polsk riksdag
Cześć.
Przerabiam teraz Kralki dźwięk i intonację (alt) i kilka razy jest w tym napisane że na dobrym ustniku powinno bez problemu dać zagrać od C2 do C3. A ja próbując coś zagrać na samym ustniku mam tak że c3 zagram - z trudem ale zagram, i kiedy próbuje zejść poniżej czasami g czasami fis to piszczy - krótko tak, nie da się tego utrzymać tego pisku. Może wskazuje to jakiś konkretny błąd w zadęciu?? Jak myślicie ?
Kolejna sprawa jest taka że do ćwiczeń na ustniku tam opisanych on proponuje żeby tym dźwiękiem takim bez manipulacji było fis . Zastanowiło mnie to trochę bo czyba Teddy mi kiedyś w jakimś temacie odpowiedział że on ustawiłby zadęcie pod c i "może masz zwyczajnie za słaby aparat" (jak coś przekręcam to wielce przepraszam). To dosyć spora różnica i czy mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego taka powstała ?
Dziękuję, podrawiam i całuję
Dobrze pisze Krzysztof Kralka - że bez problemu.
Moim ulubionym sprawdzeniem, czy nie zaciska się układ/emboucher/zadęcie/..., czyli to co dzieje się wokół ust - to wyciągnięcie ustnika i dmuchnięcie w niego w taki sam sposób, jak przed chwilą dmuchało się w instrument.
Wydaje mi się, że okolice saksofonowego c2 to jest taki w sam raz układ, swobodny, ale pod kontrolą.
Wyższy dźwięk na ustniku osiąga się (między innymi) zaciskając ten układ. Robi to się albo świadomie, albo nieświadomie. To nieświadome zaciskanie wynika zazwyczaj z braku ciśnienia powietrza napierającego na stroik, ciśnienia niezbędnego, by wprowadzić stroik w wibrację. Nieświadomą reakcją jest przyciśnięcie stroika bliżej do ustnika, gdyż wówczas przy niższym ciśnieniu można wprowadzić stroik w drgania. Taka to fizyka.
Zwróciłeś uwagę, że Krzysztof Kralka pisze o fis5 "brzmiącym" a ja o c2 "saksofonowym"?
W kwestii piszczącego G/F#:
Pamiętam, że jak zaczynałem to ćwiczenie to właśnie środek rejestru zachowywał się zawsze najmniej przewidywalnie.
Spróbuj maksymalnie obniżyć krtań jeszcze przed dmuchnięciem - powinieneś złapać dół rejestru całkiem łatwo, a nad G/F# sobie jeszcze popracujesz.
Przy okazji - mój zasięg zawsze trzymał się raczej D2-D3 - błędy w zadęciu, za twardy/za miękki stroik?
kilka godzin prób i długich dźwięków (już z saksem) foooorte pomogło Dalej pracuje nad stabilnością poszczególnych dźwięków bo do ideału bardzo daleko.
Takie troche oftopowe pytanie; Jest tam takie ćwiczenie podciąganie i nie potrafie dźwięku samymi ustami podwyższyć o więcej niż 30-40 centów i mam wrażenie że to przez ustnik AL3 bo ma na tyle małe odchylenie że te 40 centów to jest już o prostu prawie zamknięta szczelina. Czy dobrze myśle żę na tym ustniku sie nie da czy po prostu nie umiem i ćwiczyć to ?