ďťż

Wolna wola - Kubuś, Barah, Jeremiasz Szary, Krowa

Baza znalezionych fraz

polsk riksdag


Zauważ tylko, że prawdopodobieństwo zupełnie zabiera ci wolną wolę (w twoim kwantowym świecie), bo twoje decyzje są losowe, a na wycieczkę do Rzymu jedziesz wszystkimi możliwymi drogami.
Bzdura, prawdopodobieństwo i wolna wola to zupełnie co innego.

Obiecujesz synowi:
Jesli zdasz egzamin dostaniesz komputer

Jesli syn nie zda to możesz mu dac albo nie dać, masz tu 100% wolnej woli, cokolwiek nie zrobisz nie zostaniesz kłamca. Nietrudno jednak zauwazyć, że ten komputer i tak dasz dziecku które kochasz, tu prawdopodobieństwo dania nagrody jest na poziomie 95% ... mimo że 100% wolnej woli masz !

Możesz powiedzieć np.
Nie zdales synku egzaminu, ale dostajesz komputer bo cie kocham, bo widziałem że dużo sie uczyłes ale miales pecha itp.

Matematyka ścisla sie kłania, algebra Kubusia, pod ktorą podlega kazdy czlowiek. NTI gwarantuje każdemu człowiekowi matematyczna wolna wole jak w przykładzie wyżej - tu nie ma dyskusji.

P.S.
Teoretycznie mogłbys wyjąc monete i rzucać:
orzelek - daje komputer
reszka - nie daję
i nie jestes klamcą, tu twoja wolna wola lezy w gruzach.

W rzeczywistości nawet zwierzę nie rzuca monetą ... dnia Sob 20:31, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy



Jesli syn nie zda to możesz mu dac albo nie dać, masz tu 100% wolnej woli
A od czego będzie zależało, czy mu dasz, czy nie dasz ? Od tego, czy zda.
Dlaczego miałbyś mu nie dać jeśli zda ? Bo jesteś kłamcą.
Dlaczego jesteś kłamcą ? Bo rodzice kłamali ciebie...
Dlaczego kłamali ciebie ? Bo uważali, że słabszego można kłamać.
Dlaczego ? Bo nic za to nie grozi.

A od czego będzie zależało, czy mu dasz, czy nie dasz ? Od tego, czy zda.
Dlaczego miałbyś mu dać jeśli zda ? Bo jesteś uczciwy.
Dlaczego jesteś uczciwy ? Bo rodzice nauczyli cię uczciwości
Dlaczego to zrobili ? Bo wierzyli, ze uczciwość popłaca.
Dlaczego ? Bo chodzili do kościoła i ksiądz im wpoił.

Powiedz mi, gdzie tu miejsce na twoją wolną wolę ? Ani determinizm, ani prawdopodobieństwo, w jakim systemie mieszka ta twoja wolna wola, bo mi się koncepcję kończą.
Komputer obiecujesz dobrowolnie zatem nie ma tu ograniczenia twojej wolnej woli. Jak syn zda to MUSISZ mu dać komputer – inaczej jesteś kłamcą.
Jak syn nie zda to masz 100% wolnej woli możesz dać albo nie – ty podejmujesz decyzję rozważając za i przeciw. Tu masz swoja wolna wolę niczym nie ograniczoną !

Barah na imieninach swojej małej kuzynki (lat 3):

Jak powiesz wierszyk dostaniesz lalkę barbi
W=>B

Kuzynka powiedziała wierszyk w ty spróbuj nie dać jej lalki – wtedy zobaczysz jak genialna jest matematyka ścisła NTI.

Oczywiście w stosunku do wrogów często składamy fałszywe obietnice na potęgę – wszystkie chwyty dozwolone byleby zniszczyć wroga.
Dlaczego twój wróg daje się nabrać na fałszywa obietnicę – bo również doskonale zna NTI.

Identyczna matematyczna wolna wole mają wszystkie żywe stworzenia na naszej planecie, z czego wynika że niczego nie możemy przewidzieć ze 100% dokładnością np. twój łagodny piesek rzuca się nagle na twoje małe dziecko, są takie przypadki.

Zachowanie istot żywych możesz przewidywać z dużą dokładnością dzieki temu że cały nasz Wszechświat sterowny jest przez matematykę ścisłą NTI, ale nigdy ze 100% dokładnością (to tez wynika z NTI) – dotyczy to i ludzi i zwierząt.

Wolna wola polega na tym że swoja decyzje potrafisz sensownie uzasadnić, że wyboru dokonujesz świadomie, czyli nie jest to rzucanie kostką.

Oczywiście w przypadkach nagłych twój wybór może być podświadomy np. w czasie pożaru, wypadków drogowych itp.

Owszem to rodzice uczą dzieci zasad zachowania się w społeczeństwie, uczą że lepiej mieć dużo przyjaciół niż dużo wrogów, że idiotyzmem jest oszukiwanie tych których kochasz. Oczywista te nauki oparte są na matematyce ścisłej NTI, pod która wszyscy podlegamy – bez matematyki byłby tu chaos !

Weźmy na przykład takiego Baryckiego, sra na wszystko co się rusza – wszyscy normalni na tym forum go po prostu olewają – chory jest i tyle. Chciałbyś mieć przyjaciela który tobą publicznie gardzi na każdym kroku ?

Pewne zachowania zwierząt są dla ludzi nie do odgadnięcia, np. nasz bociek potrafi na zimę polecieć do Afryki by a na wiosnę wrócić dokładnie do tego samego gniazda – musi mieć jakiś naturalny GPS

Jak syn nie zda to masz 100% wolnej woli możesz dać albo nie – ty podejmujesz decyzję rozważając za i przeciw. Tu masz swoja wolna wolę niczym nie ograniczoną
Coś jednak wpływa na twoją decyzję niezależnie od tego jaka jest. Coś ją tworzy. Innymi słowy, twoja decyzja ma swoje przyczyny, a znając wszystkie przyczyny, można określić skutek w 100%. Wola jest więc zdeterminowana, nie wolna.

Nie, w przypadku nie zdania egzaminu matematycznie możesz dać komputer albo nie – 100% wolna wola.

Owszem, jak obiecujesz synowi komputer to łatwo przewidzieć, że dasz mu nagrodę nawet jak nie zda egzaminu, ale nie musisz i na tym polega wolna wola.

Jeśli widzisz że syn olał naukę to możesz powiedzieć:
Nie zdałeś egzaminu, nie dostajesz komputera bo kompletnie się nie uczyłeś

W jaki sposób chcesz poznać przyczyny, na dodatek wszystkie ? – to nonsens.

Gdyby była taka możliwość to wolna wola leży w gruzach … ale na szczęście, matematycznie to niemożliwe. To matematyka ścisła gwarantuje wolna wolę wszelkim istota żywym.


Jeśli widzisz że syn olał naukę to możesz powiedzieć:
A.
Nie zdałeś egzaminu, nie dostajesz komputera bo kompletnie się nie uczyłeś

Sam podałeś uzasadnienie aka przyczynę decyzji. Wynik więc zależy od przyczyn, a nie "wolnej woli".


W jaki sposób chcesz poznać przyczyny, na dodatek wszystkie ? – to nonsens.
Gdyby była taka możliwość to wolna wola leży w gruzach …

A jakiś argument, cokolwiek logicznego ? "to nonsens" nie jest argumentem. Dlaczego poznanie wszystkich przyczyn jest niemożliwe ?


To matematyka ścisła gwarantuje wolna wolę wszelkim istota żywym.

Amen.... teraz widzę że nawet rafał zaczyna rzucać zaklęcia.

Wierzę w to, iż nigdy nikomu nie uda się w pełni opisać (wzorami, tabelami, czy jakąkolwiek metodą) fenomenu ludzkiej osoby.

Wiara jest tu zbędna, gwarancja że nigdy nikomu nie uda się przewidzieć przyszłych ludzkich poczynań zapisana jest w implikacji, czyli w matematyce ścisłej. Przykład z ciastkami to przykład bez większego znaczenia, to przykład mało istotnego tła.

Poczynaniami wszelkich istot żywych sterują marzenia, w szczególności obietnice i groźby, podlegające pod matematykę ścisłą, NTI.

Obietnice i groźby towarzysza każdej istocie żywej od narodzin do śmierci, ostatnia spełniona groźbą jest śmierć. dnia Sob 17:48, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz



Czy mówiąc o wolnej woli, masz na myśli schemat, którego analogią jest zabarwiony materiał ? Czy, widzisz między przykładem materiału, a mechanizmem podejmującym decyzje, jakąś róznicę ?

Lucek,
Decyzja ma swoje przyczyny i pociąga za sobą konsekwencje. Rzecz w tym, że konsekwencje zależą od podjętej decyzji i tu masz miejsce „wolny wybór”

A od czego zależy wygląd podjętej decyzji ? Od wcześniejszych doświadczeń. Opisywałem to już na forum kilkukrotnie w ostatnim czasie. To twój pierwszy post więc nie odprawie cię do "searcha". Wyobraź sobie biały materiał przepuszczający płyny (to jest twoje "ja"). Ma on lekkie zabarwienie (geny), które jednak na potrzeby przykładu pominiemy. Przelewasz przez ten materiał pewien płyn X (informacja, która do ciebie dociera), który zostawia na powierzchni część barwnika. Powtarzasz operację wiele razy z różnymi płynami. Teraz wracamy do twojej wypowiedzi:
"Decyzja ma swoje przyczyny" - Zmiana barwy płynu po przepłynięciu przez materiał ma swoje przyczyny.
"Rzecz w tym, że konsekwencje zależą od podjętej decyzji" - rzecz w tym, że nowa barwa płynu zależy od wcześniejszego zabarwienia materiału, które zależy od wcześniej przepuszczonych płynów.
Na takiej samej zasadzie, nadajesz plamie na szmacie wolną wolę.

Jeśli widzisz że syn olał naukę to możesz powiedzieć:
A.
Nie zdałeś egzaminu, nie dostajesz komputera bo kompletnie się nie uczyłeś

Sam podałeś uzasadnienie aka przyczynę decyzji. Wynik więc zależy od przyczyn, a nie "wolnej woli".


Czy widzisz już matematyczną niemożliwość przewidzenia mojej reakcji A i B ?
Czy nadal nie widzisz ?

Nie potrzebuję ich przewidywać, wystarczy że będzie to możliwe. Chodzi o zasady działania, a nie fakt, czy mam środki żeby dokonać sprawdzenia... Pisałem o tym wcześniej, co bardzo ugodziło niektórych forumowiczów. Jabłko spadało z drzewa zanim wyliczona siłę grawitacji i jest to wynik grawitacji, a nie wolnej woli jabłka.
Nie zdałeś egzaminu bo kompletnie się nie uczyłeś, dostajesz jednak komputer bo cię kocham.
Ty jesteś przygłupi, czy tylko takiego udajesz ?
1. Dajesz komputer.
2. bo kochasz.
Miłość jest przyczyną obdarowania, a nie wolna wola. Miłość również ma swoją przyczynę itd. Miłość jest w tym przypadku ważniejszym czynnikiem niż wynik egzaminu.

Przyczyny:
1.Rarał da komputer synowi jeśli zda egzamin.
2. Wynik egzaminu
3. Rafał kocha syna tak bardzo, że kupi mu komputer, niezależnie od wyników egzaminu

To co wyżej napisał matematyczny laik, czyli Barah

To twoje wytłuszczone wyżej to bzdura.
Owszem, kocham syna, ale w przypadku nie zdania egzaminu mogę mu ten komputer dać albo nie dać co zależy od mojego aktualnego widzi mi się, czyli mojej „wolnej woli”.
Oba uzasadnienia A albo B są matematycznie dopuszczalne, w obu przypadkach nie jestem matematycznym klamcą !

Masz niżej krótki wykład matematyki, pod która podlegasz, czy ci się to podoba czy nie …

Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N – implikacja prosta
Gwarancja w obietnicy:
Jeśli spełnię warunek obietnicy to na pewno dostane nagrodę z powodu że spełniłem warunek otrzymania nagrody.
… a jeśli nie spełnię warunku nagrody ?
Prawo Kubusia:
W=>N = ~W~>~N
czyli:
jeśli nie spełnię warunku nagrody to mogę nie otrzymać nagrody:
~W~>~N =1
LUB
Mogę otrzymać nagrodę:
~W~~>N=1 – akt miłości !
Zależy to tylko i wyłącznie od widzi mi się nadawcy czyli od jego WOLNEJ WOLI !

Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K – implikacja odwrotna
czyli:
Jeśli spełnię warunek kary to mogę zostać ukarany
W~>K=1
LUB
Jeśli spełnię warunek kary to mogę nie zostać ukarany
W~~>~K=1 – akt łaski !
To czy kara zostanie w tym przypadku wykonana zależy od widzi mi się nadawcy czyli jego WOLNEJ WOLI !

Gwarancja w groźbie wynika z prawa Kubusia:
W~>K = ~W=>~K
czyli:
Jeśli nie spełnię warunku groźby to na pewno => nie zostanę ukarany z powodu że nie spełniłem warunku groźby.

Tylko tyle i aż tyle gwarantuje operator implikacji prostej =>.

Doskonale widać, że wytłuszczone gwarancje matematyczne w obietnicy i groźbie od strony matematycznej działają identycznie bo to jest ten sam operator implikacji prostej =>.
… i tak musi być, to jest dowodem poprawności NTI, miedzy innymi.

Zauważ, że to czy wybiorę wariant A czy B zależy od tego w jakim aktualnie jestem nastroju, czyli którą nogą wstałem ...
I to jest właśnie przyczyna! Jest ich wiele, nakładają się jak te barwniki na materiał i z nich wyłania się decyzja. Litości...

Rafał idź lepiej do swojej samotni, bo tych bzdur nie sposób czytać. Masz fundamentalne problemy z logicznych myśleniem. Uważaj na ciężarówki bo jeszcze w ramach wolnej woli nie zgodzisz się z tym, żeby ciebie rozjechała.
... ale czy rozumiesz że tego rodzaju przyczyn nie sposób przewidzieć matematycznie.

Czy rozumiesz że to jest własnie 'wolna wola", to jest mój świadomy wybór A albo B - który potrafie uzasadnić !

P.S.
... a ty masz fundamenmtalne problemy z matematyką ścisłą, NTI, doskonale znana w praktyce wszystkim 5-cio latkom.

... ale czy rozumiesz że tego rodzaju przyczyn nie sposób przewidzieć matematycznie.
Oj jak twój zapał stygnie...
Co znaczy nie sposób przewidzieć ? To znaczy, że się nie da, czy że nie potrafisz tego policzyć ?
Da się to przewidzieć, ale wymagałoby olbrzymiej mocy obliczeniowej. I TYLE! Jeśli wezmę wycinek czasoprzestrzeni, to po analizie będę mógł określić następną sekwencję. I waszej wolnej woli nie mam gdzie wściubić.
To, że nie potrafisz tego policzyć, nie jest argumentem przeciwko. Po raz n-ty podam przykład jabłka.
W Boga chcesz się bawić ?
Tu choćby nieskończona moc obliczeniowa nic ci nie pomoże, bo matematyka ścisła, implikacja, gwarantuje ci wolna wole.
Z punktu widzenia komputerów implikacja wygląda mniej więcej tak:
1.
Gwarancja matematyczna
Jeśli zajdzie A to skocz do B
2.
Jeśli zajdzie NIE A to wywołuje generator licz losowych i skaczę gdzie popadnie

Każdy program na implikacji ci się totalnie rozkraczy. Implikacja w świecie komputerów to absolutny IDIOTYZM ! … tak więc twoje nieskończone moce obliczeniowe są tu bez sensu – ich miejsce w przypadku implikacji jest w koszu na śmieci.

Owszem totalnego determinizmu przez Boga nie da się wykluczyć, ale w naszym Wszechświecie, w naszym punkcie odniesienia, matematyczna wolna wola jest faktem.

Każdy człowiek podejmuje bardzo wiele świadomych decyzji których po fakcie żałuje, czy twoje decyzje są zawsze trafne ?
Czy każdą ze swoich decyzji powieliłbyś, gdybyś mógł cofnąć czas ?
… a ile decyzji podjąłeś na granicy tzn. wybrałeś A choć równie dobrze mogłeś wybrać B.

To jest właśnie WOLNA WOLA.

Do lochów. Weź ze sobą podręcznik o chaosie (deterministycznym ). Nie wychodź do póki nie przeczytasz.
Teoria chaosu to takie samo badziewie jak teoria mnogości etc.
Chaos w naszym Wszechswiecie jest pozorny a wynika z definicji implikacji.
Definicja dowolnej implikacji (prostej i odwrotnej) to w 50% pewne wynikanie (determinizm) i w 50% rzucanie monetą (czyli chaos).

Ewolucją nie sterowała teoria chaosu, jak sie ludziom wydaje - to idiotyzm. Ewolucją sterowała i steruje matematyka scisła, NTI.

Definicja dowolnej implikacji (prostej i odwrotnej) to w 50% pewne wynikanie (determinizm) i w 50% rzucanie monetą (czyli chaos).
Even without a full understanding of microscopic physics, we can predict the distribution of 1000 coin tosses

O Bogowie, jacyż ci Ziemianie głupi są …

Barah, mylisz rachunek prawdopodobieństwa z implikacją !

Implikacja to tylko w 50% rzucanie monetą – tak jest w świecie martwym.

Przykład:
Jeśli jutro będzie pochmurno to może padać
CH~>P=1
LUB
Jeśli jutro będzie pochmurno to może nie padać
CH~~>~P=1
Ta część implikacji to najzwyklejsze rzucanie monetą, gdzie prawdopodobieństwo padania wynosi około 50%.

Jednak na mocy definicji w dowolnej implikacji mamy tez zakodowany 100% determinizm wynikający z prawa Kubusia.
CH~>P = ~CH=>~P
czyli:
Jeśli jutro nie będzie pochmurno to na pewno => nie będzie padało
~CH=>~P=1 – twarda prawda zachodząca zawsze.

Czy widzisz już fundamentalna różnicę miedzy rachunkiem prawdopodobieństwa a implikacja ?

W świecie istot żywych jest jeszcze fajniej.

Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K=1 – gwarancja komputera w przypadku zdania egzaminu

… a jeśli nie zdam ?
Prawo Kubusia:
E=>K = ~E~>~K
czyli:
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz nie dostać komputera
~E=>~K=1 – miękka prawda, może zajść ale nie musi
LB
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz dostać komputer
~E=>~K=1 – akt miłości, miękka prawda, może zajść ale nie musi

W przypadku nie zdania egzaminu możesz dać komputer z dowolnym uzasadnieniem niezależnym np.
Nie zdałeś synku egzaminu, dostajesz komputer bo cie kocham

Zauważ że komputer obiecujesz z własnej woli (nie ma tu ograniczenia wolnej woli). Jeśli syn zda egzamin to wszyscy są szczęśliwi. Będziesz miał problem gdy syn nie zda egzaminu. Jeśli jednak widziałeś że syn uczył się a nie olewał nauki, to prawdopodobieństwo iż syn dostanie obiecany komputer wzrasta do około 99%, co nie ma nic wspólnego z rzucaniem monetą nawet w części implikacji gwarantującej 100% losowość.
CND

sprzed ery Kubusia
Bogu dzięki, że kalendarza nam nie wyzerowałeś.

W twoim wcześniejszym wywodzie wszystko jest jasne i wszystko błędne, dlatego korygowanie jest bezcelowe, zwłaszcza jeśli ty nie potrafisz myśleć logicznie, a jako kontrargument podajesz opinię w stylu "idiotyzm". Jesteś beznadziejny. Żyj sobie z tą głupotą, nie moja to sprawa.
Jak pokażesz jeden matematyczny błąd to kasuję całą NTI.

Co to za dowód ?
"wszystko jest jasne i wszystko błedne"


Prawda jest taka:
Ludzie totalnie nie rozumieja implikacji, matematyki ktora biegle posługuja sie wszyscy ludzie, od 5-cio latka poprzez baraha na profesorze kończąc ... dnia Nie 11:37, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

To nie jest dowód, to jest opinia.

Jak pokażesz jeden matematyczny błąd to kasuję całą NTI.

Nie mam w tym interesu, a przy twoim nielogicznym myśleniu, to będziesz się upierał że 2+2= 5 !

No to ja ci UDOWODNIĘ, że Barah doskonale posługuje się w praktyce NTI !

Po prostu, tego co niżej tylko idiota może nie rozumieć …

Zdanie wypowiedziane:
A.
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K=1 – gwarancja komputera w przypadku zdania egzaminu
1 1 =1
Dalsza analiza zdania wyżej;
B.
Jeśli zdasz egzamin nie dostaniesz komputera
E=>~K=0 – złamanie obietnicy
1 0 =0

… a jeśli nie zdam ?
Prawo Kubusia:
E=>K = ~E~>~K
czyli:
C.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz nie dostać komputera
~E~>~K=1 – miękka prawda, może zajść ale nie musi
0 0 =1
LUB
D.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz dostać komputer
~E~~>K=1 – akt miłości, miękka prawda, może zajść ale nie musi
0 1 =1
Doskonale widać tabele zero-jedynkową implikacji prostej dla kodowania zgodnego ze zdaniem wypowiedzianym:
E=1, ~E=0
K=1, ~K=0
[linki]

Z tabelki dla implikacji możemy dowiedzieć się, że zdanie, którego głównym spójnikiem jest jeśli... to może być fałszywe tylko w jednym wypadku, mianowicie, gdy jego poprzednik jest prawdziwy, natomiast następnik fałszywy.
Jako przykładem ilustrującym tabelkę dla implikacji posłużymy się zdaniem wypowiedzianym przez ojca do dziecka: Jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer. Gdy następnie dziecko nie zdaje egzaminu i komputera nie dostaje (pierwszy wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji fałszywe) lub gdy zdaje egzamin i dostaje komputer (ostatni wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji prawdziwe), to nie powinno być wątpliwości, że obietnica ojca okazała się prawdziwa. Gdy natomiast dziecko zdaje egzamin, a jednak komputera nie dostaje (trzeci wiersz tabeli – poprzednik implikacji prawdziwy, a następnik fałszywy), należy wówczas uznać, że ojciec skłamał składając swoją obietnicę.
Pewne kontrowersje może budzić uznanie za prawdziwego zdania w przypadku, gdy poprzednik implikacji jest fałszywy, natomiast następnik prawdziwy (drugi wiersz tabeli), czyli w naszym przykładzie, gdy dziecko wprawdzie nie zdało egzaminu, a mimo to dostało komputer. Zauważmy jednak, że wbrew pozorom ojciec nie łamie wcale w takim przypadku obietnicy dania komputera po zdanym egzaminie – nie powiedział on bowiem, że jest to jedyny przypadek, gdy dziecko może otrzymać komputer. Powiedzenie, że jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer, nie wyklucza wcale, że dziecko może również dostać komputer z innej okazji, na przykład na urodziny.
Powyższe wytłumaczenie drugiego wiersza tabelki dla implikacji może się wydawać nieco naciągane, a jest tak dlatego, że w języku potocznym często wypowiadamy zdania typu jeśli... to rozumiejąc przez nie wtedy i tylko wtedy (którego to zwrotu nikt raczej nie używa).

Zauważmy że:
A.
Jeśli syn nie zda egzaminu to ojciec nie musi uzasadniać powodu nie dania komputera:
Nie zdałeś egzaminu, nie dostajesz komputera … i kropka !
… choć może np. tak:
Nie zdałeś egzaminu, nie dostajesz komputera bo kompletnie się nie uczyłeś.

B.
Po nie zdanym egzaminie ojciec ma prawo wręczyć komputer z dowolnym uzasadnieniem niezależnym których jest nieskończenie wiele np.
Nie zdałeś egzaminu dostajesz komputer bo cie kocham, bo widziałem że się uczyłeś ale miałeś pecha etc.

Tego typu uzasadnienia wręczenia komputera mimo nie zdania egzaminu to piękny akt miłości opisany przez definicje implikacji.

Akt miłości wynika z prawa Kubusia:
E=>K = ~E~>~K
czyli to jest czysta matematyka !

Jeśli dziecko nie zda egzaminu a dostanie komputer z okazji urodzin za pół roku, to ten fakt będzie miał lichy związek z wypowiedzianym zdaniem.

Pan Wieczorek robi z ojca idiotę, bowiem ten po nie zdanym egzaminie musi uzasadnić dlaczego wręcza dziecku komputer jak w przykładzie wyżej.

To uzasadnienie nie może wyglądać tak ...
Uzasadnienie zależne identyczne jak poprzednik:
Nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo nie zdałeś egzaminu
To co wyżej to błąd czysto matematyczny – dowód w podpisie.

… od biedy może wyglądać jak u p. Wieczorka:
Nie zdałeś egzaminu, dostaniesz komputer za pół roku z okazji urodzin.

Czyli aktualnie nie daję komputera bo nie zdałeś egzaminu !
… i to jest rzeczywiste rozstrzygniecie które ojciec musi podjąć po fakcie egzaminu.

… a to jest zupełnie nowa obietnica bezwarunkowa:
Dam ci ten komputer za pół roku z okazji urodzin. dnia Nie 13:02, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

Rafał, masz własny dział na te swoje NTI, tam spamuj.
Barah, dyskutujesz tu o wolnej woli, usiłując wmówić swoim rozmówcom że wolnej woli nie ma.

Zgadza się ?

Jesteście w fundamentalnym błędzie towarzyszu Barach.

W naszym punkcie odniesienia wolna wola istnieje i jest opisana matematycznie - to jest fakt fizyczny !

Owszem z punktu odniesienia Boga może być tak, że wszystko w naszym Wszechświecie może być totalnie zdeterminowane, czyli w rzeczywistości wolnej woli nie ma – ale o tym w naszym punkcie odniesienia nigdy się nie dowiemy, chyba że po śmierci.

Twoje „dowody” Barah, że wolna wola nie istnieje to czysty bezsens tak jak bezsensem sa wszelkie dowody na istnienie bądź nie istnienie Boga.

Napisz więc otwarcie:

Ja Barah, WIERZĘ że wolnej woli nie ma, tym samym WIERZĘ że nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany i wszystko jest jednym wielkim picem, z karą i nagrodą na czele

Wtedy będziesz w porządku wobec swoich dyskutantów

Troll!
Wyłacznie idioci dowodzą że Boga nie ma.
Wyłącznie idioci dowodzą że wolnej woli nie ma.

Normalni WIERZĄ ...

Czy to takie trudne do pojęcia ?

Dumny jesteś, że zaspamowałeś temat swoimi durnotami ?
Barah, skoro juz udowodniłeś że wolnej woli nie ma, bo wedle ciebie wszystko da się przewidzieć dysponując odpowiednia mocą obliczeniową ... to pomyśl teraz o totalnym dowodzie na determinizm naszego Wszechświata, czyli udowodnij, że dysponując odpowiednią mocą obliczeniową można przewidzieć ruch dowolnego atomu w naszym Wszechświecie.
Zacznij dla uproszczenia śledzić ruch ziarenka piasku na Sacharze, opisując go matematycznie od dzisiaj przez najbliższe 100 lat, bo więcej chyba nie pożyjesz. dnia Nie 14:08, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz


Wolna decyzja jest dokładnie takim rodzajem decyzji, jak jest każda decyzja postrzegana.

Kiedy mówi potem, że w rzeczywistości było to zdeterminowane lub przypadkowe, jest to zawsze interpretacja.
Czyli wolna wola jest rzeczywistością, a interpretacją jest determinizm.... o nic więcej już nie pytam. Pobiłeś wszystkich zebranych tutaj magików wolnej woli na łeb na szyje.
Barah, jak można nie rozumieć banałów ?

Każda twoja bieżąca decyzja na TAK albo NIE to jest twoja wolna wola.

Oczywiście po fakcie decyzja która podjąłeś jest już zdeterminowana. Wiele decyzji możesz zmienić tylko w jedna stronę np. w przykładzie niżej jeśli syn nie zda egzaminu możesz zmienić decyzję „nie dostajesz komputera” na „dostajesz mimo wszystko komputer” ale w druga stronę nie możesz.
Jeśli kogoś zabijesz to nie możesz cofnąć czasu i przywrócić człowieka do życia.

Myślę że podręcznikowy przykład wszystko tu wyjaśni.

Mówisz do syna:
A.
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
Tu pozornie twoja wolna wola leży w gruzach bo jak syn zda egzamin to musisz mu dać komputer.
… ale kto cie zmuszał do dania tej dobrowolne obietnicy ?
Totalnie nikt - zatem nie może tu być mowy o ograniczeniu twojej wolnej woli.

100% wolnej woli masz w przypadku gdy syn nie zda egzaminu.

Prawo Kubusia:
E=>K = ~E~>~K
czyli:
C.
Jeśli nie dasz egzaminu to możesz nie dostać komputera
~E~>~K=1
LUB
D.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz dostać komputer
~E~~>K=1

Po zdanym egzaminie mówisz do syna:
C1.
Nie zdałeś egzaminu nie dostajesz komputera (tu nic więcej nie musisz mówić !)
~E~>~K=1
albo
D1.
Nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo widziałem że dużo się uczyłeś, miałeś po prostu pecha.
~E~~>K=1 – akt miłości
Nie martw się w poprawce będzie lepiej !

Barah, jeśli twierdzisz że to czy podejmiesz decyzję C1 lub D1 jest przypadkiem losowym, to się mylisz.
Ci i D1 są tak samo poprawne i legalne matematycznie, są to jednak decyzje fundamentalnie różne, zależne od twojego aktualnego nastroju, charakteru, podejścia do rodziny etc. – ale na pewno nie będzie to decyzja losowa !

To jest twoja matematyczna wolna wola !

Zauważ że w przypadkach obietnic między kochającymi się istotami (nie tylko człowiek !) prawdopodobieństwo zajścia aktu miłości jak wyżej jest na poziomie, myślę, powyżej 99% !

Nie ma to więc nic wspólnego ze 100% losowością, rzucaniem monetą !

Oczywiście w rzeczywistości z punktu odniesienia Boga cały nasz Wszechświat może być totalnie zdeterminowany, ale tego my Ziemianie nigdy się nie dowiemy – chyba że po śmierci.

Jeśli Bóg lub ktokolwiek inny zna twoje przyszłe decyzje to nasz Wszechświat jest zdeterminowany a wolna wola picem.

Oczywiście możesz sobie wierzyć ze nasz Wszechświat jest zdeterminowany … ale to będzie tylko i wyłącznie twoja WIARA

Absolutnie nic więcej ! dnia Wto 22:54, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

jesteś przekonany o zdeterminowaniu każdej ludzkiej decyzji, i chociaż Twoje przekonanie na razie nie jest możliwe do udowodnienia
Co rozumiesz przez udowodnienie? Wkleiłem kawałek tekstu o przewidywaniu decyzji przed świadomym podjęciem jej. Mimo, że nie o taką przyczynowość mi chodzi (tzn. nie na tym etapie) jest to dowód na deterministyczną naturę decyzji.


Wskazują na to słynne doświadczenia Benjamina Libeta z 1986 r. Tego badacza zaintrygował wcześniejszy eksperyment niemieckiego neurologa Hansa Kornhubera, który polecił badanym podnosić palec wskazujący, a jednocześnie mierzył elektryczną aktywność ich mózgu. Odkrył, że ruch palca jest poprzedzony mniej więcej o sekundę nagłym skokiem potencjału, jakby "iskrą" woli badanych decydujących się ruszyć palcem.

Co w tym dziwnego że:
Pada komenda „podnieś rękę”, powodująca natychmiastowy impuls w mózgu, po czym człowiek podnosi rękę z pewnym opóźnieniem ?

To opóźnienie to jest właśnie twoja wolna wola, twój mózg analizuje spokojnie podnieść/nie podnieść – i tu podnosi (ale nie musi).

… a jeśli by padła komenda:
„Wszyscy skaczą z okna 10 piętra”, to z pewnością taki sam impuls zaobserwowany byłby natychmiast, ale nasz mozg na spokojnie podejmie decyzje, „gówno – nie skaczę” – to jest właśnie twoja wolna wola !

Zupełnie inna jest sytuacja w panice, chorobach psychicznych gdzie chory nie ma wolnej woli etc.

Przykładowo kilka lat temu zapaliła się w tunelu kolejka górska, prawie wszyscy w panice pobiegli w górę tunelu uciekając od ognia i wszyscy zginęli uduszeni dymem.

Znalazł się jednak jeden mózg który zapanował nad paniką i wraz z kilkoma innymi mozgami które go posłuchały zaczęli biec wbrew logice w kierunku ognia, w dół tunelu, tu wszyscy ocaleli.

Co w tym dziwnego że:
Pada komenda „podnieś rękę”, powodująca natychmiastowy impuls w mózgu, po czym człowiek podnosi rękę z pewnym opóźnieniem ?

Libet zrobił więcej. Polecił jeszcze badanym zapamiętać, kiedy dokładnie w ich umyśle pojawiła się chęć podniesienia palca. Rezultat był zdumiewający - najpierw wzbudzała się "iskra" (neurolodzy zwą ją "potencjałem przygotowującym"), a dopiero potem uświadomione pragnienie, czyli akt naszej woli
Niedoczytałeś ? Szkoda...

Barah, tu jest totalne zero niezwykłości.
Oczywista że człowiek musi najpierw ZROZUMIEĆ polecenie, tu deklarowana chęć podniesienia ręki po czym podjąć decyzję !
Podnoszę rękę/ nie podnoszę – tu mogę podnieś ale nie muszę ! – tu jest twój akt wolnej woli !

Gdyby polecenie brzmiało:
„Wszyscy skaczemy z 10 piętra”
Sytuacja byłaby w 100% analogiczna czyli:
1.
Najpierw człowiek musi zrozumieć polecenie (po twojemu - w umyśle pojawia się chęć skoku z 10-pietra )
2.
Analiza skutków i podjęcie decyzji na TAK albo na NIE - akt wolnej woli

W przypadku np. paniki i chorób psychicznych powyższy schemat nie działa. W panice podejmujemy decyzje podświadomie natomiast w chorobie psychicznej człowiek nie ma wolnej woli co uwzględnia prawo karne w cywilizowanym świecie.

Totalne ZERO niezwykłości !

Pytania do Ciebie były zupełnie inne.
Czy tylko działania Baraha są zdeterminowane ?
Czy zdeterminowane są również poczynania zwierząt ?
Czy zdeterminowany jest również świat martwy ?

Ciekawe co ty na to ?

Komentarz:
Dzięki NTI łatwo można przewidzieć w około 90% zachowanie ludzi i zwierząt w przypadku dobrowolnych obietnic. Jeśli cos obiecuje z własnej woli to przyrzeczenia dotrzymuję.
Z groźbami jest gorzej – tu wszystkie chwyty dozwolone, z fałszywymi obietnicami na czele (w rzeczywistości to groźby), byleby zniszczyć wroga.

Co gorsza Barah, także zwierze polując na drugie zwierzę potrafi przewidywać zachowanie ofiary w 90%, czyli identycznie jak człowiek, czyli zwierze ma identyczną matematyczną wolną wolę jak człowiek – NTI się kłania, taka jest prawda. dnia Sob 11:08, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

Trzeba być nieprzeciętnym, żeby nie zrozumieć tekstu z gazety wyborczej...

Dzięki NTI łatwo można przewidzieć w około 90% zachowanie ludzi i zwierząt w przypadku dobrowolnych obietnic. Jeśli cos obiecuje z własnej woli to przyrzeczenia dotrzymuję.


Barah, poprosze o merytoryczne obalenie mojego rozumowania a nie argument w stylu:

Jakiiś tam palant tak to zinterpretował, napisala o tym GW zatem to musi byc prawda absolutna.

Pytania do Ciebie były zupełnie inne.
1.
Czy tylko działania Baraha są zdeterminowane ?
2.
Czy zdeterminowane są również poczynania zwierząt ?
3.
Czy zdeterminowany jest również świat martwy ?

Poprosze o twoja odpowiedź na drugie i trzecie pytanie bo twoja odpowiedź na pierwsze jest tu wszystkim znana.

tak, tak, tak.

I nie rozśmieszaj mnie z twoim merytorycznym myśleniem, bo ono zatrzymało się na etapie 5 latka.

Nie wiem, nie widziałem.

Ok, idźmy zatem z powrotem do góry.

Ziarenko piasku w piaskownicy koło swego domu na pewno widziałeś.

Pytanie do Baraha:
1.
Czy ruch ziarenka piasku w piaskownicy jest zdeterminowany ?

TAK/NIE dnia Sob 15:20, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

Tak

Idźmy zatem z powrotem w kierunku atomu.

Podsumujmy:
1.
Wedle Baraha zdeterminowany jest ruch każdego ziarenka piasku na Sacharze - tu Barah ma bezdyskusyjny dowód.
2.
Piasek niewątpliwie składa się z atomów, a tu dowód Baraha na determinizm naszego Wszechświata sie załamuje - Barah twierdzi „NIE WIEM”.

Pytanie do Baraha:
W którym miejscu twój dowód się załamuje ?

Chodzi o to byś zdefiniował, kiedy twój dowód na determinizm naszego Wszechświata działa, a kiedy pada na pysk

Bakterii też nie widzisz gołym okiem, czy tu już twój dowód determinizmu naszego wszechświata leży i kwiczy ?

Gdzieś w okolicach stałej Plancka.

Masz jeszcze jakieś pytania, czy znowu wracamy do ziarenka ?

Czyli w okolicach atomu nasz Wszechświat nie jest zdeterminowany a w okolicach stałej Plancka już jest ?

Co sprawia że świat niezdeterminowany w okolicach atomu nagle zmienia się w świat totalnie zdeterminowany w okolicach stałej Plancka ?

Odpowiedź:
NIE WIEM = Barah wierzy w Boga

Oczywiście mnożna sobie wyobrazić super Boga który determinuje nasz Wszechświat na poziomie atomów od minus do plus nieskończoności.

Taki "Bóg filozofów" wie że wszystko wie do minus do plus nieskończoności ale nie wie skąd wie, bowiem jego wiedza z założenia nie może być uzupełniana ŻADNĄ nową wiedzą.

Bóg filozofów pozbawiony jest wolnej woli, On totalnie nic nie może zmienić !

Twoje rozumowanie Barah prowadzi do takiego właśnie „Boga filozofów” - kuternogi, który nic nie może

Ciekawe kiedy Barah zrozumie, że jego bezdyskusyjny dowód na determinizm naszego Wszechświata to tylko i wyłącznie jego WIARA - żaden dowód.

Widzisz, ty jesteś tu niezbędnym ogniwem, orędownikiem prawdy. Jako, że twój mózg zbliżony jest rozmiarami do atomu, osobiście możesz chłonąć prawdę i nam tu ją przepięknie wykładać.

Jednym z tych przekazów jest właśnie Bóg kuternoga. Nigdy bym sam nie doszedł do wniosku, że Bogowie są zrodzenie z niewiedzy. Nie przestawaj !


Barah, Bóg filozofów który wie że wszystko wie pozbawiony jest wolnej woli - tu akurat dowód jest oczywisty i banalny

... ale nie odpowiedziałeś na pytanie.

Co sprawia że wedle Baraha nasz Wszechświat jest totalnie niezdeterminowany na poziomie atomów i nagle, ni z tego ni z owego, jest totalnie zdeterminowany w okolicach stałej Plancka.

... no bo przecie Barah ma absolutnie niepodważalny dowód na determinizm naszego Wszechswiata - tyle że powyżej stałej Plancka.

Poproszę o odpowiedź

Ale wciąż jest nadzieja ! Kubuś ratuje mają wolną wolę ziarenkami piasku ! Haha... nawet Barycki na to nie wpadł.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/wywiad-z-russellem,5418-325.html
mądry, acz chytry Kubuś, choć wie, to nie chce nam powiedzieć nic o dowodzie na wolną wole poniżej wielkości Plancka:
... no bo przecie Barah ma absolutnie niepodważalny dowód na determinizm naszego Wszechswiata - tyle że powyżej stałej Plancka.

Ha ha, Kubusiu, a ja mam dowód na determinizm nie tylko w stałej Plancka, ale i w jego czasie, długości i masie. Jak mi powiesz jak tam działa wolna wola, to ja ci powiem jak, determinizm. Gdybyś miał kłopot z tymi wielkościami, to opisz mi dynamikę wolnej woli ziarenka piasku,
Adam Barycki
Pomyliłeś adresatów Barycki.
To Barah ma bezdyskusyjny dowód determinizmu naszego Wszechświata, tyle że powyżej stałej Plancka, niech On ci opisuje matematycznie ruch ziarenka piasku na Sacharze. Wedle Kubusia mówienie o wolnej woli ziarenka pisku to najzwyklejszy idiotyzm.
Kubuś nie ma żadnego dowodu, co więcej, Kubuś nie ma pojęcia czy nasz Wszechświata jest totalnie lub w części zdeterminowany czy nie jest, może być i tak, i tak.

Kubuś WIERZY, że nasz Wszechświat nie jest zdeterminowany, że ludzie i wszelkie istoty żywe mają wolną wolę.

W naszym punkcie odniesienia matematyczna wolna wola wszelkich istot żywych jest bezdyskusyjna – patrz NTI.

Bezdyskusyjne dowody na:
1.
Istnienie lub nie istnienie wolnej woli
2.
Istnienie lub nie istnienie Boga

Mają wyłącznie IDIOCI ABSOLUTNI, normalni tylko WIERZĄ !

Co sprawia że wedle Baraha nasz Wszechświat jest totalnie niezdeterminowany na poziomie atomów i nagle, ni z tego ni z owego, jest totalnie zdeterminowany w okolicach stałej Plancka.

Ja tylko napisałem, że nie wiem bo nie byłem, a gdybać nie zwykłem.
Barah, ale przecie dalej jesteś absolutnie pewien że powyżej stałej Plancka nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany.

Natomiast poniżej stałej Plancka już "NIE WIESZ", czyli twój dowód totalny na determinizm naszego Wszechświata leży w gruzach

To jak tam w końcu jest ?

Czy nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany czy nie jest ?

Poproszę o odpowiedź.

P.S.
Wyobraź sobie teraz że żyjesz w czasach kiedy ludzie byli absolutnie pewni iż Ziemia jest plaska, za głoszenie innego poglądu groziło spłonięcie na stosie.

Od jakiego momentu w tamtych czasach nasz Wszechświat był zdeterminowany ... bo przecie o stałej Plancka nikomu nawet sie nie śniło

O stałej Plancka nie wiem, bo nie bywam, ale z tego co obserwują to wszystko jest zdeterminowane. Poniżej stałej planka jest pewnie podobnie, no ale w takich obszarach to już tylko ty się poruszasz. Wytłumacz nam więc, jak to jest, że determinizm w mikroświecie się zatraca. Poucz nas.

Już tłumacze i pouczam

Bezdyskusyjne dowody na istnienie lub nie istnienie wolnej woli, na istatnienie lub nie istnienie Boga mają wyłacznie IDIOCI absolutni - normalni tylko WIERZĄ

Barah, twoja wiedza o determiniźmie załamuje się na stałej Plancka, przed tobą jeszcze wiele odkryć ... chocby tablica Mendelejewa.

... a skad ty wiesz malutki, jaki bedzie stan wiedzy człowieka za powiedzmy 1000 lat ?

Ciekawe jak taki ówczesny "Barah" będzie dowodził determinizmu naszego Wszechswiata, ciekawe na jakiej granicy mu sie taki dowód załamie, bo to że sie załamie jest absolutnie pewne. dnia Sob 20:01, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy


Bezdyskusyjne dowody [..] Mają wyłącznie IDIOCI ABSOLUTNI, normalni tylko WIERZĄ !

No, więc z tym determinizmem w tych ociupinkach to jest tak, że on po prostu jest i tyle. Naukowym dowodem na to jest zdeterminowane promieniowanie czarnych dziur odkryte przez Hawkinga. Osobliwość w czarnej dziurze oddziaływuje deterministycznie na otoczenie spoza obszaru osobliwości, a i to otoczenie wchodzi w deterministyczną relację z osobliwością. Z tego wniosek, że dupa zimna, wielkości Plancka nie są granicą dla determinizmu. Kubusiu, ty się za bardzo nie martw, to jest dla twojej NTI za słaby dowód.

Adam Barycki

Barycki, to oczywiste że nasz Wszechswiat jest ograniczony prawami fizyki.
Mówimy tu jednak o determinizmie naszego Wszechświata w znaczeniu wolnej woli. Rzeczy martwe nie mają i nie mogą mieć wolnej woli, bo są ograniczone prawami fizyki.

Przykładowo jeśli nie ma chmur to deszczu na 100% nie będzie.

Jeśli jutro nie będzie pochmurno to na pewno nie będzie padało
~CH=>~P

Ten sam operator matematyczny implikacji prostej w odniesieniu do istot żywych działa tak.

Przyjaciel Baryckiego do Baryckiego:
Barycki, jeśli dasz mi milion to ja za rok oddam ci dwa miliony
M=>2M
Barycki wierząc przyjacielowi daje i … i po roku ma gówno a nie milion.
Ten przyjaciel okazał się po prostu oszustem.
Jak widzisz ten sam operator implikacji prostej => działa w świecie żywych fundamentalnie inaczej – tu na porządku dziennym są wyłudzenia, oszustwa itp.
Głośno było o pewnej aktorce która w ten sposób nabiła w butelkę słynnych aktorów – jej przyjaciół z branży.

Tu możemy mówić o wolnej woli i głupocie Baryckiego – nie musiał dawać tego miliona, a dał.

W świecie martwym cóś takiego jest niemożliwe – jeśli nie ma chmur to na 100% nie może padać i kropka ! … chmury nie są zdolne do oszustwa a istoty żywe TAK !

Z powyższego wynika ciekawa definicja wolnej woli:

Wolna wola to po prostu mozliwośc oszustwa, mozliwośc łamania praw fizyczno-matematycznych w naszym Wszechswiecie.

Ograniczenia sa tu następujace:
Matematyczną obietnicę bardzo łatwo złamać, chocby fałszywa obietnicą, natomiast złamanie matematycznej groźby jest praktycznie niemozliwe !
Fluktuacja kwantowa, pojawiam się i znikam zaśmiecając próżnię.


Za "przyczynę" napisania tego posta można uznać tak dalece odmienne okoliczności jak:
- powstanie wszechświata
- zbudowanie sieci internet
- fakt, że napisałem owe słowa
- fakt, że zostałem poczęty prawie pół wieku temu
- fakt, że mojemu pradziadowi nie ścięto głowy przed tym, jak zapłodnił moją prababkę
- to, że funkcjonuje dziedziczenie
- to, że ludzie nie umierają masowo (a ja wśród nich), po ukończeniu 1 roku życia
- to, że Słońce nie wybuchło jako supernowa do czasu stworzenia owego posta
- to, że funkcjonuje logika, a z niej umiejętność rozumowania wystarczająca do zbudowania komputerów
i wiele, wiele innych (nieskończona ilość).

Zauważ Michale że mówisz o poście który już napisałeś, czyli to jest przeszłość w 100% zdeterminowana.

Wolna wola o czym tu bez przerwy z Barahem dyskutujecie to PRZYSZŁOŚĆ !

Barah mówi:
Jutro pójdę do kina – to jest wolna wola Baraha dzisiaj

No i nich szanowny Barah powie tu i teraz co może być przyczyną tego że jutro NIE będzie w kinie – załóżmy że tak się stało.

Zauważmy, że jeśli Barah wymieni choćby dwie możliwości to już mamy wolna wolę.

Wolnej woli nie będzie gdy Barah ze 100% pewnością stwierdzi:
Jutro nie będę w kinie
… bo wstanę lewą noga i nie będzie mi się chciało.

Wyjaśnienia Barha w stylu:
Powiem ci Kubusiu co było przyczyną tego że nie poszedłem do kina pojutrze mnie kompletnie nie interesują, bo to będzie musztarda po obiedzie – będziemy mieli wtedy przeszłość, czyli Wszechświat w 100% zdeterminowany.

Oczywiście mamy tu "wolna wolę" z punktu odniesienia człowieka, bowiem z punktu odniesienia Boga może być wszystko ... ale o tym tu na Ziemi możemy sobie tylko gdybać i WIERZYĆ albo nie WIERZYĆ że człowiek ma „wolną wolę” w sensie absolutnym, to jest dla nas bez znaczenia.

Kubuś dnia Nie 13:33, 20 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

Wyjaśnienia Barha w stylu:
Ale żeby imitować moje wypowiedzi...
Barah tu nie o to chodzi.

Obietnica Baraha:
Jutro pójdę do kina

Ty udowadniasz brak wolnej woli rozpatrując warunki zewnętrzne na powiedzmy 0,1 sek przed podjęciem decyzji a to nie tak, w rzeczywistości jest tak.

Rano mówisz tak:
Nie idę do kina bo dzisiaj wstałem lewą nogą, czyli zmieniłeś wczorajsza obietnicę.

Zauważ, że ta decyzja to również twoja wolna wola.

… ale po godzinie odmieniło ci się i mówisz:
Jednak pójdę do kina – wczorajsza obietnica podtrzymana

Barah idzie do kina ale zobaczył piękna dziewczynę w mini spodniczce i mówi:
W dupie ma kino, idę podrywać ….

Dziewczyna dała ci kosza, Barah w rozpaczy poszedł do pubu, spił się jak śfinka i wylądował na izbie wytrzeźwień

Czyli w efekcie:
Barch nie był w kinie bo się spił jak śfinka.

Powiedz mi które z twoich poczynań było złamaniem „wolnej woli” którą w naszym punkcie odniesienia każdy bezdyskusyjnie ma, co matematycznie gwarantuje NTI.

Czy Barah mógł przewidzieć to co się stało wczoraj, składając obietnicę:
Jutro pójdę do kina

Oczywiście NIE.

Dlatego Barah ma wolna wolę !

Zauważ że celowo pominąłem tu przypadki losowe typu: kino spłonęło, Barah wpadł pod samochód itp.

… nie o to chodzi przy rozpatrywaniu problemu „wolnej woli”
To prawda, ze trzeba wierzyc w "wolna wole z punktu widzenia Boga" - ze nie jest to (z Jego punktu widzenia) iluzja. Bo jesli bylaby to z boskiego punktu widzenia iluzja, to - konsekwetnie - z ludzkiego rowniez.

Nawet mnie nie rozśmieszaj. Z rozumowanie 5cio latka się nie dyskutuje. Temat był już wałkowany wielokrotnie i gdyby twój intelekt coś sobą reprezentował, bez problemu byś zrozumiał. Nie mam zamiaru się tu wypowiadać ponownie o tym samym. Śmieszy mnie tylko ta imitacja, bo jak widać dyskusja stoi w miejscu, a Michał gada sam ze sobą.

... ale co bym zrozumiał ?

Że udowodniłes iż wolna wola nie istnieje ?

Hehe... dobre.
To dopiero rozśmiesza wszystkich od 5-cio latka po Wuja Zboja


Żeby bylo ci śmieszniej, to sie dowiedz, że matematyka pod którą podlegasz, NTI, to matematyka 5-cio latkow, gwarantująca matematyczną wolną wolę i Tobie i 5-cio latkowi

Algorytm jest niepotrzebny. Determinizm to hipoteza mówiąca, że taki algorytm istnieje. Ta hipoteza nie musi być weryfikowalna. W gruncie rzeczy, ona NIE MOŻE być weryfikowalna. Ta nieweryfikowalność nie ma nic wspólnego z prawdziwością czy nieprawdziwością determinizmu. Ani z możliwością określenia, czym jest determinizm.
Zauważ, że w punkcie odniesienia człowieka to działa wyłącznie w stosunku do przeszłości , w znaczeniu wolnej woli, obojętnie czy psa Jeremiasza czy człowieka. Oczywiście co się stało to się nie odstanie. Jeśli pies Jeremiasza zjadł dżdżownicę to zjadł, można się tu dopatrywać miliona przyczyn dlaczego, pewność mamy 100% - dżdżownica została zjedzona.
Nic jednak nie możesz powiedzieć o przyszłości tzn. czy inna dżdżownica z ogrodu Jeremiasza imieniem Zuzia, zostanie kiedykolwiek zjedzona przez psa czy nie.

Czyli:
Przeszłość jest zdeterminowana i tu algorytm dlaczego to się stało jest mało istotny, jakiś tam algorytm zawsze można dopasować.

Natomiast przyszłość z punktu odniesienia człowieka (w znaczeniu wolnej woli) nigdy nie jest zdeterminowana.
Taka przyszłość może być zdeterminowana wyłącznie z punktu odniesienia Boga, tu jest wszystko możliwe.

Myślę, że to jest ok.


Nic jednak nie możesz powiedzieć o przyszłości tzn. czy inna dżdżownica z ogrodu Jeremiasza imieniem Zuzia, zostanie kiedykolwiek zjedzona przez psa czy nie.

Rzeczywistość jest deterministyczna, jeśli taki algorytm jest teoretycznie możliwy do wypisania, a nie jeśli jest to osiągalne praktycznie.

Ograniczmy się jednak do „wolnej woli” istot żywych - wszystko inne jest bez znaczenia w filozofii (moim zdaniem).

Teraz możemy przejść do problemu czy pies Jeremiasza ma wolną wolę czy jej nie ma. Dżdżownica Zuzia może wyjść na powierzchnie, natomiast piesek może ja powąchać i darować życie.
Nie da się przewidzieć absolutnie żadnym algorytmem w 100%, czy pies Jeremiasz zje Zuzie czy jej nie zje.
Skoro nie istnieje algorytm 100% to pies Jeremiasza ma wolna wolę, tak samo jak nie da się przewidzieć czy nasz pupilek Bulterier, łagodny jak baranek, nagle nie rzuci się na nasze 6-miesięczne niemowlę i go nie zagryzie (zdarza się ? – zdarza)

W sumie determinizm w sensie absolutnym można zdefiniować tak:

Jeśli ktokolwiek, np. Bóg, zna moje myśli z wyprzedzeniem to moja wolna wola w sensie absolutnym leży w gruzach, jestem tylko pionkiem w rękach tego, który zna moje mysli z wyprzedzeniem.

Z tym że ja NIGDY się o tym nie dowiem, nawet jeśli ukaże mi się prawdziwy Bóg to w punkcie odniesienia człowieka będę chory na schizofrenię lub w oczach zdrowych ludzi będę oszustem jeśli choroby nie zdiagnozowano.

Myślę, że to jest ok.

Wujzboj otworzył wrota do piekieł (głupoty) . Będzie się teraz siłował z fizyką kwantową i wolną wolą, której przyczyną jest wolna wola (by Kubuś). Nie mogę się doczekać ciągu dalszego!
Skoro nie istnieje algorytm 100% to pies Jeremiasza ma wolna wolę, tak samo jak nie da się przewidzieć czy nasz pupilek Bulterier, łagodny jak baranek, nagle nie rzuci się na nasze 6-miesięczne niemowlę i go nie zagryzie (zdarza się ? – zdarza)
Problem w tym, że wolna wola nie jest automatycznym wnioskiem wynikającym z odrzucenia determinizmu.
Brak możliwości przewidzenia czegoś na 100% może wynikać np. z:
1. istnienia idealnej (czyli niemożliwej do przewidzenia w zakresie efektu) maszyny losującej, bezosobowej, ale zwracającej wynik wpływający na zjawisko. Takiej maszyny nie nazwiemy "wolną" ponieważ nie ma ona żadnych celów, pragnień, oczekiwań, a więc pojęcie "wolności" w stosunku do niej się nie stosuje.
2. brak możliwości przewidzenia czegoś na 100% może też wynikać z niedostatków algorytmu przewidywania, możliwości zebrania danych startowych, jak też mocy obliczeniowych niezbędnych do wykonania wystarczająco dokładnych obliczeń. Czy defekt w możliwości obliczania czegoś może jednak być uznany za dowód wolności?... raczej nie, bo wtedy najbardziej wolnym byłby największy głupiec...

Nie zgadzam się.
Powtarzam:
Ograniczamy się do „wolej woli” istot żywych – wszystko inne jest w filozofii bez znaczenia.

Nie masz możliwości aby ze 100% dokładnością zapisać algorytm przyszłych poczynań jakiejkolwiek istoty żywej, człowiek nie jest tu wyjątkiem.
Przyszłe zachowania człowieka (zwierząt tez) w baaardzo dużym stopniu łatwo możesz przewidzieć, umożliwia to NTI.
To przewidywanie jest bardzo dokładne (choć nigdy 100%) w stosunku do przyjaciół np.
Jeśli dasz mi 1000zł to za rok oddam ci 1500zł

Jeśli to twój przyjaciel to dasz mu te 1000zl i prawie na pewno dostaniesz 1500zł … ale wyjątki się zdarzają, twój przyjaciel tez może się okazać oszustem. Była taka aktorka która nabrała przyjaciół z branży na potężne kwoty – głośno było.

W stosunku do wrogów wszystkie chwyty są dozwolone i tu fałszywe obietnice są wręcz bardzo pożądane – im bardziej prawdopodobne, tym większe prawdopodobieństwo że nasz wróg złapie przynętę.


Problem w tym, że zamian w tych rozważaniach "martwy przedmiot" na "istota żywa" nic nie zmienia we wnioskach. Dalej do rozważenia jest problem, który postawiłem wyżej.
Podstaw sobie w tym problemie "istota żywa", tam gdzie do tej pory widziałeś martwe przedmioty i odpowiedz na pytanie: czy sam fakt tego, że ktoś nie przewidzi działań tej istoty żywej dokładnie już na pewno świadczy o wolności?
W takim razie najbardziej wolny jest facio, który wcina odpadki na śmietniku - nikt się nim nie interesuje, nikogo nie obchodzi co on zrobi, więc nikt tego nie przewiduje.
Za to celebryta (jakaś Doda, czy Michał Wiśniewski) staje się automatycznie "bardziej zdeterminowany", bo przecież kupa dziennikarzy na portalach plotkowych tłucze w klawiaturę sążniste artykuły polemiczne, czy rozstaną się oni, czy nie, ze swoimi partnerami...

Oczywiście facet ktory zbiera odpadki w smietniku ma wolna wole o ile nie jestchory psychicznie lub uzalezniony np. narkotyki, alkohol.
Doda i wisniewski maja wolna wolę bo nie sa chorzy psychicznie, dziennikarze nie maja tu nic do rzeczy - zawsze moga to wszystko pieprznac i wyjechać na "bezludna wyspę".

Wolna wole maja wyłącznie istoty żywe. Trzęsień ziemi tez nie możesz przewidzieć, czy jutro jak będą chmury to będzie padał deszcz tez nie możesz przewidzieć, oczywiście głupota byłby używanie tu pojęcia ‘wolnej woli” w stosunku do chmury na przykład.

Oczywiście wolna wola to tez świadomy wybór.

Jeśli mówię:
Jutro pójdę do kina

Po czym wyjmuje monetę i mówię:
reszka – idę
orzełek – nie idę
to będzie to losowość a nie wolna wola.

Wiele błahych decyzji człowiek podejmuje w sposób zbliżony do „rzucania moneta” ale nigdy nie będą to decyzje ważne, w szczególności nie są losowe wszelkie groźby i obietnice.

Losowy może być fakt czy jutro wstanę lewa noga czy prawą.

Zwierzęta tez zachowują się w różny sposób, ale ich zachowaniem podstawowym steruje identyczna matematyka jak zachowaniem człowieka, NTI.

czemu mamy zatem przyznawać pojęcie „świadomy wybór” człowiekowi a odmawiać go zwierzęciu ? dnia Nie 21:17, 20 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

...Wolna wole maja wyłącznie istoty żywe...
...to będzie to losowość a nie wolna wola...
...czemu mamy zatem przyznawać pojęcie „świadomy wybór” człowiekowi a odmawiać go zwierzęciu ?


Odpowiedź na trzy zdania:
1. Podział na istoty żywe i martwe jest niedobry. Kamień tak jak człowiek się zmienia, co prawda powoli. Słowo "powoli" w gruncie rzeczy oznacza "podług woli" czyli "zgodnie z wolną wolą". Wolna wola kamienia jest taka jak krzemu Si. Z pierwiastka Si w określonych okolicznościach może powstać inny pierwiastek chemiczny, i znowu inny, i znowu.
2. Losowość jest też natury wolnej woli. Możemy próbować losowo sprawdzać w rzeczywistości jakieś działanie poprzez obserwację skutków i następnie korygować działanie. Czyż nie tak wygląda wolna wola stosowana na drodze losowej?
3. Oczywiście zwierzęta mają wolną wolę i znacznie więcej niż ludzie. Bowiem decyzje człowieka w większym stopniu zależą od kultury cywilizacyjnej, która jednak kończy się wraz z jego śmiercią.
Podział na istoty żywe i martwe w odniesieniu do ‘wolnej woli” jest FUNDAMENTALNIE dobry.

Przykładowo stwierdzam ewidentną wolna wole u mojego pieska.
Zawsze jak siądę na schodach i klepnę się w kolano to on natychmiast mi tu skacze i domaga się pieszczot, ale czasami skurczybykowi się nie chce – czyli myśli sobie, dzisiaj mi się nie chce, czyli podejmuje świadomy wybór – ma wolna wolę,

A jak pokazuję kamieniowi na kolano aby mi skoczył to ten cham nigdy mi jeszcze nie skoczył

Z ta losowością to pudło bowiem nie ma tu mowy o świadomym wyborze, to że gram w kasynie w czerwone-czarne i czasami wygram nie ma nic wspólnego ze świadomym wyborem kulki w ruletce.

Z ta losowością to pudło bowiem nie ma tu mowy o świadomym wyborze, to że gram w kasynie w czerwone-czarne i czasami wygram nie ma nic wspólnego ze świadomym wyborem kulki w ruletce.
Szanowny pan nawet w tak banalnej sprawie nie potrafi myśleć:
Gra bowiem nie jest aktem jednorazowym. Grając losowo obserwuje się zmiany puli do wygrania. Obserwuje się również zmiany zachowania innych uczestników gry, bowiem w naturze ilość uczestników jest duża. W którymś momencie, w takim że pula do wygrania jest duża, w takim że metoda grających jest poznana, można wygrać bardzo dużo zmieniając losowość na inny wybór (telefon do eksperta, przyjaciela).
Jak widać z powyższego obstawianie losowe nie jest jednoznaczne z brakiem wolnej woli wyboru czy decyzji.

Szanowny pan Rafał znowu przegrał.
Jak grasz losowo to prawie zawsze przegrasz tzn. prawdopodobieństwo że wygrasz 10mln w totka jest bliskie zeru, w ruletce przy czerwone-czarne jest bliskie 50%.
Chodziłem kiedys troche do kasyna, bratowa mnie namówiła. Miałem swoja metodę, czekałem aż będzie 3 razy pod rząd czerwone po czym obstawiałem zawsze czerwone podwajając stwkę. Po jakims czasie byłem do przodu cakiem niezła sumke, jednak pewnego dnia było chyba pod rząd z 10 czerwonych i przegrałem wszystko co wygrałem. Od tametj pory moja noga w kasynie nigdy już nie staneła, w sumie to emocje były i nic nie straciłem ... ale znam osobiście przyjaciela który przegral w kasynie 100 tys USD, opamiętał sie jak stracił wszystko, teraz jest normalny.

Podsumowanie;
"Wolna wola" kasyna zremisowała z moja 'wolna wolą"

Swiat deterministyczny wyklucza nakrecenie jakiegokolwiek filmu.
Po pierwsze, nie widzę powodu, żeby tak było.

Po drugie, nie chodzi tu o to, co świat deterministyczny wyklucza, lecz o to, jak sobie go wyobrazić.

Nakrecenie (nakracanie) filmu to tworczosc (tworzenie). Niemozliwe w zdeterminowanym swiecie.
Ten film jest bardzo dobry.

Punkt odniesienia człowieka:
Tu chodzi o to że PRZESZŁOŚĆ jest zdeterminowana z punktu odniesienia człowieka (film został nakrecony). To się stało np. powstał nasz wszechświat, Ziemia, Człowiek, teraz Internet i nie możesz cofnąć czasu aby cokolwiek w zdarzeniach które zaszły zmienić.

Punkt odniesienia Boga:
Tu może być wszystko.
Bóg filozofów wie wszystko od minus do plus nieskończoności.
Z jego punktu odniesienia nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany (to Wszechświat Baraha), taki Bóg wie o wszystkim i jego wiedza nie może być uzupełniana o żadna nowa wiedzę.
Oczywiście taki Bóg pozbawiony jest wolnej woli, on totalnie nic nie może zmienić w scenariuszu który ma napisany – problem w tym że sam Bóg nie ma pojęcia skąd się ten scenariusz wziął – czyli czegoś nie wie = sprzeczność. dnia Pon 22:08, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

...Oczywiście taki Bóg pozbawiony jest wolnej woli, on totalnie nic nie może zmienić w scenariuszu który ma napisany – problem w tym że sam Bóg nie ma pojęcia skąd się ten scenariusz wziął – czyli czegoś nie wie = sprzeczność.

Kubusiu, znowu myślisz za krótko, co cię doprowadza do najbliższego ogrodzenia.
Podzielił się Bóg Jednorodny własną wolną wolą i stworzył przez to różnorodny świat.
Bóg rzeczywiście nic nie zmienia w świecie, ale nie ma potrzeby, bowiem przez swój podział Bóg określił warunki brzegowe:
100%Prawda - 100%Fałsz
100%Dobro - 100%Zło
100%Lewy - 100%Prawy
W ten sposób wszystko zostało przewidziane i wszystko jest znane co się będzie działo pomiędzy skrajnościami.
Natomiast pojęcie skąd się scenariusz życia wziął ma w pamięci świat.
Tylko nie powinieneś pisać bezosobowo że "scenariusz się wziął" tylko powinieneś napisać poprawne zdanie logiczne:
Bóg stworzył scenariusz życia świata.
Kubusiu, czy teraz dalej uważasz cokolwiek za sprzeczne i poprawisz logikę budowanych zdań?
Krowo, Bóg filozofów jest jaki jest – taka jest jego definicja.
Oczywiście Bóg sensowny stworzył nasz wszechświat i zapisał matematyczne ramy w których ten wszechświat istnieje.
Fundament matematyczny naszego wszechświata to NTI !

Twoje równania sa do kitu, nie ma czegoś takiego jak 100% dobro, bo wtedy znika ci zło – czyli tego 100% dobra nigdy nie rozpoznasz bo nie będziesz miał punktu odniesienia.

Oczywiście nasz wszechświat jest binarny:
życie – śmierć
dobro-zło
prawda-falsz
itd.
Aby możliwe było rozpoznanie jednego pojęcia musi istnieć drugie, kwestia amplitudy to inna sprawa.
Można sobie wyobrazić Wszechświat w którym maleńkie zło pociąga za sobą maleńkie dobro – czyli nuda, nuda, nuda … ale zło w naszym wszechświecie musi istnieć, inaczej to nie będzie nasz wszechświat.

Aksjomaty znane ludziom od tysiącleci:
dobro to brak zła
zło to brak dobra
czyli:
Dobro = NIE zło
Zło = NIE dobro

jeśli z powyższych równań wyeliminujemy zło to otrzymamy:
Dobro = dobro
a to oznacza że pojęcie DOBRO zniknie z naszego Wszechświata !

Analogia:
Zamknij oczy i wyobraź sobie że nie wiesz co to znaczy światło:
światło = NIE ciemność
ciemność = NIE światło

Widzisz tylko ciemność, pojecie światło zniknęło z twojego Wszechświata. Ty totalnie nie wiesz co to znaczy światło, nie wiesz także co to znaczy ciemność !


Za "przyczynę" napisania tego posta można uznać tak dalece odmienne okoliczności jak:
- powstanie wszechświata
- zbudowanie sieci internet
- fakt, że napisałem owe słowa
- fakt, że zostałem poczęty prawie pół wieku temu
- fakt, że mojemu pradziadowi nie ścięto głowy przed tym, jak zapłodnił moją prababkę
- to, że funkcjonuje dziedziczenie
- to, że ludzie nie umierają masowo (a ja wśród nich), po ukończeniu 1 roku życia
- to, że Słońce nie wybuchło jako supernowa do czasu stworzenia owego posta
- to, że funkcjonuje logika, a z niej umiejętność rozumowania wystarczająca do zbudowania komputerów
i wiele, wiele innych (nieskończona ilość).

Wrócę jeszcze raz do postu Michała, post został napisany, to jest przeszłość, totalnie zdeterminowana.

Według mnie jest tak.
Czas człowieka = TERAZ, tu podejmujemy wszelkie decyzje, determinując PRZESZŁOŚĆ.
Przyszłość to jest cos co może zajść, ale nie musi.
Owszem, siejąc ziarno wiemy co z niego wyrośnie – np. piękny kwiatek.
Wyrośnie ale nie musi – to jest tylko nasze oczekiwanie, może być powódź, wandal może nam zniszczyć ogródek itp.
Tu oceniamy prawdopodobieństwo sukcesu na powiedzmy 95%.
Z kolei wypełniając kupon toto-lotka prawdopodobieństwo trafienia 6 jest bliskie 0.
Dalej, jeśli przyjaciel obiecuje nam pożyczkę to prawdopodobieństwo zajścia jest na poziomie 99%.
Jeśli natomiast handlarz obiecuje nam złoty interes, to trzeba uważać itd.
Największy problem jest z naszymi wrogami lub oszustami składającymi fałszywe obietnice – tu wszystko może się zdarzyć.
W sumie wybierając TERAZ jedną z wielu możliwości determinujemy przeszłość, natomiast oczekiwana przyszłość może zajść ale nie musi.

Szukanie przyczyn dlaczego w przeszłości wydarzyło się to co się wydarzyło jest sensowne jeśli zastosujemy sensowne ograniczenia np. szukając przyczyn dzięki którym Hitler doszedł do władzy możemy uniknąć powtórki z przeszłości.
Nie ma natomiast sensu szukanie przyczyn dojścia Hitlera do władzy cofając się do chwili Wielkiego Wybuchu ! … choć można i tak (np. Barah).



Bóg filozofów wie wszystko od minus do plus nieskończoności.
Z jego punktu odniesienia nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany (to Wszechświat Baraha), taki Bóg wie o wszystkim i jego wiedza nie może być uzupełniana o żadna nowa wiedzę.
Oczywiście taki Bóg pozbawiony jest wolnej woli, on totalnie nic nie może zmienić w scenariuszu który ma napisany – problem w tym że sam Bóg nie ma pojęcia skąd się ten scenariusz wziął – czyli czegoś nie wie = sprzeczność.


Ten twój komputer o niewyobrażalnej mocy to po prostu Bóg filozofów.
Tu nie ma problemu aktualnej, ludzkiej wiedzy, bowiem pewne jest że takiego komputera człowiek NIGDY nie skonstruuje.
Komputer który by przewidywał ze 100% pewnością przyszłe poczynania człowieka (czy tez innej istoty żywej), byłby matematycznym dowodem na istnienie Boga filozofów.

Wystarczy, że istnieje ktokolwiek (np. Bog) który zna moje myśli z wyprzedzeniem, nawet prawie nieskończenie małym i już nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany, bo skoro zna moje myśli to może znać myśli innej istoty żywej, skoro zna z wyprzedzeniem 0,1sek to może znać je do mojej śmierci.


Karanie nie jest wynalazkiem, jest tworem ewolucji relacji społecznych.

Bzdura, pojecie kary i nagrodym obietnicy i groźby to pojecia zwiazane z życiem i dotycza wszelkich form życia od najprostszych poczynajac. Powstały równo z powstaniem życia, gdzie tu jest zatem miejsce na twoja ewolucję ?

Definicja obietnicy:
Jesli dowolny warunek to nagroda
W=>N

Definicja groźby:
Jesli dowolny warunek to kara
W~>K

gdzie:
=> - warunek wystarczający
~> - warunek konieczny

Matematyczne zwiazki:
p=>q = ~p~>~q
p~>q =~p=>~q
cnd

[...]pojecie kary i nagrodym obietnicy i groźby[...]Powstały równo z powstaniem życia[..]

Tylko kompletny tłuk mógł napisać coś takiego. Może pierwotniaki operowały pojęciami ?


Nie trzeba więcej jak 5cio latka, żeby ciebie zrozumiał, ani więcej jak 10cio latka, żeby wyśmiał twoją głupotą. Toć wypłukujesz wolną wolę spirytusem, ale o pojęciach rozmawiasz z bakteriami. Gdzieś na studiach, nauczyli cię warunku zdań, stworzyłeś z niego tak ogólną i marną teorię, że możesz sobie jak w pupę zapchać i nic nie poczujesz.
Nad głupotą można się użalać, albo śmiać. Ja nie lubię się użalać. Jak ostatnio czytam wypowiedzi Michała o determinizmie, to przy tobie brzmi jak geniusz. Guru rozsądku.

Barah, użyjemy cię jako tropiciela głupców. Będziesz jak Sherlock Holmes, tylko zamiast lupy, damy ci lusterko. Błyskawicznie odniesiesz swój pierwszy detektywistyczny sukces .

Twoja głupota jest tak wielka, że nawet Baryckiego przygniotła.

Każde żywe stworzenie musi odróżniać karę od nagrody, to fundament życia. Zwierzątka które tego nie odróżniały dawno wyginęły.
Nobla powinieneś dostać .

... widzę że odniosłes swój pierwszy detektywistyczny sukces.

Tylko głupiec może kwestionować fakt iż:
Każde żywe stworzenie musi odrózniać karę od nagrody, to warunek przetrwania.

Rafale. A o jakim Bogu filozofow piszesz? ~a raczej jakich filozofow? Arystotelesa czy Whiteheada?

Pisze o Bogu filozofów o definicji jak wyżej. W sumie to nazwa jest bez znaczenia - ważna jest definicja. Jak przyszdłem na sfnię to były tu zacięte boje o wolna wole i pojęcie Boga. Którys z dyskutantów podał mi taką definicje Boga filozofów. Co ciekawe, myslałem że Wuj to zaatakuje ... a Wuj zgodził sie z tą definicją, taki Bóg pozbawiony jest wolnej woli


Koncepcja Boga filozofów jest, nie ja ją wymyśliłem – definicja padła w dyskusji na pewno nie z byle kim.

Definicja Boga filozofów:
Bóg filozofów wie wszystko od minus do plus nieskończoności.
Z jego punktu odniesienia nasz Wszechświat jest totalnie zdeterminowany (to Wszechświat Baraha), taki Bóg wie o wszystkim i jego wiedza nie może być uzupełniana o żadna nowa wiedzę.
Oczywiście taki Bóg pozbawiony jest wolnej woli, on totalnie nic nie może zmienić w scenariuszu który ma napisany – problem w tym że sam Bóg nie ma pojęcia skąd się ten scenariusz wziął – czyli czegoś nie wie = sprzeczność.

To teraz odbijam piłeczkę.
Co masz do zarzucenia tej definicji ?
Czy zgadzasz się z końcowym wnioskiem ?

Dlaczego mamy ograniczać dyskusję do znanych ci definicji Boga ?

Zauważ, że jeśli Bóg ma być Wszechmocny i Wszechwiedzący i Wszech…. to ta definicja pasuje do tych atrybutów.


Rafale. Skojarzenie "Bog filozofow" pada zazwyczaj w rzemieslniczych dyskusjach amatorow, i to najczesciej w ujeciu pejoratywnym.
Zwracam ci uwage, ze Akwinata (filozof) i Whitehead (filozof) mieli odmienne zdanie w tej materii.
Definicje, ktora podales mozna czesciowo przypisac Akwinacie (ale tylko czesciowo). Poza tym, domyslam sie, ze piszac "wie wszystko" masz na mysli nie tylko wiedze o wszystkich mozliwych mozliwosciach, ale takze (a moze przedewszystkim) taka wiedze, ktora wyklucza wszelkie mozliwe mozliwosci i daje calkowita pewnosc, ze wydarzy sie zawsze tylko ta jedna mozliwosci, o ktorej wczesniej posiadalo sie wiedze. Jesli tak to: 1. Bog stworzyl ta wiedze (a co za tym idzie wszystkie wydarzenia), 2. Wszystko jest zdeterminowane, 3. Bog jest bytem pozaczasowym, 4. Jest odpowiedzialny za wszystko, 5. Jest niezmienny absolutnie, itp, itd.

... ale dlaczego filozofowie odrzucili tą definicjęm mimo ze jest jasna prosta i logiczna ?

Bo sie do nieczego nie nadaje, robi z Boga idiotę pozbawionego wolnej woli, zamyka wszelkie ściezki dalszej dyskusji..

Trzeba zatem coś Bogu zabrać np. skoro jest Wszechwiedzacy i Wszechmocny to czy może ograniczyc swoja Wszechwiedzę i dać ludziom wolną wolę ?

Czy może wymysleć taki wszechswiat (nasz) dla którego storzył ramy matematyczno-fizyczne i nie jest w stanie przewidziec wolnych wyborów istot żywych ...

Prosta prawda:
Kto zna moje mysli z wyprzedzeniem ten determinuje, jestem tylko marionetką pozbawionym wolnej woli.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/przyczynowosc-a-determinizm,5496-75.html#137603

Co to znaczy "uczy sie" ?
Ingeruje i poprawia ?

Według jakiegoś żydowskiego filozoaf (nie pamietam nazwiska), Bóg był tak zdegustowany tym co stworzył że odszedł i nigdy nie wróci.

... ale twoja koncepcja Boga może być, to jak z programem komputerowym - kazdy możemy doskonalic w nieskończonośc.

Moja jest taka:
Bóg stworzył ramy matematyczno-fizyczne pod które podlega nasz Wszechświat - to NTI.
NTI działa w całym naszym wszechświecie, zarówno martwym jak i żywym.
Z NTI wynika że mamy wolna wolę w naszym punkcie odniesienia oraz że w wojnie dobro-zło świat jest ustawiony na:
4:2 dla dobra

To czy mamy absolutna wolna wole czy nie (może byc wszystko) jest w naszym punkcie odniesienia nieistotne - jedni wierza że tak, drudzy że nie.

Wbrew pozorom determinizm tez może być sensowny.
.. a moze jest tak, że tam na górze sami sobie piszemy nasz zyciorys tu, na Ziemi.
... tego tez nie da się wykluczyć.


Determinizm i jego sensownosc. Ok. Jaki ma sens? Najlepiej od razu sie zastrzelic.
Dlaczego ?

Po pierwsze:
Nie masz żadnych szans aby dowiedziec się jaka jest prawda absolutna, tak wiec nie ma przeszkód abys wierzył w "wolną wolę".

Po drugie:
Czyż życie na ziemi nie jest piękne ?
Czyż przyroda nie jest piękna ?
... a może:
Ziemia = Raj ?
Dla mnie powyższe równanie jest prawdziwe.


Nie wierze, ze wszusytkie istoty zywe maja wolan wole. Uwazam, ze nasuka o instynktach (np. dzdzownicy - o czym moja corka uczy sie w berkshire college of agliculture~) ma jakis sens. Ale uwazam, ze cala rzeczywstosc ma sie tak do wolnej woli jak kupa moich rezydentow do mojego doktoratu, czyli nijak. To co piszesz jest dla mnie nie zrozumiale. Whisky? Stary. Przeciez matematycznie twierdzisz dokladnie to co ja tu pisze. in it?

O wolnej woli mozna mówic wyłacznie w stosunku do istot żywych. Nie ma sensu mówic o wolnej woli chmury z której może padać deszcz ale nie musi.

NTI doskonale opisuje matematycznie wszelkie obietnice i groźby, a wychowanie potomstwa to system kar i nagród.
W NTI w obietnicach opisany jest akt milości czyli wręczenie nagrody pomimo że warunek nagrody nie został spełniony i akt łaski w groźbach - darowanie kary. Sa to rzeczy doskonale funkcjonujace także w świecie zwierząt. Co do dżdżownicy to NTI opisuje: rozmnażaj sie, nie zjadaj potomstwa, zdobywaj pozywienie - mozna to uznac za instynkty, jednak matematycznie opisane.


Determinizm wyklucza jakiekolwiek wolne dzialanie.

Zgoda w 200%
Myślę, że trzeba tu zdecydowanie oddzielić świat martwy od świata żywego.
Świat martwy jest zdeterminowany często już na poziomie ucznia szkoły średniej np. twierdzenie Pitagorasa, prawo Ohma, prawa Kirchchoffa itd.
To jest znana człowiekowi fizyka determinująca świat martwy.

Świat żywy to fundamentalnie co innego.
Świat martwy nie ma „myślącego mózgu”, i tu jest ta zasadnicza różnica.
Jego cecha jest świadome planowanie przyszłości, które może ale nie musi się spełnić.

Weźmy takie prymitywne życie jak glista, która sobie „myśli”:

Jak będę szukała pożywienia to może znajdę
P~>Z=1
1 1 =1
Implikacja odwrotna bo mogę znaleźć ale nie muszę
stąd:
Jeśli będę szukała pożywienia to mogę go nie znaleźć
P~~>~Z=1
1 0 =1
… a jak nie będę szukała ?
Prawo Kubusia:
P~>Z = ~P=>~Z
czyli:
Jeśli nie będę szukała pożywienia to na pewno nie znajdę
~P=>~Z=1
0 0 =1
stąd:
Jeśli nie będę szukała pożywienia to na pewno znajdę
~P=>Z=0
0 1 =0
Doskonale widać tabele implikacji odwrotnej dla kodowania zgodnego ze zdaniem wypowiedzianym 1 1 =1 czyli:
P=1, ~P=0
Z=1, ~Z=0
Analogiczne zdanie człowieka:
Jak będę grał w totka to wygram milion
G~>M=1
jak widzimy matematyka ścisła (bo implikacja to matematyka ścisła !) steruje zachowanie nawet prymitywnych form życia.

Wiele zwierząt jest przebiegłymi myśliwymi, w polowaniu stosuje wyrafinowane strategie.

… a co można powiedzieć o świecie martwym ?
Czy chmura z której może padać deszcz albo nie padać ma jakaś strategię, którą można by jej przypisać ?
Czy można chmurze przypisać „myślenie” choćby w najprymitywniejszej formie ?

Zwierzętom można przypisać myślenie strategiczne, jednak jak sklasyfikować poczynania np. roślin gdzie długofalowa strategia zmienia ich skład chemiczny w taki sposób że staja się niejadalne dla dotychczasowych wrogów-pożeraczy ?
… są takie przykłady i to tez opisuje NTI !

Wolną wolę w naszym punkcie odniesienia gwarantuje matematyka ścisła – NTI.

Można się spierać o szczegółową definicję tzn. kiedy ta wolna wola się zaczyna i będzie to problem identyczny z dylematem:
Kiedy zapłodnione jajeczko staje się człowiekiem ?

On pisał do ciebie misiaczku. I gdybyś w pełni zrozumiał determinizm i mechanizmy przyczynowości, zrozumiałbyś że nie ma różnicy mięcy światem ożywionym i martwym. To jednak zbyt komplikowane na twoje bramki logiczne i ani chybił poprzepalają się w twojej głowie, jak tylko zbliżysz się do myślenia.
Barah, świat martwy jest w dużym stopniu zdeterminowany, aby obalić twierdzenie Pitagorasa musisz znaleźć trójkąt nie prostokątny w którym zachodzi suma kwadratów itd.
W świecie martwym poznajemy coraz to nowe prawa fizyczne które go determinują.
W świecie żywym nie masz takich możliwości tzn. nie masz najmniejszych szans aby matematycznie zdeterminować działanie naszego mózgu gwarantuje to matematyka naszego wszechświata, NTI.

Świat żywy ma wolna wolę.

Jak nie wiesz co to jest to tłumaczę ci na przykładzie.

Świat żywy:
Wołasz na pieska – ten przybiega merdając ogonkiem
Świat żywy ma „myślący mózg”

Świat martwy:
Wołasz na kamień – a ten cham za Chiny nie chce do ciebie przybiec, że o merdaniu piaskiem nie wspomnę.
Świat martwy nie ma „myślącego mózgu”


Świat żywy ma wolna wolę.

Nie misiu, to twój mózg jest za słaby żeby to zrozumieć. Zapętliłes się na obwodach i zapchałeś bufor, przez co operujesz na jednym bicie.

Różnica między światem żywym, a nieożywionym jest jedynie w stopniu komplikacji. No chyba, że jest się kubusiem, wtedy w każdym atomie ma się Boga żywego !
Swiat żywy ma wolna wole względną, w naszym punkcie odniesienia – to gwarantuje NTI.

Z punktu odniesienia Boga może być cokolwiek.

Czekam kiedy zrozumiesz że niczego nie udowodniłeś, obaj tylko WIERZYMY … w fundamentalnie co innego:

WIERZĘ, że świat żywy ma wolna wole w sensie absolutnym tzn. nikt, łącznie z Bogiem nie zna moich myśli z wyprzedzeniem
Podpisano: Kubuś

WIERZĘ, że nasz wszechświat jest totalnie zdeterminowany
Podpisano: Barah

Czekam kiedy pojmiesz te BANAŁY

Oj tak od razu Bogiem. Nie mam potrzeby udowadniania braku wolnej woli, wystarczy mi świadomość tego, że nikt nie potrafi tego obalić. Ja na twoim miejscu bym się wstydził, bo postulować istnienie czegoś, nie mając na to żadnych dowodów, to tak nienaukowo
Dokładnie to samo może powiedzieć WIERZACY, że mamy „wolna wolę”, tez tego nie obalisz.
Zwolennicy "wolnej woli" są jednak mądrzejsi, dla nich jest oczywistością że:
Alkoholizm zabiera wolna wolę
Choroba psychiczna zabiera wolą wolę
itd.

Zwolennicy braku wolnej woli są tu w pułapce, no bo jak zabrać cos co nie istnieje ?

… może zacznij Barah od rewolucji w medycynie:
Chory psychicznie zabijając żonę i dwójkę swoich dzieci, jak stwierdzili sasiedzi wzorowy maz i ojciec, bardzo dobry człowiek, nie pijacy i nie palący, (niedawny przypadek w TV) musi podlegać karze i ziemskim sądom jak każdy inny – no bo przecie „wolna wola” to idiotyzm, nie ma jej.

Dokładnie to samo może powiedzieć WIERZACY, że mamy „wolna wolę”, tez tego nie obalisz.
Problem w ty, że to na postulującym istnienie wolnej woli ciąży obowiązek jej udowodnienia.


Chory psychicznie zabijając żonę i dwójkę swoich dzieci, jak stwierdzili sasiedzi wzorowy maz i ojciec, bardzo dobry człowiek, nie pijacy i nie palący, (niedawny przypadek w TV) musi podlegać karze i ziemskim sądom jak każdy inny – no bo przecie „wolna wola” to idiotyzm, nie ma jej.

100 razy będę to opisywał, a głąby i tak nie zakumają. Wytłumaczenie jest banalnie proste i już je przedstawiałem. Skoro nie potrafiłeś go obalić i nie zgłosiłeś zastrzeżeń, istnieje tylko jednka możliwość: jesteś zbyt ograniczony, aby to zrozumieć.
Nie śledziłem twoich dowodów Barah. Dla mnie ktoś kto udowodnia bezdyskusyjnie że wolnej woli nie ma budzi uśmiech politowania – w takie dyskusje się nie wdaję i mnie nie interesują.


Determinizm sensowny? Michale!?!?!?!?!?

Determinizm wyklucza jakiekolwiek wolne dzialanie. Moge ci zatem wybaczyc twoj glupawy post, bo byles zdeterminowany....


Nie wiem, czy Twoje pochopne wartościowanie jest efektem lektury standardowych dziennikarskich doniesień, gdzie wszystko musi być skrajnie ocenione, potępione, bądź pochwalone, czy może młodego wieku (na co wskazywałaby duża ochota do łatwych potępień, epitetów itp.), czy coś podobnego, ale wygląda mi na to, że wpadasz w pułapkę żądania szybkiego efektu w postaci oceny na linii dobry - zły, poprawny - niepoprawny. Dlatego zamiast skupiać się na bezstronnym myśleniu, kierujesz się od razu ku ocenianiu.

Poza tym zdaje się, że kompletnie nie zrozumiałeś intencji mojego posta (co chyba właśnie wynika z chęci szybkiego wartościowania, nie zastanawiania się nad niuansami).

Zacznijmy od pewnej - podstawowej - sprawy:
1. Czym innym jest sformułowanie zasad, przedstawienie MECHANIZMU.
2. Czym innym jest stwierdzenie, czy ów mechanizm w jakimś przypadku rzeczywiście działa.
3. Wreszcie czym innym jest ocena etyczna, moralna, subiektywnego piękna, czy nadanie innej wartości.
Gdy piszę o tym, że "Koncepcja determinizmu jest bardzo sensowna i ciekawa" zawracam uwagę na to, że trudno jest wyobrazić sobie rozumowanie, które jakichś elementów owej koncepcji nie uwzględnia. W zasadzie niemal wszystko o czym myślimy, nasi znamiona zdeterminowania, czyli wynikania, powiązania, zależności. Jest tak, bo obracamy się w obrębie PRAW (fizyki, psychologii, matematyki, logiki). Jeżeli gdzieś pojawia się koncepcja prawa, to owo prawo DETERMINUJE - ustala twarde zależnośc, zachowanie - podlegających mu elementów. Dlatego wielu osobom tak trudno jest odejść w myśleniu od podejścia deterministycznego, bo nie sposób myśleć o czymś nie dając myśli znamion zależności, prawa. Trudno jest o chaosie inaczej, jak o czymś nieopisywalnym, bo przecież w chaosie jedne fragmenty od innych nie zależą. Dopiero jakaś forma determinowania staje się tworzywem myśli, bo posługuje się stwierdzeniami typu "to zależy od ...", "to jest takie jak ...".
Poza tym CZĘŚCIOWO (w bardzo dużej części!) świat jest zdeterminowany NA PEWNO. Dowodem tego są liczne uniwersytety, szkoły, gdzie młodych (czasem też starych) uczy się PRAW, czyli właśnie mechanizmów determinowania świata. Pytanie jest tylko w jakim stopniu świat NIE JEST zdeterminowny.
Odrzucenie determinizmu (częściowego!) jest zatem niemal odrzceniem myślenia, bo oznaczałoby zanegowanie możliwości posługiwanie się prawami przyrody, psychologii itp.
Błędem deterministów jest tylko to, że nie dopuszczają innych sposobów przejawiania się świata i świadomości.
Też trochę pomyślałem nad postem Michała, jednak moje wnioski końcowe są inne.
W obecnej matematyce i fizyce króluje równoważność – tu nasz wszechświat jest w 100% zdeterminowany. Przykładowe prawa determinujące to np. twierdzenie Pitagorasa, prawo Ohma, prawa Kirchhoffa itd.

Implikacja, najczęściej spotykana w naszym wszechświecie, to jednak totalne zaprzeczenie determinizmu.
Dzisiejszy matematyk tego nie zauważa bo TOTALNIE nie rozumie implikacji.

Przykład:
Ze zdania:
Jeśli zwierze jest psem to na pewno=> ma cztery łapy
P=>4L=1
wynika mu zdanie:
Jeśli zwierze nie ma czterech łap to na pewno => nie jest psem
~4L=>~P

Matematycy błędnie stawiają tu znak tożsamości:
P=>4L = ~4L=>~P
Podczas gdy w rzeczywistości to dwie fundamentalnie inne funkcje logiczne:
P=>4L = ~P~>~4L ## ~4L=>~P = 4L~>P – prawa Kubusia
gdzie:
## - fundamentalnie inne funkcje logiczne

Zauważmy, że prawo kontrapozycji robi matematykom z ewidentnej implikacji „równoważność”.
Definicja warunku wystarczającego:
[linki]
Ściślej mówiąc ani to równoważność bowiem z implikacji choćbyśmy pękli to nigdy nie zrobimy równoważności, ani to implikacja – takie ni pies ni wydra.

Dla prawa kontrapozycji mamy tak:
A.
Jeśli zwierze jest psem to na pewno ma cztery łapy
P=>4L=1
1 1 =1
B.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => nie ma czterech łap
P=>~4L=0
1 0 =0
.. a jeśli zwierze nie ma czterech łap ?
„Prawo kontrapozycji”:
P=>4L = ~4L=>P
Na mocy definicji warunku wystarczającego =>:
C.
jeśli zwierze nie ma czterech łap to na pewno => nie jest psem
~4L=>~P=1
0 0 =1
D.
Jeśli zwierze nie ma czterech łap to na pewno => jest psem
~4L=>P=0
0 1 =0

Rozpatrzyliśmy wyżej wszystkie możliwe przeczenia po stronie p i q.

Dla kodowania zgodnego ze zdaniem wypowiedzianym A:
P=1, ~P=1
4L=1, ~4L=0
mamy ewidentna tabele równoważności.

Problem w tym że wyłącznie matematyczny IDIOTA potrafi zrobić z implikacji równoważność, w świecie rzeczywistym to niemożliwe !

Poprawna analiza tej implikacji jest tylko i wyłącznie taka:
A.
Jeśli zwierze jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L=1 bo pies
1 1 =1
stad:
B.
Jeśli zwierze jest psem to na pewno => nie ma czterech łap
P=>~4L=0
1 0 =0
… a jeśli zwierze nie jest psem ?
Prawo Kubusia:
P=>4L= ~P~>~4L
czyli:
C.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może nie mieć czterech łap
~P~>~4L=1 bo kura
LUB
D.
Jeśli zwierze nie jest psem to może mieć cztery łapy
~P~~>4L=1 bo koń
0 1 =1
Tu również mamy analizę zdania wypowiedzianego A przez wszystkie możliwe przeczenia p i q, ale końcowe wnioski są fundamentalnie inne.

Twierdzenie:
Na mocy definicji, dowolna implikacja, zarówno prosta jak i odwrotna, to w jednej polówce 100% determinizm (warunek wystarczający =>), natomiast w drugiej połówce to najzwyklejsze rzucanie monetą (warunek konieczny ~>).

Wniosek:
Znane matematykom prawo kontrapozycji:
P=>4L = ~4L=>~P
jest w implikacji ABSOLUTNIE fałszywe.

Znane matematykom prawo kontrapozycji działa doskonale … ale wyłącznie w równoważności

Przykład:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to suma kwadratów przyprostokątnych jest równa kwadratowi przeciwprostokątnej
TP=>SK
Prawo kontrapozycji:
TP=>SK = ~SK=>~TP
czyli:
Jeśli ~SK to na pewno ~TP
~SK=>~TP

Tu natomiast choćbyśmy pękli, to nie zrobimy z ewidentnej równoważności:
TP=>SK
implikacji, to jest fizycznie niemożliwe !

Ściślej mówiąc zapis:
TP=>SK=1
To tylko warunek wystarczający o definicji jak wyżej.

Jeśli równoważność jest udowodniona (tu bezdyskusyjnie) to możemy w stosunku do zapisu:
TP=>SK
uzyc terminu równoważność.

… ale NIGDY, przenigdy że to jest implikacja prosta, bo to są najzwyklejsze, matematyczne brednie !

CND

Podsumowując post Michala:
W naszym wszechświecie króluje implikacja, równoważności są rzadkością, zatem nasz wszechświat jest w zdecydowanej części niezdeterminowany.

W szczególności dotyczy to matematycznej obsługi wszelkich obietnic i gróźb wypowiadanych przez człowieka.

Definicja obietnicy w NTI:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N – implikacja prosta

Definicja groźby w NTI:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K – implikacja odwrotna

Człowiek może sobie pieprzyc co mu się podoba np.
A.
Kupie ci komputer wtedy i tylko wtedy gdy zdasz egzamin
K<=>E

Ewidentna obietnica zatem na mocy definicji implikacja prosta, gwarantująca człowiekowi prawo do „aktu miłości”, czyli jak syn nie zda egzaminu to mogę mu wręczyć komputer z dowolnym uzasadnieniem niezależnym np.

Nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo widziałem że się uczyłeś ale miałeś pecha

Wniosek:
Zdanie A to implikacja wypowiedziana w ostrej formie, aby zdopingować syna do nauki.

Zauważmy, że w groźbach równoważność robi z człowieka IDIOTĘ.

To powie człowiek normalny:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L – implikacja odwrotna

… a to wypowie wyłącznie idiota:
Dostaniesz lanie wtedy i tylko wtedy gdy ubrudzisz spodnie
L<=>B
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/przyczynowosc-a-determinizm,5496-125.html#137898

… a ja mam dla Baraha taką definicje wolnej woli, najprostszą na świecie.

Wolna wola = marzenia

Człowiek bez marzeń to martwy człowiek

Oczywiście marzenia mogą być pozytywne:
Jak wygram milion to kupie sobie dom
M=>D – implikacja prosta

jak i negatywne:
Jeśli dziewczyna mnie rzuci to się zabiję
R~>Z – implikacja odwrotna

Już w wieku 3 lat przeciętny człowiek ma marzenia np. chcę być strażakiem
Takie dziecinne marzenia są bez znaczenie (z reguły).

Poważne marzenia każdy człowiek ma w klasie maturalnej.
Gdzie tu iść na studia – bez wątpienia jedna z najważniejszych decyzji w życiu każdego człowieka

Zależna od możliwości, zdolności i szczęścia … przykładowo Kubuś zdał egzamin wstępny na elektronikę na PW ze średnią 4,2 – a właśnie od takiej średniej przyjmowali.

Jakby się potoczyło życie Kubusia ze średnia 4,1 – mógłby wtedy bez problemu zmienić kierunek np. na elektryczny … ale wtedy NTI nigdy by nie powstała.

Tak wiec losy świata wisiały na włosku

To ze ktoś kończy studia to nie są to działania przypadkowe, nie jest to tylko analiza bieżących warunków zewnętrznych przy pomocy IDIOTYCZNEGO super-komputera Baraha.

Wolna wola to marzenia – to długofalowy cel do którego dążymy.

Oczywiście cale mogą tez być krótkofalowe np. właśnie pieprze wszystko i idę do kuchni na piwko.

Oczywiście marzenia, zatem i wolna wola, są zmienne w czasie, jednak motorem wszelkich poczynań człowieka są:

wolna wola = marzenia = przyszłość

co nie ma nic wspólnego z z idiotycznym komputerem Baraha bazującym na aktualnym opisie rzeczywistości, który nie wie co będzie z 1 sek, że o perspektywie 5 lat (okres studiów) nie wspomnę.

P.S.
Pewne jest że Barah zacznie tu krzyczeć że wszelkie marzenia wszystkich ludzi tez wiadome były już w chwili Wielkiego Wybuchu.
Tak więc moc twojego superkomputera Barach musi być praktycznie nieskończona … czyli koniec końców dochodzisz do Boga filozofów który nie dość że sam wolnej woli nie ma to jeszcze zabiera wolna wolę wszystkiemu – 100% determinizmu.

Zależna od możliwości, zdolności i szczęścia
Tu Kubuś udowodnił ponad wszystko swoją głupotę, bo do zanegowania determinizmu uzył zależności.

Gdzie ja cokolwiek neguję ?
Z punktu odniesienia Boga totalny determinizm jest mozliwy.
Pisze ci bez przerwy że nikt nie udowodni, w sensie absolutnym, czy mamy wolna wole czy jej nie mamy. tu wchodzi w grę wyłącznie WIARA.

Czepiłem się twego idiotycznego komputera, podałem najprostsza z mozliwych definicji wolnej woli.

Wolna wola = marzenia = przyszlość

Mógłbys odniesć sie do tej definicji ?

Czy twój superkomputer zna marzenia wszystkich istot zywych juz w chwili wielkiego wybuchu ?
... bo przeciez przyszlośc w duzym stopniu od marzeń=wolnej woli zależy !


Wolna wola = marzenia = przyszlość

Marzenie są uwarunkowane, a przyszłość jest zależna od przeszłości (w pełni). Wola, nie jest więc wolna.
... ależ barah, kaganiec na marzenia chcesz nakładac ?
Oczywista że nie ma swiecie dwóch ludzi z identycznymi marzeniami, że zależą one od miesca urodzenia, wychowania itp.
Ale marzenia człowieka nie sa niczym ograniczone, marzenia to także myslenie abstrakcyjne, kształtowane w dzieciństwie np. przez bajki.

Twoje przyszłe marzenia moga być zaskakujące dla samego ciebie, przykładowo czy wykluczasz w 100% porzucenie buddyzmu ?

Przyszłośc od przeszlości jest zalezna ale nie w 100%, kazdy człowiek ma w życiu prawie nieskończenie wiele marzeń, realizuje wybrane.

Wybierając zawod np. idę na studia elektroniczne
w pewnym sensie determinuję przyszłość, ale nigdy w 100%.

To marzenia człowieka = wolna wola w duzym stopniu determinuja przyszlość

Marzenie Hitlera:
Tysiacletnia Rzesza
... i on to marzenie realizował.

Czy twoja koncepcja determinizmu uwzględnia marzenia człowieka (=przyszłość), czy są one wedle ciebie bez znaczenia.


PS. A Kubuś swoje .

Kubuś to wszystko o czym tu dyskutujecie przerobił wieki temu na sfinii, jeszcze przed implikacją, w dyskusji z Olessem

Wniosek:
Wyłącznie idioci bedą udowadniać istnienie wolnej woli w sensie absolutnym lub jej nieistnienie.

Normalni: WIERZĄ

CND dnia Pią 8:52, 25 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz


Definicja:
Wolna wola = marzenia = przyszłość
Tylko idiota będzie tu zrównywał swiat zywy ze swiatem martwym.
... a jakie marzenie ma przydrożny kamień polny ?


No nie bardzo można wolną wolę przyrównywać do marzeń lub do przyszłości. Wola wola to decyzja z chwili obecnej lub nawet przeszłej, w tym sensie że została wcześniej podjęta.
Ale najważniejsze jest to że jest taki idiota który zrówna świat żywy ze światem martwym.
Oto ja podpalę żywego Kubusia i sprowadzę go do węgla, pary wodnej i popiołu. Nawet mogę z tego zrobić kamień i rzucić go w pola.
Bom idiota i umysłem idioty udało mi się pojąć co to jest pierwiastek chemiczny i zjawisko chemiczne, co ciało fizyczne i zjawisko fizyczne. Pojąć syntezę i rozpad.
O, nawet teraz mogę sobie okolicznościowo przypomnieć zjawisko promietwórczości. Czyli jakie? Twórcze zjawisko rzekomo martwego świata Kubusia.

Krowo, nie możesz marzen zrealizowanych (lub nie) zamienić w popiół, sa nieśmiertelne dopóki ludzie beda o nich mówić np. Kolumb, Kopernik, Twierdzenie Pitagorasa, prawo Ohma itd.

Marzenia niezrealizowane:
Hitler i jego 1000 letnia Rzesza, Lenin ...

Kubusiu idę do ciebie....
Wolna wola jest przyszłością i zarazem marzeniami, kornikiem w mózgu i anonimem z podpisem i zdjęciem. Tak samo jak Bóg jest czasem i miłością zarazem, czyli czas jest miłością, a miłość czasem. Następnym razem, zanim coś napiszecie, spytajcie księdza.
Tak Barah, to proste jak cep...

Wszystko co za tobą (przeszlość) to 100% determinizm, wszystko co przed tobą (przyszlośc) to w świecie żywym wolna wola...

uff, wreszcie zrozumialeś

Zdajesz sobie sprawę z tego, że nie czytam twoich postów? Zresztą co ciebie obchodzi zdanie robota ? Robota, który jest wolny od "wolnej woli" ...


Inaczej Kubuś, czy Michał. Oni nie wiedzą co chce wolna wola, więc są nią zniewoleni.

Widzisz Michale, do jakiego absurdu doprowadziłeś "wolną wolę"? Jesteś jej niewolnikiem.

Taaa...
Udowodniłes Barah naukowo to równanie:
Człowiek = Robot

Czy widzisz juz do jakich idiotycznych wniosków doprowadził cie twoj naukowy dowód o braku wolnej woli ?

... a w jaki sposób roboty sie rozmnażają ?

Czy miłość też jest zdeterminowana ? dnia Pią 14:41, 25 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/przyczynowosc-a-determinizm,5496-200.html#138175

To ja też podsumuje...
Skoro Barah udowodnił to naukowo że wszyscy jestesmy robotami to postuluje zniszczyć wszystko: marzenia, milość, nienawiść ... no bo przeciez roboty niczego nie czują.

http://www.youtube.com/watch?v=v7kIOkSTpeQ

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/przyczynowosc-a-determinizm,5496-200.html#138175

To ja też podsumuje...
Skoro Barah udowodnił to naukowo że wszyscy jestesmy robotami to postuluje zniszczyć wszystko: marzenia, milość, nienawiść ... no bo przeciez roboty niczego nie czują.

http://www.youtube.com/watch?v=v7kIOkSTpeQ


Chyba, ze w filmach
Wolna wola – podsumowanie merytoryczne

… w interpretacji Kubusia.

Definicja wolnej woli:
Wolna wola = marzenia = przyszłość

Moim zdaniem ta definicja jest bardzo dobra bo marzenia to fundament wszelkich przyszłych poczynań każdego człowieka.

Marzenie krótkofalowe:
Poderwać dziewczynę na dzisiejszej dyskotece

Marzenie długofalowe:
Skończyć studia – załóżmy że aktualnie jesteśmy w szkole podstawowej

Oba te marzenia determinują nasz aktualne poczynania.
Drogi dojścia do zrealizowania marzenia krótkofalowego są z reguły proste, choć oczywiście marzenie to może się spełnić lub nie, bo to jest przyszłość, której nie znamy.

Drogi dojścia do zrealizowania marzenia długofalowego mogą być bardzo zawiłe, tu też końcowy sukces możemy osiągnąć lub nie, bo to jest przyszłość.

Oba te cele, zarówno krótkoterminowe jak i długoterminowe, determinuję nasze bieżące działania, czyli mamy jasno sformułowany cel, a sposób w jaki go osiągniemy jest bez znaczenia.

Oczywiście w dowolnej chwili możemy swoje marzenia, zatem i przyszły cel, zmienić np. idąc na dyskotekę, możemy zadowolić się pójściem do kina i w dniu dzisiejszym zrezygnować z podrywania dziewczyny.

Od strony logicznej, nasze bieżące działania mogą się wydawać zdeterminowane np. na dyskotekę możemy się dostać na wiele różnych sposobów, ale wybraliśmy najprostszy, idziemy na piechotę.

Zauważmy, że po fakcie każdy nasz wybór jest zdeterminowany, stało się poszliśmy na piechotę i tego nie możemy zmienić. Szukanie teraz przyczyn dlaczego poszliśmy na piechotę a nie tramwajem jest w tym momencie bez sensu z punktu widzenia naszego docelowego celu, poderwanie dziewczyny na dyskotece.

Dojście do marzenia długofalowego, jestem w szkole podstawowej i marzę o skończeniu studiów jest oczywiście trudniejsze. Droga dojścia może być prosta matura=>studia, lub zawiła np. matura=>praca=>studia itp.

Załóżmy, że skończyliśmy upragnione studia.
Przeszłość jest oczywiście zdeterminowana – istnieje tylko jedna droga dzięki której osiągnęliśmy sukces.

Przyszłość, czyli nasze marzenia, nie są zdeterminowane.

Oznacza to po pierwsze że do wyznaczonego celu możemy dotrzeć wieloma drogami (np. poznać dziewczynę możemy gdziekolwiek), na studiach mamy wiele kierunków do wyboru, a po drugie i najważniejsze dowolne przyszłe marzenie możemy zmienić czy tez z niego zrezygnować – to jest nasza wolna wola.

Stąd mamy końcową definicję wolnej woli:

Wolna wola = prawo do zmiany swoich marzeń dnia Sob 18:40, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz



Kubusiu, coś kapujesz ale musisz jeszcze poprawić:

1. Marzenia to nie wolna wola tylko projektowanie przyszłości czyli myślenie, przy czym potocznie marzenia oznaczają słabe myślenie.
2. Oczywiście marzenia nie mogą być fundamentem, marzenia są raczej dymem z komina. Fundamentem czyli czymś stałym jest przeszłość zawarta w pamięci człowieka, zdolności indywidualne i ostatecznie świadomość tychże dwóch rzeczy.
3. Wolna wola to rzeczywiście prawo do podejmowania decyzji w wyniku myślenia/projektowania przyszłości (marzeń).
Wszystko to nie oznacza jeszcze że akt wolnej woli nie może być zdeterminowany. Ja uważam że wolną wolą można myśleć dwojako, tj. deterministycznie i emocjonalnie, podobnie podejmować i realizować też podobnie czyli dwojako.



Cały twój przykład jest doskonałym potwierdzeniem tej definicji wolnej woli:

Wolna wola = prawo do zmiany swoich marzeń

W kolejnych krokach wyznaczasz sobie kolejne cele – kolejne marzenia i je realizujesz.

Z punktu widzenie przeszłości, to wszystko się stało, czyli masz tylko jedną drogę która doprowadziła cie do napisania NTI, wiekopomnego dzieła , na które wpadłeś obierając ziemniaki.
Oczywiście najważniejszy w całym twoim opowiadaniu był fakt że się w ogóle urodziłeś.

Historia lubi się powtarzać …

Wikipedia:
Pisarz William Stukeley, opisał w swoich Memoirs of Sir Isaac Newton's Life rozmowę z Isaakiem Newtonem w Kensington 15 kwietnia 1726 r., w której Newton powiedział mu, że "kiedy pierwszy raz przyszło mu na myśl pojęcie grawitacji, było to przy okazji widoku spadającego jabłka, kiedy siedział w będąc w nastroju kontemplacyjnym. Zadał sobie wtedy pytanie, dlaczego jabłko zawsze spada pionowo w kierunku ziemi. Dlaczego nie podąża na boki albo ku górze ale zawsze w kierunku centrum Ziemi". dnia Sob 19:52, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

Tu popełniasz błąd fundamentalny.
Przeszłość zawarta w pamięci człowieka to 100% determinizm, zapomnij tu o pojęciu wolnej woli.


Kubusiu, pisząc o dymie z komina użyłem przenośni.
Jednak ty pisząc o fundamentach nie powinieneś zapominać czym one są.
Fundamenty nie są dynamiczne czyli na przykład zdeterminowane w ruchu.
Fundamenty to nieruchoma baza przeszłości na której człowiek buduje zmienną przyszłość. One kiedyś były zmienne i powstawały w życiu innych ludzi. Dziś, w rzeczywistości, już takie przestały być.

Krowo jest oczywiste, że twoje marzenia zależą od tego gdzie sie urodziłeś, jakie masz ambicje, jakie jest twoje otoczenie, jakie są twoje możliwości umysłowe, finansowe itd.

Nie zmienia to faktu, że twoje przyszłe marzenia nie są niczym zdeterminowane, co oznacza tylko tyle że nie masz JEDNEGO celu który z pewnością absolutną (pewnością Boga) zrealizujesz. Nawet jak podejmiesz decyzje o samobójstwie, to nie masz 100% pewności czy ten zamiar zrealizujesz z wielu przyczyn.

Fundamentalista muzułmanin też ma swoje marzenia które nie są niczym zdeterminowane.

Marzeniami zdeterminowanymi (brak wolnej woli) są np. marzenia schizofreników w czasie psychozy. W cywilizowanych krajach ludzie chorzy psychicznie, którzy popełnili nawet morderstwo są niewinni, bo nie mieli wolnej woli. dnia Sob 20:30, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
W cywilizowanym kraju to twoja baba na zmywaku dorabia, żebyś ty nierobie mógł takie pierdoły wypisywać.



Krowo, jak nie rozumiesz NTI to sie lepiej nie wypowiadaj.

NTI daje ci wolna wole, nawet jak podejmiesz decyzje o samobójstwie to możesz zrezygnowac i nie jestes klamca, na to czy zachorujesz czy nie nie masz wpływu, niestety.

Definicje:
Implikacja prosta to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego w kierunku p=>q
Implikacja odwrotna to zachodzenie wyłącznie warunku koniecznego w kierunku p~>q
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku wystarczającego i koniecznego w kierunku p=>q
Oczywiście w równoważności udowodnionej:
p=>q = p<=>q

Twierdzenie ŚFINII:
Warunek konieczny między p i q zachodzi wtedy i tylko wtedy gdy z zanegowanego poprzednika wynika zanegowany następnik.
p~>q = ~p=>~q – prawo Kubusia

Z twierdzenia ŚFINII wynika że cala logikę możesz sprowadzić do badania wyłącznie warunków wystarczających – łatwych w dowodzeniu matematycznym.

W obu twoich zdaniach nie ma żadnego związku między poprzednikiem i następnikiem – takie zdania analizują wyłącznie IDIOCI z KRZ.

W NTI wyrzucamy je do kosza, to są zdania fałszywe.
CND