ďťż

Wiara - ale w co?

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Religia to wiara - tak z grubsza większość osób rozumie to słowo.
Pytanie jednak się pojawia: WIARA W CO jest tą wiarą właściwą?

Dlaczego stawiam problem, w sprawie tak "oczywistej"?
Bo chyba jednak oczywista to ta sprawa wcale nie jest.
Ano zastanówmy się:
"Wierzą" zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie, czy zwolennicy judaizmu. Gdyby wiara jakkolwiek wystarczała, to nie byłoby problemu z nawracaniem i ogólnie tym, jaką religię się wyznaje.

Mówimy "wiara w Boga", ale co przez to rozumiemy?...
Czy to ŻE BÓG ISTNIEJE? (W Ewangelii - list Jakuba - jednak napisano: (19) Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.) Więc może sama wiara w istnienie Boga nie wystarczy?...

A może chodzi o to, żeby wierzyć, że Bóg MA OKREŚLONE WŁAŚCIWOŚCI (dobroć, wszechwiedza, miłość etc.)?

W Biblii Jezus mówi, że trzeba "uwierzyć w IMIĘ JEDNORODZONEGO SYNA BOŻEGO" Więc może chodzi jednak o "wiarę w imię"? (imię Jezus oznacza "Bóg zbawia")

Jezus mówi: "kto we mnie wierzy..." - to może wiara oznacza wiarę w Jezusa? - Ale co właściwie znaczy "wierzyć w Jezusa?" - że istniał jako człowiek na ziemi? Że był Synem Bożym? Że zbawił świat? Że...?

Ale jeszcze mamy w Biblii inne określenie "wiary":
(List do Hebrajczyków 4:2-4, Biblia Tysiąclecia)
(5) Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. (6) Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają.

A może chodzi najbardziej o wiarę jak z tego listu:
(Dzieje Apost. 13:36-42, Biblia Tysiąclecia)
(38) Niech więc będzie wam wiadomo, bracia, że zwiastuje się wam odpuszczenie grzechów przez Niego: (39) Każdy, kto uwierzy, jest przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich [grzechów], z których nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym.
- Tutaj mowa jest o "wierze w odpuszczenie grzechów". Zbawiony może być ten, kto uwierzy, że jego grzechy będą odpuszczone.

To w takim razie w końcu: o jaką wiarę (najbardziej) chodzi?


Przytaczasz cytaty jedynie z Biblii, przez co już na początku mocno uszczuplasz temat.
Wiara jest zjawiskiem o wiele szerszym i nie dotyczy tylko różnych religii. Pisałem już kiedyś o tym na forum trochę; również w krótkiej wymianie zdań z wujemzbojem. Doszliśmy do dość zgodnego wniosku, że wiara jest właściwie wszystkim, na czym może się oprzeć i dzięki czemu funkcjonować rozum ludzki- tak, właśnie rozum! Z tego już choćby widać, że wiara to nie przeciwieństwo racjonalizmu, lecz jego dopełnienie- a raczej to ona jest jego podstawą! Przecież poniekąd MUSIMY WIERZYĆ, że rozumujemy sprawnie, sensownie, logicznie; że to, co np. widzimy jest tym i takim, jakim to widzimy (Chociaż skądinąd wiadomo, że to niezupełnie prawda). Bez tej wiary nie moglibyśmy raczej w ogóle funkcjonować! Jesteśmy jakoby zmuszeni WIERZYĆ NASZYM ZMYSŁOM, MYŚLOM, ROZUMOWI; WIERZYĆ w końcu, ŻE ISTNIEJEMY!
Natomiast nieco inną sprawą jest ewentualna wiara w bogów...
Tylko czemu niby wielu wierzy w bogów- w dodatku takich na ludzkie podobieństwo!- a tak niewielu w inną materię, w inne światy, w zjawy, duchy, w- niezbyt dosłownie- "wymiary równoległe"?! To jest nieracjonalne i dalekie od empiryzmu dopiero!