ďťż

Modlitwa wstawiennicza - jak to działa?

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Pisałem nieraz gdzie indziej, że religię katolicką uważam za najgłupszą, najbardziej infantylną z religii odbiblijnych i zacząłem tak uważać w dość wczesnym dziecięctwie kiedy jeszcze byłem indoktrynowany na modłę katolicką. Ta wizja Maryi co chodzi do Boga i mu coś mówi choć on od zawsze wie wszystko powodowała zawieszanie się mojego mózgu, bo wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to nie musi być prawda, że można po prostu nie wierzyć w opowieści religijne.
Kiedy na lekcjach religii przed Pierwszą Komunią zadawałem pytania chcąc uczciwie podejść do sprawy ksiądz zbywał mnie jakimś bełkotem, półgębkiem, aż w końcu wyrzucił mnie za drzwi z krzykiem: "Inni wierzą, a ty ciągle coś!"
A ja, k..a, ciągle coś do tej pory!
Ciekawostka: nie tylko pytania religijne w tym czasie mnie frapowały. usiłowałem także rozgryźć tajemnicę płci i kiedy koledzy haratali w gałę ja bawiłem się z dziewczynami w doktora. A ponieważ wiedziałem, że to jest dla Boga złe, choć nie rozumiałem czemu, wyspowiadałem się uczciwie z wszystkich przedsięwzięć badawczych i... nie dostałem rozgrzeszenia. Trauma!!
Do komunii przystąpiłem, bo i tak już rodzina była umówiona, a ja chciałem dostać aparat fotograficzny. W dodatku w strachach klechy kara za przystąpienie do komunii bez rozgrzeszenia nie była obligatoryjna: tego piorun trafił, ten zemdlał, inny sczerniał, ale szansa była. I mnie się też udało.

Wracam do adremu:
Pytałem wielu wierzących katolików, w tym księży co książki piszą o tytułową kwestię i nikt nie umiał mi wyjaśnić jak to rozumie. Wszyscy (nie uczciwie wprost, oczywiście) przyznawali zatem, że nie rozumieją, nie odpowiadają za to co mówią, powtarzają tylko jak katarynki co im wdrukowano do głów.

I ja nie pytam tu o związek z rzeczywistością. Pytam tylko o rozumienie głoszonych treści. Nieważne co to jest Bóg, jak działa jego potrójność, sens modlitwy w ogóle itd.
Cała religia katolicka jest bardziej chyba Maryjna niż Boska. Każda msza katolicka poprzetykana jest gęsto frazą: "I za wstawiennictwem Maryi....." i o działanie wstawiennictwa tu pytam.
Bo na przykład:
Mój ojciec ma wypadek (dawno nie żyje, więc mu nie zaszkodzi ) - ja jako ateista nie modlę się, ale mówię o wypadku wierzącej rodzinie i oni zaczynają się modlić. I właśnie:
- czy modlitwa kierowana bezpośrednio do Boga jest dla niego mniej warta, niż ta przez Maryję?
- czy Maryja ma większą moc przekonywania gdy prosi ją o pomoc większa grupa?
- czy święty patron od wypadków (bo pewnie taki jest) ma lepszy dostęp do ucha Boga w swojej specjalności niż uniwersalna Maryja?
- czy ten specjalistyczny patron załatwi więcej niż , powiedzmy, patron od imienia człowieka który się modli?
- czy moc przekonywania świętego też rośnie w zależności od ilości "zleceń" z Ziemi?

Takie rzeczy.
Powyjaśnia mi ktoś?
Tak jak ufoludkowi; jak chłop krowie na granicy; jak dziecku które widzi goły zadek cesarza, a nie nowe piękne szaty....



- czy modlitwa kierowana bezpośrednio do Boga jest dla niego mniej warta, niż ta przez Maryję?
- czy Maryja ma większą moc przekonywania gdy prosi ją o pomoc większa grupa?
- czy święty patron od wypadków (bo pewnie taki jest) ma lepszy dostęp do ucha Boga w swojej specjalności niż uniwersalna Maryja?
- czy ten specjalistyczny patron załatwi więcej niż , powiedzmy, patron od imienia człowieka który się modli?
- czy moc przekonywania świętego też rośnie w zależności od ilości "zleceń" z Ziemi?

Takie rzeczy.
Powyjaśnia mi ktoś?

Nie znam teorii na ten temat. Ale służę OPINIĄ.
Przyznam, że temat jest ciekawy. I powiem nawet, że jeszcze do niedawna sam nie rozumiałem sensu modlitwy wstawienniczej (pewnie marny ze mnie katolik). Ale od jakiegoś czasu coś mi zaczyna świtać.
Zrozumiałem ten sens dopiero wtedy, gdy zwykła religia do Boga jakoś tak przestała mi się udawać, jakoś się przyblokowała (powiecie może, że kiepski ze mnie katolik, ale ja już wcześniej o tym wspomniałem... ). Modlić się bezpośrednio do Boga bywa trudno. Powodów jest przynajmniej parę:
- obowiązuje jednak (z modlitwy Ojcze nasz") "bądź wola Twoja" - więc trudno to nieraz pogodzić z prośbą o "wolę moją".
- po drugie Bóg jest taki doskonały. Jakoś tak trudno jest się przekonać, że może jednak przychylić się do takich niedoskonałych próśb niedoskonałego proszącego. Łatwiej jakoś jest zrozumieć, że drugi człowiek (tutaj właśnie Matka Jezusa, która nie ma jednak atrybutu Boga) zrozumie człowieka...
- w każdym razie, zwracają się bezpośrednio do Boga, stajemy przed pewną barierą. To jest pewnie NASZE OGRANICZENIE. Ale ono jest realne. I skorzystanie tu z pośrednika ma pomóc NAM w przełamaniu wątpliwości, może lęku, może poczucia małości, a nie zapewnić "większą skuteczność po tamtej stronie".
Ja modlę się głównie do Boga, chyba że czegoś szukam, to do św. Antoniego

Ja modlę się głównie do Boga, chyba że czegoś szukam, to do św. Antoniego
A ten święty jest wyjątkowo skuteczny jako pomoc w poszukiwaniach.



Pytałem wielu wierzących katolików, w tym księży co książki piszą o tytułową kwestię i nikt nie umiał mi wyjaśnić jak to rozumie.
Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. (Mt 7, 15-16)

Wierzący katolicy wierzą w scjentyzm, zamiast modlitw wstawienniczych korzystają z dorobku współczesnych np. nauk farmaceutycznych.


Wierzący katolicy wierzą w scjentyzm, zamiast modlitw wstawienniczych korzystają z dorobku współczesnych np. nauk farmaceutycznych.


to pokaż jeszcze taki werset w Biblii gdzie w momencie przeziębienia zalecają modlitwę zamiast aspiryny

ty naprawdę nabawiłeś się ateizmu w aptece, tak jak przeziębienia, głupku

niedługo zaczniesz bełkotać bezsensy że w momencie gdy jestem głodny powinienem użyć egzorcyzmu zamiast mikrofalówki i w ten sposób odnajdziesz kolejne "cudowne potwierdzenie" wyższości ateizmu nad teizmem

co za tępy kabotyn

no ale tak kończy każda zindoktrynowana jakimś ideologicznym bełkotem mózgownica

- obowiązuje jednak (z modlitwy Ojcze nasz") "bądź wola Twoja" - więc trudno to nieraz pogodzić z prośbą o "wolę moją". Po to mówiłem, że pomijam kwestię modlitwy w ogóle...
Ludzie używający wstawiennictwa jakoś ten problem sobie rozwiązali i nie zaciemniaj.

I najlepiej w ogóle się nie odzywaj skoro nie potrafisz udzielić wyjaśnienia o jakie proszę. Opinii sam mam dość na ten temat.
Jeśli masz ochotę na swoje zwyczajowe popisy rób to jednak może gdzie indziej

I najlepiej w ogóle się nie odzywaj skoro nie potrafisz udzielić wyjaśnienia o jakie proszę. Opinii sam mam dość na ten temat.
Jeśli masz ochotę na swoje zwyczajowe popisy rób to jednak może gdzie indziej

Przykro mi, że nie odczytałem właściwie Twojej intencji w zakresie stworzenia tego wątku, nie rozpoznałem o jakie wyjaśnienia Ci chodzi i mylnie sądziłem, że moja opinia mogłaby mieć tu dla Ciebie jakieś znaczenie. Nie było w tym jednak mojej złej woli. Dlatego już zmykam stąd.
W religii katolickiej jest więcej kwiatków i też obaliłem ją już w podstawówce. Inaczej rzecz ma się z chrześcijaństwem opartym o samą Biblię. Ostatnio nad tym myślałem i chyba pojąłem co autorzy Biblii mieli na myśli. Świetna poezja, bestseller ;) Będzie o tym kiedyś wątek, natomiast co do sprzeczności katolicyzmu z Biblią to jest to wątek bardzo ciekawy, bo udowadniający, że gdyby biblijny szatan istniał, to jego siedzibą byłby Watykan.

btw, jednostki lepsze, a nieraz wybitne mają w sobie tyle negacji, a plebs słucha tego co mu powiedzą i łyka.


Wierzący katolicy wierzą w scjentyzm, zamiast modlitw wstawienniczych korzystają z dorobku współczesnych np. nauk farmaceutycznych.

pokaż jeszcze taki werset w Biblii gdzie w momencie przeziębienia zalecają modlitwę zamiast aspiryny
nabawiłeś się ateizmu w aptece, tak jak przeziębienia, głupku, niedługo zaczniesz bełkotać bezsensy że w momencie gdy jestem głodny powinienem użyć egzorcyzmu zamiast mikrofalówki i w ten sposób odnajdziesz kolejne "cudowne potwierdzenie" wyższości ateizmu nad teizmem co za tępy kabotyn
no ale tak kończy każda zindoktrynowana jakimś ideologicznym bełkotem mózgownica
Bardzo celna autoprezentacja.


Wierzący katolicy wierzą w scjentyzm, zamiast modlitw wstawienniczych korzystają z dorobku współczesnych np. nauk farmaceutycznych.

pokaż jeszcze taki werset w Biblii gdzie w momencie przeziębienia zalecają modlitwę zamiast aspiryny
Tu nie rozchodzi się o aspirynę ale w ogóle o leki. Biblijni bajkopisarze w chorobie stawiają na modlitwę a nie jakieś przyziemne scjentystyczne wynalazki, więc po co leziesz do apteki hipokryto.

W trzydziestym dziewiątym roku swojego panowania Asa zachorował na nogi, a jego choroba coraz bardziej się wzmagała; lecz nawet w swojej chorobie nie zwracał się do Pana, ale do lekarzy. (2 Kronik 16,12) Oczywiście padł.

Panie, Boże mój, Wołałem do ciebie i uzdrowiłeś mię. (Psalm 30,3)

Uzdrów mnie, Panie, a będę uzdrowiony, wybaw mnie, a będę wybawiony, gdyż Ty jesteś chwałą moją! (Jeremiasza 17,14)

Cierpi kto między wami? Niech się modli... Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego. (Jakuba 5,13-16)
nabawiłeś się ateizmu w aptece, tak jak przeziębienia, głupku, niedługo zaczniesz bełkotać bezsensy że w momencie gdy jestem głodny powinienem użyć egzorcyzmu zamiast mikrofalówki i w ten sposób odnajdziesz kolejne "cudowne potwierdzenie" wyższości ateizmu nad teizmem co za tępy kabotyn
W razie biedy albo awarii mikrofalówki zawsze możesz pomodlić się o przepiórki i mannę z nieba. A zapomniałem, religiant Jasiu sra na moc modlitwy.
no ale tak kończy każda zindoktrynowana jakimś ideologicznym bełkotem mózgownica
Bardzo celna autoprezentacja.

Ale to było o tobie matoł

Dlatego już zmykam stąd.
Ok, zmykaj, ale bądź czujny. Jeśli nie zjawi się fachowiec który wie co i jak (a przecie każdy z was, religijnych fantastów, może pomodlić się do Maryi, Boga samego, czy nawet do Wojtyły o wyjaśnienie) to może przyjdzie czas pospekulować.

No cóż, skoro ty zatrzymałeś się na etapie pojmowania Pana Boga jak Alladyna z lampy,
który spełnia jedynie kaprysy, A nie jedynie? To co jeszcze?
Czy nie kaprysy?
Weź no wyjaśnij jak działa Bóg, nie chowaj tej wiedzy dla siebie, daj szansę uwierzyć.
Nie wiem w co wierzy Jan Lewandowski, ale Bóg ogólnochrześcijański bardziej by się ucieszył ze mnie niż z was wszystkich tutaj...
Ba, nie chciałbym was straszyć, ale może być, że wasza Bozia w swoim czasie powie : "nie znam was". I nie pomoże wasz krzyk: "Panie, czyż nie służyliśmy ci wiernie, czyż nie pluliśmy na każdego ateistę na forum?!"