ďťż

Mia

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Mia ma 4 lata. Jest lekko wystraszona, ale myślę, że w warunkach domowych będzie zupełnie innym kotem. Początkowo bała się do mnie podejść, jednak po kilku minutach zmieniła zdanie i dawała się pogłaskać . Niestety kotka nie ma wpisanej informacji jak trafiła do schroniska, ale biorąc pod uwagę to, że imię już miała - może być z mieszkania (?). Piękna jest niesamowicie .Mia w schronisku przebywa od 22 października zeszłego roku.
Jest wysterylizowana i zaszczepiona.
Numer ewidencyjny: 5045/11









dnia Sob 23:18, 17 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz


Rzeczywiście, Mia jest dość nieufna... Bała się do mnie podejść, jednak przekonałam ją za pomocą smakołyków Myślę, że za każdym razem będzie coraz lepiej...
Zdjęcia:




dnia Sob 21:19, 24 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
ogłoszenie kotki Mia na koty.pl
http://www.koty.pl/baza-ogloszen/art9329,mia-.html
A powiedzcie mi jak z załatwianiem się do kuwety? Macie możliwość jakoś zaobserwowania tego w schronisku?


Niestety tego nie wiemy i w sumie nie mamy jak sprawdzić, ktoś musiałby chodzić za nią 24h po wybiegu
Zawsze można kota nauczyć. Zresztą koty lubią kopać w piasku i zakopywać swoje pozostałości
Szkoda, ale w sumie prawda:( niestety po ostatniej wpadce mój mąż nie zgodzi się na niesprawdzonego kota w DT:(

a może sprawdzić kiedy była sterylizowana? w sensie, że jak przed trafieniem do schroniska, to mogłoby znaczyć, że mieszkała raczej u dbających o nią ludzi i była raczej "mieszkaniowa"?
Datę sterylizacji można sprawdzić.

Kota imię miała już wpisane, może to oznaczać, że była oddana przez właściciela (albo pracownik wpisał jej imię..)
niestety jak sprawdzałam nie miała wpisanego jak trafiła do schroniska dnia Śro 18:58, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Sprawdzę i napisze zaraz po powrocie do domu, najpóźniej w sobotę. ;D
Mia na 100% została oddana przez właściciela, nie wiem jednak jakie były tego przyczyny ani jak zachowywała się w domu...
mój znajomy znalazł 2 miesięcznego kociaka na ulicy, po stanie futerka można było wnioskować że nie wychował sie w domu a weterynarz potwierdził że jest to kot z ulicy o dziwo malec od razu zaczął korzystać z kuwety jakby miał to we krwi
bo większość kotów ma to we krwi:) podejrzewam, że Mia ma podobnie, ale po ostatniej porażce boję się po prostu i wolę być pewna, choćby tak na 99%
W piątek chciałam się jakoś dowiedzieć czy Mia załatwia się do kuwety, jednak mnie nie będzie . Gdyby ktoś mógł załatwić żeby kotka na dzień czy dwa była w klatce, to zobaczymy gdzie się załatwia.
Kotka jest już w klatce teraz tylko czekać

a jak się zachowywała? bardzo się bała? Udało się może sprawdzić datę jej sterylizacji?
Mój mąż pojechał dziś odwiedzić Mia w schronie i bardzo mu się spodobała ale niestety miała posprzątaną klatkę i kuwetę więc chyba nie wiemy gdzie się załatwiła
sprzątane jest rano, ale jutro pewnie będzie ktoś od rana i sprawdzi
Dziś zaglądałam do niej rano (niestety po sprzątaniu) i popołudniem. Było czyściutko, a załatwiła się do kuwety.
No to Mia będzie czekać na swój stały dom u nas, w domu tymczasowym. Zaczynamy akcję - DS dla Mii Niedługo napiszę więcej niusów z jej pobytu u nas
czyli już pojechała?
Zabraliśmy ją w poniedziałek, po tym jak dostaliśmy telefon ze schroniska, że załatwia się do kuwety
Mia u nas w DT



Nie zawsze się tak pięknie dogadują, ale chęć wylegiwania się na słonku wygrała



Mia zaadaptowała się dość dobrze do naszego mieszkanka, pięknie załatwia się do kuwety, z piesem nie ma problemów, a z Kredką ganiają się i czasem tłuką aż futro leci, ale bardziej w formie zabawy i nikomu krzywda się nie dzieje. Na powyższym zdjęciu widać, że nic strasznego między nimi się nie stało

Mia miała niezbyt ładne futerko, kiedy do nas przyszła, ale jest z nim coraz lepiej. Niepokoi mnie trochę jej dość obfite ślinienie się i myślę, że po świętach odwiedzimy weterynarza.

Jeśli chodzi o charakter, to Mia przypomina trochę Kredkę w pierwszych dniach u nas - lekki dystans, trochę nieufności, ale widać duże postępy. Lubi być głaskana i drapana za uszkiem i głoooośno mruczy Ma duży apetyt i dojada wszystko po Kredce jak już skończy swoje, ale to dobrze bo musi troszkę przybrać na wadze.

Mia jest zdecydowanie kotem "mieszkaniowym", ale bardzo samodzielnym. Nie potrzebuje nieustannego kontaktu z człowiekiem, ale potrzebuje trochę uwagi i miziania:) Sprawia to, że jest idealnym kotem dla pracujących ludzi:)
Fajnie razem wyglądają Cieszę się, że daje radę!
Mam nadzieję, że wszystko będzie ok
Czy mogłabym użyć zdjęć Mii ze schroniska do ogłoszeń?:>
Nowości z życia Mii w domu tymczasowym







Czy mogłabym użyć zdjęć Mii ze schroniska do ogłoszeń?:>

oczywiście, że tak
Dziękuję, użyłam

http://tablica.pl/oferta/kocia-pieknosc-z-bydgoskiego-schroniska-czeka-na-dobry-dom-kotka-ID12Jj1.html#4156bb1b;r:15;s:21

i siadam do kolejnych.
Dzisiaj poszliśmy z Mią do weterynarza i niestety moje obawy co do jej ślinienia się zostały potwierdzone:( Bidulka ma stan zapalny przyzębia (dostała na wyleczenie antybiotyk) i podejrzenie plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej. Jeśli ta diagnoza się potwierdzi, to niestety czekają albo długa kuracja sterydami i nawroty albo usunięcie kilku zębów, co wbrew pozorom wydaje się dla kota korzystniejsze. Koszt kolejnego zabiegu - 100 zł :/
Biedna mała...
Uzgodniliśmy już pomoc. Koteczka będzie miała najprawdopodobniej zabieg i mała Mia ma szansę na wyzdrowienie. To jednak są żywe istoty i chorują - tak jak ludzie...A po rekonwalescencji MIA musi pójść do domku (stałego. Dziękuję Dominice i wszystkim "tymczasom" za pomoc w ratowaniu zwierząt!!!
Dziękuję bardzo za pomoc. Rozmawiałam dziś z Panią Doktor i Mia będzie miała prawdopodobnie zabieg. Jeszcze zrobię jej badania krwi, żeby był pełen obraz...I Mia ma duże szanse na wyzdrowienie. Zadbamy o nią i z małą pomocą będzie wszystko ok:) A dziś, tak dla poprawy nastroju, miałam bardzo fajny telefon od Pani, która jest zainteresowana stałą adopcją Mii oczywiście powiedziałam o jej chorobie i możliwych konsekwencjach, ale zdaje się, że Pani to nie zraziło Poczekamy to ogarnięcia stanu Mii i może bidula będzie miała stały dom. Baaaardzo bym była szczęśliwa, gdyby miała dobry domek!
Dobrze, że jest możliwość pomocy Mii

Trzymam podwójne kciuki - za zabieg i za domek
Mia jest już po kuracji antybiotykowej i widać znaczną poprawę. A może bardziej CZUĆ, jeśli chodzi o zapach z pyszczka Ma coraz ładniejsze futerko i ogólnie widać, że jest w lepszej kondycji. W następny wtorek przejdzie zabieg usunięcia ząbków, w sumie nie wiadomo jeszcze ilu.
Zrobiłam jej kilka nowych zdjęć. Mam nadzieję, że pomogą znaleźć jej szybciej dobry dom





Tak dostojnie tu wygląda:D
Jeśli ktoś ma ochotę na więcej zdjęć i nowości z życia Mii, to zapraszam na stronę

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.217700368329568.35725.192032334229705&type=3
Jest cudowna,szkoda że mam alergię na koty
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/kocia-pieknosc-czeka-na-kochajacy-dom-20879067.html?h=2fe73fe76de0637d
A tu kilka przykładowych ogłoszeń Mii:

http://www.morusek.pl/ogloszenie/103971/Kocia-pieknosc-czeka-na-kochajacy-dom---kotka-Bydgoszcz/

http://www.doadopcji.pl/ogloszenie/103971/Kocia-pieknosc-czeka-na-kochajacy-dom---kotka-Bydgoszcz/

http://www.koty.pl/adopcje/art7404,mia.html
Mia już po zabiegu i czuje się bardzo dobrze:) Utrata 6 zębów w ogóle jej nie przeszkadza i myślę, że przyszły właściciel nie ma się czym martwić
Zrobiła się tylko jakaś bardziej uczuciowa i liże naszego psiaka po oku

Dziękujemy za pomoc Pani Dyrektor i Pani Doktor!
Świetnie, że Mia dobrze się czuje
życzę jej teraz szybkiego pójścia do nowego domu
Mia dziś jest już oficjalnie w nowym Stałym Domu Umowa podpisana, Mia dostarczona

Oby szybko się zaaklimatyzowała i została pokochana:)

Myślę, że wieści od Nowej Pani będą pojawiały się regularnie;)
Mia lepiej trafić nie mogła
Bardzo się cieszę! I w 100% zgadzam się z Kamylą
Nie, to ja nie mogłam trafić lepiej. Mia jest przesympatyczna i bardzo mnie dziwi, że przez tyle czasu nikt jej nie zaadoptował.

Jest coraz lepiej. Mia na razie przebywa głównie w moim pokoju i kuchni. Na początku schowała się pod biurko i nie chciała wyjść, ale później przebywała już m.in. na krześle, kanapie, fotelu, parapecie... Obwąchała chyba wszystkie meble. Najbardziej podoba jej się chyba lustro w przedpokoju, nie może ogarnąć czemu ten drugi kot w mieszkaniu wygląda i zachowuje się zupełnie jak ona.
Czekamy jeszcze tylko na "twarde dowody" w kuwecie na to,że Mia ją akceptuje i już będzie w ogóle pełnia szczęścia!
Co do adopcji Mii to nie czekała aż tak długo - była u nas od kwietnia i w lipcu ma już super domek:) Jestem bardzo szczęśliwa i dziękuję Cavi za przekazanie informacji o nas

A Mia jest też śliczna, oprócz tego, że miła;P

Czekam na jakieś fotki jak Mia już się zadomowi:)
O, widzę że Mia ma dobry domek. Świetnie, że wybór padł na nią i już koteczka jest u siebie.
Gratuluję adopcji!

Relacja z pierwszego miesiąca kotki u mnie:
Mia już w pełni się zadomowiła. Uwielbia spędzać czas na balkonie (śpi tam w doniczce lub pod stolikiem między szczebelkami ) i bawić się piłką, którą sobie nawet sama rzuca:-D . Do grona jej ulubionych zabawek należą jeszcze oczywiście rybka na wędce i zielona myszka ze sklepu internetowego, którą niestety prawie zupełnie już zniszczyła . Przyzwoicie załatwia się do kuwety, nie brudzi w domu, nie drapie. Widać, jak dużo dał jej DT u Dominiki, gdyż o wiele szybciej zaczęła się oswajać - choć jest strachliwa zgodnie z tym, co pisałyście. Boi się jakichkolwiek obcych jej osób w mieszkaniu, o Snoopym (pies mojej siostry, który jest od niej 2 razy większy) nie wspominając. Gdy ktoś przychodzi, chowa się za komputerem lub do łóżka, widać, że jest przerażona . Potrzebuje trochę czasu, by się do kogoś przekonać. Jest kotką bardzo milusińską, ale swoje uczucia okazuje poprzez ocieranie się o ludzkie nogi i sympatyczne pomiaukiwanie . Nie wskakuje na kolana, nie lubi być trzymana na rękach. Jak wie, że czegoś jej nie wolno, to tego nie robi (nie wskakuje na blat w kuchni oraz na kanapę i fotele w dużym pokoju bez pozwolenia). Dziś zjadła muchę Wszyscy w domu (oprócz mnie) uważają, że ma krótki ogon o_O. No dobra, łapy ma trochę krótsze . Jak ją ostatnio ważyłam, to miała 4,1kg

zdjęcia(prawie same stare, gdyż nie ogarniam teraz Imageshacka):







a to co zostało z myszki teraz:

W końcu to kot czyli pogromca wszelakich myszy
Ojej, może przestanie się tak bać obcych i psiaków, bo u nas nie miała z tym większych problemów. Myślę, że jak się oswoi ze Snoopym, to pokaże mu kto tu rządzi

Cieszę się, że już się u Ciebie zadomowiła, bo to na prawdę fajna kotka i ma teraz fajną Panią

Co do ogona to nie zauważyłam ;P

Pozdrawiamy z Litwy!
Super! Nieźle rozszarpała myszkę. Moja by nie dała rady.
Suuuper Czekałam na wieści od Ciebie
Ale Mia zrelaksowana na tych zdjęciach... Super! Wiedziałam, że się szybko dogadacie

Biedna mysz

P.S. Mia nie wypadła przez balkon?