i kobiety oblewają się cudownym autentycznym rumieńcem, którego nigdzie w świecie nie ma za największe pieniądze.
- Po co mi intensyfikująca i mobilizująca teoria w jakiejkolwiek dziedzinie?
Przecież po odrzuceniu 70% kosztów pośrednich, biurokracji, transportu, śmieci, energii, będę miał dodatkowe 4 dni wolne w tygodniu.
Albo będę pracował tylko 2 godziny dziennie czyli 4 x mniej, a tyle samo ziemniaków zjem a kobiet będę mógł uwieść 4 x więcej i pośmiać się też.
Która to godzina? 22:11. Naleję sobie jeszcze Brandy XO nieważne, dobra ? Nie, nie zostawię wam wątpliwości. Wypiłem najwyżej 2 cm z lampki.
To nie jest kurwamać. To takie proste.




Od wieków ścierają się w filozofii prawa dwie przeciwstawne idee, jednakowo jednak doniosłe i równie cenne dla postępu społeczeństw; idea prawa ścisłego, zapewniającego niezmienny ład między ludźmi (ius strictum), oraz idea prawa swobodnego (ius licens), które można stosować do potrzeb konkretnych przypadków, do wymagań życia, pozostającego w ustawicznym ruchu, w ciągłym rozwoju i nie podlegającego w związku z tym jakimś sztywnym regułom

POWYŻSZE ŚCIERANIE SIĘ PRZECIWSTAWNYCH POGLĄDÓW JEST NICZYM INNYM JAK ROZSĄDKIEM UMYSŁU, WYWAŻAJĄCYM RACJE I EMOCJE W KAŻDYM ORGANIŹMIE CIELESNYM, A WIĘC I U CZŁOWIEKA ROZUMNEGO.
JAK TO PRZEŁOŻYĆ NA USTRÓJ POLITYCZNO-GOSPODARCZY POLSKI-COMMUNITAS?
TEORETYCZNIE BARDZO PROSTO:
A/ PRAWO OGÓLNONARODOWE JEST ŚCISŁE-OGRANICZONE-NIEZMIENNE (OBRONNOŚĆ, PRAWA CZŁOWIEKA, GWARANCJE BYTU INSTYTUCJI PAŃSTWA)
B/ PRAWA SPOŁECZNOŚCI COMMUNITAS SĄ ROZWAŻANE-USZCZEGÓŁOWIONE-ZMIENNE (GOSPODARKA, KULTURA, GWARANCJE BYTU OSOBY LUDZKIEJ)

PRZESYŁAM WIERSZ "TRZY RYBY"
który proszę wysłuchać do muzyki organowej.
BARDZO DOBRZE SIĘ STAŁO ŻE MOŻNA W BUDYNKACH KOŚCIOŁOW SŁUCHAĆ TAKIEJ MUZYKI.

MÓJ WIERSZ MÓWI O TRZECH RYBACH Z KTÓRYCH DWIE SĄ ŚMIERDZĄCYMI CIAŁAMI ROZKŁADAJĄCYCH SIĘ NOWOTWORÓW UE I USA.
POLSKA JEST RYBĄ SREBRNOŁUSKĄ KTÓRA POWSTANIE ZWYCIĘSKO.

http://www.youtube.com/watch?v=yq5_sYvsgyY

Trzy...
Trzy...
Trzy...
Trzy...

Trzy ryby
Wielkie ryby
Leżały na łóżkach
Dwie rozwalone w poduszkach

Trzy wielkie ryby
Leżały jak na katafalkach
Dwie śmierdziały okropnie
Ropa z nich ciekła po posadzkach

A trzecia z ryb srebrnołuska
Głowę miała odjętą od ciała
W obce szmaty zwiniętą osobno
Na pryczy więziennej leżała

I Bóg Bogów się napatrzył
Widokiem w świetle księżyca
Rozpuścił włosy w zasłony
Na powrót stąd do nie bycia

Cóż wobec począć
Tym co bojaźliwi zamętu?
Nie będzie z Nikąd litości
Aż się wypełni zgnicie ryb wstrętnych

Krew się ze srebrnołuskiej
Wciąż toczy nie do zapomnienia
Ta krew nam obmywa ducha
Z martwych Powstania do Chcenia dnia Pon 16:09, 15 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy