polsk riksdag
Mistrz w nocy często myśli o paramicie/śmierci/nie egzystencji.
Czy to nie wspaniałe że macie adepci podobną możliwość pragnienia śmierci?
Nie ma się czego wstydzić.
Nie ma bytu bez niebytu, nie ma niebytu bez bytu.
To ile przeżyjesz nie jest istotne, czy 6, 16 czy 66 lat.
Zresztą w większości przypadków,już powinieneś nie żyć. Zapewne miałeś doświadczenia w których "cudem"przeżyłeś. Być może nawet wiele razy. Jeżeli tak, to nie masz się z czego adepcie cieszyć.
Nie egzystencja nie powinna nikogo przerażać, a uspokajać owszem.
Po tym poznajecie mędrca! Choć pisanie o tym komuś wychowanemu w wartościach chrześcijańskich, może być trudne,bo tacy zrobią wszystko aby życie swe ratować. (co ciekawe Jezus tego nie uczył)
Wielcy mistrzowie zauważają że nasza wiedza jest względna.
Ale mistrz wam mówi że wasza wiedzą sytuuje się jedynie na rozróżnieniach.
No bo w jaki sposób możecie odróżnić istotę rzeczy, jeżeli nie po tym co odróżnią ją od innych?
Nie ma bytu bez niebytu, nie ma niebytu bez bytu....
Dodam jeszcze, że nie ma bytu bez odbytu
Nie bardzo jednak rozumiem, by nie rzec wcale, jaka jest puenta Twej wypowiedzi Adullamie.
Pierwszy post a ty chcesz już puente?
Jeszcze was nie wprowadziłem w temat, wprowadzenie jeszcze jest w toku.
Mistrz nie wie jakiej metodologii użyć czy ontologiczno -ezoteryczną dodając antropozofię. Czy czysto wschodnio filozoficzną , lub psychologiczno socjologiczną dodajć naukę.
Przy ostatnim wariancie ucina się piękno racjonalnej prawy zawarte w głębkszej filozofii.
Zacznij od tego ;
mistrz wam mówi że wasza wiedzą sytuuje się jedynie na rozróżnieniach.
No bo w jaki sposób możecie odróżnić istotę rzeczy, jeżeli nie po tym co odróżnią ją od innych?
Chodzi o to że każda jedna rzecz nawiązuję do jakiejś innej.
Jeżeli tak nie jest, to trzeba wskazać dlaczego.
A jeżeli jest to trzeba wskazać dlaczego.
Dodam jeszcze, że nie ma bytu bez odbytu
Och.... sentymentalizm...
Łatwo Cię wzruszyć
...mistrz wam mówi że wasza wiedzą sytuuje się jedynie na rozróżnieniach.
No bo w jaki sposób możecie odróżnić istotę rzeczy, jeżeli nie po tym co odróżnią ją od innych?
Chodzi o to że każda jedna rzecz nawiązuję do jakiejś innej.
Powiem więcej - każda jedna rzecz nawiązuje do wielu, a nawet do wszystkich innych. Każdą jedną, dowolną rzecz można odróżnić od każdej innej. Choć ja powiedziałabym raczej porównać, ale być może się czepiam szczegółów.
Zanim się posypią (pozornie trywialne) alternatywne przykłady, trzeba jasno wiedzieć że rozumujemy wyłącznie przez rozróżnienia. Ja rozumiem , jest wiele rodzajów myślenia , np logiczne, intelektualne, liczbowe, lateralne, prepresonalne, ale mistrz wam mówi że wszystkie one podlegają jednemu uniwersalnemu prawu , rozróżnienia.
Nauczyć się myśleć przez rozróżnienia (jak mistrz) nie jest sprawą łatwą. Nie wystarczy być tego permanentnie świadomy, lub coś zauważać. Istotą jest samodzielna nauka, nauczenie się.
Mistrz daje ci trzy przykłady o rosnącym stopniu trudności.
1 Po czym rozróżnisz;
konia od myszy?
2 Jak rozróżnisz ;
rybę fastea od ryby fastea , lub jak wolisz karpia od karpia ?
3 Jak rozróżnisz ;
Adullama od innego Adullama który będzie jego stalkerem w dowolnej liczbie podszywając się pod niego używając tożsamych nicków.
( z przyczyn technicznych jest to nie możliwe, ale hipotetycznie musimy uznać taką możliwość)
p.s.
A raz się zdarzyło na pewnym forum że Adullam poddał pewnego adepta pewnemu testowi ( oblał go)
Adept ten podszywał się pod Adullama oraz kopiował całe jego teksty , w sposób charakterystyczny tylko dla Adullama. Nie było żadnych różnic, ale było kilka rozróżnień. Mistrz wie jakie są rozróżnienia, adepci nie wiedzą po czym ich rozróżnić. ( Adullama i Adullama) Mistrz wiedział co moje, a co nie jest moje a tylko zostało w osobliwych celach skopiowane wraz z założeniem konta Adullam. Całą ta sytuacja była antycypowana przez Adullama , więc zgodziłem się na sprawdzenie stopnia świadomości adepta.
A jak poznać, że koń, to koń, mysz to mysz, itd.? Przez odróżnienie ich od siebie? Coś jest koniem, jeśli nie jest myszą?
Koń jaki jest, każdy widzi...
Mysz pewnie też.. ...widzi :lol:
MAMY ojawionego boga i specjaliste od myślenia rozóżnieniami,tylko czym różni sie głupota od głupoty,banał ,od banału?
ANO tym ,ze rozróżniac sie ty nie opłaca i popłaca,natomiast wyróżniac jakis jeden poszcególny błąd jako cos ,co jest niezgodne ze STANEM RZECZY ,to zwykła procedura dochodzenia do prawd..;
WIEKOPOMNE ODKRYCIE ,ze myslimy poszczególne rzeczy ,bytujące jako stwierdzenia właśnie jako poszcególne,rozróżniamy,taki jest BYT i takie jego odzwierciedlenie w naszych umysłach,zreszta rozróżnianych sie wzajemnie;
czyli od banału ,do banału droga biegnie przez rozróznienia ,ale jeszce jeden banał nie torzy prawdy,conajwyzej ugruntouje STERTE BANAŁOW;
MAMY ojawionego boga i specjaliste od myślenia rozóżnieniami,tylko czym różni sie głupota od głupoty,banał ,od banału?
ANO tym ,ze rozróżniac sie tu nie opłaca i popłaca,natomiast wyróżniac jakis jeden poszcególny błąd jako cos ,co jest niezgodne ze STANEM RZECZY ,to zwykła procedura dochodzenia do prawd..;
WIEKOPOMNE ODKRYCIE ,ze myslimy poszczególne rzeczy ,bytujące jako stwierdzenia właśnie, jako poszczególne,rozróżniamy,taki jest BYT i takie jego odzwierciedlenie w naszych umysłach,zreszta rozróżnianych sie wzajemnie;
czyli od banału ,do banału droga biegnie przez rozróznienia ,ale jeszcze jeden banał nie towrzy prawdy,co najwyzej ugruntouje STERTE BANAŁOW;
A jak poznać, że koń, to koń, mysz to mysz, itd.? Przez odróżnienie ich od siebie? Coś jest koniem, jeśli nie jest myszą?
Jeżeli chcesz zrozumieć więcej musisz odpowiadać na pytania mistrza w stopniu w jakim je rozumiesz. Chyba sama sobie zdajesz sprawę że pytania , które mistrz zadaję mają określoną przyczynę.
Sama widzisz że w pytaniu jest już wskazówka że rozpoznajemy na zasadzie rozróżnień. Nawet jak mamy np; ;
rybę - rybę - rybę
Adept powie;
"to jest duży karp, to jest mniejszy karp, a to jest karp z chorym okiem"
Taka zasada ciągle odpowiada prawu że możemy ich odróżnić wyłącznie przez różnice ,(które ich segregują.)
Mistrz powie bardziej swobodnie np;
to jest fastea samica
( inne ubarwienie, inny-wolniejszy przyrost masy ciała)
to jest fastea samiec
( większy guz tłuszczowy, dłuższe promienie u zakończenia płetw grzbietowej, odbytowej etc )
A co wtedy gdy płeć będzie nierozpoznawalna, bo wiek rybci uniemożliwia klasyfikację dymorfizmu? (Pytanie retoryczne.)
Ale nie ważne , ważne jest że zarówno mistrz jak i adept rozumieją aby je odróżnić w ten sam sposób,nie mają innej możliwości myślenia jak przez rozróżnienia.
Rozróżnienie może być jak widać w metodyce klasyfikacji . Ale sam człon rozróżnień zostaje w swej istocie niezmieniony.
to wszystko przypomina mi rozmowy z jakims chińskim mistrzem,takie pedagogiczne pogawedki o tym jak to mistrz naprowadza ucznia na droge poznania prawdy,lecz prawda ,w tym empirycznym wydaniu ,nigdy sie nie pojawia jako rezultat,gdyz takich empirycznych ustalen jest multum i do zadnej prawdy nie prowadza;
lepiej zajał -bys sie mechanika samochodowa ,badż hydraulika ,byłby z tego lepszy dochód..
to wszystko przypomina mi rozmowy z jakims chińskim mistrzem,takie pedagogiczne pogawedki o tym jak to mistrz naprowadza ucznia na droge poznania prawdy,lecz prawda ,w tym empirycznym wydaniu ,nigdy sie nie pojawia jako rezultat,gdyz takich empirycznych ustalen jest multum i do zadnej prawdy nie prowadza;
lepiej zajał -bys sie mechanika samochodowa ,badż hydraulika ,byłby z tego lepszy dochód..
Sentymentalizm....
http://www.youtube.com/watch?v=VZ3YIlT1ZDM
http://www.youtube.com/watch?v=ncXatBY8qC8&feature=related
Takie jest królestwo ryb pamiętaj że oglądasz to tylko w najdelikatniejszej formie.
Raz królestwo ryb, dwa nie uczestniczysz w tym osobiście ( na żywo).
Jeżeli jesteś gotowy mistrz da ci wgląd jak al kaida dokonuje na człowieku dekapitacji (odcięcia głowy). Słychać jak ofiara wydaje dźwięki, najpierw wyraźne , potem w trakcie dekapitacji coraz bardziej metaliczne , szumne, po niecałej minucie głowa jest odcięta.
(Nazywanie tego "prawdą" nie jest adekwatne, ale da pewny wgląd, dla mistrza, dla przeciętnego człowieka może wyrządzić nieodwracalne zmiany w mózgu)
Nie ma bytu bez niebytu, nie ma niebytu bez bytu.
Zatem ostatecznie żadne z nich nie istnieje.
Oj, moje hinduistyczno-buddyjsko-taoistyczno-konfucjańsko-krishnamurtowsko-oshowsko- itp biedaki. Wy ciągle się zastanawiacie, czy byt istnieje czy nie, i takie tam pierdoły...
A u nas, na Zachodzie, stary Parmenides już dawno powiedział, że byt jest a niebytu nie ma. I my na tym zbudowaliśmy całą zachodnią cywilizację i naukę i technikę. A Wy ciągle nie wiecie, czy istniejecie, czy tylko się to Wam tak wydaje, i takie tam pierdoły. Hej, pora się obudzić.
Obudźcie się obudźcie! Bo w tej wspaniałej cywilizacji zapierdalaczy trzeba nie filozofów.
tak jest banjankari! trzeba zdecydowanych RWEOLUCJONISTÓW,A ZACZAC NALEŻY OD FIZYCZNEJ LIKWIDACJI NEOLIBERALIZMU I NEOLIBERAŁÓW,a takae tych wszystkich którzy sie za takich uwazaja z róznych wzgledów,a szczególnie tych z elity POSOLIDARNOSCIOWEJ ,a o narybku takowych niezapominajac,,
Nie ma bytu bez niebytu, nie ma niebytu bez bytu.
Zatem ostatecznie żadne z nich nie istnieje.
Niekoniecznie.
Ostatecznie byt i niebyt istnieją.
Ostatecznie byt i niebyt nie istnieją.
Ostatecznie byt i niebyt istnieją i zarazem nie istnieją.
Ostatecznie byt i niebyt ani istnieją ani nie istnieją.
Jednak nie wolno się oceniać z racji tego co widzimy, tak robią tylko idioci-adepci ,bo ani zmysł wzroku nie znajduje się w oku. ani zmysł dotyku nie znajduje się w ciele etc.
Parafrazować bez zrozumienia, marna praktyka.
Parafrazować bez zrozumienia, marna praktyka.
Nie ma tu parafrazy , teraz jest tworzenie, które z praktyką nie ma nic wspólnego.
Trzy strzały, trzy pudła.
Trzy strzały, trzy pudła.
...ale tylko jeden krytyk w dodatku adept, który nie rozumie słowa TWORZYĆ.... Choć sam tworzy to czego nie rozumie.
Szczęśliwy głupiec, który nie rozumie.
Skoro mistrz jest pusty, to kto tworzy?
Fantazjuje kolega, ale to nie grzech.
Skoro mistrz jest pusty, to kto tworzy?
Fantazjuje kolega, ale to nie grzech.
Ja tworzę, ale twory iluzoryczne są, gdyż mistrz jest pusty.
Jestem obserwatorem , ale jestem tez twórcą.
Kto jest obserwatore, kto jest twórcą?
Będę milosierny i wskarzę. Tathagata nie obserwuje, Tathagata nie tworzy.
Kolega dalej pławi się w iluzji.
TWÓRZ SOBIE NADAL!
Kto jest obserwatore, kto jest twórcą?
Będę milosierny i wskarzę. Tathagata nie obserwuje, Tathagata nie tworzy.
Kolega dalej pławi się w iluzji.
A co mnie jakiś Sakjamuni interesuje, skoro nie oddycha?
Jestem wielkim wspaniałym mistrzem, który obserwuje i tworzy, a ty marnym adeptem, a nie żadnym kolegą, chyba że iluzorycznym.
Widzieć Tathagatę w Śakjamunim, to mieć oko.
Widzieć Śakjamuniego w Tathagacie, to fazjowanie.
Widzieć Tathagatę w Śakjamunim, to mieć oko.
Widzieć Śakjamuniego w Tathagacie, to fazjowanie.
Masz problemy z wysłowieniem się i napisaniem , niewyraźnie piszesz i myślisz. To efekt błaznowania.
Tak gdzie wskażę palcem, tam orzeł leci.
Tak gdzie wskażę palcem, tam orzeł leci.
Tylko że natura wskazującego jest pusta, nie dlatego że wskazujący jest idiotą, raczej z konsekwencji pustki wskazującego , to cóż może wskazać poza odwieczną pustką, skoro nawet nie ma natury odwiecznej pustki?
podpowiedź;
niech wskazujący (który jest idiotą) nie próbuje znaleźć jakiegoś teoretycznego wyjścia czy wyjaśnienia skoro jest skrajny.
Teraz tam!
pustka tych niezmiernych przestrzeni przeraża mnie!
"Umarł" Sakjamuni.. i nastała WIELKA PUSTKA!
"Unga" bunga.. ke sasa balka up!
Zad 1.
Znajdź część wspólną.
Zad 2.
Znajdź różnicę.
Zad 3.
Zrozum, że nie ma nic więcej.
no dobra ! a algebra BOLLE"A TO GIPS?
To podpada pod 1 i 2. Co podpada pod 3? Boolowi bula by skoczyła.
POPROS KUBUSIA ,TO CI WYJASNI RELACJE: ontologia - algebra bolle'A