polsk riksdag
Jak ona gra... mmm
https://youtu.be/IQr7iXGn1DE
.... a tak grała w wieku 10 lat
https://youtu.be/scoVodBHQ6A
niesamowity talent.
W wieku 14 lat czyli po 4 latach nauki na saxie zagrała z Philem Woodsem....
https://youtu.be/fkl2kMfbGU0
a no dobrze gra :E
W wieku 18 lat z Tootsem który miał wtedy 89 lat....
https://youtu.be/Hg9S4Xtbi90
no akurat to bez szału :p
To było na gorąco bez próby, nigdy wcześniej razem nie grali.... odnalazłbyś się tam tak jak ona?
no właśnie tak jak by trochę sobie przeszkadzali po 8 latach gry hmmm... no raczej bym się odnalazł
ona nie jest cudownym dzieckiem xd to jest cudowne dziecko
https://www.youtube.com/watch?v=AoUeetpVSlg
To było na gorąco bez próby, nigdy wcześniej razem nie grali.... odnalazłbyś się tam tak jak ona?
Jeśli gra się głównie standardy jazzowe to z innymi prostymi standardami jak ten nie ma się najmniejszych problemów. I tutaj widać u niej że codziennie ćwiczy słuch lub po prostu stosowała starą szkołę w której należy uczyć się jednego standardu jazzowego tygodniowo. To udowodniono na całym świecie że dzięki temu można zagrać bez problemu każdy standard jazzowy nawet go wcześniej nie grając z każdym innym muzykiem jazzowym po 5 minutach od rozpoczęcia gry. Ale ciężka praca się opłaca jak wszyscy widzimy i oby dalej robiła tak ogromne postępy
jednego standardu tygodniowo mówisz ale, że co akordy, skale pod dany standard tak ? czy jak zagrasz ciekawe solo na jednym w tygodniu to też się liczy ? : P
Amator chętnie posłuchamy twoich nagrań jak mówisz że to takie proste. Wystarczy się zarejestrować na soundcloud po czym klikasz na upload i ładujesz swoje mp3. Banalne.... znasz odrobinę angielski right? Czekamy Amator na linka do Twoich nagrań.
jednego standardu tygodniowo mówisz ale, że co akordy, skale pod dany standard tak ? czy jak zagrasz ciekawe solo na jednym w tygodniu to też się liczy ? : P
Jeśli nie słyszysz harmonii to nie zagrasz nic chyba że wystarczy Ci klepanie w solówce trochę przerobionej linii melodycznej która w mniejszym lub większym stopniu ją przypomina. Większość standardów jazzowych zaczyna się od akordu tonicznego a tych które zaczynają się od innego jest o wiele mniej na przykład Stella by Starlight zaczyna się od akordu #IV potem każdy wie że po tym akordzie występuje typowe II V potem II V I, V I, molowe II V co słychać kolejno schodzeniem o cały ton w dół od taktu 24 do 30 i kończy się dwoma taktami na akordzie tonicznym. Jeśli ktoś się nauczy słyszeć te akordy to tak na prawdę zagra większość standardów jazzowych.
ale trafiłeś właśnie grałem stella by starlight, bez znajomości akordów hm.. wrzuce któregoś razu jak to mi idzie bez zaglądania w zeszyt, ale słysze harmonie dobrze. Jeden w tygodniu zrobić da się na lajcie. W sumie dobrze, że o tym napisałeś :p jakaś motywacja, żeby dobrze obcykać jeden tygodniowo - skoro to tak pomaga bardzo hehe.. może i z akordami ? hehee
nie chce robić oftopu, ale ciekawi mnie Wasze zdanie: czy wg Was muzyk powinien grać solówy w każdej tonacji ? każdy standard w każdej tonacji ? czy każdy musi grac najtrudniejsze harmonicznie jazzy ? mi się wydaje, że chyba nie.. to nie sport...
Amator chętnie posłuchamy twoich nagrań jak mówisz że to takie proste. Wystarczy się zarejestrować na soundcloud po czym klikasz na upload i ładujesz swoje mp3. Banalne.... znasz odrobinę angielski right? Czekamy Amator na linka do Twoich nagrań.
mirek jeśli poświęcasz na to każdą wolną chwilę to wszystko jest proste. Z drugiej strony po co myśleć że coś jest trudne robiąc sobie tym samym jakieś urojone ograniczenia? Żubr mówi że po tylu latach też by to zagrał bez problemu co jest mega nie prawdą bo wiem jak to wygląda u zawodowych muzyków jazzowych - oni codziennie ćwiczą słuch żeby nie zapomnieć jak brzmią różnego rodzaju akordy, jak brzmią interwały, i kawałki które już znają grają aż im się znudzą tylko nie wszyscy modyfikują je z czasem co można usłyszeć w ich solówkach że wszystkie są praktycznie bez zmian - te same frazy, motywy, patenty a zdarza się że bez zmiany ani jednej nuty w solówce. Dlatego muzyków jazzowych dzieli się na szczerych i nieszczerych w tym co robią. Ci drudzy przypominają wirtuozów muzyki klasycznej i dalej tłumaczyć nie muszę.
No OK ale w końcu dasz się posłuchać czy nie? Ja swoje wypociny zademonstrowałem na forum.....
Ale jak ćwiczyć słuch poza słuchaniem muzyki ? ja słucham od krw. jazzu i powiem, że słuch i mózg podąża dobrze za harmonią, ale co jeszcze dodać ? grać na klawiszach brzmienia akordów ? to trochę mija się z celem wg mnie... no ale nie wiem
ale trafiłeś właśnie grałem stella by starlight, bez znajomości akordów hm.. wrzuce któregoś razu jak to mi idzie bez zaglądania w zeszyt, ale słysze harmonie dobrze. Jeden w tygodniu zrobić da się na lajcie. W sumie dobrze, że o tym napisałeś :p jakaś motywacja, żeby dobrze obcykać jeden tygodniowo - skoro to tak pomaga bardzo hehe.. może i z akordami ? hehee
nie chce robić oftopu, ale ciekawi mnie Wasze zdanie: czy wg Was muzyk powinien grać solówy w każdej tonacji ? każdy standard w każdej tonacji ? czy każdy musi grac najtrudniejsze harmonicznie jazzy ? mi się wydaje, że chyba nie.. to nie sport...
Teraz już wiesz dlaczego standardy jazzowe nie są w gruncie rzeczy takie trudne ponieważ nie ma tam zbyt wielu substytutów i większość akordów to po prostu II V I, II V. To doskonały materiał do ćwiczeń progresji II V I na słuch ale ciągłe granie standardów dla rasowego muzyka jazzowego mija się z celem bo trzeba iść dalej, tak samo ze skalami że nie można w nich zmieniać ani jednej nuty bo tak ma być to też historia która powinna być jedynie w muzeum i dla tych którzy zaczynają przygodę z jazzem.
Ale jak ćwiczyć słuch poza słuchaniem muzyki ? ja słucham od krw. jazzu i powiem, że słuch i mózg podąża dobrze za harmonią, ale co jeszcze dodać ? grać na klawiszach brzmienia akordów ? to trochę mija się z celem wg mnie... no ale nie wiem
Siadasz przy klawiszach i uczysz się brzmienia akordów. Możesz nawet grać na saksofonie. Ja lubię odpalić sobie jakiś kawałek jazzowy, nauczyć się nucić temat a potem siąść przy klawiszach i grać do tego akordy które wydaje mi się że je słyszałem a potem na tyle się one utrwalają że odgaduję je bezbłędnie. Po drugie jeśli ten temat zanucisz sobie we wszystkich tonacjach to zobacz ilu nowych akordów nauczysz się na słuch. Tak samo z interwałami - masz temat jazzowy, nucisz go sobie i mówisz po kolei jakie interwały są grane a dopiero potem grasz ten temat na klawiszach i sprawdzasz czy miałeś rację - po prostu takt po takcie jak w szkole muzycznej na dyktandzie tylko że na razie bez ustalania jaka to nuta. Kombinacji takiego ćwiczenia jest wiele: może na przykład z kimś ćwiczyć te interwały że ta druga osoba Ci zagra jakiś akord a Ty mówić jaki słyszałeś i możesz też rozłożyć go na czynniki pierwsze czyli z jakich interwałów jest złożony i z interwałami podobnie.
rasowym muzykiem jazzowym nie stajesz się odrazu - trzeba latek, ogranych standardów.. :p a rasowy jazzman to stan ducha, tak jak rosja : P
rasowym muzykiem jazzowym nie stajesz się odrazu - trzeba latek, ogranych standardów.. :p a rasowy jazzman to stan ducha, tak jak rosja : P
Żubr rasowy jazzman to nie lata tylko ilość włożonej pracy które zamieniają się na lata i w sumie wychodzi na to samo
No OK ale w końcu dasz się posłuchać czy nie? Ja swoje wypociny zademonstrowałem na forum.....
Nie umiem grać więc po co mam coś wrzucać? To że wrzucę coś wyuczonego mija się przecież z celem.
bd próbował z tym słuchem. To może dać efekty w przyszłości. Tak jest ilość pracy, które przekładają się na lata. Ale to tylko muzyka. Jest "tylko" saks, "tylko" muzyka bo to przecie oddaje to co masz w środku. To jest tylko nośnik emocji :p jak nie masz tego w sobie, to żaden warsztat tego zmieni. a jazz to muza pokręconych ludzi hehehe
Amator zdecydowanie nie jest tak jak Ty mówisz że wystarczy dużo ćwiczyć żeby to było proste. Ćwiczenia to tylko jedna strona medalu, druga to talent, słuch, pamięć, poczucie rytmu, harmonii, melodii.. itd. Słowem predyspozycji do bycia muzykiem jazzowym. Wystarczy że jeden z elementów będzie słaby... na przykład pamięć czy poczucie rytmu i mamy klops. Ćwiczenia mogą pomóc ale często w niewystarczającym stopniu. Wiele z tych elementów układanki ma się wrodzone niestety.... Grace Kelly ma to coś czyli talent.
Amator zdecydowanie nie jest tak jak Ty mówisz że wystarczy dużo ćwiczyć żeby to było proste. Ćwiczenia to tylko jedna strona medalu, druga to talent, słuch, pamięć, poczucie rytmu, harmonii, melodii.. itd. Słowem predyspozycji do bycia muzykiem jazzowym. Wystarczy że jeden z elementów będzie słaby... na przykład pamięć czy poczucie rytmu i mamy klops. Ćwiczenia mogą pomóc ale często w niewystarczającym stopniu. Wiele z tych elementów układanki ma się wrodzone niestety.... Grace Kelly ma to coś czyli talent.
Wszystko jest proste jeśli się dużo ćwiczy z sensem. Nie ma nic wrodzonego wszystko można nabyć.
No ale jednak każdy dużo ćwiczył, ale do takiego Parkera praktycznie nie mieli podrygu. A ćwiczyli pewnie więcej niż wiecznie nawalony i naćpany Parker.
W wieku 18 lat z Tootsem który miał wtedy 89 lat....
https://youtu.be/Hg9S4Xtbi90
Spróbowałem to zagrać i zagrałem to spod palca. Żubr sam spróbuj to zobaczysz jak łatwo się improwizuje do tego kawałka.
all the things you are był moim pierwszym standardem, który się uczyłem :p taki standardzik harmoniczny. Ktoś tu kiedyś pisał - naucz się al the tkings you are we wszystkich tonacjach, to będziesz grał wszystkie standardy