ďťż

Wpływ nowoczesnych technologii na nasze życie

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Witajcie, Chciałem z wami podyskutować o ewolucji kultury i społeczeństwa w odniesieniu do nowych mediów, Internetu i narzędzi którymi się posługujemy. Czy sądzicie, że nasz rozwój jest z nimi nierozerwalnie związany? Jaki wpływ maja na nas współczesne fenomeny?

pozdrawiam,
Mateusz



Witajcie, Chciałem z wami podyskutować o ewolucji kultury i społeczeństwa w odniesieniu do nowych mediów, Internetu i narzędzi którymi się posługujemy. Czy sądzicie, że nasz rozwój jest z nimi nierozerwalnie związany? Jaki wpływ maja na nas współczesne fenomeny?

pozdrawiam,
Mateusz


Zgubny.
Współczesna technika i nauka a też globalna kultura jest rakiem cywilizacyjnym.
Filozoficznie rzecz ujmując potwór komunikacyjny roznosi raka cywilizacyjnego po całym globalnym organiźmie.
Ożywcze indywidualizmy i mutacje są zabijane przez potwornego raka.
Umysły naturalne nie mają szans obrony wobec masowej sily unifikacji wszystkiego.
Globalna unifikacja opanowała cały system krwionośny organizmu światowego i brnie w zagładę.
Las jest chory bezpowrotnie. Las musi być całkowicie pożarty przez raka cywilizacyjnego. Muszą paść trupy biologicznego życia.
Chory las musi zapłonąć i spalić się w części owładniętej globalną kulturą, technizacją życia i sklonowanych wartości.
Kto tę destrukcję globalną przetrzyma i z czego wyrośnie młody las?
Może z autystów, może z artystów a najpewniej z biedaków.
Zabiję.

Adam Barycki
Jakżeż mam Pana zabić Panie Krowa, jak Pan się schował pod jaką sukienką i wyleźć nie chce? Czy Pan już wstydu nie ma za grosz? Faszysta sobie tu hula bezpańsko, jeszcze chwila i zbałamuci mam naszego ukochanego Pana Dyszyńskiego i co wtedy z Polska-Communitas, na zatracenie ma pójść przez Pańskie chucie?

Adam Barycki


A ty Mateuszupwn, szubrawcu wstrętny nie pokazuj mi się tu więcej.

Adam Barycki

A ty Mateuszupwn, szubrawcu wstrętny nie pokazuj mi się tu więcej.

Adam Barycki

Baryckiego cywilizacja już zeżarła a dziś właśnie nim już sra.
Jakże bardzo się cieszę z Pańskiego powrotu do zdrowia Panie Bolo.

Adam Barycki
Jednak mam niejakie obawy o stan Pańskiego zdrowia. Samo gołe „sra” bez rozbudowanych twórczo dookreśleń, jak sra, czym sra, gdzie sra, może być spowodowane osłabieniem pochorobowym i to mnie martwi. Bo na niczym mi tak nie zależy, jak na odzyskaniu przez Pana pełni sił twórczych.

Adam Barycki
A jak to się właściwie ma do tematu?

Jednak mam niejakie obawy o stan Pańskiego zdrowia. Samo gołe „sra” bez rozbudowanych twórczo dookreśleń, jak sra, czym sra, gdzie sra, może być spowodowane osłabieniem pochorobowym i to mnie martwi. Bo na niczym mi tak nie zależy, jak na odzyskaniu przez Pana pełni sił twórczych.

Adam Barycki

Właśnie wczoraj byłem u komuni świętej, wiec zjadłem Boga i mam go w sobie.
Padaj więc sprośny grzeszniku na pysk przed przetrawionym Bogiem a zostaniesz nim obsany od sóp do głów i w ten sposób wyświecony, beatyfikowany i pobłogosławiony trafisz wprost do Królestwa bożego.
No, Panie Bolo, cieszę się, widać teraz, że jest Pan nareszcie w pełni sił, zapewne bierze Pan jaki dobry preparat witaminowy na wzmocnienie.

Adam Barycki
Panie Mateuszu, dziecko drogie, sam widzisz, jak Ty nic nie rozumiesz, ogrom nauki przed Tobą jeszcze dzieciaku. Tu się odbywa poważna dyskusja naukowa o ewolucji kultury i nikt się tu nie bawi w popularyzację wiedzy naukowej dla pospólstwa, to jest miejsce dla wytrawnych intelektualistów. Język tu jest trudny, niezrozumiały dla analfabetów takich jak Ty moje drogie dziecko.

Adam Barycki
A ten Pański niedorozwój, Panie Mateuszu, spowodowany jest przebywaniem w bardzo niezdrowym otoczeniu. Pisze Pan Krowa przecież wyraźnie, że najzdrowszym otoczeniem dla pełnego harmonijnego rozwoju duchowego człowieka, są kraje afrykańskie, w których motyka, jest największym osiągnięciem technologicznym. Choć w drodze wyjątku, dopuszcza się jeszcze używanie wyżej od motyki zaawansowanego technologicznie kałasznikowa. Przebywając w takim otoczeniu, dojrzałby Pan w pełni i był pełnowartościowym człowiekiem, a pozostając w Europie, czeka Pana tylko degeneracja.

Adam Barycki

A ten Pański niedorozwój, Panie Mateuszu, spowodowany jest przebywaniem w bardzo niezdrowym otoczeniu. Pisze Pan Krowa przecież wyraźnie, że najzdrowszym otoczeniem dla pełnego harmonijnego rozwoju duchowego człowieka, są kraje afrykańskie, w których motyka, jest największym osiągnięciem technologicznym. Choć w drodze wyjątku, dopuszcza się jeszcze używanie wyżej od motyki zaawansowanego technologicznie kałasznikowa. Przebywając w takim otoczeniu, dojrzałby Pan w pełni i był pełnowartościowym człowiekiem, a pozostając w Europie, czeka Pana tylko degeneracja.

Adam Barycki

Moja porada to jedź do Iraku, tam darmo od araba dostaniesz granat, wsadź w dupę i już masz rozrywkę po wyciądnieciu zawleczki a przy okazji dostaniesz 72 dziewice, choć niektórym robaki już cipki zjadły.
Swojego fiutka też bedziesz musiał ze sciany wpierw zdrapać ale jak zmieszac z gipsem i uformować, to bedziesz miał i arabom czym imponować.
A żebyś Pan wiedział, że bym pojechał, jednak Pan Krowa zakazuje przebywania w środowisku zbyt stechnologizowanym, to bardzo mogłoby zaszkodzić Polsce-Communitas, granat, to zbyt daleko posunięta technologia, ja bym w swoim otoczeniu mile widział jaki zaostrzony kij, lub na ostro obciosany kamień.

Adam Barycki

A żebyś Pan wiedział, że bym pojechał, jednak Pan Krowa zakazuje przebywania w środowisku zbyt stechnologizowanym ,
A ja bym Panu Krowie radził emigrację do Indii, bo i technologizacji nie zawiele ale świętym, choć bardzo gnaciastym byłby napewno a Panu Panie Barycki jako krowi giermek także, tyle że radziłbym napchać kieszenie kamieniami, bo to i wiatr nie porwie i amunicja na IV -tą światową bo po III-ciej ani Pipidówki z Polski nie zostanie.
My z Panem Krową nie musimy się martwić o niepodległość Polski-Communitas, wszka Pan Krowa powiedział, że będzie niepodległa, a wrogów naszych zeżre ich własna technologia, która jest śmiertelnie niebezpieczna dla zdrowia ludzkiego. A najbardziej zabójcze są traktory i kombajny, czy wie Pan, Panie Bolo, jakie śmiertelne żniwo zbierają te nieludzkie machiny? Najlepszy dowód, to Holandia, tam jest najwięcej traktorów, a najmniej żywych ludzi, bo te machiny mordują Holendrów jak cholera.

Adam Barycki

My z Panem Krową nie musimy się martwić o niepodległość Polski-Communitas, wszka Pan Krowa powiedział, że będzie niepodległa, a wrogów naszych zeżre ich własna technologia, która jest śmiertelnie niebezpieczna dla zdrowia ludzkiego. A najbardziej zabójcze są traktory i kombajny, czy wie Pan, Panie Bolo, jakie śmiertelne żniwo zbierają te nieludzkie machiny? Najlepszy dowód, to Holandia, tam jest najwięcej traktorów, a najmniej żywych ludzi, bo te machiny mordują Holendrów jak cholera.

Adam Barycki

W Holandii traktorom za poliwo słuzy ludzkie mięso?
Gdybym zaprzeczył, obraziłbym Pana Krowę, a to byłaby podłość.

Adam Barycki

Gdybym zaprzeczył, obraziłbym Pana Krowę, a to byłaby podłość.

Adam Barycki

Ludzkiego miesa dość w Iraku i Afnistanie ale krowimi rumsztykami karmić traktor?
Faktycznie,- zbedna rozpusta.
Sam Pan teraz widzi, aby świat mógł uniknąć podłości, holenderskie traktory muszą obżerać się ludźmi.

Adam Barycki

Sam Pan teraz widzi, aby świat mógł uniknąć podłości, holenderskie traktory muszą obżerać się ludźmi.

Adam Barycki

Jedź Pan do Iraku, zawiozą Pana do Holandii a tam przyczyni się pan do transportu gnoju traktorem u farmera.
A pocałuj mnie Pan w dupę.

Adam Barycki

PS. Tylko na miłość boską, pierwej się Pan umyj.

A pocałuj mnie Pan w dupę.

Adam Barycki

PS. Tylko na miłość boską, pierwej się Pan umyj.
Zdejm choć te zasrane gacie.
Ale ja jestem chłopem bez gaci.

Adam Barycki

Ale ja jestem chłopem bez gaci.

Adam Barycki

Nic strasznego, gówno poradzi sobie wylatując nogawką
Panie Bolo, toż ja też chłop bez portek. Baby mnie biją.

Adam Barycki

Panie Bolo, toż ja też chłop bez portek. Baby mnie biją.

Adam Barycki

Odwzajemniaj "klejnotami"
Kiedy wyschły i baby dały wnukom do zabawy.

Adam Barycki

Kiedy wyschły i baby dały wnukom do zabawy.

Adam Barycki

Masz język i paluszki?
To impotent jeszcze nie jesteś.
Kiedy tak objadłem się pierogami, że nawet palcem nie chce mi się ruszyć, a na języku czuję tak przyjemny smak, że nie chcę go zamienić na żaden inny.

Adam Barycki
Dobra, abstrahując od tutejszego trollowania ;) - co sądzicie o czymś takim (jest to fragment wstępu Edwina Bendyka do książki Tima Jordana "Hakerstwo", polecam bardzo):
"Nie wiemy, czy kultura hakerska stanie się podstawą ducha kapitalizmu informacyjnego. Nie wiemy też, czy hakerzy to nowa awangarda rewolucyjna wyzyskiwanego w kapitalizmie informacyjnym digitariatu zwiastująca nadejście prawdziwego komunizmu. Gdzie indziej kryje się istota i znaczenie hakerstwa."

Czy faktycznie można mieć wątpliwości odnośnie przyszlości wolności informacji w sieci?
Już Panu pisałem wcześniej Panie Mateuszu, że tu piszą ludzie wybitnie inteligentni i miejsca dla matołów Pańskiego kalibru tu nie ma. Jak Pan sobie wyobraża tolerowanie wolności informacji w sieci przy tak straszliwym zagrożeniu terrorystycznym, które w straszliwym tempie rozwija się jeszcze bardziej strasznie? Toż nie można pozwolić na to, aby straszliwi terroryści korzystając z wolnego Internetu mogli bezkarnie siać po bezbronnym świecie terroryzm straszliwy. Pod fałszywym płaszczykiem wolności, próbuje Pan odwrócić naszą czujną uwagę od straszliwego zagrożenia terrorystycznego, aby współ ze swoimi wspólnikami straszliwego terroru, siać bezkarnie terror straszliwy po umęczonym świecie. Paszoł won stąd terrorysto obrzydliwy.

Adam Barycki
Czemu terrorysto, skoro to ty terroryzujesz swoimi pseudo-inteligenckimi wypowiedziami trollu?
No proszę, uderz w stół, a zaraz odezwą się nożyce terrorystyczne. Panie Mateuszu, niech Pan zejdzie z tej wstrętnej drogi terroru, toż to Panu nawet nie przystoi.

Adam Barycki
Nożesz w końcu trafiłam, na iże inteligencki klub.
Szanowni Panowie ja też nie dorastam do Waszych rozmów, a to z tego względu, że Wy we frakach, a ja go nie noszę a potraficie tak dosadnie o fizjologii ludzkiej powiedzieć i to na wiele sposóbów, a zważywszy na najprzyjemniejszą i bardzo cenioną w każdej epoce stronę życia zwaną sexem, toż prawdziwa perełka napisana przez Was dla młodzieży...niech ta wiedzą, jak trza na starość działać.

Polsce daleko do technologii holenderskiej, bo choć doganiamy ilościowo z traktorami i kombajnami, to ni w ząb nie potrafimy wkorzystać ludzkiego paliwa. Noż cholera, ten Holender potrafi i w dodatku jakie tulipany rodzą się z tego.

Tak więc rozwój społeczeństwa jest stricte związany ze środowiskiem w jakim człowiek przebywa i tak jak na kuli ziemskiej w jednym zakątku ludzie zjadają drugich by przetrwać, to w innym przerabiani są na nawóz pod tulipany...najnowsza teoria tutejszych mędrców.

Jak wszystko na świecie ma swoje dobre i złe strony, a więc i kultura. Ona zawsze istniała dwojako pokazywana: jako wzór do naśladowania i jako wzór nie do naśladowania, a mając dwa wzory, to społeczeństwo może sobie wybierać ten bardziej fascynujący.
Weźmy takie hakerstwo, czyż nie jest fascynacją dla uprawiającego? A dlatego, co go nie fascynuje owe zajęcie, to zwyczajnie nie uprawia i w dodatku psioczy, ale to akurat może robić do woli.
Iska, Ty se miarkuj. Co Ty tutaj Panom naszym ze starością wyjeżdżasz ?
Pani Luzik, szkoda słów na wiatr rzucać, toż to głupia baba, co ona może wiedzieć o Communitas, że już o Holandii nawet nie wspomnę.

Adam Barycki
Panie Barycki nie strasz kobitki. Jeśli jest młodziutka może się Krowie przydać ...
Nie denerwuj się Luzik, Isa_bel młodziutka raczej nie jest, bo symptomy sklerozy ma ewidentne.
Panie Adamie.
Jeśli o łacinie mowa, to odmienę kuchenną nieco pojmuję, ale Communitas w niej się nie mieści, również nie oznacza ono "Głupie babsko", wszak pewne baby Sabat we Wszechświecie wyznaczają i nowe technologie w niczym im nie pomagają, a mówiąc wprost przeszkadzają.

Summa summarum nie wiem, jakie znaczenie ma owy wyraz w tutejszym języku, ale coś w tym musi być, że duch mnie tknął do tej wspólnoty dołączyć, a Pan Adam ma słuszną słuszność racji, że baby na Holandii się nie znają, ale są znawczyniami Holendrów.

Luzik. Umiarkowanie napisałam, że wśród przeciętnych, to Owe Pany są wspaniałymi nauczycielami w sprawach "późniejszej chuci", a czy ich wiedza wynika z teorii czy praktyki, to ja nie wnikam.

Jakich przeciętnych? Wszak to Mistrze nad Mistrzami są!

Luzik. Umiarkowanie napisałam, że wśród przeciętnych, to Owe Pany są wspaniałymi nauczycielami w sprawach "późniejszej chuci", a czy ich wiedza wynika z teorii czy praktyki, to ja nie wnikam.

Jakich przeciętnych? Wszak to Mistrze nad Mistrzami są!

Jakie "miszcze", oni mizdrzyć się potrafią, swoją wiedzą.



Jakie "miszcze", oni mizdrzyć się potrafią, swoją wiedzą.


No to nie miszcze tylko mizdrze

Nie denerwuj się Luzik, Isa_bel młodziutka raczej nie jest, bo symptomy sklerozy ma ewidentne.

Hej Dr czy Tobie klinikę zamknęli i taraz terminujesz w necie?
A gdy stawiasz diagnozę, to daj leki lub chociaż wskaż objawy.
Pani Luzik, oczywistym jest, że ta osoba przyda się Panu Krowie, technologii nie potrzebuje, zna się na przerabianiu Holendrów w nawóz naturalny i najważniejsze, iskra boża w niej jest. Z obawy, aby ludzkość nie utraciła Pana Krowy, trzeba namówić ową osobę, aby pokazała cycek Panu Krowie. Jak Pani zapewne wie, mi zaproponować owej osobie coś takiego nawet nie uchodzi.

Adam Barycki

..... aby ludzkość nie utraciła Pana Krowy, trzeba namówić ową osobę, aby pokazała cycek Panu Krowie.

Adam Barycki


Postaram się ..... "pokażcie Szwejku co tam macie "
Pani Luzik jest wspaniałym mediatorem-jak widzę, więc ja także niczym cielę patrzące na malowane wrota pójdę tą drogą, którą podąża P. Adam. I choć ono Krowy nie dostrzega, bo ta siedzi w pace, ale koniec kiblowania ma rychły i wtedy przydarzyć się wszystko może, nawet to najważniejsze...dyskusja na poważny temat.
Jednak proszę Luzik by zwróciła uwagę Sz. P. Adamowi coby odrózniał matematyczne pojęcia całości i ułamka, wszak P. Adam myli iskrę bożą jako całość z cząstką Boga jako ułamka.

A w kwestii formalnej krowy mają cycki i płeć męska też choć natura obdarzyła je tylko pojedynczością, to nowością żadną dla nich/krów jest oglądanie cudzych cycków, proszę o tym wspomnieć P Adamowi.
P. Krowa jeśli zechce, to ruszy na podbój, aż zrobi sie parno i duszno.
Pani Luzik, proszę poinformować ową osobę, że już od dawien dawna, intuicyjnie odrzucono traktowanie cząstki bożej, jako cząstki, każda cząstka boga jest bogiem całym. A teraz, kiedy nareszcie Pan Kubuś zlikwidował teorię mnogości, możemy to stwierdzić nie tylko intuicyjnie, a nawet matematycznie za pomocą ściśle matematycznej NTI.

Adam Barycki
W ramach czekania na przekaz od P. Luzik, powiem jeszcze w sprawie miszczów, toż te mizdrze z fr. zwą się mizdrzę.
No i co, Pani Luzik, dało się udowodnić, że w butelce była tylko zbrązowiała od żelaza woda ze studni? A widzi Pani, człowiek wszystko może, musi być tylko zawsze gotowy do upojenia, jako i ja jestem, i zaraz właśnie zabiorę się do badań naukowych, aby empirycznie sprawdzić procent zażelazienia w butelce, którą zaraz odkorkuję.

Adam Barycki


Jednak proszę Luzik by zwróciła

Pani Luzik, proszę poinformować ową osobę .....

Adam Barycki


Informuję

Pozdrawiam, całuję i inne takie
Skoro wszystko wiadome, to niech P. Adam nie pomyli butelek, bowiem dębowa mocna ma kolor zbliżony do rdzawej wody żelaznej.
A do tej studni, stąd brana była próbka jedna Laura czekając na Filona nawrzucała liści z kasztanowca i orzecha, stąd woda ma zdrowe naturalne zabarwienie.
Nauka zawsze ma dwa bieguny.
Pani Luzik, proszę poinformować ową osobę, że liść kasztanowca i orzecha wyplułem jeszcze szybciej niż je spróbowałem, niechybnie zajść musiało zjawisko tunelowe, a więc pijany byłem wcześni, niż te liście mnie zdążyły upić.

Adam Barycki

Pani Luzik, proszę poinformować ową osobę

Adam Barycki


Informuję
Z informacji Luzik - na marginesie nie zwracaj (niezdrowo, choć Dr House jest w zasięgu) wynika, że P. Adam bardzo umiejętnie ulega zjawisku paradoksalnemu, ale tym samym trzyma się ram tegoż tematu.
Błąd się wkradł wcześniej niż o tym pomyślał, a nie wspomnę o żażywaniu liści, bowiem owe liście kolor zmieniają lecz nigdy nikogo w podtekście (w domyśle) nie upiją, ale jak widać P. Adamowi pomyliły się rośliny i mniemam, że wcześniej trawką się delektował (żubrówką), by później mieć zwidy, że jakieś liście wypluł. I paradoksowi łeb ukręcił na wstępie dowodząc swą nieparadoksalną logiką.
Mam nadziję, że P. Adam ochłonął po zistniałym zjawisku i wszystkie jądra ja na miejscu.
Jądra, a w szczególności moje, są za duże, aby tunelować. A skoro mówiłem, że upiłem się liśćmi, to właśnie liśćmi się upiłem, a że zjawisko tunelowe spowodowało, że pierwej byłem pijany, niż liści spróbowałem, to już nie moja wina.

Adam Barycki

Chciałem z wami podyskutować o ewolucji kultury i społeczeństwa w odniesieniu do nowych mediów, Internetu i narzędzi którymi się posługujemy. Czy sądzicie, że nasz rozwój jest z nimi nierozerwalnie związany?
Jaki wpływ maja na nas współczesne fenomeny?
Z jednej strony, ludzie posmakowali wolności, co zmniejsza szanse totalitaryzmów. Z drugiej strony, sieć błyskawicznie zapełnia się szumem informacyjnym, co zwiększa szansę populizmów. Od populizmu do totalitaryzmu droga jest krótka, a wysoko rozwinięta technologia pozwala łatwiej utrzymać raz zdobytą kontrolę.

A tak na co dzień to po prostu świat się po raz kolejny zmniejszył.
Wolność nachodzi ludzkość falami, jednak zawsze napotyka na przeszkody, nie chwaląc się, taką przeszkodą dzisiejszej internetowej wolności, jestem ja, jak tylko wolność nachyli nade mną swoją błogo uśmiechniętą mordę, to ja kopa w tę błogość. Kiedyś w latach stalinizmu też nastąpił wybuch wolności, jednak nie u wszystkich analfabetów tak jak dzisiaj, a tylko awansowanych instytucjonalnie i też wolność napotkała przeszkodę, i znowu nie chwaląc się, tą przeszkodą był mój ojciec. Kiedyś w kinie na seansie filmowym, jacyś żołnierze z panienkami darli mordę, że nie szło oglądać filmu, można śmiało powiedzieć, że zachłystywali się wolnością. Kiedy mój staruszek zwrócił im uwagę, jeden z żołnierzy wstał, podszedł do starego i nachylony groźnie nad nim, zapytał - wolność socjalistyczna nie podoba ci się kapitalisto? Kapitalisto, to zapewne dlatego, że stary mój zawsze nosił angielski garnitur, miał ich kilka. No i nachylona nad staruszkiem błoga gęba dostała kopa i tak wolność runęła na podłogę, jednak nie wirtualnie tak jak dzisiaj po moich kopniakach, a realnie runęła. Taka to już widać nasza tradycja rodzinna, nie pozwalamy rozkwitać wolności, gdyby nie Baryccy, to wolność już by rozkwitła na całej planecie, ale my zakały wolności, nie pozwalamy jej na to.

Adam Barycki

nie chwaląc się, taką przeszkodą dzisiejszej internetowej wolności, jestem ja
Chodzi ci o wolność podobną do tej kultywowanej przez owych wojaków? Jeśli tak, to chwalisz się.

A tak przy okazji. Pisząc o "posmakowaniu wolności", nie miałem na myśli posmakowania rozkoszy bezkarnego plucia każdemu w twarz za karę za posiadanie twarzy czy nawet tylko bezkarnego nieliczenia się z otoczeniem. Miałem na myśli ogromne poszerzenie się sfery kontaktów międzyludzkich i niekontrolowanego odgórnie dostępu do informacji. To jest z totalitaryzmem niekompatybilne. Totalitaryzm opiera się na kontrolowaniu wszystkiego, czego kontrola jest technicznie wykonalna.

Oczywiście, natura nie znosi próżni i brak kontroli zawsze prowadzi do nadużyć. Także polegających na bezkarnym pluciu w twarz, na mieszaniu prawdy z fałszem, na rozsiewaniu plotek, na propagowaniu głupoty i nazywaniu jej "alternatywną nauką" czy "alternatywną medycyną". Te zaś skutki uboczne powodują z jednej strony reakcję w postaci niechęci do takiego braku kontroli, a z drugiej - ułatwiają agitację skierowaną do ludzi nienawykłych do starannego sprawdzania informacji. To pierwsze pozwala stopniowo wprowadzać, nawet w najlepszej wierze, ograniczenia tej wolności w kierunku wygodnym dla przyszłego totalitaryzmu. To drugie zaś pozwala tresować ludzi tak, aby zaufaniem obdarzali populistów kierujących uwagę na pseudo-problemy łatwe do "rozwiązania" dekretem i uważali ich za wyrocznię także w sprawach takich, jak nauka, technologia, medycyna.
Ja się chwalę? A kto z głów waszych strąca na podłogę czapki z waszymi świętymi godłami? Gdyby nie ja, to na świcie byłoby tyle świętości, że wszyscy od jej nadmiaru dostaliby mdłości. Ja jestem jak środek przeczyszczający po którego zastosowaniu każdy może organoleptycznie ocenić swoją świętość.

Adam Barycki
Ech, Adasiu, gdybyś ty umiał strącać czapki, to byś do nich śmiało sięgał tam, gdzie one siedzą. A nie tylko w bezpiecznym kabarecie, gdzie liczy się jedynie zabawa, a związek z rzeczywistością wystarczy pobieżny. Sprawne masz pióro, ale niestety ono siedzi ci ono sam wiesz, gdzie.

Żadna z ciebie przeszkoda na drodze wolności, ani takiej, ani siakiej. Z wolności to ty korzystasz.

Czapki zaś to można chylić przed twoimi umiejętnościami literackimi. Ja chylę. Ale one od tego nie spadają.

Natomiast ja spadam spać. Baw się dobrze. A jak ci się trochę znudzi albo odwagi nabierzesz, to może wreszcie faktycznie spróbujesz kiedyś do jakiejś czapki podskoczyć?

(PS. Przeczytaj sobie twoją opowiastkę o twoim ojcu i wojakach i zastanów się, czy twoje komentarze w tym wątku przypominają bardziej to, co zrobił twój ojciec, czy raczej to, co robili wojacy. Odpowiadać nie musisz, bo ja w pysk lał nie będę, mam inne nazwisko.)
A ja mam coś na śniadanie.

Tak Panie Wuju Zbóju, to prawda, ale tak miło mieć złudzenie, że czapki się strąca, człowieczyna marny marzy sobie, że naokoło niego w dłonie z podziwu klaszczą uradowani spadającymi czapkami, a tu cisza jak makiem zasiał, wokoło nie ma żywego człowieka, ino giganty same nieludzkie z ducha zrodzone. Gdzież mnie marnocie ziemskiej podskoczyć do czapki Pana Kotasińskiego, że już o Panu Kubusiu nie wspomnę, a choćby nawet do takiego mizeroty na ich tle, jak Pan Dyszyński, który choć też gigant, to jednak nie aż taki gigant jak owi tytani, ale jednak gigant, jako i Wy Wuju Zbóju, któren to tylko mierzyć się może z Panem Kotasińskim i czapkę mu nie tyle strącać, co poprawiać na głowie, aby był elegantszy.

Pan Kotasiński czapkę dumnie pokazuje:
„Prawda absolutna jest Prawdą, która sprawdza się praktycznie i właśnie dlatego jest Prawdą, że siebie-wzorzec idealny uzasadnia realnie w procesie materialnym. Odpowiedz jak rozumiesz Absolut, bo wydaje mi się, że masz go tylko w wierze, ale On najnormalniej sprawdza się, dlatego jest to wszystko realizm, nie tylko wiara.”
„uznałem, że Absolut jest dla ciebie teorią.”
„są spójne i wzajemnie weryfikowalne.” (pisze Pan Kotasiński o prawdzie naukowej i absolutnej)

A Pan Wuj Zbój, delikatnie mu tę czapkę poprawia:
„ja nie przeczę twoim wnioskom co do charakteru Absolutu”
„Pod wieloma względami nasze poglądy są zbieżne.”

Tak to dwaj tytani czapki sobie nawzajem poprawiają i gdzież mnie marnocie z prochu ziemskiego do ich czapek doskoczyć. Gdzież mnie brać się za weryfikację absolutu, toż mi to nawet nie przystoi.

Adam Barycki

Chciałem z wami podyskutować o ewolucji kultury i społeczeństwa w odniesieniu do nowych mediów, Internetu i narzędzi którymi się posługujemy. Czy sądzicie, że nasz rozwój jest z nimi nierozerwalnie związany?
Do czasu, kiedy coś je zastąpi.
Jaki wpływ maja na nas współczesne fenomeny?
Z jednej strony, ludzie posmakowali wolności, co zmniejsza szanse totalitaryzmów. Z drugiej strony, sieć błyskawicznie zapełnia się szumem informacyjnym, co zwiększa szansę populizmów. Od populizmu do totalitaryzmu droga jest krótka, a wysoko rozwinięta technologia pozwala łatwiej utrzymać raz zdobytą kontrolę.

A tak na co dzień to po prostu świat się po raz kolejny zmniejszył. [/quote]
A nie uważasz, że kontrola technologiczna może stac sie na tyle nadmierna, że wygoni to ludzi na ulicę, albo chioćby przed klawiatury, i tak jak w pewnym sensie kreśli to Bendyk, nastapi swego rodzaju rewolucja informatyczno-polityczna?
Nie nastąpi. Rewolucja musi się opierać na działaniach politycznych, a te na świadomości politycznej, a nie na scholastycznych widzimisię.

Adam Barycki
Wujek; wiem do czego pijesz.
Ferdek Kiepski - ten aktor - w TV na pytanie o krzyż w sejmie; rozpiął koszulę i pokazał krzyz na piersi... i powiedział, że miejsce krzyża jest na piersi i w sercu; a nie w sejmie.
(takie chrześcijaństwo rozumiem)
Państwo ma być świeckie a nie zawłaszczone przez watykańskich pachołków! cośtamów, homofobów, anty-femistów chodzących w czarnych sukienkach.... Kwaśniewskich, Kaliszy, Napieralskich i innych Olejniczaków

salut!
ab
Viva la FAI y la CNT!

A co może zastąpić nowe media i technologie?
To się w mojej opinii nie zmieni, będą nowsze media, nowsze technologie, ale zawsze będzie to to samo źródło.
Z jednej strony, ludzie posmakowali wolności, co zmniejsza szanse totalitaryzmów. Z drugiej strony, sieć błyskawicznie zapełnia się szumem informacyjnym, co zwiększa szansę populizmów. Od populizmu do totalitaryzmu droga jest krótka, a wysoko rozwinięta technologia pozwala łatwiej utrzymać raz zdobytą kontrolę.
A nie uważasz, że kontrola technologiczna może stac sie na tyle nadmierna, że wygoni to ludzi na ulicę, albo chioćby przed klawiatury, i tak jak w pewnym sensie kreśli to Bendyk, nastapi swego rodzaju rewolucja informatyczno-polityczna?
Państwo ma być świeckie
A dokładniej: tak samo pozytywnie ustosunkowane do każdego nietotalitarnego i nieksenofobicznego światopoglądu, obojętne czy jest on religijny czy niereligijny. I z jednej strony internet ułatwia światu poruszanie się w tym kierunku, bo ludzie coraz więcej widzą wokół siebie, a to ich kształci i otwiera. Łącza komputerowe puszczają jednak dowolną informację, także bełkot. Bełkot znacznie łatwiej wygenerować i znacznie łatwiej jest kupowany. Szczególnie, gdy dorzuci się do niego na przynętę trochę faktów. A to z kolei otwiera szeroko drzwi wszelkiej populistycznej propagandzie. Wiesz zapewne, że swój sukces wyborczy Hitler zawdzięczał umiejętnemu wykorzystaniu właśnie nowych technologii rozpowszechniania informacji... Dziś technologia ta i jej możliwości wyglądają inaczej, ale tak czy owak jej potencjał agitacyjny nie zmalał, lecz raczej wzrósł. Choć panować nad tym jest w zasadzie coraz trudniej. I może w tym nadzieja .

A wszelakie kryzysy i wiążące się z nimi niepokoje społeczne tylko ułatwiają zadanie sprytnym politykom.

I dlatego twórca obowiązującego już od trzydziestu lat najwspanialszego neoliberalizmu, Milton Friedman, zaproponował, aby kryzysy i kataklizmy powodować celowo, a wywołany tym szok społeczny wykorzystywać do ograniczania praw człowieka, które to prawa stoją na przeszkodzie pełnego rozwoju najwspanialszej ekonomii, której to rozwojowi ludzie powinni służyć jako niewolnicy. Wszak największym idiotyzmem jest uważać, jakoby to ekonomia miała służyć człowiekowi, toż to byłaby podłość, ekonomia mogłaby się za to na ludzi obrazić i pan Friedman ze wstydu za ludzkość w grobie by się przewracał, a takiej profanacji nie wytrzymałoby serduszko pana Balcerowicza i pękłoby, czego dobra ludzkość nie mogłaby sobie wybaczyć. Bo musimy wiedzieć, że teraz już ludzkość jest dobra dla ekonomii, kocha ją i z ochotą sama sobie założy kajdany, aby ekonomii nie wadzić jakimi socjalistycznymi fanaberiami.

Adam Barycki
A to zabawne. Czy mógłbyś zacytować źródło, z którego zaczerpnąłeś powyższe rewelacje? Szczególnie te dwie: że "od trzydziestu lat obowiązuje neoliberalizm stworzony przez Friedmana" (może powiesz też, gdzie obowiązuje?) i że "Friedman zaproponował, aby celowo wywoływać kryzysy i wykorzystywać je do ograniczania praw człowieka".

Zresztą, nieważne. Ma się to nijak do tematu wątku...
Panie Dąbrowski, niezmierni mi przykro, muszę jednak Panu odmówić, Pan Kotasiński całkowicie wypełnia mój czas przeznaczony na rozrywkę, więcej rozrywki byłoby ponad moje siły, organizm mógłby paść z przeciążenia. Gdyby Pan zaproponował mi tę miłą zabawę pierwej od Pana Kotasińskiego, nie odmówiłbym Panu i rzucał grochem w Pana, a nie w Pana Kotasińskiego.

Adam Barycki

PS. Zadaje Pan absurdalne pytania. Jak to, skąd to wszystko wiem, z tego samego źródła co Wy tu Panowie, z fenomenu mojej samej w sobie oświeconej prawdą świadomości, którego to oświecenia jestem świetliście pewien.
Dziękuję. Dokładnie tak oceniałem tę informację. Jak zresztą wiele podobnych.

Dziękuję. Dokładnie tak oceniałem tę informację. Jak zresztą wiele podobnych.

Według mnie kryzysy są wywoływane sztucznie, to znaczy planowane i realizowane mniej więcej co 7 lat.
Służą globalnym kapitalistom do generowania zysków i ubezwłasnowalniania zarówno rządów jak i społeczeństw.

Jak to sie mówi: widzę to ja ślepy.

I dodam: wszelkie źródła informacji których oczekuje lub rząda WujZboj są dla mnie kompletnie niewiarygodne. k o m p l e t n i e
Tak jak tzw. wiedza naukowa staje się dla mnie kompletnie niewiarygodna. a nawet śmieszna.
Panie Dąbrowski, ja już tak nie chcę, ja już chcę zawsze tak jak Pan, mówić tylko - pomidor.

Adam Barycki
Panie Barycki,

Przeciez jest pan bogiem, a bogowie mówią wyłącznie - emcek.

No, chyba że jest pan fałszywym bogiem
Panie Kubusiu, jakkolwiekby to nie brzmiało (emcek, NTI, miękka wszechmoc, pamięć genetyczna motyki, emisja CO2, wolny rynek, prawa rynku, prawdziwe JA, ocet na półkach, wyroby czekoladopodobne, czy Wujowe rozsądne argumenty za istnieniem boga), to zawsze słyszymy - pomidor.

Adam Barycki

Panie Kubusiu, jakkolwiekby to nie brzmiało (emcek, NTI, miękka wszechmoc, pamięć genetyczna motyki, emisja CO2, wolny rynek, prawa rynku, prawdziwe JA, ocet na półkach, wyroby czekoladopodobne, czy Wujowe rozsądne argumenty za istnieniem boga), to zawsze słyszymy - pomidor.

Adam Barycki

... czyli definicja boga Baryckiego i boga Marcina:

Nie ważne synu co myślisz byleby twoje myśli z moimi sie zgadzały

... ulubione powiedzonko mojego polonisty-psychopaty ze szkoły sredniej.

Do tego pomidora nalezy obowiązkowo dodać zbrodniarza Marksa, ojca Lenina, Stalina, Hitlera etc.

Panie Barycki, bóg Marcina emcek, może zostać w pomidorze bo to psychol, kto w niego nie wierzy, do piekła, nie ma zmiłuj.

Wnioskuje o natychmiastowe wykreślenie z pomidora boga NTI, bo to bóg dobroci, nikogo do piekła nie wysyłający.

bóg NTI to bóg miłości, szczególnie kochający 5-cio Latków, który nigdy nie dopuści do prania ich mózgów.

… a zakusy tego potwora z piekła rodem, „implikacji materialnej” są wielkie !
Wielu wyznawcom tego gówna np. Macjanowi (śfinia) i Sogorsowi (ateista) marzy się wprowadzenie Klasycznego Rachunku Zdań do przedszkola i robienie z dzieci idiotów, jakoby z fałszu mogła powstać prawda, jakoby zdanie debila do potęgi nieskończonej:

Jeśli kura jest psem to człowiek ma dwie nogi
KP=>2N=1
… miało być prawdziwe !

Niechybnie dojdzie do tego że Ziemia będzie jednym wielkim szpitalem psychiatrycznym, z ludzikami tak potwornie bredzącymi, że zatraca zdolność komunikowania się między sobą – a to wszystko KRZ-owi będziemy zawdzięczać.

Na szczęście kosmitom udało się teleportować Kubusia-kosmitę do ziemskiego Internetu w całości i On do tego nie dopuści. Implikacja materialna to stara znajoma Kubusia, która ściga od nieskończoności po wszystkich możliwych wszechświatach.

Implikacja materialna już srając w reformy, zgodziła się w ciągu kilku lat dobrowolnie opuścić nasz Wszechświat – głupota jest nieśmiertelna.

Pozdrawiam wszystkich Ziemian,
Wasz przyjaciel,
Kubuś dnia Sob 19:11, 05 Lis 2011, w całości zmieniany 3 razy
Pomidor.

Adam Barycki

Pomidor.

Adam Barycki


Panie Barycki,

Wiem że jest Pan inteligentnym człowiekiem a nie pomidorem.

Ma Pan tylko sprany mózg ideologią tego bandyty, Marksa.

Jako inteligentny człowiek doskonale Pan wie że Marksizm to sianie nienawiści jednych ludzi przeciwko drugim.

Hasło idioty (Marksa) że wszyscy mamy takie same żołądki i wszystkim należy sie po równo, to właśnie nic innego jak sianie nienawiści, bo niestety mózgi ludzkie nie są sobie równe.

Wszystkim po równo oznacza „mamy w dupie wszelki postęp”, bo żaden wybitny mózg nie będzie chciał czegokolwiek nowego wymyślać, bo po jaka cholerę ma z siebie flaki wypruwać, pracować po 24 godz na dobę (do tego zmusza dzisiejszy wolny rynek), skoro będzie zarabiał pięć kartofli na dzień i ani jednego więcej ?

Proszę zauważyć, że kapitalizm totalnie zniszczył były komunizm. te wredne kapitalistyczne mózgi najwybitniejszych ludzi wynalazły mikroprocesor, serce i mózg każdego robota … a ten z kolei wywalił na bruk Pana ukochana klasę robotniczą.

Nie ma już fundamentu dla Marksistowskiej ideologii, średniowieczny robol-robot pracujący dla Forda to już relikt zamierzchłej przeszłości.

Normalni ludzie cieszą się z tego, a Pan ?
Czy chciałby Pan być robolem w fabryce Forda i przez 12 godz przykręcać jedno koło z morderczą szybkością narzuconą przez taśmę produkcyjną ?

Oczywiście srać musiałby Pan w gacie bo wyjście do kibla to zatrzymanie całej produkcji.

Pana przyjaciel,
Kubuś

P.S.
Kiedy Pan planuje przejście na nowa wiarę, NTI ? dnia Sob 20:42, 05 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz

Panie Barycki, bóg Marcina emcek, może zostać w pomidorze bo to psychol, kto w niego nie wierzy, do piekła, nie ma zmiłuj.
Rafał ty masz jakieś trudności z rozumieniem kiedy ci się tłumaczy? Przecież wyjaśniałem ci coś innego, a ty takie głupoty wypisujesz. Poza tym to jest ogórek i pomidor jednocześnie.

Panie Barycki, bóg Marcina emcek, może zostać w pomidorze bo to psychol, kto w niego nie wierzy, do piekła, nie ma zmiłuj.
Rafał ty masz jakieś trudności z rozumieniem kiedy ci się tłumaczy? Przecież wyjaśniałem ci coś innego, a ty takie głupoty wypisujesz. Poza tym to jest ogórek i pomidor jednocześnie.

Czyli co panie Marcinie ?

Ateista, mający w dupie wszelkich bogów, łącznie z Pańskim, idzie do nieba ?

Przykładowo, Pan Barycki idzie do nieba ?

Proszę o odpowiedź gdzie Pana zdaniem pójdzie pan Barycki, mający w głębokim poważaniu całą Pana teorię emceka czyli dokładnie w dupie.

Niebo/Piekło

Niepotrzebne skreślić

Żeby tylko On ?
Marcinie, twoja teoria emceka to brednie śniącego nieprzytomnie także dla Kubusia, Wuja, Michała etc
Przykro mi, ktoś musiał powiedzieć Ci tę gorzką prawdę.
Proszę wypić piwko, wyrzucić tego szatana, emceka, do kibla, po czym pociągnąć spłuczkę.

P.S.
Marcinie, twój emcek opisujący matematycznie zapladnianie kury przez koguta to na prawdę szczyt idiotyzmu
Panowie, a gdyby tak trzymać się tematu wątku?
Niech będzie o nowoczesnych technologiach. Wóda z proszku, niewarzone piwo, papierosy z machory chemicznie „uszlachetnionej”, to samo z wędlinami i czekoladą, warzywa bez smaku i zapachu. Tfu, kurwa go mać.

Adam Barycki

PS. Panie Kubusiu, Apple, to najmilsza Pańskiemu sercu technologia najbardziej zrobotyzowana, tylko jeden produkt tej firmy, iPod, produkuje w chińskich fabrykach dwieście tysięcy najnowocześniejszych robotów napędzanych energią z ryżu, każdy robot zużywa dziennie jedną miskę ryżu, co jest koniecznym kosztem tej najbardziej rozwiniętej technologii, jednak na szczęście, za wodę do popijania ryżu, Apple już nic nie musi płacić.

Ponieważ parszywe pomysły degenerata Marksa są zbrodnią na żywej tkance szlachetnej ekonomii wolnego rynku, to socjalistyczna Europa musi umrzeć, albo podporządkować się boskim prawom wolnego rynku i w zgodzie z tymi boskimi prawami rynku, jak najbardziej wolnego z wolnych, ograniczyć zużycie energii europejskim robotom do trzech kartofli dziennie. A jeżeli zlikwidujemy kosztowne wodociągi, a roboty będą piły wodę z kałuży, to rynek europejski uczynimy jeszcze bardziej wolnym.

Panie Kubusiu, jak tylko niewidzialna ręka wolnego rynku zegnie nam karki nad kałużami, abyśmy mogli skorzystać z jej dobrodziejstw i pić wodę z kałuży, to obiecuję Panu solennie, że natychmiast uznam NTI, ba, żeby tylko, zostanę jej najżarliwszym wyznawcą.
Panie Barycki,

Masz Pan totalne błędne pojęcie o najnowszych technologiach. Akurat układy scalone i roboty ... produkują same roboty – i robią to Chińske roboty.

Edukacja w Chinach stoi na najwyższym poziomie, tam nauczyciel jest prawie bogiem, a chińskie dzieci, najpilniejszymi uczniami.

Bywam na targach elektroniki w Monachium, wszystko prawie w 100% opanowane przez Chińczyków, cała elektronika, markowe komputery, ipody (jak Pan zauważył), TV – to wszystko produkowane jest w Chnach przez chińskie ROBOTY!, a że potem ma to nalepkę ipod, DELL, HP, SONY etc to inna para kaloszy.

Człowiek nie ma najmniejszych szans, aby ręcznie jak sie to panu wydaje wyprodukować chocby jednego scalaka, robota czy komputera.

Poza tym wszystko Pan mieszasz, ludzi jest oczywiście za dużo na naszej planecie, jak spopularyzujemy prezerwatywy i ludzików będzie na ziemi ze 4 mld, to wszystko wróci do normy i nikt z kałuzy nie będzie musiał wody pić. dnia Nie 1:57, 06 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Ano właśnie: tylko roboty mogą wyprodukować roboty.

(A robią to w Chinach, bo tam i siła robocza jest ciągle tania i, co ważniejsze, tam firmy zachodnie tylko WYNAJMUJĄ potwornie kosztowne fabryki od państwa. Zachodnia firma daje technologię, budowę finansuje państwo, fabryka należy do państwa, ale zarządza nią i zyski czerpie z niej firma zachodnia. Za to kiedy po kilku latach technologia przestaje być konkurencyjna, firma nie musi fabryki kasować/sprzedawać, lecz po prostu przestaje ją wynajmować. W ten sposób Chiny po po jakimś czasie zostają z fabrykami co prawda już nieatrakcyjnymi dla wielkich zachodnich firm walczących ze sobą o przetrwanie, ale za to gwałtownie podnoszącymi poziom technologiczny Chin i pozwalającymi produkować za grosze dla chińskiej prowincji, dla trzeciego świata, a także wypełniać luki rynkowe na zachodzie. I z czasem Chiny stają się zdolne do własnego rozwijania technologii na najwyższym światowym poziomie. Sprytne i proste. Ale na taką politykę może sobie niestety pozwolić tylko państwo o gigantycznych rozmiarach. UWAGA: to wszystko jest tutaj tylko ciekawostką na marginesie, a nie zachętą do dyskusji.)

Tak, tylko roboty mogą produkować roboty. Ludzie są jak na razie jeszcze potrzebni do obsługi tych robotów i do pomniejszych prac. Ale kierunek rozwoju jest taki, że coraz mniej ludzi potrzeba do wyprodukowania coraz większej ilości towarów atrakcyjnych dla ludzi. I dotyczy to także produkcji żywności i lekarstw. W ostatecznym rozrachunku MUSI to doprowadzić do załamania się aktualnego systemu funkcjonowania gospodarki. Klasyczna rola pieniądza będzie musiała ulec zmianie, przynajmniej w tym sensie, że to nie produkcja towarów będzie przynosiła zyski i to nie na zakup towarów lub na inwestycje gospodarcze będą szły pieniądze. A to też oznacza zmiany w systemie bankowym i zmiany w systemie społecznym. Towary będą musiały zapewne stać się czymś tak dostępnym, jak powietrze, a potrzeby ambicjonalne zaspakajane teraz przez pieniądz wymienialny na towar będzie musiało zaspokajać coś innego.

Rzecz jasna, takie zmiany nie mogą być wprowadzone dekretem ani nie mogą nastąpić z dnia na dzień, bo to wywołałoby globalną katastrofę. Towarów znów by zabrakło, w tym żywności i lekarstw, skutki nietrudno sobie wyobrazić... dnia Nie 3:29, 06 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Cholera jasna, musiałem się, Panie Kubusiu, pomylić. Okazuje się, że w Chinach produkują roboty, a dlatego w Chinach, bo tam są najbardziej wykształceni ludzie, a nie dlatego, że jest tam najtańsza siła robocza zupełnie przecież nikomu niepotrzebna. A w europie i USA produkcji ubywa, bo tam są same durnie, a nie dlatego, że płace za pracę są wysokie. Ma Pan rację, Panie Kubusiu, wszystko mi się pomieszało, zapewne dlatego, że skorzystałem z logiki NTI.

Panie Dąbrowski, ja płaczę ze szczęścia, tak się wzruszyłem Pańską wizją komunizmu kapitalistycznego. Chrup, wafelka w czekoladzie i płaczę, znowu chrup i znowu płaczę.

Adam Barycki
Znowu jakiś moderator sfałszował mój tekst, przecież niemożliwe, abym to ja się pomylił. Miało być napisane - nie skorzystałem z logiki NTI.

Adam Barycki

Cholera jasna, musiałem się, Panie Kubusiu, pomylić. Okazuje się, że w Chinach produkują roboty, a dlatego w Chinach, bo tam są najbardziej wykształceni ludzie, a nie dlatego, że jest tam najtańsza siła robocza zupełnie przecież nikomu niepotrzebna. A w europie i USA produkcji ubywa, bo tam są same durnie, a nie dlatego, że płace za pracę są wysokie. Ma Pan rację, Panie Kubusiu, wszystko mi się pomieszało, zapewne dlatego, że skorzystałem z logiki NTI.

Panie Dąbrowski, ja płaczę ze szczęścia, tak się wzruszyłem Pańską wizją komunizmu kapitalistycznego. Chrup, wafelka w czekoladzie i płaczę, znowu chrup i znowu płaczę.

Adam Barycki


Tak, tylko roboty mogą produkować roboty. Ludzie są jak na razie jeszcze potrzebni do obsługi tych robotów i do pomniejszych prac. Ale kierunek rozwoju jest taki, że coraz mniej ludzi potrzeba do wyprodukowania coraz większej ilości towarów atrakcyjnych dla ludzi. I dotyczy to także produkcji żywności i lekarstw. W ostatecznym rozrachunku MUSI to doprowadzić do załamania się aktualnego systemu funkcjonowania gospodarki.

Nie doprowadzi bo kapitalisci to nie idioci. Jedynym tu wyjsciem jest skracanie czasu pracy. W przyszlości będziemy pracować np. trzy dni w tygodniu a reszts to balanga i rozrywka.

Poziom bezrobocia ma swój punkt krytyczny, po przekroczeniu którego wściekli ludzie wysla swoich kapitalistów do diabła. To oczywiście grozi chaosem i wojną domową. Kapitaliści, tak czy siak mała grupka społeczeństwa, sa tu bez szans.

Najtrudniejszy do rozwiązania jest tu problem Grecki.

Problemem jest państwo:
Ludzie żadają, państwo daje to czego ludzie żadają

Efekt:
Zadłużenie Grecji = 140% PKB. dnia Nie 10:31, 06 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy

W przyszlości będziemy pracować np. trzy dni w tygodniu a reszts to balanga i rozrywka.
Poziom bezrobocia ma swój punkt krytyczny, po przekroczeniu którego wściekli ludzie wysla swoich kapitalistów do diabła.
A skutkiem będzie upadek gospodarczy, głód i wojny ogarniające cały świat. O ile w tym momencie gospodarka będzie się nadal opierała na klasycznie rozumianej relacji pieniądza do towaru. I właśnie dlatego piszę, że klasyczna rola pieniądza będzie musiała ulec zmianie. Będzie musiała ulec zmianie przynajmniej w tym sensie, że to nie produkcja towarów będzie przynosiła zyski i to nie na zakup towarów lub na inwestycje gospodarcze będą szły pieniądze. Nie wiem, jak wygląda alternatywa, chociaż oczywiście można sobie pofantazjować. Ale aktualnie obowiązujący system jest coraz bardziej niekompatybilny z rzeczywistością gospodarczą, z technologią, z rynkiem pracy.
Alternatywą, która na razie wyda ci się abstrakcyjna jest po prostu uczciwość, czyli zwrócenie uwagi na to, że w istocie żyjemy po to, aby rozwijać życie, umysłowość, nie po to, aby jeść i poświęcać się doznawaniu przyjemności.

Do tego może dojść przez to, że rozwarstwienie pomiędzy zamożnymi posiadającymi jednocześnie wpływy i władzę, ale będącymi w mniejszości przybierze takie rozmiary, że ci, których władza i pieniądze nie interesuje bądź nie potrafią się do nich dostać, przybierze takie rozmiary, że wywoływać będzie coraz powszechniejsze i większe protesty i może doprowadzić do globalnego przewrotu. Mamy tego sygnały choćby po niedawnych protestach w kilku miejscach świata i wcześniejszych.

Jednak wydaje mi się, że taka sytuacja mogłaby trwać długo, bo rządy długo sankcjonowałyby stosowanie przemocy i sytuacja rozwijałaby się do dużej skrajności, aż rządzący stanęliby w obliczu wybicia połowy populacji za cenę spokoju poprzez zastraszenie, ale opór i tak pozostałby.

Uważam, że dojdzie za około dziesięć lat do globalnego kryzysu, który wynika z „emceka” i przebiegu wydarzeń historycznych. Po prostu zauważ, że ludzka znajomość ekonomii nie jest absolutna, co znaczy, że nie znamy wszystkich możliwości jakie drzemią w ekonomi, ale my je stopniowo poznajemy od początku jak powstał pierwszy abstrakt od pieniądza, czyli kiedy powstały pierwsze akcje. W tym procesie poznawania reguł funkcjonowania ekonomii, chcąc bardziej rozwijać ekonomię i gospodarkę, chcemy wydobywać skądś pieniądze na nowe inwestycje, które generują nowe zyski i umożliwiają dalsze inwestycje. Ale my i tak chcemy więcej, więc poza rozwijaniem gospodarki rozwijamy też ekonomię. Przy czym odkrycie każdego nowego narzędzia ekonomicznego wiąże się z tym, że w momencie jego odkrycia nie znamy jeszcze jego możliwości użycia, co oznacza, że jego użytkowanie doprowadzamy do nadużycia, które jest przyczyną dużego krachu giełdowego i kryzysu, bo np. ekonomiści oszukują tak jak w 1929 lub 2008. Ale podczas tego odkrywania kolejnych narzędzi w coraz wyższym stopniu abstrahujemy pieniądz ponieważ pierwsza abstrakcja to były akcje, później ich scentralizowany obrót, później kolejne, aż do form pieniężnych prognozowanych, czyli handlu tymi pieniędzmi które dopiero wydaje nam się, że zarobimy. Wreszcie prowadzi to do tego, że zaczniemy handlować w ogóle wydumanymi „rzeczami”, które kiedy przyjdzie moment uwiarygodnienia ich, to okaże, że nasze wcześniejsze szacunki były wyssane z palca i dojdzie do załamania rynku, bo rynek będzie przesiąknięty takimi papierami.

Wtedy okaże się, że dziś tak pewni siebie ekonomiści naprawdę mało wiedzą, ich wiarygodność zostanie podważona i zrobi się miejsca na nowy ład ekonomiczny, ale jeszcze pozostaje zagadka jak my tą powstałą przestrzeń zagospodarujemy. Dlatego ważne są też protesty społeczne, które mają wykazać rządzącym, że trzeba brać zdanie mas pod uwagę.


W przyszlości będziemy pracować np. trzy dni w tygodniu a reszts to balanga i rozrywka.

I tak nie wystarczy pracy.


Poziom bezrobocia ma swój punkt krytyczny, po przekroczeniu którego wściekli ludzie wysla swoich kapitalistów do diabła.

A skutkiem będzie upadek gospodarczy, głód i wojny ogarniające cały świat. O ile w tym momencie gospodarka będzie się nadal opierała na klasycznie rozumianej relacji pieniądza do towaru. I właśnie dlatego piszę, że klasyczna rola pieniądza będzie musiała ulec zmianie. Będzie musiała ulec zmianie przynajmniej w tym sensie, że to nie produkcja towarów będzie przynosiła zyski i to nie na zakup towarów lub na inwestycje gospodarcze będą szły pieniądze. Nie wiem, jak wygląda alternatywa, chociaż oczywiście można sobie pofantazjować. Ale aktualnie obowiązujący system jest coraz bardziej niekompatybilny z rzeczywistością gospodarczą, z technologią, z rynkiem pracy.

Jeśli świat będzie dalej zmierzał w kierunku nieustannego wzrostu populacji człowieka to nie potrzeba tu emceka Marcina by przewidzieć, że kiedyś to wszystko się zawali.

Im dalej zabrniemy w tym kierunku tym większa będzie tragedia dla ludzkości, upadek z większej wysokości boli bardziej.

Nie widzę możliwości zastąpienia pieniądza czymkolwiek innym, bo każdy człowiek ma indywidualne potrzeby, jeden musi mieć samochód a drugiemu wystarczy rower. Człowiek zawsze będzie pracował i ta praca musi być wymierna i przeliczalna na pieniądz, uniwersalny środek płatniczy.

Podsumowując:
Unikniemy wojen gdy zmienimy kierunek rozwoju świata czyli plan 50 letni to zmniejszenie populacji ludzkości do powiedzmy 4 mld, a nie jak to jest w dzisiejszych prognozach iż za 50 lat będzie nas 15mld.

bo kapitalisci to nie idioci. Jedynym tu wyjsciem jest skracanie czasu pracy. W przyszlości będziemy pracować np. trzy dni w tygodniu a reszts to balanga i rozrywka.
Kapitaliści to jednak trochę idioci. To ludzie, którzy nie ogarniają całości, ale są zaprogramowani na egoizm, na wyścig, konkurencję. Oni będą się ścigać, będą chcieli być "lepsi", nawet jeśli wszystko będzie gorzej.
Popatrz na komunikaty i lobbing polskiego zrzeszenia pracodowców - od lat krzyczą, że mamy za dużo dni świątecznych, wolnych, oprotestowują każdą godzinę czasu wolnego dla pracowników. Przeciętny pracodawca nie ogarnia całości, tylko widzi koniec własnego nosa - tzn. czy jego maserati jest bardziej prestiżowy, niż lamborghini drugiego krezusa. Oczywiście, nie wszyscy są tacy, ale średnia świadomości (w ogólniejszym sensie) biznesmenów jest nisko.
Wynika to z selekcji negatywnej do tego "fachu" - ponieważ uczciwość nigdy nie uzyskała naczelnego miejsca w ludzkiej świadomości, prawo jest niezbyt skuteczne, a chamstwo ostatecznie się opłaca (przynajmniej finansowo), to ludzie głębiej myślący są w mniejszości. Choć oczywiście są.
Michale, kapitaliści na każdym poziomie żyja w stresie, nie ma im czego zazdrościć. jeśli pada maly kapitalista to pół biedy, pada dlatego że konkurent okazał sie lepszy/sprytniejszy.

jesli mały kapitalista wygrywa przetarg na budowę hali sportowej za 50% wartości kosztorysowej (fakt rzeczywisty) to ma tylko dwie mozliwości padnąc albo płacic ludziom jak najmniej..

W małym kapitaliźmie konkurencja jest tak duża że miele się duże pieniądze (dla przecietnego smiertelnika) z minimalnym zyskiem.

Wielki koncerny wcale nie maja lepiej, bankructwa i przejecia za przysłowiowego dolara są tu przykładem np. volvo i saaba wykupili za grosze Chińczycy itd.

Tak wiec nie ma czego zazdrościć kapitalistom, mozliwe że najszczęsliwsi są ludzie przeciętni z pewna posadą np. nauczyciele.

Najgorszym kapitalistą zawsze będzie Państwo, ludzie wybirają posłów którzy sypią obietnicami bez żadnego pokrycia, którzy nie mają pojęcia o ABC ekonomi i funkcjonuja tak.

Chcecie podwyżek to macie, jakos to będzie.

No i jest ...

Grecja wprowadzając EURo miala 20% deficyt PKB, teraz ma 140%, dzieki posłom-głupkom, spełniajacym każdą zachcianke ludu. dnia Nie 16:56, 06 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz

I tak nie wystarczy pracy.
Wystarczy, np. można rozwijać turystykę, obcy przyjeżdżają do Polski a my ich zabawiamy, oni wydaja pieniądze.
Czy robot potrafi zrobić jakakolwiek nową rzecz bez udziału człowieka ?
Człowiek zawsze będzie pracował i ta praca musi być wymierna i przeliczalna na pieniądz
Być może. Ale cała trudność polega na tym, że w pewnym momencie efektem tej pracy, nawet pośrednim, przestanie być towar. I o ile towar pozostanie ogniwem w łańcuchu powiązanym operacjami finansowymi, o tyle gospodarce grozi kryzys o katastrofalnych rozmiarach.

Jeśli tego kryzysu unikniemy, to dalej też nie musi być słodko. Ale jeśli go nie unikniemy, to owo "dalej" będzie mogło po prostu oznaczać chaos, w jakim pogrąży się cały świat na długi czas. I fantazjowanie o skutkach rozwoju technologii trzeba będzie odłożyć być może na pokolenia. Zamiast tego, trzeba będzie kombinować, jak przeżyć. Jeśli tego problemu nie rozwiąże już za nas w prosty sposób jakiś komisarz, kacyk, lub posiadacz jednego naboju więcej.

Michale, kapitaliści na każdym poziomie żyja w stresie, nie ma im czego zazdrościć
....
Grecja wprowadzając EURo miala 20% deficyt PKB, teraz ma 140%, dzieki posłom-głupkom, spełniajacym każdą zachcianke ludu.

Masz rację. Ale ja nie o tym.
Nie piszę o kapitalistach "jak leci", ale o systemie, który wymusza negatywne zachowania. I nie zazdroszczę wcale kapitalistom. Znam wielu ludzi, którzy dorobili się niezłych pieniędzy dzięki ciężkiej pracy.
Ale widzę też jedno: SYSTEMOWO myślenie kapitalisty jest zaprogramowane na WŁASNY zysk, a nie poprawne działanie całości!
Z założenia kapitalista ma preferować wyłącznie (!) swój zysk, a nie wspólne dobro. Z założenia jest tak, że jeśli uda się kogoś wmanewrować w niekorzystny dla niego układ - umowę, to - bez względu na jej niesprawiedliwy charakter - ma przerąbane. Tak to działa, bo główną siłą kapitalizmu jest konkurencja małych egoizmów. W oparciu o to "paliwo" kapitalizm działa. Tyle, że to samo "paliwo" bardzo niszczy "silnik", jakim jest ludzka społeczność.

I nie wiem do końca co na to poradzić. Nie proponuję rewolucji. Nie tęsknię za komunizmem. Myślę, że główną radą jest WSKAZYWANIE JASNE DURNOTY TEGO SYSTEMU. Że oto jedni w pocie czoła wymyślają metody ogłupienia konsumentów, żeby kupowali rzeczy im zbędne, inni w pocie czoła produkują te rzeczy, wyczerpując zasoby Naszej Planety, jeszcze inni potem pracują nad zwożeniem tych niewykorzystanych rzeczy na wysypiska, a wszyscy przy tym są zestresowani i wykończeni. To absurd.

Czego brakuje? - Rozsądku. Planowania. Ogarniania całości.
Główną zmianą jaką proponuję, to UPOWSZECHNIENIE WIEDZY, aby nie dało się ludzi ogłupiać.

Mam nawet taki pomysł na prawo: oto ktoś stworzył reklamę, która obiecuje, że po spożyciu cukierka, poczuję się lekko jak piórko. Teraz ileś tam osób nie poczuło się tak lekko. Można zaskarżyć do sądu (o jakieś tam sensowne odszkodowanie) firmę o oszustwo. Sąd robi badanie - zbiera losową grupę ludzi, której daje cukierek, a potem pyta, czy się poczuli lekko jaki piórko. Jeśli tak, oddala pozew, jeśli nie, to firma musi zapłacić wszystkim, którzy się o to zgłoszą.
Pomidor.

Adam Barycki


Ale widzę też jedno: SYSTEMOWO myślenie kapitalisty jest zaprogramowane na WŁASNY zysk, a nie poprawne działanie całości!


Mam nawet taki pomysł na prawo: oto ktoś stworzył reklamę, która obiecuje, że po spożyciu cukierka, poczuję się lekko jak piórko. Teraz ileś tam osób nie poczuło się tak lekko. Można zaskarżyć do sądu (o jakieś tam sensowne odszkodowanie) firmę o oszustwo. Sąd robi badanie - zbiera losową grupę ludzi, której daje cukierek, a potem pyta, czy się poczuli lekko jaki piórko. Jeśli tak, oddala pozew, jeśli nie, to firma musi zapłacić wszystkim, którzy się o to zgłoszą

To tez jest bez sensu, bo natychmiast znajda się firmy których jedynym celem będzie wyłapywanie wszelkich tego typu reklam i podawanie do sądu ich twórców.

Już w tej chwili pojawiły się firmy żerujące na drobnych nieścisłościach w regulaminach sprzedaży Internetowej. Było o tym w reportażu TV, firma zakłada 5 spraw do sądu po czym oferuje właścicielowi sklepu Internetowego wycofanie spraw w zamian za pokrycie z góry zastępstwa procesowego. Zastępstwo procesowe liczone jest od sprawy, dlatego firma zakłada 5 spraw a nie jedną

… a co by się działo po wprowadzeniu twojej propozycji, strach pomyśleć.

Poza tym zabiłbyś wszelka reklamę abstrakcyjną, wszelkie niedomówienia, fundament reklamy.

Michale !

Nie wolno zakładać że ludzie to idioci i Państwo musi tych idiotów chronić !

Kidys Lepper nawoływał rolników by nie spłacali kredytów, uzasadniając to swoim przykładem w ten sposób.

Napisałem poprawny biznes-plan, bank to zaakceptował, zatem winę za nieudany interes ponosi bank – dlatego nie mam zamiaru spłacać

Reklama to pryszcz !

… a co powiesz o pracownikach bankowych, ludziach wykształconych i z autorytetem, którzy wiele lat temu namawiali kredytobiorców na branie pożyczek CHF, przekonując klienta iż to najlepsza forma pożyczki ?

Znam człowieka który osiwiał w ciągu „jednego” dania gdy wyszło że jego kredyt wzięty na kupno mieszkania podwoił się w ciągu kilku miesięcy.


To nie takie proste. Bo wobec polityki wielu firma JA - MD czuję się jak idiota. Albo przynajmniej, że jestem tak traktowany. Albo i jedno, i drugie.
Oczywiście nie jestem za wpadaniem w skrajność, czyli np. żeby jakiś urzędnik decydował za mnie, czy mam jeść serek wiejski, czy ementaler. Ale mój - co prawda dość wrażliwy na tym punkcie - zmysł, przy kontakcie z biznesem, reklamą, marketingiem, sprzedażą co chwila woła: oszustwo! Oszustwo!! Oszuuuuustwoooo!!!!!
To mi się nie podoba. Bardzo nie podoba, że w świecie kapitalizmu człowiek jest non stop jak na froncie, jak w jaskini zbójców. Że jak przychodzi do Ciebie człowiek i coś proponuje, to z dużym prawdopodobieństwem chce mnie wycyckać na cacy. Jak umowa ubezpieczeń - to firmy wezmą chętnie składki, jak przyjdzie do wypłaty odszkodowania, to okaże się ile załączników i drobnych druczków firmę chroni przed wypełnieniem umowy. Jak ktoś pisze SMS-a że coś wygrałem, to znaczy, że mnie chce oskubać. Jak mnie zaczepia ktoś na ulicy i coś proponuje, to lepiej od razu uciekać.
Za pomocą kapitalizmu żyjemy w WILCZYM ŚWIECIE. Dzikim, fałszywym, takim w którym wciąż musimy się oglądać za siebie (trochę w przenośni).

Teraz oczywiście jest inne pytanie: czy jeślibyśmy mieli to zmieniać, to czy wyjdzie nam socjalizm, albo inna komuna?...
Ja wierzę, że nie. Wierzę, że warto budować coś w radzaju kapitalizmu, ale opartego na REALNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI - jak coś obiecujesz, masz dotrzymać, jak nie chcesz dotrzymać, nie obiecuj!
Żeby mamienie ludzi gruszkami na wierzbie przestało być normą. Żeby człowiek z człowiekiem zaczął rozmawiać jak człowiek z człowiekiem, a nie lisem, wilkiem, czy innym zwierzem, co chce Ci do gardła skoczyć.


Ale mój - co prawda dość wrażliwy na tym punkcie - zmysł, przy kontakcie z biznesem, reklamą, marketingiem, sprzedażą co chwila woła: oszustwo! Oszustwo!! Oszuuuuustwoooo!!!!!

... a nie prosciej przełączyć TV na inny kanal, ja tak robię.

Oszuści byli od poczatku cywilizacji i bedą do jej końca, żadne prawo tego nie zlikwiduje.
A kapitalizmu opartego na realnej odpowiedzialności (cokolwiek by to znaczyło) będzie strzegł sam pan bóg, aby uchronić Pana Dyszyńskiego przed brudem socjalizmu.

Atrybutem kapitalizmu jest zysk, a zysk, to obniżenie kosztów i takie obniżenie kosztów udaje się w Azji, tam ludzie pracują po szesnaście godzin za strawę starczającą tylko dla siebie, bo dzieci już od piątego roku życia również pracują za pożywienie też tylko dla siebie i to jest realna odpowiedzialność - chcesz jeść, pracuj, a jak nie chcesz pracować, to zdychaj. I na straży tej realnej odpowiedzialności będzie stał Pan Dyszyński ze swoim bogiem.

Brak, a nawet zamach na realną odpowiedzialność, czyli ograniczanie zysku i zwiększanie kosztów na rzecz przywilejów socjalnych, nazywamy socjalizmem, co jest niesprawiedliwe i nieodpowiedzialne.

Adam Barycki
Panie Barycki,
1.
W kapitalixmie państwo ustala podatki i to musi starczyc na wszystko w tym na przywileje socjane np. zasiłki dla bezrobotnych
2.
Michale:
Kapiatlizm uczciwy to jego podstawowe prawo:
Cena optymalna = cena maksymalizująca zysk
plus konkurencja
3..
Barycki:
W Uczciwym kapitaliźmie Michała można by wprowadzic embargo na towary Chińskie, tylko co na to Chiny ?
Co na to szary człowiek w kapitaliżmie którego buty będa kosztować nagle 5 razy więcej itd. dnia Pon 11:08, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
No i tak Panie Kubusiu, nawet NTI zaprowadziła Pana do prawdy. Aby przeżyć, trzeba będzie konkurować, czyli pracować za stawki robotników azjatyckich, mniejsze od europejskich od 40 do 100 razy, a wtedy buty będą kosztowały szarego europejczyka, nie pięć razy więcej, a kilkadziesiąt razy więcej. Takie to jest podstawowe prawo uczciwego kapitalizmu. A jeżeli jakieś państwo ograniczy zyski kapitału podatkami na zasiłki społeczne, to przestanie być konkurencyjne i kapitał przeniesie produkcję do państwa, które zysków kapitału nie ogranicza. Gdyby jednak się uparło, odgrodziło cłami i prowadziło własną gospodarkę, to kapitał, który jest właścicielem wszystkiego, a w tym i światowego arsenału militarnego, ogłosi takie państwo osią zła i odizoluje embargiem, a co bardziej prawdopodobne, wyzwoli to państwo ode złego, tak jak wyzwoliło Irak, że o innych wyzwolonych nie wspomnę. Więc pluj Pan, Panie Kubusiu na socjalizm, aby nie daj bóg, zagroził podstawowemu prawu uczciwego kapitalizmu - uczciwej konkurencji. Tylko musi Pan dbać o te swoje buty za 270 złotych, bo jak już będzie Pan konkurencyjny, to drugich takich już Pan sobie nie kupi.

Adam Barycki
Tak Panie Dąbrowski, odizolowanie człowieka od realiów i wprowadzenie w świat wirtualny jest celem kapitału, taki uprzedmiotowiony człowiek zatrzymany w rozwoju na poziomie sprawności intelektualnej dziecka, będzie dla interesów kapitału zupełnie bezpiecznym (Pan Krowa, Pan Dyszyński). I wcale nie musi Pan czekać, media już z sukcesem wprowadziły całe społeczeństwa w świat wirtualny, przykładem choćby tylko, ocet na półkach sklepów socjalistycznych, nierentowny przemysł itp. Pan sam przykładem takiego dziecka zachwyconego tą grą wirtualną.

Adam Barycki

Gdyby jednak się uparło, odgrodziło cłami i prowadziło własną gospodarkę, to kapitał, który jest właścicielem wszystkiego, a w tym i światowego arsenału militarnego, ogłosi takie państwo osią zła i odizoluje embargiem, a co bardziej prawdopodobne, wyzwoli to państwo ode złego, tak jak wyzwoliło Irak, że o innych wyzwolonych nie wspomnę.... Adam Barycki

Polska-COMMUNITAS będzie krajem neutralnym.

Na dziś trzeba głośno mówić o neutralności Polski.
Opinia światowa powinna sie dowiedzieć że w Polsce mówi się o neutralności, że ona może zmierzać w kierunku neutralności.

Pierwszym krokiem powinno być wycofanie wszystkich polskich żołnierzy pełniących jakiekolwiek "misje" militarne w obcych krajach.

Polska-COMMUNITAS - kraj wolności i neutralności.
Panie Krowa, takie neutralne Communitas, na skalę mniejszą od Polski, może Pan znaleźć w Internecie, przykładem Communitas forum Racjonalista.pl, forum NIE, czy inne. Tam może Pan się cieszyć neutralnością od wszelakich norm cywilizacyjnych, społeczności owe lokalne ustaliły sobie swoje własne niezależne i wolne ode wszystkiego złego normy, wszystko, co złe dla tej społeczności lokalnej, odrzucają, pozostawiają tylko dobre dla siebie. Tylko, co będzie, Panie Krowa, jeżeli już będzie Polska-Comunitas i ona odrzuci Pana, jako i odrzuciły Pana owe internetowe Communitas? Wyląduje Pan w jakiej oślej ławce, bazgrołach, czy innym więzieniu dla bezpieczeństwa Communitas odgrodzonym drutem kolczastym i wieżyczkami strażniczymi, innego miejsca dla Pana nie będzie, jako i nie ma w internetowych Communitas. Chyba, że się Pan dostosuje do dobra wspólnoty Communitas i będzie z fałszywą radością składał wyrazy swojego szacunku i poddania.

Adam Barycki

Panie ...Adam Barycki

burak.

No i tak Panie Kubusiu, nawet NTI zaprowadziła Pana do prawdy. Aby przeżyć, trzeba będzie konkurować, czyli pracować za stawki robotników azjatyckich, mniejsze od europejskich od 40 do 100 razy, a wtedy buty będą kosztowały szarego europejczyka, nie pięć razy więcej, a kilkadziesiąt razy więcej. Takie to jest podstawowe prawo uczciwego kapitalizmu. A jeżeli jakieś państwo ograniczy zyski kapitału podatkami na zasiłki społeczne, to przestanie być konkurencyjne i kapitał przeniesie produkcję do państwa, które zysków kapitału nie ogranicza. Gdyby jednak się uparło, odgrodziło cłami i prowadziło własną gospodarkę, to kapitał, który jest właścicielem wszystkiego, a w tym i światowego arsenału militarnego, ogłosi takie państwo osią zła i odizoluje embargiem, a co bardziej prawdopodobne, wyzwoli to państwo ode złego, tak jak wyzwoliło Irak, że o innych wyzwolonych nie wspomnę. Więc pluj Pan, Panie Kubusiu na socjalizm, aby nie daj bóg, zagroził podstawowemu prawu uczciwego kapitalizmu - uczciwej konkurencji. Tylko musi Pan dbać o te swoje buty za 270 złotych, bo jak już będzie Pan konkurencyjny, to drugich takich już Pan sobie nie kupi.

Adam Barycki


Panie Barycki,

100% uczciwy kapitalizm = zamknięte granice na jakiekolwiek towary z zewnątrz.

Oczywiście oznacza to:
Eksport = 0

Kraj który zamknie granice wczesniej czy poźniej będzie buty czyścił pozostałym krajom.

Natomiast otwarte granice to powolne zrównywanie się plac a więc kapitalizm coraz uczciwszy.

Poza tym my do Chińczyków buty a im np. samochody lub zaawansowane produkty.

Póki co wszyscy profesjonalisci kupują np. narzędzia Hilti (łącznie ze mną) za 3tys choc w supermarkecie lezy tej samej mocy narzedzie Chińskie za 60zł ... i co Pana zdziwi, lepiej się na tym wychodzi. dnia Pon 13:28, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy

Michale:
Kapiatlizm uczciwy to jego podstawowe prawo:
Cena optymalna = cena maksymalizująca zysk
plus konkurencja

Strasznie dogmatycznie pochodzisz do sprawy.
Czy to definicja?
- Jeśli tak, to przystaję na to i mówię, że taki "kapitalizm uczciwy" mi nie pasuje.
Jeśli dopuszczasz jednak jakąś nową, zmodyfikowaną postać kapitalizmu, to można by podyskutować. Mi pasowałby taki system, w którym co prawda zysk gra jako istotny czynnik, ale istnieją silne mechanizmy, przeszkadzające w osiąganiu tego zysku wszędzie tam, gdzie cierpi na tym społeczeństwo, rozsądek, etyka.
Na razie kapitalizm takich mechanizmów się nie dorobił w wystarczającym stopniu, prawo jest mało skuteczne, nie zapewnia poprawnego funkcjonowania wielu dziedzin. Nie chcę usunięcia zasady zysku, ale jej modyfikacji. Model wtedy nie będzie taki prosty, tak przekonywujący swoją jednorodnością. Będzie bardziej zagmatwany. Ale uważam, że w ostatecznym rozrachunku dla ludzi lepszy.

Zdaję sobie jednak sprawę, że problemem głównym nie jest CO zrobić, ale JAK? zrobić. Bo mogę sobie gdybać na temat, jak to by było lepiej, ale zawsze odbędzie się to przez działania konkretnych ludzi, którzy postępują tak, jak im dyktuje ich poczucie logiki, zwyczaje i etyka. Do pewnych rzeczy po prostu trzeba byłoby większej świadomości społeczeństwa.
Michale, to jest jedyna poprawna definicja uczciwego kapitalizmu, niewidzialna reka wolnego rynku zalatwia całą resztę.

Przy zalożeniu wolnego rynku nie jestes w stanie podać przykładu nadmiernego zysku gdzie cierpi spoleczeństwo. Społeczeństwo zawsze na tym zyskuje.

Poprosze o przykład gdzie społeczeństwo traci

P.S.
Ochrona patentowa to zupelnie inna bajka, mówmy o tych produktach gdzie mozna łatwo ominąc ochrone patentową zamiennikiem lub o tych gdzie patenty nie obowiązują.

Przykład:
Jak budujesz dom, to potencjalni wykonawcy walą do ciebie drzwiami i oknami, ty wybierasz jakiego chcesz - tak działa powyższe prawo.
Gdzie ty tu widzisz brak korzyści dla inwestora ?
Po cholere regulować tu cene jakimis zewnetrznymi kosztorysami ?

Michale, twój uczciwy kapitalizm wcześniej czy później będzie wygladał tak:
http://www.youtube.com/watch?v=z4dMWaI6MBY dnia Pon 14:30, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 3 razy
A jakież to auta chce Pan sprzedawać Chińczykom? Wysoko zaawansowanego technologicznie Hammera im Pan nie sprzeda, bo to jest już chińska marka, tak jak i wiele flagowych marek samochodowych. A z wysoko zawansowanych technologii, to może iPoda, którego sami produkują, a może komputery, które produkują również? Nie chce wyjść inaczej, jak tylko, że jedynym produktem, którym moglibyśmy jeszcze zainteresować chińczyków, mogą być góralskie ptaki z drewna na kółkach pchane patykiem i ruszające skrzydłami. Było nie było, to też technologia.

Panie Dyszyński, Pański analfabetyzm przekroczył granicę śmieszności, to jest już żenujące. Wszystko, co ogranicza zysk i jego podział na rzecz kosztów społecznych, nazuwa się tak znienawidzonym przez Pana, socjalizmem, idioto niedouczony.

Adam Barycki
Panie Barycki,

Nie istniej kraj który absolutnie wszystko mialby na najwyzszym poziomie.
Owszem, elektronike i produkcję komputerow zdominowali Chińczycy ale ....

Niech se Pan pójdzie do supermarketu i kupi wiertło do betonu marki Chińskiej i marki Hilti.

Chińskim może pan co najwyżej wywiercic jedna dziurkę i to w betonie zrobionym z piasku.

Natomiast Hilti gryzie wszystko, łącznie ze zbrojeniem stalowym w żelbetonie.

Czy juz widzi Pan roznicę ?

... a póki co Chńczycy jeżdza na rowerach.

Michale, to jest jedyna poprawna definicja uczciwego kapitalizmu, niewidzialna reka wolnego rynku zalatwia całą resztę.
Straszny dogmatyzm przez Ciebie przemawia. Wygląda jak byś swoje założenie (dogmat) z góry traktował jako udowodnione prawo.
Tak jest tylko w akademickich głowach ślepych na realia dogmatyków wolnorynkowych.
Czysta zasada zysku nie ma szans na zbudowanie społeczeństwa naprawdę szczęśliwego. Daje ona co prawda lepsze wyniki w tym względzie niż tyrania, komuna, czy inne kompletnie totalitarne systemy. Tu się zgadzam. Ale jeśli by to porównać do sportu, to komunę można uznać (w dziedzinie szczęścia) za biegacza jednonogiego; ortodoksyjny kapitalizm byłby trochę lepszy - bo byłby to biegacz z dwoma nagami, tylko że z zapaleniem stawów. Ja szukam dla gospodarki zdrowego zawodnika - takiego, w którym na szczycie hierarchii jest rozsądek i dobro ludzi, a nie kaprysy osobników wyselekcjonowanych pod względem osiągania celów bez względu na dobro innych - osiągania po trupach, po krzywdzie ludzkiej.

Co do wolnorynkowych przykładów, to nie bardzo jest jak podejść do sprawy, bo tak naprawdę to każda ze stron może dowolne rzeczy zaliczać na korzyść, bądź niekorzyść, jak jej się zechce. Raz wolnorynkowcy mówią, że nie ma prawdziwie wolnorynkowego państwa, drugi razy wyciągają pewne wyizolowane elementy, z działających państw, i traktują to jako jakiś argument. Niestety - współczesne gospodarki są tak skomplikowane, że bardzo trudno jest je jakoś uszeregować pod względem wolności gospodaraczej. Przykładowo w Skandynawii - pewne elementy są bardzo wolnorynkowe, inne (np. wysokie podatki) - wręcz przeciwnie. Można podać dowolny przykład, tylko nie bardzo będzie wiadomo NA CO to jest przykład.

Ja widzę jedno - w dzisiejszym świecie, który jakoś tam wolnorynkowość deklaruje i na pewno konsumencki wybór zakupowy w nim występuje, mamy sytuację, że ludzie robiący coś naprawdę dla dobra innych (nauczyciele, pielęgniarki, lekarze...) jakże często są degradowani finansowo, zaś cwaniacy i naciągacze (reklama, marketing, bankowość wciskająca kredyty niezorientowanym) mają się dużo, dużo lepiej. I nie widzę tu wcale znaczącego problemu ingerencji państwa, bo z tą ingerencją, czy bez niej zasada będzie ta sama - jeśli chcesz dobrze zarobić, to musisz swoich kontrahentów wydoić na maksa. I pod tę zasadę optymalizowany jest kapitalizm. W połączeniu z bardzo daleko posuniętą nauką o zachowaniach społecznych, psychologii itp. wydaje mi się oczywiste, że wyzute z etyki egoistyczne rekiny będą miały zawsze przewagę na przeciętnym człowiekiem - trochę czasem nieporadnym, trochę naiwnym, trochę nie obznajomionym w najnowszych technikach manipulacji - po prostu zwykłym człowiekiem. Taki zwykły człowiek będzie w tym systemie wykorzystywany i 1% największych bogaczy, będzie tu dysponowało 99% środków finansowych (na razie średnio jest chyba 10% na 90%).
Tak to musi działać - bo zawsze tak było w historii świata, że osobnicy silnie zorientowani na cel egoistyczny podporządkowywali sobie zwykłych ludzi wokoło. Czy to w polityce, militariach, czy gospodarce. Może czas to zmienić i tyranię zdeprawowanych egoistów zamienić na coś lepszego?...
Panie Kubusiu, Hilti, tylko dlatego nie jest jeszcze chińskie, ponieważ właścicielem jest rodzina zatwardziałego byłego SS-mana, która by prędzej wysadziła swoje fabryki dynamitem, niż sprzedała żółtym podludziom.

Adam Barycki

PS. A pan, Panie Dyszyński, apiać swoje, jak mieszczanin u Moliera, nie wie, że mówi prozą - ma być socjalizm, tylko musi się nazywać kapitalizmem, aby przeklęte słowo nie ubliżało Pańskiej godności nieuka.

Panie Kubusiu, Hilti, tylko dlatego nie jest jeszcze chińskie, ponieważ właścicielem jest rodzina zatwardziałego byłego SS-mana, która by prędzej wysadziła swoje fabryki dynamitem, niż sprzedała żółtym podludziom.

Adam Barycki

Walcz Pan, Panie Kubusiu, aby niewidzialna ręka rynku wyrównała sprawiedliwość kapitalistyczną i umożliwiła tym samym bycie Panu konkurencyjnym. Tylko, na boga, pamiętaj Pan o butach, nie szargaj ich Pan, będąc konkurencyjnym, już drugich takich Pan sobie nie kupi.

Adam Barycki


Panie Barycki,

Po pierwsze to nie były buty chińskie lecz włoskie, w chińskich to pan chdzisz 2 tygodnie i do kosza.

Z Chińczykami ceną Pan nie wygrasz.

...i znów Pana zaskoczę.

Mam kuzyna, produkuje ... bielizne damską, ma dwa duże zaklady, budowane swoimi srodkami (żadne tam kupno po komuniźmie) od podstaw, zatrudnia około 80 osób.

Eaksporuje na Litwę, Ukraine i do Rosji. Interes mu idzie genialnie mimo że jego majtki kosztują tyle co 20 Chińskich majtek.

... jadnak majtki a majtki to fundamentalna roznica.

... no i co, mozna konkurowac s Chińczykami, mozna ! dnia Pon 19:37, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 3 razy

Michale, to jest jedyna poprawna definicja uczciwego kapitalizmu, niewidzialna reka wolnego rynku zalatwia całą resztę.
Straszny dogmatyzm przez Ciebie przemawia. Wygląda jak byś swoje założenie (dogmat) z góry traktował jako udowodnione prawo.

Bo to jest udowodnione prawo, nie moje, lecz wykładowcy ekonomii … socjalistycznej.

W komunizmie na I roku studiów (elektroniki ) był przedmiot o nazwie „ekonomia socjalistyczna.

Temat lekcji: cena optymalna

Po długiej dyskusji w czasie której wykładowca rozważał ten problem ze wszystkich możliwych stron wyszło mu i NAM iż:

Cena optymalna = cena maksymalizująca zysk

Niezależnie od systemu politycznego !
To jest prawo ekonomiczne i obowiązuje wszędzie.

Każda cena inna, czyli ustalana odgórnie, prowadzi do pustych półek i komunizmu – tego oczywiście nie powiedział otwarcie.

Michale, weźmy teraz przykład z dnia dzisiejszego.

Budujesz dom, kosztorys budowy stanu surowego opiewa na kwotę: 200 tys zł.

Dajesz ogłoszenie, szukasz w Internecie … efekt, 20 firm chcących ci ten dom zbudować.

I znów cie zaskoczę, wszystkie oferty są grubo poniżej kosztorysu architekta.

Oczywiście stosujesz różne sztuczki, na koniec masz dwóch z cenami:
A: 140tys
B: 150 tys

Idziesz do B i mówisz:
A zaproponował mi 130 tys (oczywiście kłamiesz).

B się zastanawia liczy… liczy i mówi:
To ja ci zrobię za:
B= 120 tys

Idziesz teraz do A i mówisz:
B zaproponował mi cenę 110 tys (znowu kłamiesz).
A myśli, myśli … i mówi.
To ja ci zrobię za:
A = 100 tys

Kolejny taki manewr z B zakończył się fiaskiem

Efekt:
Przedsiębiorca A buduje ci dom w stanie surowym za 50% kosztorysu architekta !

Pytanie do Michala !
Czy twoje postępowanie (w tym kłamstwa) było etyczne ?

Przecież teraz A zmuszony płacić jest ludziom nie cenę godziwą za ich pracę ale cenę żebracką !

Poproszę o odpowiedź !

P.S.
To co wyżej to żadna fantazja !
Znam rozstrzygnięcie takiego przetargu publicznego:
Kosztorys budowy hali widowiskowo-sportowej: 50mln zł
Wygrała firma A z ceną: 25mln zl !

Eaksporuje na Litwę, Ukraine i do Rosji. Interes mu idzie genialnie mimo że jego majtki kosztują tyle co 20 Chińskich majtek.

... jadnak majtki a majtki to fundamentalna roznica.

... no i co, mozna konkurowac s Chińczykami, mozna !


A sprzedaje na czarno?
Zazwyczaj interesa idą wtedy jak się sprzedaje na czarno lub szaro.
Na biało nie.
Nie, sprzedaje w sklepach luksusowych na biało, na bazar z takimi majtkami nie ma co wychodzić.
Jakby tak jeszcze mi Pan powiedział czy materiały na tę bieliznę kupuje z angielskich tkalni, czy może chińskich? A majtki z chińskiej fabryki z naszywką Pumy są 200 razy droższe od tych samych majtek bez naszywki, jednak chińskich majtek w europie jest 80 %, a europejskich tylko 20 %, a zostanie 1 %, wiec nie pierdol Pan, Panie Kubusiu o konkurencji.

Adam Barycki
Panie Barycki,

Niech Pan lepiej odpowie na pytanie czy postepwanie kapitalisty-Dyszyńskiego wyżej, budującego własny dom było etyczne ?
TAK/NIE dnia Pon 20:08, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz

Panie Barycki,

Niech Pan lepiej odpowie na pytanie czy postepwanie kapitalisty-Dyszyńskiego wyżej, budującego własny dom było etyczne ?
TAK/NIE


Ty się faszyzujący Kupusiu zerojedynkowy spuszczaj do kibla.
Durniu TAK/NIE
Durniu 0/1
Krowo, tu sie odbywa powazna naukowa dyskusja.

Poszoł won !
Panie Kubusiu, etyka to problem Pana Dyszyńskiego, ja etykę mogę mieć w dupie w państwie socjalistycznym, wynagrodzenie pracownika określone jest normami prawnymi i dlatego wynagrodzenia jak i inne koszty pracownicze nie mogą być elementem walki konkurencyjnej. A w państwie kapitalistycznym, nie tyle mogę, co muszę mieć etykę w dupie, bo tam nie ma instrumentów prawnych chroniących pracownika i gdyby kierować się etyką, to trzeba by zdechnąć z głodu.

Adam Barycki
Widzę, że rozum Panu na powrót wraca, znowu zrobił Pan coś mądrego Panie Krowa, należy się Panu za to nagroda, dlatego wnioskuje do Wuja Zbója o całoroczny ban dla Pana.

Adam Barycki

PS. Nie próbuj tego szubrawcu w świątyni Pańskiej, bo nogi z dupy powyrywam.
Panie Barycki,

Przed chwilą jadąc samochodem usłyszałem iz rząd USA zawiesił praktyki studenckie Polaków w USA.

Wstretna małpa, czyz nie ?

... a wie pan dlaczego ?

Bo firmy które ich zatrudniały placiły im 1USD za godz i lokowały w obskurnych barakach !

Oj szkoda że nie słysza tego moi pracownicy, którzy w delegacji musza mieć hotel 3 gwiazdkowy i zarabiaja po 10USD za godz do ręki.

Do USA z nimi na praktyki !

Polska jest Rajem panie Barycki, nie USA ! dnia Wto 1:00, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 3 razy

Cena optymalna = cena maksymalizująca zysk

Niezależnie od systemu politycznego !
To jest prawo ekonomiczne i obowiązuje wszędzie.

Zgoda. Tylko, że ja o czymś innym.

Pytanie (w pewnym przybliżeniu), które ja stawiam jest następujące: czy suma wszystkim małych egoizmów rynkowych składa się na szczęście ludzi?
Albo jeszcze inaczej: czy na pewno egoizm dostarczy nam szczęścia?

Myślę, że mechanika gospodarcza sterowana egoizmem (im większy egoizm, tym więcej wygrywasz), jest bardzo ryzykowna. I jeśli zupełnie nic się jej nie przeciwstawia, to skutkiem będzie ludzka krzywda. Tyle.

Cena optymalna = cena maksymalizująca zysk

Niezależnie od systemu politycznego !
To jest prawo ekonomiczne i obowiązuje wszędzie.

Zgoda. Tylko, że ja o czymś innym.

Pytanie (w pewnym przybliżeniu), które ja stawiam jest następujące: czy suma wszystkim małych egoizmów rynkowych składa się na szczęście ludzi?
Albo jeszcze inaczej: czy na pewno egoizm dostarczy nam szczęścia?

Myślę, że mechanika gospodarcza sterowana egoizmem (im większy egoizm, tym więcej wygrywasz), jest bardzo ryzykowna. I jeśli zupełnie nic się jej nie przeciwstawia, to skutkiem będzie ludzka krzywda. Tyle.

Michale, gdzie ty widzisz w uczciwym kapitalizmie jakikolwiek egoizm, mały czy wielki.

Tu jest po prostu bezpardonowa walka miedzy firmami która pokazałem wyżej na przykładzie budowy twojego domu.

Jak chcesz być „etyczny” to nie przetrwasz nawet minuty. Oczywiście marzeniem każdego kapitalisty jest zniszczyć konkurencje i zostać monopolistą, kliku w historii się udało np. Rockefeller – kto się do niego nie przyłączył musiał zginąć.

Tu musiał interweniować rząd aby rozbić to gówno na ciele uczciwego kapitalizmu.

Weźmy teraz ukochana komunę Pana Baryckiego.

Przykład:
Cud techniki – fiat 126p.

Cena urzędowa: x zł
Popyt: nieprawdopodobnie duży
Podaż: maciupka

Kupujący: ludzik z czerwonym krawatem przy korycie partyjnym

Co robi ludzik:
Odbiera przydział 126p idzie na giełdę i sprzedaje za 2*x

Kto ponosi starty ?

Oczywiście nikt czyli państwo zwane komuną.

... i tak to się toczyło przez kilkadziesiąt lat.

Ustalamy teraz cenę optymalną czyli ZAWSZE cenę równowagi rynkowej = 2*x.

Kto ma potworne zyski:
Oczywiście FSO a nie spekulanci, danie tych zysków komunie byłoby bez sensu bo to gorsze niż danie spekulantowi.

Co robi FSO ?

Ano buduje sobie prywatna hutę stali itp. co by zwiększyć podaż, w efekcie 126 szybko tanieje, ale dzięki cenie równowagi rynkowej = cenie maksymalizującej zysk Ficiki zawsze są dostępne w salonach sprzedaży !

Nigdy nie ma niedoborów !

Uogólniając na cała gospodarkę – w sklepach pełne półki.

Tylko ze taki schemat to gówno, czyli nie działa.

Państwo nie może ustalać odgórnie wszystkiego: od płac pracowników poczynając, na papierze toaletowym kończąc, to się musi skończyć totalną katastrofą.

Komuna musiała się zawalić i się zawaliła, a wyglądała tak:
http://www.youtube.com/watch?v=z4dMWaI6MBY

No i jak ci się podoba Zycie w takiej komunie mistrzu Barycki ?

Państwo nie może ustalać odgórnie wszystkiego: od płac pracowników poczynając, na papierze toaletowym kończąc, to się musi skończyć totalną katastrofą.
Zgadzam się. Nigdy też tego nie proponowałem.

Państwo nie może ustalać odgórnie wszystkiego: od płac pracowników poczynając, na papierze toaletowym kończąc, to się musi skończyć totalną katastrofą.
Zgadzam się. Nigdy też tego nie proponowałem.

Zgoda, ale pan Barycki to ciągle proponuje. Marzy mu sie aby państwo ustalało pensje każdego obywatela i aby to było nieruszalne, czyli nie można na tym ani zaoszczędzić, ani zarobić.

Panu Baryckiemu należą się 4 ziemniaki i żaden pracodawca nie może mu dać 5, choćby skisł.

Pan Barycki nie rozumie niestety, że to pociąga za sobą ceny urzędowe na absolutnie wszystko, na papierze toaletowym kończąc.

W takim państwie zabita jest wszelka konkurencja, no bo jak tu konkurować przy ustalonych z góry cenach na wszelkie dobra i płace ?

Co Pan na to panie Barycki.
Czy zgadza sie pan iż Pański komunizm leży i kwiczy ?

Druga skrajność to uczciwy kapitalizm czyli:
Cena optymalna = cena maksymalizujące zysk
plus konkurencja

Cały sęk w tym Michale, że pomiędzy tymi skrajnościami nie ma środka.

Jak dopuścimy konkurencję to wyjdzie nam kapitalizm.
Jak zabijemy konkurencję to wyjdzie nam komunizm.

Kubuś

Państwo nie może ustalać odgórnie wszystkiego: od płac pracowników poczynając, na papierze toaletowym kończąc, to się musi skończyć totalną katastrofą.
Zgadzam się. Nigdy też tego nie proponowałem.

Zgoda, ale pan Barycki to .....
Cały sęk w tym Michale, że pomiędzy tymi skrajnościami nie ma środka.

Jak dopuścimy konkurencję to wyjdzie nam kapitalizm.
Jak zabijemy konkurencję to wyjdzie nam komunizm.

Kubuś

Obydwaj jesteście DURNIAMI.
Był socjalizm, ale jadałem schaboszczaki w różnych cenach, różne były ceny kiełbasy wielskiej i zarabiałem w akordzie rozmaicie, ile wyrobiłem tyle miałem. Nawet 10 tys miesięcznie przy cenie samochodu 100 tys.
Mniej więcej podobnie jak w tzw. kapitaliźmie przed obecnym kryzysem regulowanym.

Wy jesteście DUPKI niereformowalne. Dyskusje o byłym socjaliźmie i byłym kapitaliźmie są dobre dla KOBIET NA RENCIE.
REFORMY też są dobre dla kobiet.

Ale mężczyźni powinni patrzeć do przodu a nie do tyłu.
Dlatego jestescie ZNIEWIEŚCIAŁYMI DURNIAMI.

Gadajcie sobie o PRL i UE w nieskonczoność. DUPKI.
To powiedział Krowa, znany komunistyczny racjonalizator - pisal kiedys o swoich wspaniałych pomyslach racjonalizatorskich i ile to on na tym nie zarobił.

Krowo, do Misia ci jednak daleko, bo te twoje 10tys to jakoś licho przy nim wyglądają.

http://www.youtube.com/watch?v=RHkCqkn0VKE dnia Wto 14:11, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Panie Kubusiu, proszę spróbować w Niemczech, najpotężniejszej gospodarce europejskiej zatrudnić pracownika za stawkę mniejszą od ustalonej przez Państwo i pokonkurować sobie w ten sposób na niemieckim rynku, a zakończy Pan swój biznes w więzieniu. I popatrz Pan, kurwa, państwo stosuje socjalistyczne regulacje tkz. „wolnego rynku”, a gospodarka niemiecka jak była potężną, tak jest dalej. Z tą tylko różnicą, że socjalizmu jest coraz mniej, a gospodarka niemiecka nie wzrasta, a jakby wręcz odwrotnie, wraz z ubywaniem socjalizmu, ubywa jej potęgi. A to dlatego, że nie nadąża z konkurencyjnością, Niemcy są jeszcze zbyt zacofani i nie chcą nowocześnie konkurować z pracownikami chińskim pracując za miskę ryżu. Skurwysyny zacofańce, uparli sie zepsuć swoją gospodarkę. Widać nie dotarła do nich jeszcze NTI, musi Pan, Panie Kubusiu pomyśleć o niemieckojęzycznej publikacji NTI, bo inaczej zawali się gospodarka europejska. Każdy pięciolatek musi zrozumieć, że aby żyć, musi podjąć pracę, aby się nie dać wyprzedzić Chińczykom, a NTI najlepiej przekona pięciolatków do pracy w fabrykach.

A Pan, Panie Dyszyński, skoro zarzeka się, że nie proponuje regulacji państwowych, to proszę powiedzieć, co Pan proponuje? Ostateczną konsekwencją wolnego rynku jest monopolizacja i niewolnicza praca uprzedmiotowionego człowieka. Regulacje państwowe zysku i jego podziału nazywają się socjalizmem. Socjalistyczna gospodarka nie może konkurować z kapitalistyczną pod względem wielkości produkcji, z oczywistych powodów, niewolnik wyprodukuje więcej od człowieka socjalistycznego, co widać na przykładzie Europy i Azji. Jednak historia pokazuje nam, że to społeczeństwa socjalne, a nie niewolnicze, stworzyły naszą cywilizację z jej osiągnięciami naukowo technicznymi. Historia też pokazuje, że cywilizacja nasza miała kilkusetletnie przerwy i wszystko wskazuje na to, że właśnie wchodzimy w taką przerwę cywilizacyjną, planeta się od tego nie zawali, a w jakim regionie planety odrodzi się cywilizacja europejska, to już nie jest istotne, ważne, że można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że się gdzieś odrodzi. Pierwsze socjalistyczne reformy Solona zrodziły w starożytnej Grecji naszą cywilizację, kontynuowaną w starożytnym Rzymie, po kilkuset latach odrodziła się polityką socjalną w Arabii i trwała tam trzysta lat, aż zastąpiono tam socjalizm autorytaryzmem. Następnie odrodziła się w zachodniej europie przywilejami socjalnymi mieszczaństwa, kupców i rzemieślników, co spowodowało jej rozkwit. Teraz likwidujemy przywileje socjalne i tym samym likwidujemy cywilizację. Tylko przywileje socjalne uprzedmiatawiają człowieka w skali ogólnospołecznej i tylko ogólnospołeczne upodmiotowienie człowieka powodowało rozwój intelektualny i duchowy człowieka, tego uczy nas historia.

Wiec sobie podejmujcie decyzję, człowiek z przywilejami socjalnymi, czy człowiek z bananem.

Adam Barycki

A Pan, Panie Dyszyński, skoro zarzeka się, że nie proponuje regulacji państwowych, to proszę powiedzieć, co Pan proponuje?
Proponuję kontrolę społeczną, ale niekoniecznie związaną z instytucją Państwa. Problem z państwami jest taki, że uzyskujemy zbyt wielką władzę skupioną w nielicznych rękach.
Generalną zasadą powinno być nie to, że "zysk jest święty i zarabianie jest święte i nikomu nic do tego jak zarabiam" (co jest w kapitalizmie), ale "istnieją określone instytucje, działające na zasadzie społecznego mandatu i poparcia, które mają prawo wprowadzać ograniczenia dla swobodnego zarabiania - wszędzie tam, gdzie interes społeczny na to wskazuje". Do pewnego stopnia jest to aktualnie realizowane za pomocą prawa. Ale zanim się nasz sejm zbierze, zanim się zorientuje, że nie fair jest wylewać ścieki do rzeki, czy komuś do jego ogródka i zanim stworzy na to prawo, umożliwiające ściganie, to do tego czasu już wielu cwaniaków zarobi na ludzkiej krzywdzie. Jestem za większą władzą lokalnych autorytetów (w USA jest dość fajna instytucja szeryfa, który jest wybierany przez obywateli i ma duże uprawnienia) - czy ludzi, czy instytucji. Z resztą nie tylko całkiem lokalnych, ale także na większą skalę autorytetów.
Oczywiście nie chodzi o to, żeby szeryf zaglądał każdemu kucharzowi do jego garnka, ale o przyjęcie zasady, że można szybko zareagować w sytuacjach, gdy czyjeś cwaniactwo urąga poczuciu sprawiedliwości. I nie musi być na to stworzone jakieś szczegółowe prawo, ale będzie to osąd w dużej mierze zdroworozsądkowy. Prawo zaś później można ew. uzupełnić o stosowny zapis.
Dzięki takiemu podziałowi udałoby się zrealizować postulat stosunkowo małego prawa - tzn. prawem byłyby w miarę OGÓLNE sformułowania, a za to przestrzeganie byłoby bardziej elastyczne dzięki wprowadzeniu możliwości silnej interpretacji przez zaufane osoby, czy instytucje.
Panie Dyszyński, ni mniej, ni więcej, proponuje Pan, aby prawo było rozmyte i można je było bardziej elastycznie interpretować. Toż tak właśnie jest w Polsce. Weźmy sobie dla przykładu, co prawda nie społeczną, a państwową instytucję, ale jednak podejmującą działania o charakterze społecznym. Otóż mamy dziesiątki tysięcy, jak nie setki tysięcy przykładów, kiedy to w trosce o dobro społeczne, urzędy skarbowe podejmowały działania przeciwko firmom polskim (zagranicznym nie - bały się), doprowadzając je do ruiny z powodu działań tych firm na szkodę państwa i społeczeństwa, co zawsze okazywało się bezpodstawne i jeżeli bankrut posiadał jeszcze pieniądze, to wygrywał w sądzie sprawę o odszkodowanie od skarbu państwa, a jeżeli został ogołocony do cna i nie stać go było na koszty procesu, to zostawał goły i bosy, a gospodarka polska traciła wielokrotność. Takie to są skutki elastycznego interpretowania równie elastycznego prawa przez obrońców dobra.

A tak z ciekawości, czy Pan, Panie Kubusiu otworzyłby firmę w miejscowości, w której społeczne koło gospodyń domowych mogłoby decydować o płacach, zatrudnieniu i produkcji w Pańskiej firmie wedle co tydzień podejmowanych decyzji, czy wolałby Pan (gdyby oczywiście nie było kapitalizmu), aby to państwo socjalistyczne ustaliło jednoznaczne normy prawne dotyczące płac, zatrudnienia i produkcji obowiązujące przez przewidywalnie długi okres?

Adam Barycki
Acha, zapomniałem. Napisz Pan jeszcze, Panie Kubusiu Panu Dyszyńskiemu, co stałby się z wariatem, który otworzyłby firmę o działaniach której decydowałoby lokalne koło gospodyń wiejskich, a nawet frakcje tego koła, bo wszak, panie mają różne zdania.

Adam Barycki
Panie Kubusiu, niech Pan już nie pisze Panu Dyszyńskiemu, co stałoby się z owym wariatem, gdyby oprócz koła gospodyń, inne organizacje społeczne włączyły się w spisywanie regulaminu dla przedsiębiorców. Tj. klub anonimowych alkoholików, towarzystwo ochrony zwierząt i przyrody, filateliści, motolotniarze, harcerze, żeglarze, hodowcy rybek akwariowych i inni, nie wyłączając księdza proboszcza.

Adam Barycki


Proponuję kontrolę społeczną, ale niekoniecznie związaną z instytucją Państwa.


Michale, to co proponujesz już było.

Władza ludowa posiadała ludowe komórki bojówkarskie do walki z kułakami, rzemieślnikami i cholera wie jeszcze z kim. Społeczny system "uprzejmie donoszę" istniał zawsze i zawsze będzie istniał.

Na listach "uprzejmie donoszę" do urzędu pracy, do urzędu skarbowego, do policji etc musi sie skończyć !

Sam "uprzejmy donosiciel" nie ma prawa podejmować jakichkolwiek działań egzekucyjnych.
Nawet bandziorowi który cię okradł nie masz prawa wymierzać sprawiedliwości według własnego widzi mi się.

Idiotyzmem jest dawanie jakichkolwiek większych uprawnień bojówkom społecznym "uprzejmie donoszę". Od egzekwowania sprawiedliwości i wymierzania kary są sądy i tylko sądy.

Proszę zauważyć, jak wielu urzędników skarbówki nabrało się na "uprzejmego donosiciela", zniszczyło firmę X, po czyn sąd uniewinnił firmę X ... czyli urzędas zniszczył niewinnego kapitalistę, prace straciło X osób a my wszyscy za to płacimy (olbrzymie odszkodowania z budżetu) np. Roman Kluska, najsłynniejszy, kapitalistyczny meczennik.

Michale, proszę o wyjaśnienie jakie to uprawnienia do egzekwowania prawa poza sądem chcesz przelać na twoje „bojówki społeczne”.

Przykładowo, czy jesteś za uprawnieniem swojej bojówki (np. koła gospodyń wiejskich) do nalotów na podejrzaną firmę i dokonywania niespodziewanych rewizji w celu szkukania dowodów przestępstwa ?

Panie Barycki,
Cóż Pan za brednie tworzy, pracy za minimalne stawki, czyli w ramach prawa jest pod dostatkiem … tylko ludziki nie chcą pracować.
Nie da się skompletować po tych stawkach jakiejkolwiek firmy.

O pracy na czarno (bo tu są oszczędności do 50% kosztów na ZUS i US) w ogóle nie mówimy – tu sprawa jest jasna, pod sąd takiego małego „kapitalistę”.

Pracownik wyzyskiwany zawsze może iść do urzędu pracy i donieść o wykorzystaniu go przez pracodawcę niezgodnie z prawem, nic więcej nie ma prawa zrobić ! dnia Wto 18:38, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 5 razy
A co Pan pierdoli o polskich minimalnych stawkach, one są juz nie tylko poniżej poziomu socjalnego, ale i biologicznego. To są pozory ochrony socjalnej.

Adam Barycki


Proponuję kontrolę społeczną, ale niekoniecznie związaną z instytucją Państwa.


Michale, to co proponujesz już było.

Władza ludowa posiadała ludowe komórki bojówkarskie do walki z kułakami, rzemieślnikami i cholera wie jeszcze z kim. Społeczny system "uprzejmie donoszę" istniał zawsze i zawsze będzie istniał.
Ale ja nie o takim, bojówkarskim. O legalnie wybranym, legitymującym się szacunkiem i mandatem społecznym, popieranym przez ludność z danego terenu. Za komuny rządził reżim i to co się działo, wynikało z dyktatury. Zwróć uwagę, że w demokratycznych krajach zarówno rządy, jak samorządy, jak prokuratura, jak policja i wiele innych instytucji działa inaczej, niż za komuny. Nawet jeśli nazywa się tak samo, to działa inaczej. Bo inne są warunki, w jakich jest powoływana, inaczej jest rozliczana itp


Proponuję kontrolę społeczną, ale niekoniecznie związaną z instytucją Państwa.


Michale, to co proponujesz już było.

Władza ludowa posiadała ludowe komórki bojówkarskie do walki z kułakami, rzemieślnikami i cholera wie jeszcze z kim. Społeczny system "uprzejmie donoszę" istniał zawsze i zawsze będzie istniał.
Ale ja nie o takim, bojówkarskim. O legalnie wybranym, legitymującym się szacunkiem i mandatem społecznym, popieranym przez ludność z danego terenu. Za komuny rządził reżim i to co się działo, wynikało z dyktatury. Zwróć uwagę, że w demokratycznych krajach zarówno rządy, jak samorządy, jak prokuratura, jak policja i wiele innych instytucji działa inaczej, niż za komuny. Nawet jeśli nazywa się tak samo, to działa inaczej. Bo inne są warunki, w jakich jest powoływana, inaczej jest rozliczana itp

No to poprosze o jeden chocby przykład, jaki to większe uprawnienia, w porównaniu z szarym czlowiekiem, miałby taki "komitet spoleczny" ?

Panie Barycki, twarde praw ale prawo.

Minimalne płace to:
1398 brutto
1111 netto

Mało ?

Za takie mniej wiecej stawki zasuwa obsługa hipermarketów !
... a więc jednak można ...

... ale fachowca Pan za to nie znajdziesz. dnia Wto 19:21, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Takich autorytetów społecznych nie trzeba szukać, już są w każdej parafii, teraz tylko wystarczy dać proboszczom mandat do decydowania, kto, co, gdzie, jak i za ile może produkować. Świadectwo moralności wystawione przedsiębiorcy przez proboszcza będzie warunkiem działalności gospodarczej. Jednak, Panie Dyszyński, nie wiem dlaczego Pan tak o tym systemie marzy, jakby był marzeniem ściętej głowy, toż cała Polska powiatowa tak właśnie funkcjonuje już od dłuższego czasu.

Adam Barycki

PS. Dla skurwysynów, którzy rozpierdolili własne państwo i gospodarkę, to stanowczo za dużo, mam nadzieję, że doczekam czasu, kiedy na własne oczy zobaczę jak zapierdalają za 110 złotych miesięcznie.
PS. Kilo kartofli, pół bochenka chleba i ćwierć kostki margaryny, to i tak za dużo dla takich skurwysynów.


Proponuję kontrolę społeczną, ale niekoniecznie związaną z instytucją Państwa.


Michale, to co proponujesz już było.

Władza ludowa posiadała ludowe komórki bojówkarskie do walki z kułakami, rzemieślnikami i cholera wie jeszcze z kim. Społeczny system "uprzejmie donoszę" istniał zawsze i zawsze będzie istniał.
Ale ja nie o takim, bojówkarskim. O legalnie wybranym, legitymującym się szacunkiem i mandatem społecznym, popieranym przez ludność z danego terenu. Za komuny rządził reżim i to co się działo, wynikało z dyktatury. Zwróć uwagę, że w demokratycznych krajach zarówno rządy, jak samorządy, jak prokuratura, jak policja i wiele innych instytucji działa inaczej, niż za komuny. Nawet jeśli nazywa się tak samo, to działa inaczej. Bo inne są warunki, w jakich jest powoływana, inaczej jest rozliczana itp

No to poprosze o jeden chocby przykład, jaki to większe uprawnienia, w porównaniu z szarym czlowiekiem, miałby taki "komitet spoleczny" ?

Myślę o wielu uprawnieniach zbliżonych do dzisiejszych sądów - np. w przypadku skargi kogoś, że został oszukany (np. w loterii sms-owej) nieuczciwy przedsiębiorca musiałby albo wywiązać się z obietnic rzucanych na wiatr, albo zwrócić wszystkie koszty poszkodowanemu, plus rozsądny dodatek za stracony czas i wysiłek. Aktualnie założenie sprawy sądowej, to duży wysiłek, toteż oszuści to wykorzystują.
Co prawda tę rolę może pełnić dzisiejszy urząd ochrony konkurencji i konsumentów (i częściowo pełni), ale marzy mi się bardziej sprawna instytucja, która przynajmniej w oczywistych przypadkach, nie traciłaby tyle czasu i nie generowała takiej biurokracji. Może wzmocnienie tego urzędu, wystarczyłoby w opisanym przypadku, ale w wielu innych, pewnie nie.
Istotnym elementem tego pomysłu jest WYBIERALNOŚĆ owej instytucji i jej związek z obywatelami. Z resztą myślę, że niedobrze by było, aby ta instytucja tylko karała i rozsądzała. Powinna tez ostrzegać, mieć funkcję prewencyjną. Oczywiście część owych funkcji pełnią już dzisiaj samorządy, ale jakoś nie mają "serca", ani uprawnień do bardziej skutecznego działania. Poza tym standardowa dzisiaj ścieżka prawna stała się niewydolna jeszcze z jednego powodu - oparcia się na prawie stanowionym przez sejm. Sejm ma posłów - takich, jaki każdy widzi. Prawo, jakie oni tworzą jest często kiepskie. Do tego prawo staje się niewydolne, gdy po drugiej stronie stanie cwaniak w tym prawie obeznany. Brakuje tu prostego "po ludzku" rozstrzygnięcia w stylu: wiem, że możasz Pan jeszcze przeciągać sprawę przez 10 lat i kombinować na swoja stronę 100 kruczków prawnych. Ale gołym okiem widać, żeś pan złodziej i oszust, więc sprawę załatwimy szybko.
Oczywiście nie powinno się nadużywać takich uprawnień, co jest głównym zagrożeniem dla mojego pomysłu. Jednak wydaje mi sie, ze ma on więcej zalet, niż wad. A główną zaletą jest uświadamianie ludziom, że sprawiedliwość pochodzi od nich i jest dla nich, a nie stanowi jakąś abstrakcyjną kategorię daną z "góry".
Oczywiście to powinno jakoś współgrać ze zwykłymi sądami i wymiarem sprawiedliwości, który rozpatrywałby jednak sprawy trudniejsze, większej wagi.


Ale gołym okiem widać, żeś pan złodziej i oszust, więc sprawę załatwimy szybko.

... alez to jest zwykły samosąd
Panie Dyszyński, co Pan będzie tak tkwił w samym przekonaniu, kiedy w trymiga może się Pan upewnić w o przewadze zalet takiej lokalnej sprawiedliwości, musi Pan tylko wejść na Racjonalista.pl i natychmiast zostanie Pan objęty demokratyczną sprawiedliwością tamtejszej społeczności. Zapewniam Pana, że żadne sądy nie będą latami rozważać Pańskiej winy, natychmiast zostanie Pan uznany za złodzieja i zabanowany, a na dodatek, aby zaoszczędzić cennego czasu, nie informuje się łajdaka za co łeb mu ukręcono. Tak, Panie Dyszyński, najlepiej gospodarkę pchnie do przodu sprawiedliwość ludowa, taki Communitas Pana Krowy. Powinniście się Pnowie wziąć za ręce i razem poprowadzić ludzkość ku świetlanej sprawiedliwości ludowej.

Adam Barycki
Michale, póki co ochraniarz supermarketu nie ma prawa zrewidować klienta podejrzanego o kradziesz batonika w supermarkecie.

Musi być wezwana policja.

Jakie tu usprawnienie proponujesz ?
Złodzieja do wora, kijami obić i wyrzucić na wysypisku śmieci. Szybko, tanio i sprawnie, a co najważniejsze z satysfakcja dla sprawiedliwości demokratycznej. Inaczej, gdyby przyłapano kogo zacnego, na przykład proboszcza, takiego można pocałować w rękę i dać na przeprosiny karton batoników, aby demokracja nie ucierpiała, tak jak to już czyni ku wzmocnieniu demokracji policja drogowa przepraszająca księży za ich wykroczenia drogowe i tuszująca drogowe przestępstwa dobrodziei, aby uspołecznić formalizm bezdusznego prawa.

Adam Barycki


Ale gołym okiem widać, żeś pan złodziej i oszust, więc sprawę załatwimy szybko.

... alez to jest zwykły samosąd
Ależ skąd. Samosąd jest wtedy, gdy przypadkowa zbieranina ludzi wymierza karę. Tutaj byłyby to osoby cieszące się autorytetem. Poza tym rozumiem, że nie miałyby one łatwo sądzić, skazując np. na śmierć... Poważniejsze zadania przejmowałby sąd. Ale poważniejsze.
Najważniejsze w tym pomyśle jest nie tyle co, gdzie i kiedy ktoś by zastosował, a przesunięcie akcentów owej sprawiedliwości - zamiast nadania państwowego, mielibyśmy ludzi WYBRANYCH. To wydaje się nie takie ważne, ale w moim przekonaniu ważnym jest bardzo. Bo dzisiaj ani przestępcy, ani ofiary nie czują chyba wystarczającego nacisku autorytetu. Sąd jest po prostu instytucją urzędniczą. Nie ma wystarczającego moralnego autorytetu, bo o składzie sędziowskim decydują układy, decyzja urzędników itp. I chocby sędzia był najlepszy, to jest on ramieniem sprawiedliwości państwowym, a nie społecznym, ludzkim. To jednocześnie powoduje, że ludzie czują się wyłączeni ze sprawiedliwości, obojętnieją. Jednocześnie ponad miarę rozwija się zawodowa armia prawników, którzy z kolei, dzięki pieniądzom, mają większe szanse na uniknięcie sprawiedliwości, niż ktoś biedny. Tak być nie powinno. Przestępca powinien czuć się przestępcą nie tylko przeciw państwu, ale przede wszystkim przeciw ludziom. Uważam, że powinno się uruchamiać procedury, które z wymiaru sprawiedliwości zdejmą w dużym stopniu jarzmo zawodowstwa (chodzi mi o adwokatów, a nie o sędziów).
I jeszcze jedno. Kara z kodeksu sprawia wrażenie, że zło jest jakoś tam łatwo wymierne - ukradłeś, dostajesz 2 lata, odsiadujesz, jesteś czysty...To nie tak. Sprawiedliwość nie powinna być handlem, a przede wszystkim powinna uświadamiać przestępcy, że wyklucza się swoimi czynami ze społeczeństwa, a nie tylko "wpada, bo był nieostrożny i za wolno uciekał".

Sprawiedliwość nie powinna być handlem, a przede wszystkim powinna uświadamiać przestępcy, że wyklucza się swoimi czynami ze społeczeństwa, a nie tylko "wpada, bo był nieostrożny i za wolno uciekał".

Zastanawiam się czy wolno rozpoczynać myśl od momentu:

2. "Przestępca swoimi czynami wyklucza się ze społeczeństwa"

Bo powinno się rozpoczynać od momentu wcześniejszego:

1. "Część społeczeństwa swoimi regulacjami wyklucza się od ogółu"