ďťż

Irracjonalizm - droga do szczęścia

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag

Sens życia zawiera się wyłącznie w emocjach i nie istnieje poza emocjami. Logiczne myślenie (racjonalizm) zabija emocje i prowadzi w pustkę. Prowadzi do miejsca, w którym niczego się nie pragnie, niczego się nie odczuwa i w którym wszystko wydaje się jednakowe.

Oczywiście racjonalizm poprawia pozycję społeczną, bezpieczeństwo, zmniejsza stres i wydłuża życie. Wszystko jednak kosztuje emocjonalną pustkę, samotność w świecie przepełnionym ludźmi i poczucie braku sensu czegokolwiek w życiu.

Jeśli ktoś chce w życiu pragnąć i odczuwać wszystko bardzo emocjonalnie musi porzucić racjonalizm. Musi stać się irracjonalny, chwilami wręcz głupi. Musi się przemienić w Don Kichota. Wówczas jego życie zagotuje się od sensu, wypełni przyjaciółmi chwilami tak samo głupimi i irracjonalnymi jak on sam i wszystko cokolwiek się w życiu wydarzy będzie odczuwane bardzo silnie.

Irracjonalny = żywy
Racjonalny = martwy za życia

Śmierć racjonalizmowi .


Jest jeszcze trzecia droga połączenie emocji i rozumu. Robisz z głową, rozumem wszystko tak, aby dobrze się czuć. Ta droga to mądrość, bo rozumem spostrzegasz swoje uczucia i je racjonalizujesz osiągasz dobre samopoczucie i dobre zrozumienie siebie.

Jest jeszcze trzecia droga połączenie emocji i rozumu. Robisz z głową, rozumem wszystko tak, aby dobrze się czuć. Ta droga to mądrość, bo rozumem spostrzegasz swoje uczucia i je racjonalizujesz osiągasz dobre samopoczucie i dobre zrozumienie siebie.

Nie możesz niczego zracjonalizować bo nie masz żadnego wpływu na swoje emocje. Na twoje emocje wpływ mają tylko inni jak ja na ten przykład.

A do tego wszystkiego nie wiesz jeszcze tego, że pełen racjonalizm wiąże się z końcem wszystkich emocji. No chyba, że Cię ktoś będzie ogniem przypalał. Ale będą pełnym racjonalistą nie dopuścisz do tego. Przewidzisz to i skutecznie będziesz przeciwdziałał.

Tu niczego nie należy łączyć tu trzeba unikać wiedzy i zachowywać się ekscentrycznie .

Wszyscy łączą i wszyscy myślą tylko o korzyściach. W efekcie tracą swoje cenne emocje.
Spójrz na emocje i rozum jak na spektrum. Jedna jego skrajność to same emocje druga sam rozum. W środku jest równowaga, połączenie obu w najzdrowszych proporcjach. To gdzie będziesz się znajdował zależy od Ciebie. Mądrość to droga środka, droga, aby realnie stąpać po ziemi i jednocześnie zachować wrażliwość. To, co mówisz to mówisz, bo jeszcze nie znasz tej trzeciej drogi. Wielu poznało, dlatego powstało pojęcie drogi środka albo złotego środka. To znasz, a to powstało, bo ktoś to już kiedyś zrobił i tak nazwał. W naszej kulturze był to Arystoteles jak dobrze pamiętam. Na wschodzie Konfucjusz, ale można znaleźć środkową drogę także w innych kulturach. To realne tylko trzeba świadomie oglądać siebie w doświadczeniach, własne uczucia i rozumowo je pojmować czy są one realne nie irracjonalne. Jeśli twierdzisz inaczej to podaj przykład, który uważasz, że nie pozwala się pogodzić a ja wyjaśnię Ci go, tylko realny.
Takim przykładem jest przyjaźń, bo posiadasz wrażliwość z przyjaciółmi, a jeśli będziesz potrzebował to i racjonalnie pomogą, kiedy będzie potrzeba.


Tak to jest jak sie ma czarno-bialy obraz rzeczywistosci, a tymczasem mozna byc na codzien, w pracy - racjonalista; w weekendy, urlopy, itp - irracjonalista.
Wiesz Mat nie orientuję się czy to do mnie, bo pisząc o spektrum uczuciowo – rozumowym wyrażam spektrum barw, nie czerń i biel skończenie postrzeganego rozumu i uczuć, które nie mogą się niby łączyć ze sobą. Ja potrafię zachowywać racjonalizm i serdeczność i nie widzę w tym trudności, czuję się dobrze i dobrze rozumiem przez to. Powiedz, co wyjaśnić to postaram się to zrobić. Zapewniam Cię, że w każdym miejscu można zachowywać równowagę uczuć i rozumu. Uczucia są irracjonalne tylko wtedy, kiedy wymykają się rozumowi, ale nie należy ich rozumem tłumić, bo wtedy wychodzi sam rozum. Trzeba zrobić tak, aby dobrze się czuć i zgodnie z Prawdą (rozumem) zachować, to jest mądre. Dbasz o dobre samopoczucie przed, w trakcie i po wypowiadając po prostu Prawdę. W pracy czuj się dobrze, a na urlopie mądrze zachowuj. To jest oczywiste, kłopot może być nie w tym co piszę, ale w tym, czy ulegasz rozumowej presji w pracy, której źródłem są inni ludzie, a na urlopie popuszczasz za bardzo pasa i wychodzą głupoty. Może chodzi o to, czy chcesz podjąć wysiłek, aby równoważyć uczucie i rozum, nie w tym co piszę.

Sens życia zawiera się wyłącznie w emocjach i nie istnieje poza emocjami.
Logiczne myślenie (racjonalizm) zabija emocje i prowadzi w pustkę. Prowadzi do miejsca, w którym niczego się nie pragnie, niczego się nie odczuwa i w którym wszystko wydaje się jednakowe.
Jest jeszcze trzecia droga połączenie emocji i rozumu. Robisz z głową, rozumem wszystko tak, aby dobrze się czuć. Ta droga to mądrość, bo rozumem spostrzegasz swoje uczucia i je racjonalizujesz osiągasz dobre samopoczucie i dobre zrozumienie siebie.
mozna byc na codzien, w pracy - racjonalista; w weekendy, urlopy, itp - irracjonalista.
nie masz żadnego wpływu na swoje emocje.
A skądże znowu. Nie masz wpływu, jeśli wpływu mieć nie chcesz.

Sens życia zawiera się wyłącznie w emocjach i nie istnieje poza emocjami.
Natomiast można emocji w ogóle nie posiadać, to jest choroba umysłowa, jest się wtedy psychopatą.
Problemy umysłowe pojawiają się tam, kiedy występuje niezgoda pomiędzy emocjami i rozumem, ale nie posiadać nie można.

Szczęście bazuje na zrozumieniu pragnień, które ujawniają się najpierw w emocjach. Jeśli ma się tylko emocje to nie rozumie się w ogóle, kiedy ma się tylko rozum to ten gwałci emocje.
Psychopatia polega właśnie na braku emocji. To nie jest konflikt rozumu z emocjami. To jest beznamiętne obserwowanie świata i wybieranie np. według kryterium zysku finansowego czy umocnienia władzy. Właśnie brak emocjonalnego odniesienia czyni psychopatę niebezpiecznym. Psychopacie jest obojętne. Nawet perspektywa kary nie ma dla niego większego znaczenia.
A czy można zmusić go do płaczu lub kiedy spotka swoja ukochaną, matkę albo kogoś wobec kogo wyrażał silne emocje, to czy wyrazi jakieś albo kiedy gniewa się to czy wyraża emocje? Taki człowiek też ma emocje tylko ma emocjonalno - rozumowy bałagan.
Można go zmusić do płaczu, bo płacz jest niekoniecznie wyrazem emocji, płacz jest również reakcją odruchową. Psychopata ma, rzecz jasna, swoje dążenia, swoje cele, ale nie ma do nich stosunku emocjonalnego. Dąży, niekiedy bardzo konsekwentnie i uporem, ale niepowodzenia nie są dla niego specjalnym problemem. A już cudze niepowodzenia czy sukcesy są mu zupełnie obojętne.

Oczywiście, to jest model "idealnego psychopaty" . Ale właśnie w tym kierunku działa to zaburzenie psychiki. Nie w kierunku konfliktu pomiędzy emocjami i rozumem, a w kierunku wygaszania emocji i podchodzenia do wszystkiego "na chłodno".
Wszelkie akty rozumowe pochodzą ze świadomego oglądu emocji. Te obejrzane stają się wyobrażeniami rozumu, które wcześniej czuło się.
Jarku to absurd twierdzić, że płacz nie jest wyrazem emocji, owszem to może być odruch na skutek odczuwania bólu, ale odruch emocjonalny.
Każde wykrzywienie/zmiana wyrazu twarzy, to wyraz stanu emocjonalnego, a takie posiada każdy człowiek. Rozum mówi chłodno, emocje mają dynamikę.
Nawet przyzwyczajeni do wyrządzania krzywdy faszyści posiadali emocje np. do własnej rodziny albo obiektu kultu, którym był faszyzm i jego symbolika. Psychopaci mają emocje w stosunku do celu, jaki obierają, chcą go, pragną tak bardzo, że gwałcą prawa innych, aby osiągnąć swój cel. Tłumienie emocji świadczy o niezgodzie pomiędzy emocjami a rozumowymi postrzeżeniami w podmiocie, ale to coś innego niż nie posiadanie emocji. Emocji nie posiada maszyna w fabryce, co poznajemy po tym, że zawsze reaguje tak samo - mechanicznie. Takich ludzi nie ma.
Nie chodzi o emocje w rodzaju płaczu odruchowego, za którym nie idzie wola (choćby tłumiona przez inny poziom woli) unikania sytuacji wywołującej ten odruch.

Psychopata nie tłumi emocji. Psychopata nie odczuwa emocji, które musiałby tłumić.

Psychopata może nie zdawać sobie sprawy z tego, że jest psychopatą (szczególnie, że ograniczenia w odczuwaniu emocji wcale nie muszą być stuprocentowe ani nie muszą dotyczyć wszystkich istotnych aspektów życia w społeczności). A gdy się dowie, że jest psychopatą niebezpiecznym dla otoczenia, może nawet uznać, że należy go ze społeczeństwa usunąć. I niekoniecznie będzie to decyzja emocjonalna, związana z poczuciem winy czy obawą o innych ludzi. Może to być decyzja czysto rozumowa, związana z uznaniem pewnego systemu wartości na tej samej zasadzie, na jakiej uznaje się prawa arytmetyki.

Faszyści niekoniecznie byli psychopatami.

Maszyna nie musi wcale reagować mechanicznie (zawsze tak samo) - chyba, że jest to faktycznie prosta, mechaniczna konstrukcja.