polsk riksdag
Mam wielki problem (tak mi sie wydaje )
Otóż, gdy gram na saksofonie wylatuje mi powietrze nosem. Przez pierwsze 10 minut ni mi sie nie dzieje. Jest spoko, moge normlnie grać. Potem zaczyna się wylatywanie powietrza nosem. Z początku nie są to duże iloci i nie przeszkadzają one w wydobywaniu dźwięku. Potem robi się strasznie . Powietrze wylatuje mi nosem dak bardzo, że przez usta nic nie leci. Nie moge wydobyć żadnego dźwięku, ani nie mogę powstrzymać powietrza lecącego nosem. Musz wtedy przestać grać na jakieś 5 minut, a potem znowu moge grać, tylko że wszystko sie powtarza, ale szybciej. Zuważyłem także, że tuż po skończeniu grania nie moge normalnie mówić. tak samo jak w przypadku saksofonu powietrz wylatuje mi nosem, przez co mój głos jest cichy i nie wyraźny. wam też sie tak zdażyło?? czy to normalne?(głupie pytanie) Bardzo proszę o pomoc, bo mój nauczyciel nie może mi pomóc (nie wie jak , ani co to tak właściwie jest).
Mam wielki problem (tak mi sie wydaje )
Otóż, gdy gram na saksofonie wylatuje mi powietrze nosem. Przez pierwsze 10 minut ni mi sie nie dzieje. Jest spoko, moge normlnie grać. Potem zaczyna się wylatywanie powietrza nosem. Z początku nie są to duże iloci i nie przeszkadzają one w wydobywaniu dźwięku. Potem robi się strasznie . Powietrze wylatuje mi nosem dak bardzo, że przez usta nic nie leci. Nie moge wydobyć żadnego dźwięku, ani nie mogę powstrzymać powietrza lecącego nosem. Musz wtedy przestać grać na jakieś 5 minut, a potem znowu moge grać, tylko że wszystko sie powtarza, ale szybciej. Zuważyłem także, że tuż po skończeniu grania nie moge normalnie mówić. tak samo jak w przypadku saksofonu powietrz wylatuje mi nosem, przez co mój głos jest cichy i nie wyraźny. wam też sie tak zdażyło?? czy to normalne?(głupie pytanie) Bardzo proszę o pomoc, bo mój nauczyciel nie może mi pomóc (nie wie jak , ani co to tak właściwie jest).
Wkręcasz nas, albo robisz sobie jaja:) może coś zgapiłeś od B.Hilla ?
Dobrze że tylko nosem idzie i tylko mowę odbiera, gorzej gdyby szło innym wylotem, i na nogi działało
Jeśli nauczyciel nie może pomóc to konieczna konsultacja ze specjalistą
Moim zdaniem Twój opis to naprawdę dobry kawał humoru
B. Hilla to ja jakieś 9 lat temu oglądałem. Mi naprawde to powietrze nosem ucieka. Nie wiem co zrobić . To nie są żarty. Ja z takiej poważnej sprawy nie żartuje. Naprawde nie wiem co mam z tym zrobić
B. Hilla to ja jakieś 9 lat temu oglądałem. Mi naprawde to powietrze nosem ucieka. Nie wiem co zrobić . To nie są żarty. Ja z takiej poważnej sprawy nie żartuje. Naprawde nie wiem co mam z tym zrobić
Zdecydowanie zmienić nauczyciela !!!!!!!
Ustawienie zadęcia, kontrola oddechu i inne sprawy związane z prawidłową emisją dźwięku i oddechem, to zadanie nauczyciela, skoro tego nie potrafi to musisz go zmienić. Forumowicze poprzez posty mają Ci ustawiać aparat oddechowy ?????????
A propo nauczyciela. Wiesz. Ja przez cztey lata grałem na saksofonie z wargą wysuniętą do przodu. Dusiłem się i nie mogłem nigdy niczego dograć do końca (stroik trzymałem samymi ustami). Dopiero po 4 latach grania zerknąłem do internetu. Szukałem tydzień ale sie udało. powiedziałem mu jak sprawa wygląda a on zdziwiony, jak ja mogłem tak grać. Niestety nie mam możliwości zmiany nauczyciela. prosze pomóżcie mi z tym moim powietrzem. Nikt z was tak nie miał???
A ten nauczyciel jest saksofonistą? Umie wogóle grać?
Zdziwisz sie, ale tak. On skończył akademie muzyczną. Uczy na 1 i 2 stopniu szkoły muzycznej.
Coś tu się kupy nie trzyma, albo Ty coś kręcisz ?
To jest po prostu nie możliwe, by wykształcony saksofonista nie umiał poradzić z takim problemem ?????
Lub być może jesteś jakimś wyjątkiem który ma wrodzone wady uniemożliwiające grę na tym konkretnie instrumencie.Ale nie pojmuję że grasz 4 lata z tym problemem, chodzisz do szkoły muzycznej ?????
Jak Ty grasz na lekcji, a jak koncerty na egzaminach ????
Co to za nauczyciel co tylko uczy na alcie, a na tenorze nie umie??? - wykształcony saksofonista, uczy tylko na alcie ????
Gdzie to taka szkoła muzyczna jest i tacy nauczyciele ???????
Sorki, ale nie chce mówić gdzie to jest. W okolicy uczy tylko on i jeżeli powiem Ci w jakich okolicach to będzie wiadomo, że to on. Ja nie wiem dlaczego on nie może sobie poradzić z tym. Ja mu powiedziałem, a on na to "Będę musiał się popytać bo nic nie wiem na ten temat". Tak mi raz odpowiedział. Za to kilka razy mi powiedział, że za mało ćwicze i napewno kondycji nie mam. A ja ćwicze codziennie. Dlatego sie zarejestrowałem na tym forum, bo w internecie nie mogłem znaleźć odpowiedzi na moje pytania. Nauczyciel nie umiał mi pomóc, a moja rodzina nigdy jeszcze nie zetknęła się z saksofonem dopuki nie zacząłem grać.
ps. Ja nic nie "kręce".
Acha. Na lekcjach co utwór mam przerwy, więc jakoś to jest. Na egzaminach mi daje czwórki, albo piątki bo mówi, że dostaje ocenę za cały rok grania, a nie tylko za egzamin. Raz prawie mnie za egzamin posadził gdyby nie to, że przez cały rok grałem na 5.
Idź za radą bmvip-a i zmień nauczyciela to jak z lekarzem jak Ci coś dolega, a on nie potrafi Cie wyleczyć lub robi to nieskutecznie to trzeba iść do innego albo co najmniej zasięgnąć u innego porady. Dlatego jeżeli to jedyny nauczyciel w okolicy to jedź gdzieś dalej chociaż na jedną lekcję, wcale nie musisz mu mówić, że grasz u kogoś tam, tak żebyś nie miał nieprzyjemności których się boisz.
Czy twój nauczyciel jest już na emeryturze? Bo tylko to może tłumaczyć hasło: że nie chce Cie kształcić na tenorze, bo niby nie umie czy coś w tym rodzaju - po prostu chłop nie ma siły trzymać tenorka
z tego co mówisz to grasz od 4 lat a powietrze wylatuje ci nosem? Niewierze
Chech. Właściwie to facet nikomu nie daje wyboru. Poprostu mówi, że dostaniesz od szkoły saksofon z wypożyczalni. Po roku mówił mi żeby kupić saksofon bo na tym dalej nie ujade. No i kazał mi alt sobie sprawić. No i kupiłem.
Tak mi sie tylko wydaje, że ten mój problem to wynika z tego, że mam zbyt małe odchylenie w ustniku. Czy to w ogóle ma sens??? Kiedy chce zagrać forte to wpycham w niego dużo powietrza, ale on forte nie gra, a we mnie tylko wzrasta ciśnienie od mojego własnego powietrza. Potem zaczyna uciekać powietrze nosem i dalej to już mówiłem co sie dzieje. Czy to możliwe, że to wina ustnika??? (mam vandoren A35)
Kuba. Właściwie to czasami mi się tak robiło. Nie przejmowałem się tym. ale od jakiegoś roku to mnie strasznie dręczy i nie mogłem znaleźć odpowiedzi na moje pytanie. - dlaczego?[/quote][/list
Dobrze że tylko nosem idzie i tylko mowę odbiera, gorzej gdyby szło innym wylotem, i na nogi działało
Dobre to
Wiesz to brzmi trochę absurdalnie ;p Jak byś powiedział "Gram na skrzypcach 4 lata, chciałbym grać na altówce tylko że nie mam palców".
Ja ci nie powiem co masz robić bo sie za mało znam. Zmien nauczyciela, saksofon, moze idz do lekarza bo jak nie mozesz wytworzyc cisnienia to problemy moga byc rozne.
Wiecie co. Ja myślę, że to mógłby być też problem z moim dorastaniem.(mam dopiero 15 lat) Czy to możliwe, że np. podniebienie miękkie mi jeszcze nie urosło w porównaniu do innych części ciała (np. jama nosowa) i nie jest tak silne i szczelne?
Jak byś miał rozszczepienie wargi albo podniebienia to by bylo zrozumiale ale w normalnym wypadku nie.
Byłem u lekarza. Powiedział, że mogę mieć problem z tylnymi nosówkami. Dał mi ćwiczenia na podniebienie miękkie i skierował do laryngologa, żeby się dowiedzieć co z tymi nosówkami. Jak sie dowiem co to tak właściwie jest (jeżeli jest) to napisze, żeby ludzie, którzy też mają tak poważny problem, żeby wiedzieli co zrobić.
A więc. Byłem u laryngologa. Tak sie śmialiście z tego, ale okazało się, że to był niedobór magnezu. U mnie występowały już ostateczne objawy niedoboru czyli bezpodstawne drętwienie rąk i nóg. W tej chwili zażywam magnez. Pozdrawiam
Szybkiego powrotu do zdrowia:) życzę
Dzięki
Po pierwsze: Nie ma znaczenienia na jakim saxie grasz, ja zaczynalem szkołe na tenorze i jakos nikt nie marudził, że mam przejść na alt bo łatwiej, czy szybciej... Po prostu grałem na tenorze i koniec.
Po drugie: To nie wina ustnika, ja grałem w szkole na jeszcze wiekszym odchyle na tenorze bo na T37, i nie nie bylo problemow z zadęciem, wrecz odwrotnie, uważam że to bardzo "wąski" ustnik i dość ławy, do klasyki super..!!
Po trzecie: może to byc wina starej rury, dał bym do przeglądu. Miałem kiedyś problemy z zadęciem, podobne do Twoich, jak mi koledzy ze szkoły zrobili dowcip i wsadzili kawałek irchy do fajki
Po czwarte i najważniejsze: Mysle, że Twoj nauczyciel powinien zwrócić uwagę na zadęcie. Widać tu ewidętne błedy w zadęciu. Jeżeli po kilkunastu minutach zaczynasz "puchnąć" i powietrze ucieka wszędzie tylko nie ustami - ewidentne błedy w zadęciu!!!
Pozdrawiam
nie pisał bym że błędy w zadeciu, nie wiesz jak gra i jak dmucha. nie widziales jego układu, problem z puszczaniem powietrza nosem jest spowodowany przez ten "języczek" u góry podniebienia, który nie pracuje prawidłowo. jest on odpowiedzialny wlasnie za zamkniecie tego kanału ktory idzie do nosa. drodzy panowie spróbujcie jednoczesnie oddychac nosem i ustami, albo wypuszczac powietrze. Oczywiscie jest to nie mozliwe, wiec kolega który ma taki minus, ma problemy natury medycznej. Zam bardzo dobrego saksofoniste ktory ma taki problem. Na alcie on nie występuje, ale na tenorze tak. Ucieka mu powietrze nosem. Nawiasem mówiąc, bardzo przykra sprawa, a napewno problematyczna.
Nareszcie ktoś kto mnie rozumie .
PS. Ja umiem ODDYCHAĆ naraz ustami i nosem.
niemniej jednak jak sie to czyta to brzmi to zabawnie :p
zaczej przykro, ze ktos ma dysfunkcje i ma problemy z uprawianiem hobby
Hmm. też potrafię oddychać naraz ustami i nosem ale powietrze mi nie ucieka
mam ten sam problem, też powietrze ucieka mi nosem to bardzo przeszkadza.. wszystko wręcz boli, a potem nie mogę mówić, nie wspominając już o graniu... Za to ja mam kompetentnego nauczyciela Gram od dwóch lat a ten problem pojawił mi się dopiero niedawno. Jeden uczeń klasy klarnetu w mojej szkole muzycznej ma ten sam problem, nasi nauczyciele twierdzą, że jest to spowodowane problemami dojrzewania i że jest to okres przejściowy. Mój nauczyciel mówi że sam kiedyś miał taki problem, aczkolwiek trwało to bardzo krótko. Na różnych forach znalazłam opinię, że może to być związane z krzywą przegrodą nosową
Po przeczytaniu tytułu nieźle sie uśmiałem, dzięki za humor
Ale jeśli rzeczywiście masz taki problem, to szczerze współczuje..