ďťż

Możliwość pisania na forum

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Witajcie,
Zgodnie z przyjętą zasadą piszę w kawiarni jako nowy użytkownik by prosić moderatorów o możliwość pisania na forum. Prośbę motywuję chęcią uczestniczenia w dyskusjach oraz moim uznaniem dla ciekawego forum.
Pozdrawiam serdecznie


Witaj!

Szef; czyli WujZbój odwiedza forum raz na kilka dni.... to się; kurde; musisz w cierpliwość uzbroić.


A swoją drogą... to nie wiedziałam, że trza tu akceptacji...

Pozdrawiam!
ab.
Pani Abi, a ja nie życzę sobie, aby Ta kanalia uczestniczyła w naszych ściśle matematycznie naukowych dyskusjach. Jeszcze tego nam tu tylko brakuje, żeby nasze forum cieszyło się uznaniem podejrzanych szubrawców. Ciekawe czy łajdak posiada jakieś dokumenty, aby się przed zalogowaniem wylegitymować, bo ja tylko spojrzałbym na tę podejrzaną mordę i żadnych dokumentów bym nie wydał, tak więc, nawet jak posiada jakieś dokumenty, to na pewno wydane przez takiego samego łajdaka jak On sam. Dlatego proponuję, aby do czasu upowszechnienia się chipów osobistych wszczepianych w rdzeń kręgowy, zablokować wzmiankowanej kanalii dostęp do naszego forum.

Adam Barycki
Pełne uprawnienia już są nadane. Witamy na forum, agregacie!

PS. Abi, nadawać uprawnienia może też kilka innych osób, nie tylko ja. W tym wszystkim chodzi zaś przede wszystkim o ochronę przed spamem. Rejestrując się, użytkownik uzyskuje na początek tylko prywatny nick oraz prawo do pisania w kilku działach, które są zamknięte dla niezarejestrowanych. Do takich działów należy np. dział Powitania. Tam nasz nowy użytkownik nie usłyszałby na dzień dobry darmowego występu kabaretu Baryckiego (bo jak pewno pamiętasz, Barycki zlikwidował swoje konto, żeby móc lepiej wpasować się w swoje śfińskie więzienne alter ego). Ale za to na krowę nadal byłby tam wystawiony, bo krowa jest zarejestrowany, chociaż zapuszkowany (co technicznie oznacza właśnie wycofanie tych praw, jakie teraz zostały nadane agregatowi).

Kawiarnia jest zaś otwarta dla wszystkich, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Także tym kabaretowym (tu rzecz jasna ukłony dla Więziennego Mistrza ). dnia Pon 18:33, 27 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy


Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Panie Agregat, Pańskie cierpienia intelektualne spowodowane przez podłych ateistów i Pańskie gorące pragnienie odnalezienia prawdy, poruszyło mnie do głębi, wzruszył mnie Pan i dlatego pomogę Panu prawdę odnaleźć. Dam Panu bardzo ściśle matematycznie pewne dowody, którymi każdego ateistę będzie Pan od teraz intelektualnie deptał na miazgę. Będą to niezbite dowody naukowe bezspornie potwierdzające istnienie boga.

Zapewne Pan wie, że matematyka wyklucza, aby biegacz prześcignął żółwia, a i również, aby wystrzelona z łuku strzała kiedykolwiek doleciała do celu. Jest to z naukowego punktu widzenia absolutnie niemożliwe, gdyby stało się inaczej, byłoby to logicznie sprzeczne, zupełnie tak samo sprzeczne, jak chodzenie po wodzie, czy wskrzeszanie zmarłych, a jednak tak się dzieje, biegacz przegania żółwia, a strzała dolatuje do celu i tego nie można wyjaśnić inaczej, jak tylko bożym cudem. Skoro widzimy boże cuda na własne oczy, to byłoby ze ściśle matematycznie naukowego powodu ignorancją naukową zaprzeczać istnieniu boga. Tak więc, Panie Agregat, matematyka jednoznacznie stoi tu na stanowisku jedynie spójnym wewnętrznie – bóg istnieje. Gdyby ktokolwiek próbował zaprzeczać prawdzie naukowej, zupełnie śmiało może Pan takiego ignoranta naukowego nazwać matołem. Teraz, gdy ateista zapyta, czy cuda boże Pan widział, nos do góry Pan zadrze i odpowie: - No, chyba…

Adam Barycki


Zapewne Pan wie, że matematyka wyklucza, aby biegacz prześcignął żółwia, a i również, aby wystrzelona z łuku strzała kiedykolwiek doleciała do celu.


A wiesz, że to jest w rzeczywistości?
No to teraz Barycki wykaż się inteligencją i powiedz; gdzie leci się do celu w nieskończoność.
Liczę na Ciebie Barycki!

pzdr
ab.

ps. jak nie wiesz, to poproś Wujka o podpowiedź; on jest fizykiem.
dnia Wto 8:39, 28 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
... ale Wuj powiedział to w pozytywnym sensie.

Wszyscy kochamy Pana Barckiego, ze szczególnym wskazaniem na Panią Luzik.

Tylko nie wolno o tym głośno mówić bo Pan Barycki jest uczulony na pochwały, musi chlać.

Dany Pan Barycki napotykając na pochwałę natychmiast sięga po gorzałkę i musi chlać - praw Fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź pan głomb.

Głomb, zapisałeś?
... wężykiem, wężykiem.
...a jak!

http://www.youtube.com/watch?v=z4dMWaI6MBY dnia Wto 11:08, 28 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy
Pani Abi, ja jestem pilnym uczniem Pana Wuja Zbója i doskonale pamiętam lekcję o nieskończonych możliwościach dolatywania do celu. Jeżeli przyglądamy się jak ktoś rzuca szyszką, a tor lecącej szyszki przysłoni nam drzewo, to kiedy szyszka skryje się za drzewem, to już sam czort nie ma zielonego pojęcia gdzie ta szyszka z za drzewa wyleci i czy w ogóle wyleci z za drzewa, równie dobrze może wylecieć z za księżyca, a możliwości ma nieskończenie wiele. Dlatego wszyscy artylerzyści celujący z armat, są obdarzenie łaską bożą pozwalającą im czynić cuda trafiania do celu. Matematyka absolutnie wyklucza, aby tor kuli armatniej można było policzyć, dlatego mądrzy ludzie wiedzą, że człowiek strzela, a pan bóg kule nosi, co Pan Wuj Zbój udowodnił niezbicie w wielu tu opublikowanych artykułach ściśle naukowych.

Adam Barycki
Chrzanicie obaj. Ani szyszki, ani wiewiórki, ani Krasnoludki. Piszę całkiem poważnie; jest miejsce do którego leci się w nieskończoność.
Chyba jednak chłopaki musicie się do Wuja uśmiechnąć po podpowiedź? Bo coś wiedzy Wam brakuje!


ab.
PS. dlaczego mój list wysłał sie jako list Rafała? Jestem w Matrix? dnia Wto 15:28, 28 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Pani Abi, ja też pozwolę Pani wykazać się inteligencją. Zaraz się okaże, czy nie jest Pani durnym matołem. Co to za zagadka, dwie kulki i armatka? Pan Krowa już tu sporo o tym pisał, śmiało można powiedzieć, że jest ekspertem w tej dziedzinie. Na pewno zna odpowiedź , a Pani jest durna baba i gówno Pani wie.

Adam Barycki
Pan Dyszyński ogłosił właśnie, że 4=4 jest aksjomatem przyjętym na wiarę. Równie dobrze można przyjąć aksjomat 3=4, trzeba tylko w niego mocno uwierzyć, a czwórkę dzieci będzie można obdzielić trzema jabłkami tak, że każde dostanie po jednym. Bardzo mądrym człowiekiem był ten, co powiedział – wiara czyni cuda. Pan Dyszyński przez zupełny przypadek uwierzył, że 4=4, ale to człowiek mocnej wiary i jak tylko zechce, to uwierzy, że 3=4.

Adam Barycki

Chrzanicie obaj. Ani szyszki, ani wiewiórki, ani Krasnoludki. Piszę całkiem poważnie; jest miejsce do którego leci się w nieskończoność.
Chyba jednak chłopaki musicie się do Wuja uśmiechnąć po podpowiedź? Bo coś wiedzy Wam brakuje!


ab.
PS. dlaczego mój list wysłał sie jako list Rafała? Jestem w Matrix?

Tak Panie Barycki,
musimy zewrzeć siły, siły zła próbują wedrzeć się na śfinię.
Jak to możliwe Panie Barycki, że jakiś matrix wykradł mi z mojego mózgu niezwykle skomplikowane hasło dostępu i się pode mnie podszył?

Moje stare hasło:
*********

Moje nowe hasło:
***********************************************************

Pan to ma szczęście, nie musi mieć Pan żadnego hasła, ma Pan swojego Imperatora.
... czy nie zechciałby go Pan odsprzedać?
Panie Kubusiu, nie dziwota, że każdy może rozszyfrować Pańskie hasła, wystarczy zastosować najdoskonalszą logikę NTI i hasła odgadnięte. Pańskie stare hasło to, kochamnti, a nowe to, jeślikurajestpsemtoczłowiekmadwienogijestzdaniemidiotycznym.

Adam Barycki
Barycki; to nie ja, ale Ty "wykazałeś" się głupotą; a trza było uśmiechnąć sie do Wuja; on fizyk; na pewno, wiedziałby, że spadanie w Czarną Dziurę trwa w nieskończoność dla obiektu spadającego; bo dla obserwatora z zewnątrz; to tylko błysk gamma i szlag trafił obiekt spadający.

Pozdrówka Barycki!
Kompletnie się nie wykazałeś.....

ab.
To nie ja, a Pani jest durna, bo nie wierzy Pani w boga i jego cuda. W swojej bezgranicznej durnocie wydaje się Pani, że jak zaświeci Pani latarkę, to fotony pędem walą w ścianę, a gówno, żaden foton nie rusza się z miejsca ani na kroczek, siedzi w latarce i ani drgnie, a dlatego durna babo, bo dla fotonu czas stoi w miejscu, a do zmiany miejsca w przestrzeni konieczny jest upływ czasu. Tak więc, podła ateistko, nie ma żadnej fali fotonów oświetlającej ścianę, a cud boży ścianę oświetla tylko. I to jest ściśle matematyczny dowód na istnienie boga świecącego latarkami.

Adam Barycki