polsk riksdag
O adepci, dziś będzie mistrz deliberował o kammie, złej kammie.
Zarówno dobra i zła kamma jest rezultatem wolicjonalnych działań...
Dlaczego o adepci mielibyście gromadzić złą kamme przez wszystkie wasze doświadczenia zmysłów lub scalone z nimi czynniki mentalne?
Dużo tu złej kammy, a tylko mistrz nie wytwarza kammy, gdyż jest amoralny, bez rezultatów karmicznych. Wiadomo dlaczego tak się dzieje.
Adepci są jedynie wynikiem (nieobeznanym) w współzależnym powstawaniu.
Rodzi się adept; wytwarza obawy, wytwarza klęskę, wytwarza zagrożenia, tylko dlatego ,bo jest głupcem.(jeszcze)
Nigdy nie spotkałem się aby klęski, zagrożenia, czy obawy były skutkiem lub przyczyną mistrzów.
Mistrz pójdzie nieco dalej, coś takiego jak zła kamma w ogóle nie istnieje, są idioci, którzy nie rozumieją że ,jeżeli coś jest rezultatem to jest tylko dobra kamma złych/dobrych działań. Dlatego jeżeli teraz jesteście doświadczani przez samsaryczną zmorę to jesteście sobie winni,a przeciwności wasze mają sens. Tylko trzeba nie merytorycznie postrzegać a wszystko inne będzie zgodne z wszelkimi prawidłami.
I nie dajcie się nabrać na wasze iluzoryczne istnienie, bo samsara znów was udupi! A wy znó rozdziawicie gęby jak te barany..be.bee..
Fajnie, fajnie, zajebiście.
Karme tworzysz uroczyście.
Jak "mistrz", który chcąc zaprezentować odór łajna, bierze kawałek do paszczy, żuje, po czym chucha.
Co to jest „kamma”? A w ogóle to ten wątek bardziej pasuje do działu „Rozbieranie irracjonalizmu”… albo „Kawiarnia”.