polsk riksdag
Patrząc z punktu widzenia świadomości, to chyba szczęście jest ostatecznym, najbardziej podstawowym mechanizmem weryfikacji na wszystko.
Jeśli gdzieś jest jakiś kompletny idiota, ktoś, kto myli się prawie we wszystkim co myśli i mówi, ale jest przy tym TRWALE, NIEODPARCIE SZCZĘŚLIWY, to jakie ma znaczenie cała ta jego głupota?...
I odwrotnie - jeśli gdzieś jest jakiś wielki, superinteligentny mądrala, który wszystkie rozumy pozjadał, rozumie wielką teorię wszystkiego, ale jest przy tym nieszczęśliwy, to po co mu cała ta jego mądrość?...
Ktoś może powiedzieć, że pewnie taki byłby z tego wniosek, że chrzanić wszelką mądrość, że każdy idiota jest w jakiś sposób "mądrzejszy" od geniusza, jeśli tylko umie wprawić się w stan szczęścia. Ale to byłoby chyba za proste, jakoś pochopne rozumowanie. Problemem do tej pory w nim nieuwzględnionym jest bowiem kwestia NIEPRZEKRACZALNÓŚCI WŁASNEJ NATURY. Być może jednak nie da się wprawić w stan trwałego szczęścia samą głupotą, być może jest to "logicznie niemożliwe". Wtedy mądrala, który PRZEJŚCIOWO nie jest szczęśliwy, ale jednak ostatecznie, inwestując w wiedzę, zapewni sobie ów stan szczęścia, ostatecznie wyjdzie na swoje. I podobnie głupek, jeśli skupi się na doraźnym szczęściu, ale ostatecznie zagubi to szczęście trwałe, celu i tak nie dopnie.
Więc pytanie w tym kontekście mamy dość podstawowe: JAKA JEST NASZA LUDZKA NATURA? - co jest w niej nieprzekraczalne, a co można dostosowywać?
Tylko znając dobrą odpowiedź na pytanie będziemy w stanie zweryfikować (szczęściem) świat i siebie.
Cechy które opisałeś to pozycjonalność ego (i.e. edging God out, Dyer, 2004), które tradycje wschodnie określają jako samsara.
There is a place where there is neither
earth, no air, nor fire, nor water, where
there is no consciousness, nor space,
nor void, no perception. There is neither
a coming nor a going, neither a standing
still, nor a falling away, without being
fixed, nor without moving, without basis.
It is the end of suffering.” – Buddhacarita, In D. Crosweller, Buddhist Wisdom: Daily Reflections, p. 323.