ďťż

pierwsze spuszczanie

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Witam serdecznie wszystkich ktorzy chca byc przywitani, nie mam zamiaru tu nic innego niz miarowalem na foNIE i OKOnie.
Po zmianach jakie zaszly w szacie graficznej a szczegolnie zawartosci foNie, zaproszony przez mojego najlepszego przyjaciela forumowego, postanowilem sie spucic na sfini. Co niniejszym czynie z wielka przyjemnoscia.

Pierwsze spuszczanie poswiecam mojemu heroicznemu wyczynowi, po czterdziestu dwu latach rozstalem sie papierochami ja poprostu postanowilem przestac w momecie kiedy w me piekne oczeta zagladla kostucha, a Wy kiedy przestaniecie niszczyc swoje zdrowie?

i


[quote="IroB"]foNIE i OKOnie.
:brawo: :brawo: :brawo:
oczeta zagladla kostucha
i :gitara: :brawo: :nie: :pidu:[/quote]

http://www.youtube.com/watch?v=eDmyusTErto
OCZĘTA
LALKA LALKA
LUZIK AGRAFKA PIES
PIES
http://www.youtube.com/watch?v=eDmyusTErto
MAM SYNKA
MAM BRATA
MAM OJCA MAM MATKĘ
ŚMIERĆ ŚMIERĆ ŚMIERĆ
http://www.youtube.com/watch?v=eDmyusTErto

OBEJRZYJ
ZRÓB ZDJĘCIE
JAKIE TO FAJOWE
GDZIE GDZIE GDZIE?
ŚMIECH ŚMIECH
http://www.youtube.com/watch?v=eDmyusTErto

LUZIK
AGRAFKA
WIEWÓRKA
KROKODYL
MAM SYNKA
MAM MATKE
MAM OJCA
GDZIEŚ GDZIEŚ
http://www.youtube.com/watch?v=eDmyusTErto
Wszystkiego najlepszego IroB!
BOBOLA

Dzisiaj z okazji światowego Dnia Walki z Bobolą zaprosiliśmy do naszego amfiteatru znanego albo nieznanego człowieka krowę. I nasza koleżanka redakcyjna pani Zuzia przeprowadzi wywiad z krową.

- Panie krowa, chciałabym ...
- Nie możemy tak rozmawiać, tutaj jest strasznie niebiesko.
- Chciałabym, niebiesko?
- Ja powiedziałem że tutaj jest z bardzo niebiesko.
- Pan powiedział?
- Że tutaj jest za bardzo niebiesko.
- Tutaj za bardzo niebiesko? A jak ma być?
- Nie niebiesko.
- Ale nie mamy innego amfiteatru. Pan powinien się dostosować do wymogów. Chciałabym pana zapytać, o ...
- Pani nie chce mnie zapytać. To się tak pani tylko wydaje.
- Jak to wydaje?
- Zwyczajnie. Zapalili niebieskie reflektory i pani od razu myśli że chciałaby o coś zapytać. Gdyby nie było tych iluminacji, pani by nie chciała pytać mnie, tylko by pani prasowała dżinsy.
- ...Prasowałam wczoraj.
- A przedwczoraj?
- Prasowałam też.
- A jutro prasowała pani?
- Bluzkę.
- Tą?
- A skąd pan wie że tą?
- Przecież widzę.
- Jutro?
- Oczywiście ze tak.
- Widzi pan jutrzejszy dzień?
- Nieee. Widzę bluzkę.
- Specjalnie ją wyprasowałam jutro aby pan już dzisiaj widział.
- Ha. Ja bym nie ubrał się tak jak pani.
- A co?
- Ja w przyszłym tygodniu już bym nie włożył takiego stanika jak pani włożyła jutro.
- Pan zwariował. Zawsze mam staniki wyprasowane.
- A ja nie.
- No przecież wiem. Pan nie nosi staników.
- Gówno pani wie. Jutro miałem czerwony na haftki starobabcine.
- Można wiedzieć gdzie pan kupił?
- A w sklepie.
- Na promocji?
- Proszę panią. Ja opracowałem mnóstwo teorii, mnóstwo patentów zdobyłem, mam całą szafę starobabcinych staników, na haftki, na pętelki, na sznureczki konopne, doprawdy całą bibliotekę dzieł naukowych, kolekcję granatników, pocisków dalekiego zasięgu, a pani tu się bawi palcami pod spodem. I wszyscy czekają aż pani zdejmie to światło niebieskie z twarzy.


sorry Krowa , ale musialem Cie skrocic, poprostu to cale powyzej bylo wkurwiajace oczy, mam nadzieje ze mi wybaczysz, czy ?
Ależ ja... jestem zadowolony. Tak powinno być żeby całość widzieć.
zostawilem to co ma sens, bo wiesz plastikowa igla nie poraza
Wszystkiego najlepszego.
kuni, dzieki, dzieki... Ty mnie tego najlepszego zyczysz jak bys byl nie tutejszy
Myślę, że ma w tym jakiś interes.
[quote="krowa"]MOTYLE

LATAŁY LATAŁY
ON JE STWARZAŁ
ON JE STWARZAŁ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

LATAŁY DWIE
ON JE STTWARZAŁ
JEDEN
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

MOTYLKI
LATAŁY
ON JE STWARZAŁ ON
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

CHODŹ DO MNIE MOTYLKU
POWIEDZIAŁ
A TY UCIEKAJ
A TY UCIEKAJ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

MIAŁ NA IMIĘ KROWA
TEN
CO ZWAŁ SIĘ KROWĄ
KROWĄ
I STWARZAŁ JE RAZ PO RAZ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

UCIEKAJ ODE MNIE CÓRKO UCIEKINIERA
CHODŹ DO MNIE CÓRKO PIEKARZA
DAM CI PRĄD
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

I PRZYSZŁA LOLA
LOLA
LOLA MALUTKA JAK OLIWKA MIŁOŚCI
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0[/quote]

Krowa gdy ją zobaczył nie wierzył własnym oczom. Wyciągnąwszy ręce ujął jej twarz nie dotykając szesnastu lat i spłynął rękami w dół tak:
<<<BRWI>>>>>>
<<<<<<USZY>>>
<<<RAMIONA>>>>>>
<<<<<<<<ŁOKCIE>>>
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

MIAŁ NA IMIĘ KROWA
TEN
CO ZWAŁ SIĘ KROWĄ
KROWĄ
I STWARZAŁ JE RAZ PO RAZ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

Spływał dłońmi nie dotykając szesnastoletniej niedoskonałości
A cipka Loli drżała drżała
drżała drżała

Tyle lat czekała szesnaście lat bez mała na jego spracowane dserce niezmiernie głodnej Duszy Boga
<<<<<BRZUCH Z PĘPKIEM PRZYRODZONYM>>>
<<<BIODRA>>>>>>>
>>>>>>>>>UDA>>>
<<<KOLANA>>>>>>
<<<<<<STOPY>>>
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0
ACH CHCIAŁ !
ON MIAŁ
ACH CHCIAŁA
ONA MIAŁA
ślinę na końcu wioski
[quote="krowa"]MOTYLE

LATAŁY LATAŁY
ON JE STWARZAŁ
ON JE STWARZAŁ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

LATAŁY DWIE
ON JE STTWARZAŁ
JEDEN
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

MOTYLKI
LATAŁY
ON JE STWARZAŁ ON
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

CHODŹ DO MNIE MOTYLKU
POWIEDZIAŁ
A TY UCIEKAJ
A TY UCIEKAJ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

MIAŁ NA IMIĘ KROWA
TEN
CO ZWAŁ SIĘ KROWĄ
KROWĄ
I STWARZAŁ JE RAZ PO RAZ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

UCIEKAJ ODE MNIE CÓRKO UCIEKINIERA
CHODŹ DO MNIE CÓRKO PIEKARZA
DAM CI PRĄD
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

I PRZYSZŁA LOLA
LOLA
LOLA MALUTKA JAK OLIWKA MIŁOŚCI
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0[/quote]

Krowa gdy ją zobaczył nie wierzył własnym oczom. Wyciągnąwszy ręce ujął jej twarz nie dotykając szesnastu lat i spłynął rękami w dół tak:
<<<BRWI>>>>>>
<<<<<<USZY>>>
<<<RAMIONA>>>>>>
<<<<<<<<ŁOKCIE>>>
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

MIAŁ NA IMIĘ KROWA
TEN
CO ZWAŁ SIĘ KROWĄ
KROWĄ
I STWARZAŁ JE RAZ PO RAZ
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

Spływał dłońmi nie dotykając szesnastoletniej niedoskonałości
A cipka Loli drżała drżała
drżała drżała

Tyle lat czekała szesnaście lat bez mała na jego spracowane dserce niezmiernie głodnej Duszy Boga
<<<<<BRZUCH Z PĘPKIEM PRZYRODZONYM>>>
<<<BIODRA>>>>>>>
>>>>>>>>>UDA>>>
<<<KOLANA>>>>>>
<<<<<<STOPY>>>
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0

dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
dwa motyle trzepotały skrzydłami u wrót Loli cnót
http://www.youtube.com/watch?v=EP6QIOhEmU0
ACH CHCIAŁ !
ON MIAŁ
ACH CHCIAŁA
ONA MIAŁA
ślinę na końcu wioski
ty krowa to bedziesz moj najwierniejszy bywalec, czy ?

bo widzisz ja jestem akceptujacy odmiennosc innych, nawet krowy odmniennosc akceptuje a co dopiero odmiennosc blizniego swego

a tak na marginesie to sie zastanawiam dlaczego do tej pory nie wpadl ze sladem, moj najlepszy przyjaciel wirtualny. Pewnie jest tak zalatany ze nie ma czasu, to bede mu musial tego czasu dac troche, czy ?

no......to se popukalem w klawke, wypilem kawke i spadam dali do roboty.

i musze powiedziec ze emotki so ok, brakuje mi jednak jednej sztandarowej.....wyrazajacej wzroszenie ramion i manie w dupie, ten co stworzy takowo ten zrobi na tym bejmow od chuja i ciut ciut.
aaaaa, teraz rozumiem dlaczego jestem gosc
zachodze pod krzyz a tu bez zmian, ani dziat z kulawo nogo nie zostawil sladu, a czytac to jest komu, ale zeby jako cos bazgrnac to juz lapy do dupy przyrosly ?

i

i znowu sie nie zalogowalem
Nie przyrosły, ale nie wiem czy panience z dobrego domu wypada TU być?
luzik i oczywiscie ze wypada, a gdzie indziej jak nie pod krzyzem ? to jest wlasnie miejsce dla panienek z dobrego domku uciech

no.....to jutro juz piatek i znowu tydzien z bani, i znowu tydzien blizej niz dalej do Swiat Bozego Narodzenia a Wy juz macie pomysly na gwiazdkowe prezenty?

W super marketach juz zdobio bombkami i chioinkami zapowiadajac ze ze oto kolejny raz dwatysiace cus tam bedziemy mogli swiecic dzien urodzin pana Waszego jedynego krola Polski. No to na wszelki wypadek juz dzis wesolych swiat


napiszę coś ale nie na podrzucony temat
proszę o ?

eacfice firewise

fet tedFVin
Wszystkiego najlepszego IroB.

Wszystkiego najlepszego IroB.

dzieki , koniu ale ja juz mam wszystko co najlepsze i

dawaj koniu i opowiadaj , jak to bylo kiedy pierwszy raz .........

ucikles z pastwiska
To i dołączam się do życzeń.

https://www.facebook.com/video.php?v=10152809755414722&set=vb.80131849721&type=2&theater
Internet jest stanowczo za mały skoro i tutaj IroBa przywiało
Internet jest stanowczo za mały skoro i tutaj IroBa przywiało
WYWIAD z Czarną Mańką [NA ŻYWO]

- Pani Mańko, cieszymy się bardzo, że pani zawitała w nasze progi
- Czy kamery już biorą?
- Cała Polska czeka. Prosimy.
- Ale co?
- Niech pani nam opowie o drodze do sukcesu.
- Od kiedy?
- Tak jak pani to sobie przypomina.
- A ma pan jakieś lusterko?
- Humorek dopisuje pani, no więc sru pani mańko, czekamy.
- Usta bym podmalowała; ma pan lusterko?
- Nie mam. Proszę państwa czy ktoś ma lusterko?

- Ja mam.
- Pańska godność?
- Krowa.
- Od kiedy nosi pan lusterka?
- Ja?
- No pan.
- Pan?
- Oczywiście że pan.
- Pan był pierwszy, ja ustąpię.
- Nie nie, drogi panie, pan jest tutaj zaproszony.
- Jako kto?
- A nazywa się pan, jak?
- Czarna Mańka.
- Doprawdy?

- Chwileczkę, chileczkę, ja jeszcze nie podmalowałam ust.
- Co co?
- Nie podmalowałam ust.
- A skąd się pani tutaj wzięła w studio?
- Hennę miałam robić i ciup.
- Won ze studia ty stara cipo!.... A więc pan panie Krowa odwiedził nas zupełnie przypadkowo?
- Jako Czarna Mańka.
- Cipa?
- Cipa.
- Dupa?
- Dupa.
- Cipa dupa?
- Cipa dupa chuj.
- Chuj?
- Stojący Chuj.
- Gdzie?
- Pod spodem.
- Cipy?
- Hmmm.... pod spodem dupy.
- Dupy?
- Dużej dupy.
- Cipy dupy chuja?
- Nie.
- Przecież pani mówiła.
- Nie jestem panią.
- A kim jeśli wolno zapytać?
- Stojącym Chujem.
- To już pani mówiła.
- Nie przypominam sobie. Owszem, byłem Czarną Mańką, ale kiedy to było? Chyba w zeszłym stuleciu. A wtedy było jakoś tak sielsko, krowy chodziły po trotuarach, jadły przewody telekomunikacyjne, rury, asfalt, a teraz wszystko obsiano spamem. Ale nic. Zostały wspomnienia. Mój tatko gdy miałam pięć lat po raz pierwszy mi wsadził palca i to był mój pierwszy organista. Ale potem....
- Organista?
- Mówiłam?
- Że tato pani wsadził palec... Rozumiem że do... No do czego pani wsadził?
- Do dupy?
- Ja nie wiem, to pani mówiła.
- Do cipy?
- Chwileczkę... Czy w studio są jakieś małe krowy? Jeśli są, to niech wszystkie wystawią cipy.
- Ciągle tylko cipy?
- Cipy i dupy.
- A co będzie z wywiadem? Ja tu przyszłam jako Czarna Mańka po dezynfekcji łona.
- Ale ogon pan ma?
- Czarny.
- To w dupie u Murzyna.
- U Murzynki.
- Co za różnica. Wywiad z Murzynem czy z Murzynką, wszystko mi jedno.
- Wy pedały macie ten komfort.
- Co pan powiedział?
- Kompromis.
- Cipy z chujem.
- Stojącym Chujem.
- Niby z panem?
- Krową.
- To kim pan do diabła jest, krową, mańką, cipą czy chujem? Stoi pan czy poleguje z tym chujem? Pan się masturbuje!
Dla podkręcenia atmosfery ...

http://www.youtube.com/watch?v=LDzznSsCB6g

Dla podkręcenia atmosfery ...

http://www.youtube.com/watch?v=LDzznSsCB6g

DZIEŃ SZAMANA

Gdy nastał czas obiadu, mędrzec Krowa przebrał się w odświętne ubranie, tj. spodnie wdział beżowe, lekko poszerzane dołem i tak długie, że porządnie zacisnął pas z ozdobną sprzączką, aby mu się dołem nie przydeptywały, ale jeszcze podkoszulek biały włożony miał, a na to koszulę flanelową w mysiatą kratę i brązowy sweter z narciarzem wyhaftowanym na przedzie. I buty miał na stopach Krowa, o pokroju łódkowatych trampek, a zapinane wygodnie na rzepy.
Musiał się mędrzec Krowa przebrać, bo właśnie rzepy mu się wcześniej poprzyczepiały, gdy zbierał orzechy grzebiąc wśród liści zeschłych i badylowatych zarośli pod onym orzechem, a który rósł na skarpie uformowanej w ten czas, co wybudowano budynek jaki mędrzec Krowa nabył w niewiadomym mu do dziś celu.

Tak i Krowa wystrojony pięknie w kolory jesieni poszedł odwiedzić Lolę. Nawet się zastanawiał czy odwiedzić ją czy nie odwiedzić, ale pomyślał sobie, że dzień który zobaczył rankiem, dzień naprawdę pięknie się zapowiadający rozrzedzonymi chmurami i zaglądającym mu w okna gdy się budził, więc mędrzec Krowa nie mógł tego dnia zaprzepaścić bez emocjonalnego pożywienia.

I Krowa wszedł do domu Loli, gdzie w pierwszym pokoju przywitał się z jej ojcem i zaraz zajrzał do drugiego, a tam jego Lolita siedziała nad książką.
DZIEŃ SZAMANA (1)

Gdy nastał czas obiadu, mędrzec Krowa przebrał się w odświętne ubranie, tj. spodnie wdział beżowe, lekko poszerzane dołem i tak długie, że porządnie zacisnął pas z ozdobną sprzączką, aby mu się dołem nie przydeptywały, ale jeszcze podkoszulek biały włożony miał, a na to koszulę flanelową w mysiatą kratę i brązowy sweter z narciarzem wyhaftowanym na przedzie. I buty miał na stopach Krowa, o pokroju łódkowatych trampek, a zapinane wygodnie na rzepy.
Musiał się mędrzec Krowa przebrać, bo właśnie rzepy mu się wcześniej poprzyczepiały, gdy zbierał orzechy grzebiąc wśród liści zeschłych i badylowatych zarośli pod onym orzechem, a który rósł na skarpie uformowanej w ten czas, co wybudowano budynek jaki mędrzec Krowa nabył w niewiadomym mu do dziś celu.

Tak i Krowa wystrojony pięknie w kolory jesieni poszedł odwiedzić Lolę. Nawet się zastanawiał czy odwiedzić ją czy nie odwiedzić, ale pomyślał sobie, że dzień który zobaczył rankiem, dzień naprawdę pięknie się zapowiadający rozrzedzonymi chmurami i zaglądającym mu w okna gdy się budził, więc mędrzec Krowa nie mógł tego dnia zaprzepaścić bez emocjonalnego pożywienia.

I Krowa wszedł do domu Loli, gdzie w pierwszym pokoju przywitał się z jej ojcem i zaraz zajrzał do drugiego, a tam jego Lolita siedziała nad książką.
I Krowa wszedł do domu Loli, gdzie w pierwszym pokoju przywitał się z jej ojcem i zaraz zajrzał do drugiego, a tam jego Lolita siedziała nad książką.
http://www.youtube.com/watch?v=VxgawQhm-y4
Jak to była książka Macieju, jakiej materii dotyczyła i jakiej partii program to był?
Z tym nabywaniem, to mogę pomóc, to Communitas miał być!?
[quote="Agent Tomek"]Jak to była książka Macieju, jakiej materii dotyczyła i jakiej partii program to był?
[/quote]

http://www.youtube.com/watch?v=8-YtVVvxS9o
I Krowa wszedł do domu Loli, gdzie w pierwszym pokoju przywitał się z jej ojcem i zaraz zajrzał do drugiego, a tam jego Lolita siedziała nad książką.
- No i co u ciebie? Uczysz się?
- Wiersz czytam.
- I masz zadanie go omówić?
- Tylko przeczytać.
- No to czytaj. Na głos.
- Teraz przeczytać?
- Czytaj.

Krowa stał w przejściu pomiędzy pokojami, gdzie w pierwszym stygł rosół z perliczki i drugie danie też z perliczki, z ziemniakami i buraczkami. A przecież przyszedł na zapowiadaną mu od wczoraj sałatkę, jakiej wyuczono Lolę w szkole gastronomicznej. Jednak sałatki nie było i dobrze. Lola zaczęła czytać ten wiersz, ale nie słyszał go wyraźnie. Rosół tymczasem stygł.

- Rzecz to piękna za praw dę, gdy kro cząc w pier wszym szeregu, ginie czło wiek odwa żny, walcząc w obronie ojczy zny; kiedy ato li swe miasto i ziemię żyz ną porzuca, wnet żebra kiem się staje – los to najgorszy ze wszy stkich ...
- Lola? Ty w ogóle nie umiesz czytać.
- Ja?
- Zaraz... Gdzie są okulary? W szafie?
- Nie. Nie tam. Tu są, proszę.
- Hmm... Grecki poeta. Uczą was na Grekach jakby polskich brakowało... Co to jest? Starożytność od Greków się zaczyna? A z historii Słowian nic nie ma.
- No nie ma.

I krowa zabrał się do tego wiersza. Czytał Loli i jednocześnie myślał. Myślał o patrii, o patriotyzmie. Mądry Krowa myślał o ojczyźnie i miał przy sobie śliczną dziewczynę, o odstających uszach i brązowych oczach, które były ubrane w czarne rzęsy. http://www.youtube.com/watch?v=VxgawQhm-y4
"Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu,
Ginie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny;
Kiedy atoli swe miasto i ziemię żyzną porzuca,
Wnet żebrakiem się staje – los to najgorszy ze wszystkich –
Jako że z miłą swą matką i ojcem staruszkiem się błąka,
Dzieci maleńkie przy sobie mając i prawą małżonkę."

Krowa przeczytał ten fragment i chwilkę trawił słowa o "prawej małżonce". Pół rosołu już zjadł ostygniętego mimochodem i znów wrócił do wiersza. Wodził brudnym palcem po zdaniach, brudnym od zbierania orzechów i drzazg z porżniętej na klocki starej konstrukcji stodoły. A nabył ją od wieśniaka, któremu potrzebne były na gwałt pieniądze, to znaczy na benzynę do Renówki "coupe" potrzebował ten umierający rolnik.

- No widzisz dziecko... W wierszu jest mowa o twoim tatusiu, żeby nie wyjeżdżał za granicę do pracy i nie zostawiał was.
- Mhmm.

"Wówczas wrogość go wita wśród ludzi, do których przybędzie
Przed niedostatkiem uchodząc, biedą nieszczęsną trapiony,
Hańbą rodzinę okrywa, zeszpeca wygląd swój świetny,
Wszak niesława, a także zło tuż za nim podąża.
Skoro więc błędny wygnaniec żadnego nie budzi współczucia,
Żadną czcią się nie cieszy, przyszłość też rodu niweczy,
Walczmy mężnie w obronie tej naszej ziemi i dzieci,
Choćbyśmy zginąć musieli, życia swojego nie szczędźmy"

- No widzisz; wyjedzie a będą go tam mieli za nic.

Na stoliku stał porcelanowy słonik z dużymi uszami. A Lola miała takie różowe paznokcie, takie brzydkie a takie denerwujące.

- Ładne masz oczy.

"Nuże, młodzieńcy, walczcie, a jeden przy drugim niech wytrwa,
Myśli o szpetnej ucieczce nie dopuszczajcie, ni strachu,
Ale sercom w swych piersiach przydajcie wielkości i męstwa,
Lęk przed życia utratą, z wrogiem się starłszy, odrzućcie"

- A teraz było o tobie, żebyś nie uciekała do Anglii.
- Mhmm.
- Ty, poszukaj takiej piosenki na komputerze o patriotyzmie. Wybij patriotyzm w Googlach... No jak piszesz patriotyzm? Ty nic nie umiesz. A jakie masz zimne ręce. Dawaj rękę... Lodowata. http://www.youtube.com/watch?v=VxgawQhm-y4[/quote]
"Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu,
Ginie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny;
Kiedy atoli swe miasto i ziemię żyzną porzuca,
Wnet żebrakiem się staje – los to najgorszy ze wszystkich –
Jako że z miłą swą matką i ojcem staruszkiem się błąka,
Dzieci maleńkie przy sobie mając i prawą małżonkę."

Krowa przeczytał ten fragment i chwilkę trawił słowa o "prawej małżonce". Pół rosołu już zjadł ostygniętego mimochodem i znów wrócił do wiersza. Wodził brudnym palcem po zdaniach, brudnym od zbierania orzechów i drzazg z porżniętej na klocki starej konstrukcji stodoły. A nabył ją od wieśniaka, któremu potrzebne były na gwałt pieniądze, to znaczy na benzynę do Renówki "coupe" potrzebował ten umierający rolnik.

- No widzisz dziecko... W wierszu jest mowa o twoim tatusiu, żeby nie wyjeżdżał za granicę do pracy i nie zostawiał was.
- Mhmm.

"Wówczas wrogość go wita wśród ludzi, do których przybędzie
Przed niedostatkiem uchodząc, biedą nieszczęsną trapiony,
Hańbą rodzinę okrywa, zeszpeca wygląd swój świetny,
Wszak niesława, a także zło tuż za nim podąża.
Skoro więc błędny wygnaniec żadnego nie budzi współczucia,
Żadną czcią się nie cieszy, przyszłość też rodu niweczy,
Walczmy mężnie w obronie tej naszej ziemi i dzieci,
Choćbyśmy zginąć musieli, życia swojego nie szczędźmy"

- No widzisz; wyjedzie a będą go tam mieli za nic.

Na stoliku stał porcelanowy słonik z dużymi uszami. A Lola miała takie różowe paznokcie, takie brzydkie a takie denerwujące.

- Ładne masz oczy.

"Nuże, młodzieńcy, walczcie, a jeden przy drugim niech wytrwa,
Myśli o szpetnej ucieczce nie dopuszczajcie, ni strachu,
Ale sercom w swych piersiach przydajcie wielkości i męstwa,
Lęk przed życia utratą, z wrogiem się starłszy, odrzućcie"

- A teraz było o tobie, żebyś nie uciekała do Anglii.
- Mhmm.
- Ty, poszukaj takiej piosenki na komputerze o patriotyzmie. Wybij patriotyzm w Googlach... No jak piszesz patriotyzm? Ty nic nie umiesz. A jakie masz zimne ręce. Dawaj rękę... Lodowata. http://www.youtube.com/watch?v=VxgawQhm-y4
OOOOOOO i Pan krowa już jest
i kuń, a huszka jak nie było tak nie ma

za to ja jestem

wszystkiego najlepszego Irob man i niech ci się kult rozwija z rurki


Mądry Krowa zjadł rosół z perliczki. On zjadł też udko perliczki, zimne ziemniaki i buraczki niepryskane. A Lola na pewno zje czekoladę którą jej dał.

- A dlaczego mi pan daje czekoladę?
- Bo tak. Idę już. Kot może mnie szukać. Mam kota pięknego.
- Przecież widziałam.
- Gdzie?
- Jak byłam u pana.

Mądry Krowa wiedział co robić - zapomnieć. On wiedział, że musi zapomnieć wszystko co niby się zdarzyło, aby żyć wiecznie. http://www.youtube.com/watch?v=VxgawQhm-y4
[quote="betonja"]OOOOOOO i Pan krowa już jest
i kuń, a huszka jak nie było tak nie ma
za to ja jestem
:)[/quote]

Zapomnij... nie ma Cie.

Mądry Krowa zjadł rosół z perliczki. On zjadł też udko perliczki, zimne ziemniaki i buraczki niepryskane. A Lola na pewno zje czekoladę którą jej dał.

- A dlaczego mi pan daje czekoladę?
- Bo tak. Idę już. Kot może mnie szukać. Mam kota pięknego.
- Przecież widziałam.
- Gdzie?
- Jak byłam u pana.

Mądry Krowa wiedział co robić - zapomnieć. On wiedział, że musi zapomnieć wszystko co niby się zdarzyło, aby żyć wiecznie. http://www.youtube.com/watch?v=VxgawQhm-y4
Choć żem zawodowiec, lubieniu Krowy nie da się zapobiec!

OOOOOOO i Pan krowa już jest
i kuń, a huszka jak nie było tak nie ma

za to ja jestem

wszystkiego najlepszego Irob man i niech ci się kult rozwija z rurki



mialas jak gyby racje z to krowo.....no ale jak sie wzmniemy wszyscy razem to by my krowie rade dali, czy ? i
i
zero odzewu na wezwanie co by my sie wszyskie za te krowe wzieli

mach nichts , jakos to bedzie ....jak mawial beckenbauer, szaumamal

milego tygonia Wam zycze, przyjaciele sfini
krowa najwierniejszym bywalcem pot krzyzem
chyba sam sobie na zlosc postawilem krzyz przed sfinio no bo krzyz postawilem sfini a krowa w nim najwiecej robi plackow, sra znaczy.

I zeby jeszcze krowa pisala cos co choc troche odbiegalo by od plastikowej igly to by bylo calkiem git, a tak to ie ma z kim pogadac nawet o niczym

i
Głupiś Ireneuszu niczem Niemiec niegramotny, o niczym gada się na fejzbuku, na śfini gada się o ontologii!
Otóż to, Panie Iro, a Pan nic nie pisze o ontologii, no bo niby jak Pan ma pisać, skoro Pan nawet nie wie, że jabłko, którego na oczy nigdy nie widział Pan Dyszyński, nie istnieje, a jest tylko bulgotaniem omamów we łbie Pańskim durnym, a nie jabłkiem. Na naszej planecie istnieją tylko te jabłka, które zobaczył na własne oczy Pan Dyszyński, ale i to nie jest nic pewnego, bo z kolei Pan Wuj Zbój, absolutnie wyklucza w sposób rzetelnie naukowy, aby gdziekolwiek we wszechświecie istniało jakiekolwiek jabłko. A Pan, Panie Iro, jak ten głupek plecie dookoła wszystkim trzy po trzy, że są jakieś jabłka, ale już udowodnić tego Pan nie potrafi. Dlatego w dla swojego rozwoju intelektualnego, powinien Pan rozpocząć z obydwoma Panami poważną debatę naukową o być albo nie być jabłka. Jednak i Pan Krowa może Panu bardzo dużo powiedzieć o tym co myśli o jabłku.

Adam Barycki
Przedstawiając się jako Nikczemnik napiszę coś, czego jeszcze nie było.
A zwyczajnie napiszę, co mam w polu widzenia.

- kawałek drzewa w postaci plastra z widnymi "słojami"
- obciążnik kamienny tkacki
- plastikowy stolik w kolorze białym
- dwa zagłówki do tapczanu
- tekturowe pudełko, puste
- ławka szkolna z blatem laminowanym na metalowych nóżkach
- podręcznik o wykonawstwie robót murowych i tynkarskich
- pudełko po czekoladkach, duże
- katechizm z kolorowymi obrazkami
- miarka metalowa zwijana, 3m, urwana
- garnuszek z kawą
- kubeczek na wino lub wódkę, pusty
- zapałki
- długopis w kolorze beżowym
- rachunek za internet
- książka o kulturze Persji
- okładka plastikowa, cienka
- gwóźdż stalowy długości 27,5 cm
- komputer z monitorem
- butelka wina Nasze Kawalerskie
- butelka Palinki brzoskwiniowej
- plastikowy koszyk na warzywa z zegarem w środku i jakimiś kosmetykami
- kij wierzbowy, suchy
- narzuta albo zasłona
- stół drewniany z nogami toczonymi przykryty ceratą
- dwa kubki na wódkę, miód lub wino
- nożyczki
- srebrna papierośnica
- stary korkociąg
- klucze do samochodu
- egzemplarz książki pod tytułem "Głód nie jedno ma imię"
- drut stalowy średnicy 8mm
- nóż do "podcinania" tętnic szyjnych z rączką drewnianą
- scyzoryk wielofunkcyjny z deseniem "khaki"
- grzebień wybrakowany
- kieliszek kryształowy
- zawias drzwiowy
- zwój papieru
- drukarka
- trzy pary butów
- grzebień niewybrakowany
- kable
- znowu narzuta lub zasłona
- lampka nigdy nie używana
- dwie pary spodni
- laptop
- sweter
- koc wojskowy szary
- wieszak z dwoma kurtkami
- dwie szafy
- dwa pseudo kredensy
- dwie lampy naftowe
- talerze fajansowe i wazony
- dwa małe i jeden duży kosz wiklinowy
- łóżko przykryte kocem wojskowym szarym
- trzy fotele z narzutami typu "Cepelia"
- sweter
- krzesło ogrodowe z plastiku
- kredens dębowy
- krzesło drewniane, czarne
- papier toaletowy
- zegar "kominkowy" nakręcany, bijący godziny
- znowu wazony fajansowe
- trzy rzeźby wypalane, szkliwione
- dwie reprodukcje obrazów Wyspiańskiego "dzieci"
- obrazek przedstawiający Matejkę
- mały obraz Matki Boskiej z Jezusem
- duża grafika "Procesja"
- Piec kaflowy, brązowy
- popielnik żeliwny
- wiadro z trocinami
- skrzynia drewniana po granatach
- duże pudło tekturowe z orzechami
- węglarka blaszana
- znów trzy pary butów
- radio
- głośniki
- stołek drewniany
- koszula
- dwie party spodni typy dres
- sterta dokumentów w teczkach, na podpałkę
- popielniczka porcelanowa, kolorowa
- dwa komplety filiżanek do kawy
- małe miseczki fajansowe
- jedna lampa ze zwykłą żarówką
- sufit popękany
- podłoga z linoleum
- drzwi wysokie z zepsutą klamką
- dwa okna 6-cio kwaterowe z mosiężnymi klamkami
- kaloryfery rurowe, nieczynne
- mały dywanik
- papier pakunkowy do zwijania skrętów papierosowych
- telefon komórkowy nieczynny
- aparat fotograficzny cyfrowy, nieczynny
- klucz francuski
- trzy banknoty; 50, 20 i 10 zł
- małe pudełko tekturowe na klucze
- kilka par skarpetek wypranych
- dwie rolki nici i guziki
- plik kartek zszyty
- jeszcze dwie pary butów
Co by nie myśleć Adamie, Krowa wielkim postrzegatorem jest!
Oj jest jeszcze trochę:

- znów zapałki, dwa pudełka
- pogrzebacz
- szufelka
- Ilustrowany Słownik Języka Polskiego
- białe majtki do prania
- rolka filmu "I Wojna Swiatowa"
- dwie pary zepsutych okularów
- duży nóż typu bagnet
- wiaderko plastikowe z igliwiem sosnowym
- jeszcze dwie pary butów
- worek plastikowy z jakimiś ubraniami
- świecznik
- zmiotka z szufelką
- pantofle z wielbłądziej skóry
- jeszcze jedne buty
- torebka z rękawiczkami
- dwie serwety cepeliowskie
- bardzo mały patyk z odgałęzieniem
- popękane ściany
- pajęczyny
- dwie poduszki, kołdra, prześcieradło, koc kolorowy
- piżama flanelowa
- komary
- pusta butelka po Palince wiśniowej
Oj niedobrze Macieju, winno być „pidżama”!

W grotach i korytarzach znajdują się kości kopytnych zwierząt, które umarły swoją śmiercią, albo szukały schronienia od chłodu,
a potem nie mogły znaleźć wyjścia, albo zagnały je tam wilki.

Tak wot, dlaczego ja o tym napisałem?


Na świecie co raz to się odkrywa "niestworzone rzeczy"
Powtarzam:
Na świecie co raz to się odkrywa "niestworzone rzeczy"
Na świecie co raz to się odkrywa "niestworzone rzeczy"
Na świecie co raz to się odkrywa "niestworzone rzeczy"

JAK TO SIĘ DZIEJE?
JAK TO SIĘ DZIEJE?
Jak to się dzieje, że odkrywa się COŚ NIESAMOWITEGO ale.... oczekiwanego?

?

Po prostu, LUDZIE SIŁĄ WYOBRAŹNI STWARZAJĄ TE RZECZY.... A ich nie było!

!

Nie było żadnych MAMUTÓW >>>>> tośmy je stworzyli, ich kości, tam gdzie dopuszczała to nasza wyobraźnia, a więc w jakiejś zmarzlinie!

!!!

Mie było żadnych OBOZÓW KONCENTRACYJNYCH żydowskich, niemieckich czy polskich.
NIE BYŁO! >>>>>> tośmy je stworzyli, te pantopfle, te kości, te piżamy, te włosy, stworzyliśmy je tam, gdzie nasza wyobraźnia to dopuściła, w okupowanej i wojennej Polsce.

TAK !!!

PO TYSIĄCKROĆ TAK!

Nie było żadnej Ameryki.... >>>>> tośmy ją stworzyli, hen za wielką wodą, gdzie trzeba długo żeglować, gdzie nasza wyobraźnia doprowadziła wyobrażonego Kolumba do Ameryki, której przedtem NIGDY NIE BYŁO !!!!

TAK !!!!!!!
MILION RAZY TAK
MILIARD... BLILION, TRYLION RAZY TAK...

NIC NIE BYŁO PRZEDTEM...
NIC SIĘ NIE LICZY CO NIBY BYŁO 10.000 lat temu, 1.000 lat temu, 100 lat, a nawet 1 DZIEŃ TEMU, 1 MINUTĘ, 1 SEKUNDĘ TEMU <<<<<<<< nie było

Nic w czasie przeszłym NIGDY NIE BYŁO
My się tylko uczymy o tym, co niby było a nie było NIGDY.

!!!

!!!!!

Nie było żadnej Bitwy pod Grunwaldem w 1410 roku....
Nie było żadnego Jezusa Chrystusa, żadnego Mościckiego, żadnego Prusa, żadnej Orzeszkowej nie było, żadnej Curie-Skłodowskiej, żadnego Nobla...

!

Nikt Nikogo wczoraj NIE ZABIŁ
Nie zginęła żadna osoba w wypadku drogowym, ani wczoraj, ani nawet dziś przed minutą
Nie było żadnego Mieszka I-go
Nie było żadnego Adolfa Hitlera
Nie było żadnych zbrodni ukraińskich Banderowców

Nie było żadnego mordercy na świecie, żadnej wyrodnej matki co zabiła własne niemowlę, żadnego skurwysyna co podniósł rękę na stareńkiego schorowanego ojca...

WSZYSTKO co niby było, zostało wymyślone, cokolwiek by to było, czy byłoby to dobre czy złe >>>>>>>>>>>>> NIGDY TEGO NIE BYŁO.

kropka

Otóż to, Panie Iro, a Pan nic nie pisze o ontologii, no bo niby jak Pan ma pisać, skoro Pan nawet nie wie, że jabłko, którego na oczy nigdy nie widział Pan Dyszyński, nie istnieje, a jest tylko bulgotaniem omamów we łbie Pańskim durnym, a nie jabłkiem. Na naszej planecie istnieją tylko te jabłka, które zobaczył na własne oczy Pan Dyszyński, ale i to nie jest nic pewnego, bo z kolei Pan Wuj Zbój, absolutnie wyklucza w sposób rzetelnie naukowy, aby gdziekolwiek we wszechświecie istniało jakiekolwiek jabłko. A Pan, Panie Iro, jak ten głupek plecie dookoła wszystkim trzy po trzy, że są jakieś jabłka, ale już udowodnić tego Pan nie potrafi. Dlatego w dla swojego rozwoju intelektualnego, powinien Pan rozpocząć z obydwoma Panami poważną debatę naukową o być albo nie być jabłka. Jednak i Pan Krowa może Panu bardzo dużo powiedzieć o tym co myśli o jabłku.

Adam Barycki


aaaa, nie prawda ze to tylko omamy , te jablka, bo wlasnie zzarlem dwa, w ramach diety odchudzajacej, od dzis biere do roboty se dwa jablka i mam je na sniadanie. Wiec cos musi byc na rzeczy z tym panskim jablkowym wpisie panie Barycki Adamie, nie pan nie mysli ze to przypadek ten wpis jablkowy pod krzyzem. tak sie zastanawiam cz reke pansko po klawce bog czy inny jeeezzzzzzu prowadzil.

zapraszam do powaznej dyskusji i

Otóż to, Panie Iro, a Pan nic nie pisze o ontologii, no bo niby jak Pan ma pisać, skoro Pan nawet nie wie, że jabłko, którego na oczy nigdy nie widział Pan Dyszyński, nie istnieje, a jest tylko bulgotaniem omamów we łbie Pańskim durnym, a nie jabłkiem. Na naszej planecie istnieją tylko te jabłka, które zobaczył na własne oczy Pan Dyszyński, ale i to nie jest nic pewnego, bo z kolei Pan Wuj Zbój, absolutnie wyklucza w sposób rzetelnie naukowy, aby gdziekolwiek we wszechświecie istniało jakiekolwiek jabłko. A Pan, Panie Iro, jak ten głupek plecie dookoła wszystkim trzy po trzy, że są jakieś jabłka, ale już udowodnić tego Pan nie potrafi. Dlatego w dla swojego rozwoju intelektualnego, powinien Pan rozpocząć z obydwoma Panami poważną debatę naukową o być albo nie być jabłka. Jednak i Pan Krowa może Panu bardzo dużo powiedzieć o tym co myśli o jabłku.

Adam Barycki


aaaa, nie prawda ze to tylko omamy , te jablka, bo wlasnie zzarlem dwa, w ramach diety odchudzajacej, od dzis biere do roboty se dwa jablka i mam je na sniadanie. Wiec cos musi byc na rzeczy z tym panskim jablkowym wpisie panie Barycki Adamie, niech pan nie mysli ze to przypadek, ten wpis jablkowy pod krzyzem. tak sie zastanawiam cz reke pansko po klawce bog czy inny jeeezzzzzzu prowadzil.

zapraszam do powaznej dyskusji i

Otóż to, Panie Iro, a Pan nic nie pisze o ontologii, no bo niby jak Pan ma pisać, skoro Pan nawet nie wie, że jabłko, którego na oczy nigdy nie widział Pan Dyszyński, nie istnieje, a jest tylko bulgotaniem omamów we łbie Pańskim durnym, a nie jabłkiem. Na naszej planecie istnieją tylko te jabłka, które zobaczył na własne oczy Pan Dyszyński, ale i to nie jest nic pewnego, bo z kolei Pan Wuj Zbój, absolutnie wyklucza w sposób rzetelnie naukowy, aby gdziekolwiek we wszechświecie istniało jakiekolwiek jabłko. A Pan, Panie Iro, jak ten głupek plecie dookoła wszystkim trzy po trzy, że są jakieś jabłka, ale już udowodnić tego Pan nie potrafi. Dlatego w dla swojego rozwoju intelektualnego, powinien Pan rozpocząć z obydwoma Panami poważną debatę naukową o być albo nie być jabłka. Jednak i Pan Krowa może Panu bardzo dużo powiedzieć o tym co myśli o jabłku.

Adam Barycki


aaaa, nie prawda ze to tylko omamy , te jablka, bo wlasnie zzarlem dwa, w ramach diety odchudzajacej, od dzis biere do roboty se dwa jablka i mam je na sniadanie. Wiec cos musi byc na rzeczy z tym panskim jablkowym wpisie panie Barycki Adamie, niech pan nie mysli ze to przypadek, ten wpis jablkowy pod krzyzem. tak sie zastanawiam cz reke pansko po klawce bog czy inny jeeezzzzzzu prowadzil.

zapraszam do powaznej dyskusji i

To JA.
To jest moja robota z tymi jabłkami Baryckiego, Dyszyńskiego, NonIrona, słowem każdego.
Otóż:
Właśnie wczoraj, po raz pierwszy kupiłem jabłka w sklepie, cały worek. Było to o gidzinie chyba dziesiątej trzydzieści, albo dwunastej trzydzieści.
I już zjadłem, wczoraj jedno jabłko a dzisiaj drugie, chyba o piątej trzydzieści.

Ale JABŁKO faktycznie nie istnieje, ani jedno jabłko nie istnieje na świecie.
My po prostu wyobrażamy sobie jabłko, że ma skórkę, miąższ, ogonek, pestki, łuseczki, a nawet ogryzek że jabłko ma. A nie ma Nic. Niczego nie ma takiego. Jqabłko jest wymyślone, tak samo jak jabłoń, dłoń, albo ja.
oprocz blekitnego nieba nic nam dzisiaj nie potrzeba ........
Taaaa jest ...
LALA
LALA LALA
LALA LALA LALA
LALA
LALA
LALA LALA

Lala

Dzień Dobry Lalowikom i Lalowiczkom
Nastał szczęścia kawał, gdy nawiedzony myślami o Lali, postanowiłem Wam objawić Nowy Lalowy Świat

Lala będzie na ustach wszystkich, będzie przesłaniem Ducha Lalowego, oblekniętego w Ciało Lali, tak jak tylko możliwie Wam się wydaje z Lalą dzielić każdą chwilę, zaprzyjaźnioną z waszymi wątpiami, z waszym jestestwem, z waszą laliwnością, z waszym pragnieniem stopienia się w jedną prześliczną Lalę.

Och cudowna jest Lala, której łono pachnie jak świerkowy las, przetkany buczyną karpacką, olszyną nadwiślańską i nadchodzącymi czasami wspólnoty lalnej.

Lala Lala Lala

Nie znaliście żadnego boga, z którym moglibyście współtworzyć laleczki i lalusiów. A Lala da. Lala da i da i da i końca nie będzie widać wnikniętego w Lali laleczną lalunię.

Co?

Każdy wyznawca lalecznej Lali musi przysposobić swoje wnijstwo w lalizm odrzucając obmierzłe przyzwyczajenia i wynalazki.
Lala was prosi o to, abyście:

- odrzucili Pana Boga Miłosiernie Katowskiego
- odrzucili Allaha Islamskiego
- odrzucili Cielca Kolistego Rydwanu
- odrzucili Społeczność Tygodnia Pracy
- odrzucili Nauczyciela Cywilizacji Obowiązku Prawnego

Lala Laleczka Lalusia Laliczenka na was czeka

Bawmy się:
- splatajcie palce lewe z prawymi
- posuwajcie nogami powoli w tańcu rpzchwianem
- siadajcie na wyściełanych chwastem ugorach
- wdychajcie pożywienie wiejącego ze wschodu oddechu Lali

Śpiewajmy:
Lala lala lala lala
lala lala lalunia
Lala lalunia
Laleczka

Przykazania Lali:
- będziesz ograniczał posługiwanie się kołem
- będziesz się brzydził korzystać z usług dla ludności
- będziesz odchodził od technicznych zdobyczy
- będziesz rozbijał wszystkie gładkie powierzchnie
- będziesz unikał dróg komunikacji i przewodów rurowych
- będziesz palił plastik, proszek do prania i lekarstwa
- wszelkie lewe podobizny Lali będziesz niszczył

Och Lalu!
Jutrzenko Naszego Wziemioleństwa. Ciebie pragniemy. O Tobie myślimy. W Tobie upatrujemy, W Ciebie wnikamy.
Lalu.

Wszyscy którzy chcą się zapisać do Wspólnoty Lalnej serdecznie zapraszam
[quote="Anonymous"]O LALICZNOŚCI OSOBY LUDZKIEJ (wykład)

Najpierwszym słowem wymówionym przez człowieka rozumnego (Homo Lala) była "lala". Lala uruchomiła język i człowiek poznał drogę rozwoju mowy a następnie pisma. Ułożone z patyków "LALA" niestety nie dotrwało do naszych czasów; patyki zmurszały, rozwiał je wiatr, zasypał piach. Ale "lala" nie znikło. Przechowywane w pamięci pokoleniowej żyje w pieśniach na całym Świecie. Któż z nas nie podchwytuje "lala" na co dzień oraz od święta?
Laleczność albo lalizm, okazuje się tak żywotnym, że pora odrzucić wszelkie dotychczasowe drogi rozwoju naszej inteligencji i rzucić się na fale lali.

Nie mówimy o społeczeństwie lalicznym, chociaż wielu myślicieli o niego zahacza. Społeczeństwo jest organizacją bez przyszłości, bo lala u każdego człowieka oznacza inną lalę niż u drugiego. Ale możemy wskazać jakie społeczeństwo staje tamą na drodze rozwoju lal.
Przede wszystkim społeczeństwo prawne nie pozwala laliczności rozwinąć skrzydeł. Drugim takim społeczeństwem dla lal śmiercionośnym jest społeczeństwo farmakologiczne i nauczycielskie a trzecim finansowe.

Zapytajmy samych siebie, kim czym jest lala każdego z nas? Jak ją w sobie rozpoznać?
Otóż Homo Lala nie pędzi za postępem. Homo Lala nie wierzy fizykom kwantowym. Ona nie skacze tylko się posuwa łagodnie. To oczywiście nie znaczy że lala nie może być gwałtowna, wybuchowa, że lala nie może się bić z lalą, albo nawet uciąć jakiejś innej lali głowę, o nie!

Stosunki pomiędzy Lalami są wolne. Nie ma pojęcia przemocy, nie ma ofiar ani przestępców lala. Lale zwyczajnie postępują według własnego widzimisię lalowego, co należy rozumieć jako binarne spółkowanie lali A z lalą B.
W tym momencie należy wskazać podstawową różnicę pomiędzy Homo Lalą a Homo Sovietikus albo lepiej pomiędzy Lalą a Obamą. Otóż Lala nigdy nie choruje na głowę, nigdy jej nie boli brzuszek; no chyba że Lala chce. Laleczność polega na realizowaniu własnego poglądu na lalowość świata.
I tak:
- która lala chce zachorować to se choruje
- która lala chce mieć urwanom gówkę to se pozwala urwać
- która lala chce być bogata to jest a która nie to nie

Czy Homo Lala jest z góry skazana na bycie lalom męską czy żeńską? Nie jest. Lale mogą się wymieniać przyrodzeniami, na zasadzie uszczknięcia i przysposobienia. No to może tyle jak na początek naszego spotkania Lal.

osoby chętne do założenia grup lalowych - zapraszam

Popołudnie z Lolą

Obudziłem się patrząc w okna. Jest to najpiękniejszy widok jaki znam, gdy wita mnie nowy dzień. Nie widzę zegara, więc się zwykle chwilę zastanawiam, czy już z łóżka wstać. Ale zawsze wstaję nie wylegując się, chociaż nic mnie ani nie goni, ani na mnie nie czeka.
Wykończyła mi się butla z gazem i dlatego napaliłem pod blachą. Postawiłem tam kilka garnków z wodą i dopasowałem przykrywki. No i czajnik przytuliłem do tego zestawu. Z obciosywania starych belek siekierą, zdobyłem ostatnio dużo suchych szczapek, więc w mig roznieciłem w piecu ogień, a potem już podkładałem drewno zbutwiałe.
Chyba podjadłem trochę orzechów, zanim sobie przypomniałem o bigosie, co go dostałem wczoraj od jednej babki. A było tego bigosu na kilka dań. Ale cały gar podgrzałem na blasze i zeżarłem wsio jak porządna świnia.
Przeglądanie kartek zadrukowanych Algebrą do klasy trzeciej, zajmuje mi każdego dnia w sumie niezłą godzinę. Bo wycinam z kartek prostokątne papierki na skręty do palenia tytoniu. Polubiłem bardzo palenie skrętów, to trzymanie szczypcami z kciuka i palca wskazującego, to ślinienie, plucie, ciągnięcie i buchanie niczym parowóz.
Już się woda podgrzała na piecu i pokrywki skakały, więc napełniłem wanienkę do kąpieli. Myślę, pójdę ja do Loli odwiedzić ją umyty.

Liści trochę przybyło i błotko troszkę się zrobiło na ścieżce. Minąłem kaczki, a może i kaczory, minąłem perliczki i jakieś kury, minąłem stajnię i chodniczkiem aż do schodów doszedłem i już na werandzie jestem.
- Wysprzątane?
- No jasne.
Pani matka na kiju szmatą posuwała a Lolunia przy kuchni.
- Gdzie masz rękawy? Jak tak można z gołymi ramionami? Nie zimno ci?

Coś mi się pomyliło; inaczej to było. Gdy szedłem chodniczkiem ruda dziewczyna w kolorowo-ognistym fartuszku pochylając się coś targała do piwnicy. I aż ją zatkało na mój nagły widok.
- O rany. Ale się przestraszyłam!
- Ładnie ci w tym fartuszku rudzielcu.
- Nie jestem ruda.
- Jesteś.

Tak; dopiero teraz pani matka na kiju ze szmatą się znalazła.
- Zjesz coś?
- A nie wiem. Bigos zeżarłem dopiero co.
- Zjesz.
- Po co ja tu przyszedłem? Zaraz, zaraz... Kot mi coś nie chce jeść. Jakbyście gada jakiegoś zabijali to bym wziął pazury, nogi. Tylko surowe. Ale po co ja tu przyszedłem? Hmm... Już wiem! Przyszedłem pożywić się widzeniem Lolki.
- Łaną mam córkę, no nie?
- Hmm... Najładniejsza we wsi. Z odstającymi uszami.
- To chodź, siadaj na pokoje.
- Już, zaraz, tu przy piecu sobie postoję. A Lolu jakie to spodnie są? Jak się nazywają?
- Takie... dżinsy.
Straśnie rurkowate były te dżinsy, a raczej stożkowate. Lola miała tyłek nie od parady. Spodnie musiały górą cierpieć a dopiero dołem oddychać. Fartuszek dziarski miała, bezrękawny, przez co ramiona wyglądały bezwstydnie jak niedopie..czone bagietki.

więcej na moim blogu
O LALICZNOŚCI OSOBY LUDZKIEJ (wykład)

Najpierwszym słowem wymówionym przez człowieka rozumnego (Homo Lala) była "lala". Lala uruchomiła język i człowiek poznał drogę rozwoju mowy a następnie pisma. Ułożone z patyków "LALA" niestety nie dotrwało do naszych czasów; patyki zmurszały, rozwiał je wiatr, zasypał piach. Ale "lala" nie znikło. Przechowywane w pamięci pokoleniowej żyje w pieśniach na całym Świecie. Któż z nas nie podchwytuje "lala" na co dzień oraz od święta?
Laleczność albo lalizm, okazuje się tak żywotnym, że pora odrzucić wszelkie dotychczasowe drogi rozwoju naszej inteligencji i rzucić się na fale lali.

Nie mówimy o społeczeństwie lalicznym, chociaż wielu myślicieli o niego zahacza. Społeczeństwo jest organizacją bez przyszłości, bo lala u każdego człowieka oznacza inną lalę niż u drugiego. Ale możemy wskazać jakie społeczeństwo staje tamą na drodze rozwoju lal.
Przede wszystkim społeczeństwo prawne nie pozwala laliczności rozwinąć skrzydeł. Drugim takim społeczeństwem dla lal śmiercionośnym jest społeczeństwo farmakologiczne i nauczycielskie a trzecim finansowe.

Zapytajmy samych siebie, kim czym jest lala każdego z nas? Jak ją w sobie rozpoznać?
Otóż Homo Lala nie pędzi za postępem. Homo Lala nie wierzy fizykom kwantowym. Ona nie skacze tylko się posuwa łagodnie. To oczywiście nie znaczy że lala nie może być gwałtowna, wybuchowa, że lala nie może się bić z lalą, albo nawet uciąć jakiejś innej lali głowę, o nie!

Stosunki pomiędzy Lalami są wolne. Nie ma pojęcia przemocy, nie ma ofiar ani przestępców lala. Lale zwyczajnie postępują według własnego widzimisię lalowego, co należy rozumieć jako binarne spółkowanie lali A z lalą B.
W tym momencie należy wskazać podstawową różnicę pomiędzy Homo Lalą a Homo Sovietikus albo lepiej pomiędzy Lalą a Obamą. Otóż Lala nigdy nie choruje na głowę, nigdy jej nie boli brzuszek; no chyba że Lala chce. Laleczność polega na realizowaniu własnego poglądu na lalowość świata.
I tak:
- która lala chce zachorować to se choruje
- która lala chce mieć urwanom gówkę to se pozwala urwać
- która lala chce być bogata to jest a która nie to nie

Czy Homo Lala jest z góry skazana na bycie lalom męską czy żeńską? Nie jest. Lale mogą się wymieniać przyrodzeniami, na zasadzie uszczknięcia i przysposobienia. No to może tyle jak na początek naszego spotkania Lal.

osoby chętne do założenia grup lalowych - zapraszam

my Laliści jesteśmy za zburzeniem miast
Brawo Krowa
zrobilem sobie kfis na fejsie , ja im odpowiedzialem na pytania a oni mi powiedzieli ile mam lat. Nie zgadli, no bo jak mogli by skoro ja mam nadal osiemnacie chociarz nie potrzebuje juz tyle bo njie pale a pije tylko piwo i czasami jakiegos balantajna ale to zadko bo drogi.Piwo zreszta lepsze bo lba nie urywa i rozumu nie odbiera ( jak by sie mialo)

no, ale ja nie tom tu chcialem, a sie zapytam jak sie pisze postarzyli czy postarzeli ? no bo na fejsie mi gadajo ze ja juz mam 29 , znaczy czas niedlugo umierac i

eh , wybil mnie z tematu...zdzwonil chlopaczek w sprawie pracy, swietnie mowil po niemiecku, no ale ja mu nie moge dac mieszkania, ja mu daje prace legalna, normalna z umowa o prace z ubezpieczeniem ze wszystkimi normalnymi swiadczeniami, powiedzial ze sie zastanowi.

Iniech sie zastanawia a ja sobie w miedzyczasie krowe poczytam i
No mi wyszedł wiek 47 lat, no cóż ja w przeciwieństwie do niektórych starzeję się z godnością ;).
zrobiłem sobie test na wiek mózgu http://flashfabrica.com/f_learning/brain/brain.html
jest em nadal w formie, uzyskałem wyniki takie: 37 lat, 29, 31 średnio 32 lata, czyli pół tego co w papierzyskach.
a muszę dodać, że mi słońce świeci po oczach i słabo widzę monitor
myślę że jakbym widział dobrze, lekkim bykiem bym osiągnął 26.

jednak prawdziwy test tkwi w dupie Maryni, o co nie mogę się doprosić w naszej ojczyźnie
nastawialem krzyzy i nie mam czasu sie pod nimi modlic, dobrze ze mamy krowe ktora wyrecza nas w pisaniu postow.

A jeszcze rajcuje mnie takie nowe forum, i tak mysle im tam krzyz postawic, ale sie jeszcze nie zdecydowalem.

jam ostatnio jestem jak baca, sie wachom i i po rozterkach, wystarczy sie z kims podzielic i juz gra
zadna sfinia,krowa,kon ani nawet dziat czy pies z kulawo nogo nie zagladly ze sladem, zaczynam sie podejzewac ze postawilem ten krzyz nadaremno, a wybory mowio co innego jakgdyby.
Nadchodzi Wojna Ludowa
Święta Wojna!

Niech wściekłość błogo-rodna (-sławiona)
Wskoczy jak fala!

Niech zwycięża idea płomienna (Ognia)
Słowiański Dżichad! http://www.youtube.com/watch?v=UUytBuZ_hN4
Nadchodzi Wojna Ludowa
Święta Wojna!
Niech wściekłość błogo-Sławiona
Uderza jak wzburzona fala!
Wnet z martwych powstaną idee płomienne, kult Ognia
Zwycięży Słowiański Dżichad!
13 dni temu
- czemu nie chcesz nikogo mieć? :)
- : PONIEWAŻ DOBRZE MI SAMEJ
- Można Cie poznać?‎
- sama siebie nie znam
- Ja siebie tez‎
- to nie jestem sama ;)
- Stylowa czapeczka ;)‎
- a dziękuje :]
- jaka delikatność :)‎
- pozornie ;p
- drugie oblicze? :p‎
- dark side of moon

9 dni temu
- Jak tam ? :)‎
- cudny weekend! ;)

6 dni temu
- Polubiłem Cię.
- ostatnio słysząc takie słowa coraz częściej się obawiam
- Obawiać się to nie znaczy bać się. To raczej coś z pogranicza "zabawiać się".

wczoraj
- Wiele bym dał żeby sie z Tobą zobaczyć :)‎
- Kill me co za dzień
- Odwołuję ofertę mojej puszczy i 4000 w gotówce, a także wszystkie Słowa do ciebie, dobre i złe. JESTEŚ WOLNA. - Acha, możesz się nawet zabić.

około 2 godziny temu
- Nie mógłbym tego zrobić.‎
- życzę sobie tego najbardziej na świecie

godzinę temu
- Mówiłem ci, że jesteś do Niczego albo od Niczego. Sama musisz się zabić. - Jesteś zakochana? Ha ha

http://www.youtube.com/watch?v=BnI0sWKKh8k Gospodarzu, daj mi w darze coś, pokochaj mnie nierządnicę, wódź mnie niewiastę.
WYWIAD Z KROWĄ [NA ŻYWO]

- Panie Krowa... aż nie mogę się powstrzymać jak to dziwnie brzmi "pan Krowa", no ale cóż, nagrywamy... Dzień Dobry państwu, żeby było miło, a teraz już pan... panie Krowa!
- Dzień Dobry.
- I już?
- Dobry Wieczór.
- Dobry Wieczór państwu, gościmy dzisiaj w studio człowieka, który ma wiele do powiedzenia, zapewne, jak donoszą agencje światowe, media no i wyborcy w Polsce. Co pan powie panie Krowa wobec pewnej zmiany politycznej, jakiej świadkami niewątpliwie jesteśmy?
- Będzie głód.
- Jak to głód? Mamy w bród żywności, znamy kłopoty naszych eksporterów, a pan mówi że będzie głód. Jaki głód? Popyt na co?
- Żarcie.
- Jedzenie, oczywiście, czyli restauracje, lokale gastronomiczne, sklepy, a przede wszystkim ulubione przez Polaków supermarkety. Czyli wzrośnie popyt i będzie drożeć czy tak?
- W sklepach nie.
- A gdzie?
- U rolnika.
- Ale rolnik odstawia do hurtowni, a ta do sklepów czyż nie?
- Będzie inaczej.
- A jak?
- U rolnika w zagrodzie.
- Będziemy kupować u rolnika?
- Nie, nie.
- Nie? Jak to?
- Na odrobek.
- Pan wyjaśni, bo nic nie rozumiem...
- Żywność, to znaczy surowe płody rolne dostaniemy u rolnika za odrobek. Będziemy musieli mu pomagać w gospodarstwie a za to otrzymamy płody.
- Ja naprawdę nie rozumiem co pan chce przez to powiedzieć. Że rolnik będzie nam wydzielał żywność? I to nie przetworzoną?
- No tak. Rolnik nie ma zazwyczaj przetwórni ani nie jest przyzwyczajony. My sami musimy we własnym zakresie młócić zboże, piec chleb, kisić kapustę, oprawiać świnie, i tak dalej.
- Zabijać świnki? Kisić? Pan żartuje. Gotowe kupujemy za pieniądze. Mamy przecież pieniądze.
- Nikt ich nie będzie chciał. Nie od razu, ale niedługo nikt nie będzie chciał pieniędzy tylko płody rolne, surowiznę.
- No to jak pan sobie wyobraża, że będziemy w łazience kisić kapustę? A w piwnicy trzymać świnie?
- Właśnie tak.

* * *
Pełny tekst wywiadu w jutrzejszej Gazecie Wyborczej
I tak every-kurwa-single-day...
No szkoda, że tutaj tak cicho.
Pani Luzik, ze mną jak z dzieckiem, mówi Pani i ma.

Panie Krowa, Pańska propozycja jest lepsza od tego, co mamy dzisiaj, jednak nie jest wystarczająco lepsza, a mogłaby być lepsza. W propozycji Pańskiej, jak drzazgi w dupie, tkwią ohydne wpływy łacińskiego kentum przepełnione germańską uryną zgnilizny cywilizacyjnej. Kategorycznie domagam się od Pana, aby wycofał się Pan z kiszenia kapusty i wędzenia boczku, nam ludziom satem w zupełności wystarczy surowy liść kapusty i silną ręką wyrwany z trzewi trupa świni surowy ochłap. Również nie jestem przekonany do uprawy roli, uważam, że zbieractwo pozostawiłoby nam więcej wolnego czasu na rozpustę i gwałty.

Adam Barycki

Kategorycznie domagam się od Pana, aby wycofał się Pan z kiszenia kapusty i wędzenia boczku, nam ludziom satem w zupełności wystarczy surowy liść kapusty i silną ręką wyrwany z trzewi trupa świni surowy ochłap. Również nie jestem przekonany do uprawy roli, uważam, że zbieractwo pozostawiłoby nam więcej wolnego czasu na rozpustę i gwałty.

W tym roku poczyniłem znaczne postępy na niwie zbieractwa. Jak pan wie nabyłem idiotyczny budynek szkoły, idiotyczny bo bez młodzieży, wraz z kawałkiem roli. Nie uprawiam roli, bo nie mam aktualnej kobiety. A więc zbieram co jest. Już z pięć razy zbierałem orzechy i ze trzy razy opieńki.
Strasznie polubiłem jedzenie orzechów, siadam sobie na skrzynce po granatach, rozpalam ogień w piecu i dalejże jeść orzechy. Dziennie zjadam około dwudziestu. Mam około sześć dużych drzew orzechowych, ale nie obsiekłem chwastów i żywię się spod orzechów trzech.
Opieńki rosną jak szalone, więc je duszę na maśle i zjadam z ogromnyhm apetytem. Przypominają mi się przy tym piękne leśno-rolne przymierza litewsko-polskie, tatarskie, białoruskie i ruskie.

Właśnie w tym momencie wyjawię wielką prawdę o żywności, o jedzeniu, że pożywiając się, my nie zdobywamy białka ani węglowodanów, a nawet wody do picia nie zdobywamy jako H2O tylko jako ZEROJEDYNKOWE KODY PAMIĘCI.

TAK!
My nie przetwarzamy materii na swoje Ciało, tylko budujemy ciało ze smaków i przywołanej pamięci leśnych borów, opieniek, szumu husarskich skrzydeł, śpiewu rusałek a nawet ze stęchlizny odartego ze skóry bobra.
Panie Krowa, ja dwa lata temu, kiedy fiutło mi koło nosa ćwierć miliona, też tak sobie żyłem ze zbieractwa, ale orzechy miałem nie włoskie, a nasze polskie laskowe i grzyby też miałem, ale koźlaki, zbierałem je sobie co dwa trzy dni za bagienkiem i przy ścieżynce do chałupki, i ogień też paliłem , i siedziałem przy ogniu, o i ryby też miałem, a kiedy auto mi się popsuło, to nie opuszczałem swojego odludzia i tak jak i Pan, nie myłem się, nie goliłem i strzygłem, i nawet nie obcinałem paznokci. Od palenia w kominku, ręce i twarz miałem zawsze czarne, a brodę i włosy zawsze rozczochrane, bo i po co miałem się czesać. Miałem też swojego Piętaszka, mieszkał w pobliskiej wiosce i przyjeżdżał motorkiem rąbać mi drewno i znosić do chałupy, a i dowoził ambrozji, abym z sił wewnętrznych nie opadł, czasem też przywiózł jakiego sucharka i omasty do niego z sarny, czy innego dzika. I żyłbym tak sobie szczęśliwy do końca dni swoich, ale zły los nie pozwolił, podłożył kłodę pod nogi, znalazł się taki łajdak i do tego samica, pożyczył pieniądze i poszedł człowiek w świat podły wilków pełen walczyć o przeżycie i tak ostrzyżony, i z przyciętymi paznokciami morduję się do dzisiaj w tej walce krwawej, a taki zrobiłem się nieludzki i zawzięty w tej walce o przetrwanie, że jak już zwyciężę, to będę już tylko bestią.

Adam Barycki

Panie Krowa, ja dwa lata temu, kiedy fiutło mi koło nosa ćwierć miliona, też tak sobie żyłem ze zbieractwa, ale orzechy miałem nie włoskie, a nasze polskie laskowe i grzyby też miałem, ale koźlaki, zbierałem je sobie co dwa trzy dni za bagienkiem i przy ścieżynce do chałupki, i ogień też paliłem , i siedziałem przy ogniu, o i ryby też miałem, a kiedy auto mi się popsuło, to nie opuszczałem swojego odludzia i tak jak i Pan, nie myłem się, nie goliłem i strzygłem, i nawet nie obcinałem paznokci. Od palenia w kominku, ręce i twarz miałem zawsze czarne, a brodę i włosy zawsze rozczochrane, bo i po co miałem się czesać.


A ja się czeszę, bo igliwie, pajęczyny i glina mi we włosy wpada. Z gliną nie będę się rozstawał do końca życia, tak ją polubiłem. Na razie używam gliny do naprawy ścian i sufitów, ale potem będę lepił z gliny i wypalał różności. Bo ja mam artystyczną duszę. Może będę sprzedawał te rzeźby, jak która mi nie wyjdzie. Na Allegro po trzysta za rzeźbę małą a po tysiącu za dużą.
Mnie wystarczy dwie małe rzeźby na miesiąc sprzedać na koszty. A za dużą rzeźbę sobie pojadę do Nałęczowa albo Hrubieszowa, zabawić się.
W życiu bym nie przypuszczał, że za sześćset złotych miesięcznie mogę się utrzymać. Ja, z kotem.
ja wiem, zalozylem sobie sfinski blog krzyzowy i nie mam czysu zaladowac taczki, bo taki mam zajeb w robocie, sezon mamy, paczkooooowy ale jeszcze tu wroce i bede sie udzielal, chyba, czy ?

i
"Mężczyźni stoją nad kobietami
ze względu na to, że Allah dał wyższość jednym nad drugimi,
i ze względu na to, że oni rozdają ze swego majątku.
Przeto cnotliwe kobiety są pokorne
i zachowują w skrytości to, co Allah zachował.
I napomnijcie te, których nieposłuszeństwa się boicie,
pozostawiając je w łożach i bijcie je.
A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu".
Archaizmów ciąg dalszy ino trochu nam bliższych, bo z naszą kulturą, tradycją i religią związanych

Księga Psalmów 137:9
"Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije o skałę twoje dzieci."

Księga Jeremiasza 48:10
Przeklęty ten, co wypełnia dzieło Pańskie niedbale!
Przeklęty ten, który swój miecz powstrzymuje od krwi!

Księga Powtórzonego Prawa 21:10-14
Jeśli wyruszysz na wojnę z wrogami, a wyda ich Pan, Bóg twój, w twoje ręce i weźmiesz jeńców, a ujrzysz między jeńcami kobietę o pięknym wyglądzie i pokochasz ją - możesz ją sobie wziąć za żonę i wprowadzić do swego domu. Ona ogoli swą głowę, obetnie paznokcie i zdejmie z siebie odzież branki. Zamieszkawszy w twym domu opłakiwać będzie swego ojca i matkę przez miesiąc. Potem pójdziesz do niej, zostaniesz jej mężem, a ona twoją żoną. Jeśli ci się przestanie podobać, odeślesz ją, gdzie zechce, nie sprzedasz jej za srebro ani nie obejdziesz się z nią jak z niewolnicą, ponieważ obcowałeś z nią wbrew jej woli.

Księga Rodzaju 19:30-38
Lot wyszedł z Soaru i zamieszkał wraz z dwiema swymi córkami w górach, gdyż bał się pozostawać w tym mieście. A gdy mieszkał z dwiema swymi córkami w pieczarze, rzekła starsza do młodszej: «Ojciec nasz wprawdzie już stary, ale nie ma w tej okolicy mężczyzny, który by przyszedł do nas na sposób wszystkim właściwy. Chodź więc, upoimy ojca naszego winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego». Upoiły więc swego ojca winem tej samej nocy; wtedy starsza poszła i położyła się przy ojcu swoim, on zaś nawet nie wiedział ani kiedy się kładła, ani kiedy wstała.
Nazajutrz rzekła starsza do młodszej: «Oto ostatniej nocy ja spałam z ojcem; upójmy go winem także tej nocy i idź ty, i śpij z nim, abyśmy obie miały potomstwo z ojca naszego». Upoiły więc i tej nocy ojca swego winem i poszła młodsza i położyła się przy nim; a on nawet nie wiedział, kiedy się kładła i kiedy wstała. I tak obie córki Lota stały się brzemienne za sprawą swego ojca. Starsza, urodziwszy potem syna, dała mu imię Moab. Ten był praojcem dzisiejszych Moabitów. Młodsza również urodziła syna i nazwała go Ben-Ammi. Ten zaś stał się praojcem dzisiejszych Ammonitów.

Księga Ezechiela 9:5-7
Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: «Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni!» I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią. Następnie rzekł do nich: «Zbezcześćcie również świątynię, dziedzińce napełnijcie trupami!» Wyszli oni i zabijali w mieście.

List do Efezjan 5:22-24
Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim.

1 List do Tymoteusza 2:11-15
Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci; [będą zbawione wszystkie], jeśli wytrwają w wierze i miłości, i uświęceniu - z umiarem.

1 List do Koryntian 14:33-35
Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju. Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu.

Księga Wyjścia 4:24-26
W czasie podróży w miejscu noclegu spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić. Sefora wzięła ostry kamień i odcięła napletek syna swego i dotknęła nim nóg Mojżesza, mówiąc: «Oblubieńcem krwi jesteś ty dla mnie». I odstąpił od niego [Pan]. Wtedy rzekła: «Oblubieńcem krwi jesteś przez obrzezanie».

Księga Powtórzonego Prawa 22:20-21
Lecz jeśli oskarżenie to okaże się prawdziwym, bo nie znalazły się dowody dziewictwa młodej kobiety, wyprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i kamienować ją będą mężowie tego miasta, aż umrze, bo dopuściła się bezeceństwa w Izraelu, uprawiając rozpustę w domu ojca. Usuniesz zło spośród siebie.

Księga Izajasza 13:15-18
Dzieci ich będą roztrzaskane w ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony - zgwałcone. Oto Ja pobudzam przeciw nim Medów, którzy nie cenią sobie srebra ani w złocie się nie kochają. Wszyscy chłopcy będą roztrzaskani, dziewczynki zmiażdżone. Nad noworodkami się nie ulitują, ich oko nie przepuści także niemowlętom.
No i nieco bardziej wspolczesne
"Oszczerstwem jest nazywanie kobiet słabą płcią, to krzywda jaką mężczyzna im wyrządza. Ma strzec honoru swojej  żony i być jej prawdziwym przyjacielem, a nie panem. Niech żadne z was nie traktuje drugiego jako obiektu swojej żądzy"

Wszyscy pytają dlaczego
Unikam wesela szaty;
Czemu nie pragnę siedziby
W przepych dywanów bogatej?!...

Czyż mogę los wojownika
Pogodzić z dolą pieśniarza;
Pościg za wrogiem - z biesiadą,
Co zmysły czarem obdarza?!...

Na co z ust słodkie nektary
I wino mam pić ze dzbana;
Gdy na mej zbroi powinna
Trzymać się tylko krwi piana!...

Przedkładam konia i zbroje
Nad przepych uczt wyszukany;
Lilie - strzałami zastąpię,
A łukiem swym - tulipany!

(sułtan perski Munstasir. 999r)
"Nie zawsze można cieszyć się ciszą i spokojem. Ale pech i trudności to nie koniec swiata. Trawa wypalona stepowym ogniem odrośnie na nowo latem" Mądrość mongolskich stepow
lazac po forach zauwazylem ze wystarczylo by jedno zamiast w chuj tyle roznych.

dlaczego poroszam temat!? bo mnie zazdrosc w dolku sciska jak to jeden ma popularnosc a u mnie to kurwa nie napiszo, tylko ciagle huszek i huszek,

filia watku : Ciekawe cycaty z foruma i SB

cycyta pierwsza:
Maniek zraził się bezsensowną chryją między Tobą, Agafią i Golem.
A już jego biedne archaistyczne serduszko nie wytrzymało kasowania postów i banowania Śmieszki.
To było przecież widać, słychać i czuć w jego postach w tej sprawie.

cycata druga :
A teraz posiadając swoje mini forum czyni dokładnie to samo z postami "krowy" niegroźnego a czasem ciekawego, choć upierdliwego. I nie tylko jego posty usuwa izoluje, wręcz wypędza. Ktoś z FoNie także został tak potraktowany (nie pamiętam kto ale to nie ma teraz znaczenia). Tyle było krzyku z jego strony tu i na Fonie z pretensji do administracji, upierdliwości z jego strony a teraz czyni identycznie na swoim mini fo. Czy wyobrażasz sobie gdyby to on był adminem fośfinia? Piszą tam ludzie wierzący, rozpatrują sprawy religii, filozofii. Zresztą do wuja zbója także miał pretensje, że ten coś tam cenzuruje. Obsesja i hipokryzja w jednym.
Każdorazowe wytknięcie mu błędu czy braku konsekwencji kończyło się lawiną wyzwisk ze strony pana h. Nie wytrzymało jego serduszko chryi z agafią? Ale też jakoś tak w jedną stronę, nie sądzisz? Ja nie oczekuję z Twojej strony Komandorze, że będziesz obstawał za mną murem, że w jakikolwiek sposób miałbyś mnie bronić bo i po co. Nie chcę Cię wciągać w zadymy ale jeśli już mam być "skazana" to przynajmniej chcę wiedzieć za co i mieć okazję się bronić przed oszczerstwami. Tak oszczerstwami, bo to co wypisywał i nadal wypisuje pewna pani są oszczerstwami, kłamstwem, chorą manipulacją.
Sprzedajna ta anarchia hushkowa, ślepa jak kura pod wieczór i głupia jak wiórki z cebuli.

Dziwi mnie jedynie (i nie o Tobie mowa w tym miejscu), że wydawałoby się mądrzy ludzie, czytają tam ostatnie uniesienia pary zboków i klapią w łapki z rozkoszy jak to się wątek ciekawie rozwija i zachęcają do dalszych posunięć względem "winowajców".
Są też tacy magicy co to posuwają się do porównań, nie mając zielonego pojęcia o faktach ale ............potrafią się ustawić po poprawnej stronie barykady. Nie cierpię takich ludzi.
Nie dla rozróby wypomniałam hushkowi o jego hipokryzji ale dla zasady bo on przecież tygodniami czy to tu na FoOkonie czy też na FoNie, potrafił jończyć o cenzurze administracji aż do znudzenia. Czasem miałam mu ochotę wręcz napisać s.......j ale nie napisałam bo jak sam wspominasz, mnie wolno mniej. Mnie wolno mniej nie tylko tu ale także wszędzie, w/g tych którzy źdźbło widzą w moim oku a Borów Tucholskich w swoim nie zauważają. I o to się głównie sprawa toczy.
Gdyby hushek był człowiekiem na poziomie za jakiego się uważa, to jego odpowiedź do mnie w tej sprawie nafaszerowana byłaby argumentami a nie wyzwiskami. A jednocześnie towarzystwo klakierów, grzecznie i konkretnie potrafiłby przywołać do porządku ograniczając ich kloaczne zapędy.

cycaty trzeci:
Malina, ale czy to ważne? Ma te swoje miniforum, jak powiadasz i niech się nim bawi. Ja też się na nim bawię i nie widzę w tym nic złego.
Fakt, że sekowanie krowy, werbalne wyganianie (spierdalaj...), i podśmiechujki osobiste (z tymi Napoleonami, tabletkami itp) z niego i paru innych nie są najbardziej w porzo, ale to jego sprawa. Ja np. Krowę bym zwyczajnie zbanował gdybym miał forum i mógł.
Że to co robi Maniek stoi trochę w sprzeczności z jego deklaracjami? Że w sumie takie hasioki to też forma enzury i ograniczenia wolności, o której tyle się mówiło? No fakt. Ale to tylko godnie by się pośmiać i zakpić a nie wywlekać armaty i amunicje wielkiego kalibru.
Bo łatwo jojczyć jak się nie ponosi odpowiedzialności, i nie tylko prawnej, ale zwyczajnie przed innymi użytkownikami forum, którego przez jakiegoś szaleńca nie da się czytać.

i tego cycatego to mu najbardziej zazdraszczam ze u niego i o nim pisze a u mnie tylko kurwa krowa i krowa.

Hym , a moze to dlatego ze ja krowy nie wyganiam tylko se jo spokojnie pase? czy ?

i
Żeby jeszcze adresatka zrozumiała

Jak tam Święta, daleko jeszcze?
A może chociaż zimę macie?
u nas wigilia jest dwudziestego czwartego, a zima tylko powyzej 800 metrow .

i
no, duzymi krokami zblizaja sie ku nam dni wolne od pracy, cztery dla tych co nie robio w soboty, i z tej okazji w chuj wolnego zycze wszystkim tu zagladajacym, piszacym i niepiszacym, patafiano jak nie nie patafiano, wszystkim ktorzy mnie lubio i tym co majo mnie w dupie a nawet tym ktorzy mnie nienawidzo, wszystkiego najlepszego i nie tylko dlatego ze az cztery dni wolne nas czekajo.

Wesolych Swiat i
paczaj pan jak czas ucieka, a dopiero byly urodziny zbawcy a tu zaraz se bedziem go znowu do drew przybijac.
nie wiem kiedy znowu mi do laba strzeli i kukne tu znowu, dlatego juz teraz wszystkim szczerym ateista wszystkiego najlepszego z okazji zblizajacych sie szybko czterech dni wolnych od pracy.

jak by co to jestem na fonii
pajeczyny wszedzie, kurz, i jakis zaduch, okna pootwieram, powietrza wpuszcze.

sie nie rozerwe, dwa krzyzye panskie z forumowaniem, nie udzwigne.

zostawiam okna otwarte, potem wpadne zamknac.
Czyżby zdawało Ci się Ireneuszu, że masz coś istotnego do rzeknięcia?
o, ale sie wyziebilo, cala noc okna otwarte o i agent Tomek wszedl prze okno otwarte.

drogi agencie mysle ze kazdy czlowiek ma do powiedzenia, powiedzial bym, rzekniecie kojazy mi sie natomiast z krotkoscia wypowiedzi, a ja jesli juz mam do rzekniecia to troche dluzej.

ale to juz nie dzisiaj, nie dzisiaj......mnie dzisiaj wszystko miga.
wpadlem zobaczyc czy tu wszystko dobrze, dobrze znaczy i bangla. Dlaczego sprawdzam? a no fonie dzis z rana nie banglalo i przez chwile scislo mi sie kolo serduszka i wtedy pomyslalem ze przecierz mam drugie mieszkanie ze sfiniami. Czlowiek nie wyladuje tak calkiem na ulicy
dzien dobry, wpadlem zas tu do Was by zapytac, bedziecie dzisiaj swietowac zwyciestwo nad sasiadami ze niby sami se wygraliscie czy raczej dopiero jutro ? wraz z owczesnymi sojusznikami i bracmi w niedoli. Bo My tu w tej czesci Europy to sie caly czas cieszymy z wyzwolenia od hitleryzmu, a przynajmniej wiekszosc i osmego i dziewiatego i juz 30 kwietnia sie cieszylismy i wspominalismy jek to sie nam wodz wzion i obstrzelil Drugiego tez se wspominalismy i Berlin i Dachau, tu to sie ciagle pamieta i co dziwnego zawsze tak samo.
ostatnim razom bylem tu w dniu zwyciestwa, wiem, wiem jestem jak niwierny Jonasz, albo jaki syn marnotrawny. Przychodze tylko od okazji do okazji zamkniecia fonie. Nie calkiem tak, ale cos w tym stylu a to ze wzgledu ze co zagladne to wprawdzie ktos zagladal ale ust klawiaturom nie otworzyl.
To tak monologowac to jakos ........no, to ide i do nastepnego razu.
dostałeś bana?
nie wiem, mysle ze nie, ale cholera ich wie, w koncu zarzucilem wlascicielowi skapstwo, snerstwo, kutwowstwo to sie mogl wkurwic i mnie malego szarego zuczka zbanowal.
Jesli Ty wchodzisz na fonie to znaczy ze dostalem banana a wolalbym grapefruita i
w
    a

jestem w szoku, własnie chciałam wejsć na forum zobaczyć czy dokupili transferu, czy trzeba jednak do pierwszego czekać , a tu zonk

a tu mi napis wyskakuje że połączenie z DE zabronione , ja pierdole całe Niemcy zbanowali

coś ty kurwa tam narozrabiał że całe Niemcy konsekwencje ponoszą
wychodzi na to ze odpowiedzialnosc zbiorowo robio, kiedys wystarczylo byc zydem a dzis mniemcem i wszystko musi wyjsc na zero ole!
no wiesz , ja się bez bicia przyznaje
ja stanaxowi podkręciłam trochę licznik
no ale ja to bez żadnego skryptu czy też grzebania ja to własnymi palcyma i myszką robiłam
no i co to jest te sto wejść , no kurwa jakie panikarze
wychodzi na to,że jednym palcem połozyłam niemcy na łopatki - no i kto tu jest bohaterem , no kto/ (rozmarzyła się)
A mnie nikt zbanować nie chce. Ech, ckni mi się za czasami, kiedy człek za bohatera był robił.
Czekasz w samotności, jeszcze doba, jeszcze 10 godzin, 5, 2, jedna..Emocje jak na grzybobraniu, a pan moderator w ostatniej minucie dokłada ci człecze kolejną dobę do odsiadki. Wracasz grzeczny, choć krew się gotuje, obiecujesz sobie- nie będę wdawała się w dyskusję i co?
Ano nic, słabszy dzień, chwila nie ta i rzucasz się w wir walki siekając bezlitośnie. Topór ocieka krwią niewiniątek, a ty w końcu czujesz, żeś na własnym miejscu
powoli sie odzwyczajam, jeszcze dzien dwa i bede klin,to jak z rzucaniem palenia, po trzech dniach niepamietalem ze palilem czterdzieci lat i

w koncu moge sie calkiem zesfinic i gra
Nom, szczególnie, że aura raczej nie sprzyja siedzeniu przed kompem.
Chociaż tu cisza, spokój, jak na wczasach ''pod gruszą''

A mnie nikt zbanować nie chce. Ech, ckni mi się za czasami, kiedy człek za bohatera był robił.
)


hmmm ale kiedyś to i przeciwnika godnego miałaś , a dziś - dziś to tylko drobnica co ją nosem można wciągnąć między wierszami

ja tam dopiero trzeciego bana mam , i każdy był niesłuszny
a może to nie ban tylko faktycznie maja problem techniczny -- ale co tam pomarzyć można
podobno we w kraju kiepskich bangla, tylko my jako zdrajcy ukochanej ojczyzny zostalismy wykluczeni z grona tak zacnych userow jak: nie bede wymienial, za to padam na kolana i odszczekuje ze Urban to kutwa, sknera i chciwus i bije sie we w piersi swoje i przysiengam ze to mi sie tylko tak wympsklo, kurwa, jak boga kocham.

i

ciekawe czy poskutkuje.
Żebyś wiedziała, same chucherka.
A problem mają, z tym, że ja kompletnie się nie znam na tych sprawach i trudno mi powiedzieć w czym rzecz. Zawsze można winę zrzucić na Stanaxa
dostalem typa na obejscie blokady dla zagraniczniakow i to od samej userki Malina, i tak sie zastanawiam czy nie lepiej bylo by juz nigdy nie wchodzic na fonie, widze ze uaktywnil sie na fonie przez te chwile mego niebytu foniowego kolega hushek, jak on kurwa ogarnie to wszystko ? znaczy chlewnie i fonie a moze jeszcze wroci do stawu.

No ale co ja sie tu zamartwiam innymi, powinienem chyba pomyslec o sobie i niedzielne polodniwe piwo z dobrego niemieckiego browaru wypic. Oczywiscie dobrze schlodzone, pogoda jak stol.

i

dostalem trypa ...
No ale co ja sie tu zamartwiam innymi, powinienem chyba pomyslec o sobie i niedzielne polodniwe piwo z dobrego niemieckiego browaru wypic.


nalej do trepa i udawaj trupa jak ten Kulczyk
dzien dobry, tak wpadlem tylko i co widze ! krow ! z trepa to sie nie da pic a Kulczyk niestety nie udaje a jest niestety.

aA, bym zapomnial, jesli bywa tu Komandor to malina ze stawu okoni teskni, mysle, bo prosila zeby Cie zawolac.
dzien dobry, widze ze zagladacie do mnie ale jakos brak Wam odwagi dobre slowo napisac, nic to, nie musi byc dobre, mozecie i zlym slowem pokalac ten watek w koncu poto go zalozylem by polaczyc w nim dobro ze zlem.

no i czekam dalej na pierwszego, pierwsza a nie do pierwszego by zwiazac koniec z koncem , kiedys tak bywalo.
jeżeli chce mi się być to mam być wobec innych nieobliczalnym

Ja krów
fuj, co za zaduch, okna nie otwierane od sierpnia, jakis krow narobil i tak sie to kisi od miesiecy, flaszki jakies sie walajo.....oO , kurwa, palone bylo a ja nie pale, wiec to ta krowa, nie dosc ze nasrala to jeszcze .........ech szkoda gadania.

na fonie chujnia stateczna sie zrobila, hushek wpada tylko niekiedy, a w stawie apdej szescdziesiecio sekundowy wiec , kurwa, wiecznosc cala czekac trzeba by sie cos otwarlo, zmienilo, emotka wkleila....(tak , emotki to ma okon jeden zajebiste) a tu tylko i

Idzie wykent, to kiedy idziecie do urny ? i na kogo oddacie swe wspaniale glosy?

milego dnia i wykendu.
W tygodniku nie lepiej.

-------------------------------
"Niczego nie dostajemy na zawsze"
dzien dobry, to nie sarkazm a zwykle zyczenie wszyskim tu zagladajacym dobrego dnia a i dla tych co po zagladnieciu nie odpowiadajacym na przjazne dzien dobry tez dnia dobrego zycze. W dobie terroryzmu niepewnego jutra takie dzien dobry sle Wam by Wam sprawic przyjemnosc, byscie mogli pomyslec: oOOO jest ktos kto nam zyczy dobrze, no! bo ja jeszcze jestem.

wywietrzylem, pozamiatalem, kwiaty podlalem i se ide znowu, nie wiem kiedy wroce.
Jaki terroryzm, telewizji Pan nie oglądasz. Nie ma terroryzmu, są tylko chuligani. Ale my ich usynowimy i za dwa lata będą oddawać szpik i przeprowadzać staruszki przez jezdnię.

@#$%^!!!!

Ja prosta baba jestem, i nie rozumiem, po co generować problem, z którym latami sobie nie poradzim? Z historii wynika, że jeśli w Europie za dlugo nie ma wojny, to ludziom odbija, więc może już czas? Bo jakie inne wytłumaczenie? Rzygam altruizmem Panie Brudzio, rzygam tolerancją, poprawnością..Czemu to kurwa ma służyć?

Czemu kurwa służy to, że prosta baba rzyga altruizmem, tolerancją i poprawnością bo latami prosta baba sobie nie poradzi ...

Problem prostych bab.
no, to i tu dotarlem wreszcie, no! to dotarlismy poraz kolejny do tego swietego dnia, musze sie przyznac ze i mnie sie udziela odmiennosc tego dnia, dlatego pozwole sobie z tego miejsca w imieniu swoim zyczyc Wam wszystkim ktorzy tu zagladaja wspanialych trzech dni wolnego od mozolu pracy, wykorztystajcie ten czas na zatankowanie sporej ilosci dobrego samopoczucia, radosci zycia, optymizmu i wszystkiego najlepszego.
no to teraz jeszcze z okazji zmiany w kalendarzu С Новым Годом, 'n Voorspoedige Nuwe Jaar, un Feliz Año Nuevo, ein gutes neues Jahr, a Happy New Year, une Bonne Année, ett Gott Nytt År, een Gelukkig Nieuwjaar, szczesliwego nowego roku, Ευτυχισμένο το Νέο Έτος, un Felice Anno Nuovo, Mutlu Yeni Yıl, שנה טובה, سال نو مبارک, אַ מזל ניו יאר, Срећна Нова година, Šťastný Nový Rok, Urte Berri On bat, Щастлива Нова Година, سنة جديدة سعيدة, 新年快樂, Felix a Ianuariis, et Godt Nyttår, Sretna Nova godina, un An Nou fericit, 明けましておめでとうございます, З Новым Годам, ಹ್ಯಾಪಿ ನ್ಯೂ ಇಯರ್, Boldog Új Évet.

https://www.youtube.com/watch?v=tkAwq2_9Ndg i linczek do muzyczki, najlepszego.
dzien dobry.....wpadlem tu userom forum Nie dzien dobry powiedziec, tu jest jakgyby latwiej tych fajnych spotkac, czy?

a gdzie so tutejsze emotki?
calkiem tu jak na foniu, zagladaja pod krzyz, przezegnujo sie i we w milczeniu moczac dlonie swe we w szczynach zwanych wodo swiecono ido dalej

znalazlem emotki, biedne bo biedne, jak ten kraj caly ale so

i
dzien dobry.