ďťż

Pamiętacie wykład?

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Pewnie pamiętacie... bo zachwycacie się tym samym, tj. rozmawiacie na te same zagadnienia, rozważacie te same pytania, deliberujecie z tymi samymi ludźmi, a na dodatek otwieracie nowe fora aby cykl powtórzyć...

Armia facetów w śmiesznych sukienkach i obwieszona złotem uczyniła z ludzkich
lęków przed pośmiertną nicością sposób na urządzenie sobie wygodnego życia. Kto tego nie rozumie jest po prostu "dobrym" chrześcijaninem. Użyją każdej swady aby kontrolować stan podporządkowania swoich dojnych owieczek.
Już dawno udowodniono, że człowiek rodzi się BEZ BOGA, i trzeba mu w łeb wtłoczyć pewne uwarunkowania, sposoby zachowania i myślenia. Ograniczyć jego zdolność percepcji i syntezy do spraw "wyłącznie słusznych". To dzięki tej zasadzie Wierzący nie potrafi ocenić świata inaczej niż przez pryzmat religii.. W tej percepcji świat bez wiary lub Boga nie istnieje. Zaatakowany argumentami broni się do upadłego, a przyparty do muru wykazuje daleko posuniętą agresję. Powód jest bardzo prosty. Argument logiczny ( prawdziwy ) wywołuje u Wierzącego konflikt - sprzeczność wewnętrzną i burzy świat do którego został uwarunkowany - i bez którego jego własna psyche nie może istnieć. Dlatego Wierzący tak broni się przed logicznymi argumentami, i tak broni wiary i kościoła, ponieważ w przypadku braku tych czynników nastąpiłaby destrukcja jego osobowości. Co ciekawsze Wierzący odczuwa strach, nie strach przed Bogiem, ale strach przed DRUGIM CZŁOWIEKIEM MYŚLĄCYM INACZEJ. Strach ten spowodowany jest właśnie możliwością zachwiania konstrukcji osobowości Wierzącego. W efekcie Wierzący czuje się najlepiej ( najbezpieczniej ) w stadzie Wierzących, podejmuje wszelkie działania aby to stado zwiększyć, i wyeliminować osobniki myślące inaczej. Z tego powodu u Wierzących obserwuje się propagację wiary, która często przyjmuje formy skrajne. Fakt ten doskonale potrafi wykorzystać instytucja nadzorująca Wierzących, w naszym polskim przypadku jest to głównie Kościół Katolicki. Z tego powodu kładzie ona ogromny nacisk na tzw. edukację młodzieży w szkołach oraz na katolicką rodzinę. Są to miejsca w których URODZONY BEZ BOGA, obnażony i chłonny umysł dziecka, zostaje uwarunkowywany. Nie ma lepszej więzi emocjonalnej dziecka niż z rodzicami, a w późniejszym wieku z grupą rówieśników. Uwarunkowani rodzice przygotowują grunt. Później idzie do szkoły w której podobni mu również uczęszczają na tzw. religię. Jeśli nie to dziecko czuje się jak odszczepieniec od grupy - a w tym wieku dzieci są bezlitosne dla "odmieńców". Odpowiednio tresowane dziecko dorasta i staje się uwarunkowanym rodzicem. CYKL ZACZYNA SIĘ OD POCZĄTKU

Z Panem Bogiem...




Już dawno udowodniono, że człowiek rodzi się BEZ BOGA, i trzeba mu w łeb wtłoczyć


Od lat to piszę:
"Człowiek rodzi się ateistą, serce ma po lewej stronie, a kolor krwi czerwony!"

hejka
ab
Człowiek nie rodzi się ateistą. Ateizm musi przyjmować istnienie teizmu, a więc i Boga, choćby jako wyimaginowanego stwora.

Człowiek rodzi się bez wiary/niewiary w Boga. Bez Boga- jak to autor tematu ujął. Ale nie jako ateista.


Już dawno udowodniono, że człowiek rodzi się BEZ BOGA, i trzeba mu w łeb wtłoczyć


Od lat to piszę:
"Człowiek rodzi się ateistą, serce ma po lewej stronie, a kolor krwi czerwony!"

hejka
ab

Z sercem nie do końca, ja mam pośrodku. Z zasady człowiek rodzi się z tendencja przemieszczenia serca nieco z lewej strony, ale nie zawsze i nie w równej mierze.