ďťż

Warto adoptować dojrzałego psa!

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Podobny wątek pojawił się na forumowym Hyde Parku, ale postanowiłam założyć temat właśnie w tym miejscu. Na szkolenie Liry trafiają różne psy - i młode, i w średnim wieku, i dojrzałe. Tak to już jest, że do adopcji trafiają głównie młodsze, a starsze zostają z nami dłużej, czasem aż do momentu, gdy wędrują za Tęczowy Most (choć zdarzają się też adopcje psów dojrzałych, jak np. ostatnio Shimmiego, to takie budujące!). Chciałabym, aby w tym miejscu przekonać czytających nasze forum, że starszy pies może dać dużo radości, a jego adopcja jest piękna, bo ma charakter podmiotowy (mniej myślimy o nas samych, bardziej o tym czworonogu, któremu zmieniamy cały świat na lepsze, choćby na nie najdłuższy czas). Z autopsji - w lutym tego roku adoptowałam Dolores, która oprócz tego, że jest stara jak węgiel niestety nie słyszy, bardzo słabo widzi, trochę niezgrabnie się porusza, a do tego na listwie mlekowej ma kilka guzków, które właściwie są nieoperacyjne (ze względu na wiek psa). Kiedy ja wzięłam, była w jednej trzeciej powierzchni ciała łysa, ale udało się ją zdiagnozować i wyleczyć (był to niski poziom tyroksyny). Ale od tego czasu sunia żyje sobie spokojnie, a jej pocieszny pyszczek otwarty niby uśmiech jest dla mnie najlepszym argumentem za tym, że taki pies daje dużo radości.
http://www.schroniskobydgoszcz.fora.pl/w-nowym-domu,49/dolores,612.html

Polecam artykuły mówiące o adopcji starszych psów:
http://zaginaldom.pl/2012/10/12/dlaczego-boimy-sie-adopcji-starszego-psa/
http://www.psiegranemarzenia.pl/dopoczytania.html

Myślę, że można też wklejać tu linki do portretów naszych dojrzałych lirowców (jestem za tym, ponieważ znam te psy, mogę o nich dużo powiedzieć, szlif szkoleniowy też sprawia, że są uspołecznione).


Pusio - absolwent podstawowego kursu szkolenia "Lira", dojrzały - lat trzynaście (ale patrząc na niego, powątpiewam w ten fakt, wygląda i zachowuje się co najwyżej na siedem), ale pełen werwy życiowej (miłośnik pływania). Ujmujący charakter (niekonfliktowe, zawsze pogodny) i piękna aparycja. Prawdziwy czaruś. Nie wykazuje symptomów chorobowych. W schronisku od 2010 roku!
http://www.schroniskobydgoszcz.fora.pl/psy-do-adopcji-szkolone-grupowo,50/pusio,1287.html dnia Czw 18:19, 29 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Laila - lat siedem-osiem, duża sunia w typie sznaucera. Wesolutka, czasem nawet po szczeniacku szalona, z dużą pasją w kierunku szkolenia. Wspaniałe zwierzę. W schronisku od 2009 roku...
http://www.schroniskobydgoszcz.fora.pl/psy-do-adopcji-szkolone-grupowo,50/leila,967.html
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad wzięciem drugiego psa, i jak już mamy taki temat to może rozwiejecie moje obawy

Moja sunia - lat 4, Akita amerykańska, jest ze mną od małego i wiem, że mogę jej ufać - przy dzieciach oczywiście zaufanie kontrolowane, ale jest to pies który nigdy w życiu nikogo nie ugryzł, nie był agresywny itd.
Zastanawiam się co jeśli zrobię coś, albo przyjdzie ktoś kto przypomni psu ze schroniska niemiłą rzecz - a czasem są to psy po przejściach i może wtedy zaatakować. Zastanawiam się, czy potrafiłabym zaufać dojrzałemu zwierzakowi po przejściach....


Psy żyją chwilą obecna, nie przeszłością. Dobrze by było upatrzonego psa zabrać poza schronisko i zapoznać z własnym psem. Podejrzewam ze w domu ich relacje będą takie same chyba ze domownik będzie zazdrosny.
W domu zawsze pies inaczej się zachowuje. Jeżeli dogadają sie na dworze łatwiej będzie im w domu, aczkolwiek twój pies nadal może bronić swojego?

Jedyną niemiłą rzeczą, którą może ktoś przypomnieć to bicie, krzyk i agresja wobec psa, więc jeżeli tych rzeczy unikniesz wydaje mi się, że będziesz miała naprawdę świetnego psa.
Bicie, krzyk i agresja - to nie wchodzi w grę.
Pytam bo miałam kiedyś doczynienia z psem który agresywnie reagował np. na worek foliowy - w tego ciężko uniknąć
no racja, jednak najlepiej iść z psiakiem na wybieg w schronisku i zobaczyć różne reakcje na różne rzeczy codziennego użytku.
Żeby to wszystko było takie proste... Niestety nie jest. Aklimatyzacja psa w nowym domu trwa kilka tygodni i dużo zachowań w tym czasie może się ujawnić (które nie wystąpiły np. na placu schroniskowym czy w pierwszych dniach po adopcji). Nie jest też prawdą, że pies nie żyje przeszłością, tzn. brzmi to dość metafizycznie, ale prawda jest taka, że wcześniejsze doświadczenia psa np. z innymi psami, ludźmi czy związane z jakimiś miejscami, obiektami w środowisku mają wpływ na jego późniejsze reakcje. Podstawą jest umiejętna interpretacja zachowań czworonoga i odpowiednia na nie reakcja. Temat rzeka, do przegadania w realu, bo pisać by można bez końca.
P.S. Ada, podjęta przez Ciebie kwestia nie dotyczy tego tematu.
Przepraszam za spam.
Jeśli admin uzna za słuszne proszę usunąć pytanie i odpowiedzi.