ďťż

problem z zadęciem

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Witam. Jestem nowym użytkownikiem na forum. Gram od 3 lat i uczę się w szkole muzycznej. Nauczyciel mówił mi że za bardzo zaciskam dolną wargę. Ja również to zauważyłem i przeszkadza mi to w graniu. Wiąże się to również z tym że jak pogram godzinę to już nie mogę dalej grać, bo bolą mnie mięśnie kącików i całego układu. Wargę też trochę przygryzam ale nie dlatego nie mogę długo grać lecz właśnie dlatego że te mięśnie mnie bolą. No i teraz moje pytanie brzmi jak mam ćwiczyć żeby dobrze dmuchać?? Słyszałem że trzeba grać długie dźwięki ale gdy na początku codziennych ćwiczeń pogram długie dźwięki 20 minut potem gamy też 20 min. to utworów już nie jestem w stanie pograć gdyż boli mnie cały układ. Jak mam ćwiczyć te długie dźwięki i jak sobie poradzić z tym problemem?


Granie długich dźwięków kiedy masz źle ustawione zadęcie mija się z celem.
Zęby górnej szczęki mocniej dociśnij do ustnika wtedy automatycznie dolna warga ma mniej pracy i brzmienie jest lepsze.

Może stroik zmień na miększy. Słyszałem, że w szkołach panuje moda na jak najtwardsze ale nie zawsze to jest słuszne. Stroiki trzeba zmieniać stopniowo.
wiem jak ma wyglądać zadęcie i próbuję je ustawić ale po dłuższym graniu broda zaczyna się dociskać do stroika bo po prostu mięśnie są zmęczone i tu tkwi główny problem że szybko męczą się mięśnie i nie mogę grać więcej niż godzinę. stroik mam 2.5 vandorena.
Ja bym Ci poradził żebyś sobie ćwiczenia rozłożył w czasie np. 20 min długie dźwięki, i 15 min odpoczynku, 20 min gamy i 15 min odpoczynku. Wtedy mięśnie będą miały czas na chwilę odpoczynku i dalej będzie łatwiej. Ja też jak gram godzinę bez przerwy to się męczę cholernie. Zrobię potem 15 min przerwy i układ pracuje jak przed graniem wtedy.


dodałbym tylko jeszcze, że kiedyś miałem podobny problem, doszedłem do wniosku, że zanim zmęczą się usta, męczy się u mnie przepona, wtedy jak strumień powietrza nie jest już taki silny, automatycznie zaciskałem usta i gardło żeby wydobyć jakikolwiek dźwięk. Sprawdź czy dobrze oddychasz. Długo grasz na saksie? Spróbuj nawet zrobić sobie po godzinie ćwiczeń kilku godzinną przerwę i wtedy wrócić do grania. Koledzy powyżej dobrze doradzają.
pozdrawiam
wspominałem że gram niecałe 3 lata. no ja grałem dotychczas tak że grałem długie dźwięki około 20 min później od razu gamy też 20 min i przerwa taka dłuższa około 2 godz. i później grałem etiudy i utworki. ale grając etiudy i utwory szybko się męczyłem no i jakość dźwięku nie była zadowalająca. nauczyciel doradzał mi grać długie dźwięki no ale grając takim sposobem jak powiedziałem to utworów nie jestem w stanie normalnie pograć. moje pytanie brzmi jak mam grać długie dźwięki? jak długo, jakimi metodami? bo to chyba najlepszy sposób na rozwiązanie problemu. a czy mógłbym grać najpierw utwory i etiudy a po takiej dwugodzinnej przerwie grałbym długie dźwięki? czy to raczej zła metoda?
Myślę że masz źle dobrany ustnik i prawdopodobnie nie odpowiednie stroiki, na jakim ustniku i jakich stroikach grasz ?
ustnik yamaha 4c a stroiki 2.5 vandorena niebieskie. ustnik zamierzam wnet zmienic na selmera c* lub vandorena ale puki co mam tą yamaszke. tak w ogóle to dobre stroiki jak na ten ustnik??
Poćwicz długie dźwięki na twardszym stroiku, następnie do grania innych rzeczy zakładaj miększy czyli ten na którym grasz obecnie.
czyli do długich dźwięków 3 vandoren wystarczy?
No w zupełności, chodzi o wzmocnienie mięśni ust.
ok. zacznę tą metodę dopiero po egzaminach czyli za dwa miesiące, bo po prostu gdy pogram długie dźwięki to nie jestem w stanie grać dalej utworów, a gdy będzie po egzaminach to spokojnie będę eksperymentował ;
To nie żaden eksperyment, a sprawdzona metoda, jak pograsz 20 min. długie dźwięki to tylko wzmocnisz mięśnie i poprawisz zadęcie i nie ma sensu czekać 2 miesiące. Ewentualnie po długich dźwiękach zrób 30 min. przerwy i dalsze ćwiczenia graj na miekszym stroiku.
aha no to dzięki wielkie ;] wreszcie ktoś konkretnie powiedział jak mam ćwiczyć. dzięki za pomoc. jeżeli to już sprawdzona metoda to rzeczywiście nie ma na co czekać
a mam jeszcze pewien problem. gdy gram długie dźwięki to staram się aby układ ust był dobry jednak gdy po długich dźwiękach gram utwory to broda sama leci co góry i już układ ust nie jest taki jaki powinien być a poza tym nie skupiam się na zadęciu tylko na utworze no i w rezultacie dźwięk robi się gorszy.
witam
Co do długich dźwięków, to trochę nie tak (owszem trzeba ćwiczyć aparat) już na poprzednim forum kolega Ognisty pisał, że to strata czasu, a ja po pewnym czasie się pod tym podpisuję. Te ćwiczenia trzeba modyfikować, żeby były bardziej efektywne. Jest całe mnóstwo ćwiczeń na aparat - nawet Marienthal pisze, że długie dźwięki to 5 minut dziennie. Ale inne ćwiczenia na aparat można, a nawet trzeba ćwiczyć 1-2 godziny.
W takim razie może opiszecie te inne ćwiczenia na aparat?

U mnie zaczął występować ten sam problem z bolącą szczęką od kiedy zacząłem grać więcej. Mam możliwości i chęci grac długo ale szczęka mi na to nie pozwala...
rozwiązałem problem. chciałem poprawić zadęcie bo mój nauczyciel mówił że mam złe zadęcie więc zacząłem grać długie dźwięki z nowym ustawieniem brody. przez tydzień było ciężko ale później już spoko szło. no i udało mi się ustawić prawidłowo zadęcie i teraz mnie już szczęka nie boli. jak pogram ponad dwie godziny no to warga się zaczyna przegryzać więc wtedy biorę papierek na zęby
Grasz na klarniecie?
Ten papierek na zęby to rada nauczyciela?
na klarnecie nie gram. a jeżeli chodzi o papierek to nauczyciel powiedział że po dłuższym graniu jak warga boli to mogę użyć papierka
Skoro nie grasz na klarnecie a na saxie i włożyłeś tyle pracy w zadęcie to włóż jej jeszcze troszkę, wywiń tę wargę na zewnątrz i zaoszczędzisz sporo papieru
może masz rację jednak w szkołach muzycznych uczą zadęcia klarnetowego i z takim się dobrze czuje chociaż nie twierdzę że zadęcie z wywiniętą wargą jest gorsze
To że tak uczą nie znaczy że jest Ok, klarnet co innego niż saksofon i żaden mądry nauczyciel nie ma prawa Ci zabronić grania na saksofonie z luźną wargą, tym bardziej że sam nie umie zaproponować nic mądrzejszego niż podkładanie papieru, szkoda że nie wpadł na pomysł stosowania ochraniacza na zęby dla bokserów
no może masz rację ale wiem że przy klarnetowym zadęciu łatwiej kontrolować dźwięk i intonację. ale mogę nie mieć racji w końcu nie jestem zawodowcem
Wielu saksofonistów klasycznych stosuje "ochraniacz" na zęby, lub bibułke do papierosow i przy tym maja piekny klasyczny dziwiek. Jezeli gra sie klarnetowym zadeciem i ma sie problem z przyciskaniem to nie ma przeciwskazan zeby z takim zabezpieczeniem grac. Wielu zapomina ze "prawidłowym" ułożeniem wargi jest jej założenie w miminalnym stopniu na zeby. Ze stwierdzeniem ze łatwiej kontrolowac intonacje na klarnetowym zadeciu w saksofonie sie nie zgodze.

a mam jeszcze pewien problem. gdy gram długie dźwięki to staram się aby układ ust był dobry jednak gdy po długich dźwiękach gram utwory to broda sama leci co góry i już układ ust nie jest taki jaki powinien być a poza tym nie skupiam się na zadęciu tylko na utworze no i w rezultacie dźwięk robi się gorszy.

a co wg Ciebie znaczy, że układ ust nie jest taki jaki powinien być? jeśli chodzi o utwory...graj je na tyle wolno, żebyś był świadomy każego zagranego dźwięku (pod względem intonacji, rytmiki, artykulacji oraz jakości dźwięku)
Kolego Kamylu, nie słuchaj idiotycznych rad kolegów... nie kombinuj nic z wywijaniem wargi! Jeśli masz problem z podnoszącą się brodą do góry ćwicząc długie dźwięki gamy itd myśl o tym że dmuchasz do samej szczeliny w ustniku (tj do słomki byś dmuchał) automatycznie kąciki ust pójdą w stronę ustnika przytrzymując go, broda będzie ładnie ułożona pozwoli Ci to osiągnąć precyzyjną intonację.Usta układaj w kształcie litery "O" Pamiętaj że dolna warga służy jak poduszka dla stroika lekko oklejamy nią stroik! Z tego co piszesz przydało by Ci się też kilka ćwiczeń na przeponę przed graniem tj jedyny mięsień, który może być napięty podczas gry! Grając długie dźwięki proponuję grać FORTE żeby rozruszać przeponę i nie zaciskać aparatu gry! yamaha 4c +2,5vandoren myślę, że spokojnie starczy. Dla własnego dobra nie kombinuj z wywijaniem wargi bo narobisz sobie tylko problemów! Granie na ustnikach jazzowych jest fajną sprawą oczywiście zmienia się trochę zadęcie ale najpierw opanuj PODSTAWY!!! Pozdrawiam

Kolego Kamylu, nie słuchaj idiotycznych rad kolegów... nie kombinuj nic z wywijaniem wargi! Jeśli masz problem z podnoszącą się brodą do góry ćwicząc długie dźwięki gamy itd myśl o tym że dmuchasz do samej szczeliny w ustniku (tj do słomki byś dmuchał) automatycznie kąciki ust pójdą w stronę ustnika przytrzymując go, broda będzie ładnie ułożona pozwoli Ci to osiągnąć precyzyjną intonację.Usta układaj w kształcie litery "O" Pamiętaj że dolna warga służy jak poduszka dla stroika lekko oklejamy nią stroik! Z tego co piszesz przydało by Ci się też kilka ćwiczeń na przeponę przed graniem tj jedyny mięsień, który może być napięty podczas gry! Grając długie dźwięki proponuję grać FORTE żeby rozruszać przeponę i nie zaciskać aparatu gry! yamaha 4c +2,5vandoren myślę, że spokojnie starczy. Dla własnego dobra nie kombinuj z wywijaniem wargi bo narobisz sobie tylko problemów! Granie na ustnikach jazzowych jest fajną sprawą oczywiście zmienia się trochę zadęcie ale najpierw opanuj PODSTAWY!!! Pozdrawiam

Uważasz że granie z luźną wargą jest idiotyczne ??? Skoro tak podsumowałeś wielu zwolenników takiego sposobu grania, jednocześnie lekceważąc wielu z nas za to że mają inne zadęcie niz Ty, to bardzo miło z Twojej strony Dobrze by było jak podałbyś przykłady-nazwiska przynajmniej kilku jazzmanów, lub muzyków rozrywkowych którzy grają tym starym klarnetowym sposobem, bo w końcu saksofon jest bardziej jazzowy i rozrywkowy niz klasyczny, a i klasykę można bez problemu grać na luźnej wardze i nie mieć żadnych problemów z intonacją, to że na podwiniętej wardze jest lepsza intonacja to kompletna bzdura.
Przyjrzyj się tym facetom grającym klasykę, tylko grający na sopranach grają klasycznie pozostali grają z luźną wargą:
http://www.youtube.com/watch?v=QlKiM0Q3Kq4
To że Ty męczysz się w ten sposób nie znaczy że inni też muszą
Granie klasyki na jazzowym zadęciu i na jazzowych ustnikach to tak jak granie jazzu na klasycznym zadęciu. Może to się komuś nawet podobać ale nie znajdziemy złotego środka na granie w obu stylach. Jeśli chce się grać jazz i klasykę trzeba nauczyć się 2 zadęć i dobrać dla siebie odpowiednie ustniki.

Kwartet "Quintessence" gra rewelacyjnie, ale wystarczy posłuchać pierwszych z brzegu klasycznych kwartetów saksofonowych. Np:
Habanera:

http://www.youtube.com/watch?v=31fXCKg1KNg

http://www.youtube.com/watch?v=foNevDSbGcI&feature=related

Aurelia
http://www.youtube.com/watch?v=SdF4aYKFbGk
http://www.youtube.com/watch?v=vuyUqSYnCwE

Alliage quintet
http://www.selmer.fr/musicfiche.php?id=231
Nie wiem czy ktoś z Was słyszał 4 pory roku w wykonaniu Alliage quintet, ale dla mnie to najlepsza płyta nagrana przez kwartet saksofonowy.
Krytykowanie któregokolwiek ze stylów grania na saksofonie jest dla mnie żałosne i bezsensowne. Na saksofonie można grać jazz i można grać klasykę. Tak samo jak na każdym innym instrumencie.

Krytykowanie któregokolwiek ze stylów grania na saksofonie jest dla mnie żałosne i bezsensowne. Na saksofonie można grać jazz i można grać klasykę. Tak samo jak na każdym innym instrumencie.

Ja nie krytykuję stylu grania klasycznego, a jedynie przedstawiam argumenty które moim zdaniem dają większą przewagę stylowi jazzowemu, choćby z tego względu ze sam znam oba te style i sposoby grania. Natomiast Ludwik nazywa idiotami tych którzy grają inaczej jak on. Na argumenty możemy i powinniśmy sie spierać bo po to jest forum, natomiast to wyśmiewanie i ubliżanie jest rzeczywiście żałosne

Kolego Kamylu, nie słuchaj idiotycznych rad kolegów... nie kombinuj nic z wywijaniem wargi! Jeśli masz problem z podnoszącą się brodą do góry ćwicząc długie dźwięki gamy itd myśl o tym że dmuchasz do samej szczeliny w ustniku (tj do słomki byś dmuchał) automatycznie kąciki ust pójdą w stronę ustnika przytrzymując go, broda będzie ładnie ułożona pozwoli Ci to osiągnąć precyzyjną intonację.Usta układaj w kształcie litery "O" Pamiętaj że dolna warga służy jak poduszka dla stroika lekko oklejamy nią stroik! Z tego co piszesz przydało by Ci się też kilka ćwiczeń na przeponę przed graniem tj jedyny mięsień, który może być napięty podczas gry! Grając długie dźwięki proponuję grać FORTE żeby rozruszać przeponę i nie zaciskać aparatu gry! yamaha 4c +2,5vandoren myślę, że spokojnie starczy. Dla własnego dobra nie kombinuj z wywijaniem wargi bo narobisz sobie tylko problemów! Granie na ustnikach jazzowych jest fajną sprawą oczywiście zmienia się trochę zadęcie ale najpierw opanuj PODSTAWY!!! Pozdrawiam
Nazywanie rad kolegów idiotycznymi, sugeruje że są oni idiotami (w zasadzie to również Coltrane i wielu innych znanych muzyków, którzy uczyli tak samo ). Twoje rady też niezupełnie są na temat, ale od tego jest forum, żeby sobie pomagać, doradzać, dyskutować, tylko prośba- z szacunkiem.
Ograniczanie saksofonu do zadęcia klarnetowego w szkołach (znam temat, bo mam wykształcenie klasyczne klarnetowe, uczyłem też w szkołach na obu tych instrumentach) zawsze budziło mój niesmak, do tego najlepiej służy klarnet (to moje subiektywne zdanie). Koledzy pokończyli studia i nie mają gdzie grać, bo prawie żadna orkiestra symfoniczna nie ma etatów dla saksofonistów. Chcieliby by grać jazz, rozrywkę, bo w 80% taki był ich cel idąc do szkoły muzycznej, ale często nie mogą. Nie umieją, bo nikt ich nie nauczył i nie brzmią jak rasowi saksofoniści, choć większość z nich rozpoczynała naukę gry raczej z myślą o tym, żeby brzmieć bardziej jak Sanborn, Garrett, czy Coltrane, a nie jak klasyczny klarnecista. A tak niestety te saksofony najczęściej brzmią, czasem nie wiem czy to klarnet, saksofon czy fagot gra. Choć nie przeczę, że wiele osób ma piękny "klasyczny" dźwięk.
Poza tym każdy powinien dążyć do "swojego" brzmienia", "klasycznego", czy "jazzowego", choć zgadzam się, że uniwersalne podstawy są jak najbardziej obowiązujące.
Odnośnie problemu kolegi kamyla, też miałem wrażenie, że stroik jest za twardy, albo najzwyczajniej kiepski. Cieszę się, że problem jest rozwiązany i jeśli twórca tematu nie ma nic do dodania, to zamykamy.
Witam! jestem nowa na tym forum i potrzebuje dobrych rad bardziej doświadczonych osób. gram na saksofonie sopranowym od 9 miesiecy.. no dosyć krótko. jedyny moj problem to zadęcie. nikt mi nigdy nie pokazal prawidlowego zadecia na saksofon i nikt mi tego nie tlumaczyl. nie zwracalam bardzo na to uwagi jaki mam uklad ust. teraz im dluzej gram i moj dzwiek nie jest zbyt ladny i po godzinie grania usta i miesnie sa bardzo zmeczone..;( dajcie mi kilka wskazowek na temat zadecia.. jak mam ulozyc usta i jak cwiczyc.. bede wdzieczna;)
Sporo tu znajdziesz dyskusji o zadęciu, warto poszukać i poczytać, natomiast ustawianie zadęcia przez internet jest nie możliwe. Potrzebna jest Ci konsultacja bezpośrednia z nauczycielem !!!
no zdaję sobie z tego sprawę.. no ale poczytam, poszukam.. dziekuję za odpowiedź.