ďťż

Kapitalizm w stanie czystym....

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

http://kariera.forbes.pl/martin-shkreli-najbardziej-znienawidzony-czlowiek-w-ameryce,artykuly,202468,1,1.html
Właściwie to jakoś polubiłem Martina Shkreli. Tak od serca.
W moim przekonaniu jest to wyjątkowo piękny przykład czym jest KONSEKWENTNY wolny rynek, konsekwentny kapitalizm. Ci co bronią samej idei wolnego rynku w jakiejś czystej postaci zwykle robią w duszy mając nadzieję...
że im się ostatecznie jednak nie powiedzie, że nikt nie wykona postulatu chciwości, jaki jest podstawą prawdziwej, pełnej wolnorynkowości z pełną konsekwencją. Ale większość wolnorynkowców chyba sobie nawet z tej właściwości własnego umysłu do końca nie zdaje sprawy. To trochę jest tak, jak z zarzutami co do niektórych kobiet, że pewne rzeczy deklarują, ale tak w środku chciałyby czegoś dokładnie odwrotnego. Tak więc wolnorynkowcy zwykle chcą tego swojego kochanego wolnego rynku, tylko nie chcą spojrzeć na to co będzie, jak ten rynek TAK NAPRAWDĘ W PEŁNEJ KRASIE I REALIZACJI SWOICH POSTULATÓW jest. Ano jest tym, czym jest - w zasadzie można by tu równie dobrze zastosować nazwę - PIEKŁO.


Tak zwany wolny rynek jest chory : z jednej stony karze się kogoś za ukradzenie jabłka a z drugiej strony można być skończonym psycholem, tylko działać zgodnie z literą prawa

Tak zwany wolny rynek jest chory : z jednej stony karze się kogoś za ukradzenie jabłka a z drugiej strony można być skończonym psycholem, tylko działać zgodnie z literą prawa
Drugim problemem, niezależnie od tego, co napisałeś (słuszna, bardzo ważna kwestia) jest jeszcze kwestia SKUTECZNOŚCI PRAWA. Jak się ma odpowiednio duże pieniądze, czyli możliwości wpływania na zdarzenia w sposób większy, niż mają to przeciętnie pozostali ludzie, to także ma się większe możliwości działania nawet niezgodnie z tą literą, czyli poza prawem. Mając duże pieniądze można przekupywać sędziów, świadków i adwokatów, można mataczyć w sprawach na niezliczone sposoby. Dlatego prawo nigdy nie ma szansy być równe w rzeczywistości wolnorynkowej - po prostu założenie logiki chciwości, prymatu pieniądza jako podstawowego celu działania człowieka, ma swoją dodatkową konsekwencję wyrastającą poza życzeniowe traktowanie chciwości przez wolnorynkowców - jako napędu do przedsiębiorczości. Tzn. napęd do przedsiębiorczości - owszem - jest, ale ponad to mamy zbiór negatywnych skutków ubocznych, których żadna znana organizacja społeczeństwa nie jest w stanie skutecznie zniwelować.
Oczywiście to nie oznacza jakiegoś całkowitego potępienia motywacji finansowej dla działania, lecz potrzebę SZCZEGÓLNYCH DZIAŁAŃ DODATKOWYCH, KONTROLI, PRZECIWDZIAŁANIA OWYM SKUTKOM UBOCZNYM. Że nie jest to łatwe?... Że są z tym problemy (np. kto ma decydować, o tym czy tamtym)?
- A co na tym świecie, z poważniejszych zadań, przedsięwzięć jest łatwe?...